„Czynnik rodzinny” w jedzeniu mięsa

Oczywiście nie jest łatwo rozstać się z wypracowanym przez lata nawykiem jedzenia mięsa. Od najmłodszych lat większość rodziców systematycznie zmusza je do jedzenia mięsa., ze szczerym przekonaniem, że „Jeśli nie skończysz swojego kotleta lub kurczaka, Johnny, nigdy nie wyrośniesz na duży i silny”. Pod wpływem takiego ciągłego szturchania nawet dzieci z wrodzoną awersją do jedzenia mięsnego z czasem zmuszone są do ustępowania, a wraz z wiekiem ich wyrafinowane instynkty stępiają się. Podczas gdy rosną, propaganda służąca przemysłowi mięsnemu wykonuje swoją pracę. Na domiar złego lekarze jedzący mięso (którzy sami nie mogą zrezygnować ze swoich krwawych kotletów) wbijają ostatni gwóźdź do wegetariańskiej trumny, oświadczając: „Mięso, ryby i drób są najważniejszymi i niezbędnymi źródłami białka !” – Oświadczenie jest rażąco fałszywe i nieprawdziwe.

Wielu rodziców, którzy w wypowiedziach tych „lekarzy” postrzegają jako Prawo Boże, popada w szok, gdy dorastające dziecko na rodzinnym obiedzie nagle odsuwa od niego talerz mięsa i cicho mówi: “Już tego nie jem”. "A czemu to?" – pyta ojciec, czerwieniąc się, starając się ukryć irytację za protekcjonalnym uśmieszkiem, a matka przewraca oczami w niebo, składając ręce w modlitwie. Kiedy Tom lub Jane odpowiadają, bardziej rzeczowo niż taktownie: „Ponieważ mój żołądek nie jest wysypiskiem zwęglonych zwłok zwierząt”, – front można uznać za otwarty. Niektórzy rodzice, częściej matki, są na tyle wyrozumiali i dalekowzroczni, że dostrzegają w tym budzące się w ich dzieciach drzemiące wcześniej uczucie litości dla żywych istot, a czasem nawet współczują im w tym. Ale zdecydowana większość rodziców postrzega to jako kaprys, by nie pobłażać, wyzwanie dla ich autorytetu lub pośrednie potępienie ich własnego jedzenia mięsa (i często wszystkich trzech razem).

Odpowiedź brzmi: „Dopóki mieszkasz w tym domu, będziesz jadł to, co jedzą wszyscy normalni ludzie! Jeśli chcesz zniszczyć swoje zdrowie, to twoja sprawa, ale nie pozwolimy, aby stało się to w murach naszego domu!” Psychologowie, którzy pocieszają rodziców następującym wnioskiem, nie przyczyniają się do wyjścia z tej sytuacji: „Twoje dziecko używa jedzenia jako narzędzia do wydostania się z ciężaru twojego wpływu. Nie dawaj mu dodatkowego powodu, by się bronić.pozwalając ci zrobić tragedię z wegetarianizmu – wszystko minie samo.

Niewątpliwie dla niektórych nastolatków wegetarianizm jest tak naprawdę tylko wymówką do buntu lub po prostu kolejnym sprytnym sposobem na uzyskanie ustępstw ze strony oblężonych rodziców. Tak czy inaczej, ale moje własne doświadczenie z młodymi ludźmi wskazuje, że w większości przypadków ich odmowa jedzenia mięsa ma znacznie głębszy i szlachetniejszy motyw: idealistyczne pragnienie praktycznego rozwiązania odwiecznego problemu bólu i cierpienia – zarówno własnego, jak i inne (ludzie czy zwierzęta).

Odmowa jedzenia mięsa żywych istot jest tylko najbardziej oczywistym i podstawowym krokiem w tym kierunku. Na szczęście nie wszyscy rodzice odbierają odmowę jedzenia mięsa przez ich dzieci z wrogością i ostrożnym strachem. Pewna matka powiedziała mi: „Dopóki nasz syn nie skończył dwudziestu lat, mój ojciec i ja staraliśmy się nauczyć go wszystkiego, co sami wiedzieliśmy. Teraz nas uczy. Przez swoją odmowę jedzenia mięsa uświadomił nam niemoralność jedzenia mięsa i jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni!

Bez względu na to, jak ciężko może nas kosztować złamanie ustalonych nawyków żywieniowych, musimy dołożyć wszelkich starań, aby zbudować humanitarną dietę – dla naszego dobra, z korzyścią dla wszystkich żyjących istot. Komuś, kto porzucił mięso z litości dla żywych istot mocą własnego współczucia, nie ma potrzeby wyjaśniać, jak wspaniałe jest to nowe uczucie, kiedy w końcu zdajesz sobie sprawę, że nikogo nie trzeba poświęcać, aby cię nakarmić. Rzeczywiście, parafrazując Anatole France, możemy powiedzieć, że dopóki nie przestaniemy jeść zwierząt, część naszej duszy nadal pozostaje w mocy ciemności…

Aby dać organizmowi czas na dostosowanie się do nowej diety, lepiej zrezygnować najpierw z czerwonego mięsa, potem z drobiu, a dopiero potem z ryb. Mięso w końcu „puszcza” człowieka i w pewnym momencie trudno sobie nawet wyobrazić, jak ktokolwiek może zjeść to szorstkie mięso na jedzenie.

Dodaj komentarz