Psychologia

Autor — Telewizja Gagina

Ten artykuł został opublikowany w numerze N 19/2000 tygodnika „Psycholog szkolny” wydawnictwa „Pierwszego września”. Wszelkie prawa do tej publikacji należą do autora i wydawcy.

Proponowany materiał podsumowuje doświadczenia seminarium „Praktyka prowadzenia grup szkolenia społecznego i psychologicznego”, które odbywa się już drugi rok w Centrum Badań Humanitarnych „Bursztyn” w Ufie. W ostatnim grudniowym numerze „Psychologa szkolnego” (patrz nr 48, 1999) przeczytałem bardzo ciekawe recenzje książki NI Kozlova „Formuła osobowości”. Wydawało mi się, że wykazują tendencję do utożsamiania popularnych (w różnych znaczeniach) książek NI Kozlova z codzienną pracą nad programem Synton. I to nie do końca prawda. O ile mi wiadomo, nie do końca pokrywa się to nawet z NI Kozlovem. W praktyce jest bardziej ostrożny i wyważony niż w pracy literackiej.

Pracując w ciągu ostatnich siedmiu lat nad różnymi programami szkoleniowymi, w tym programem Synton, komunikując się z liderami, z kolegami psychologami zarówno w naszym mieście, jak i w całym kraju (pocztą), mogę zaświadczyć, że w rzeczywistości szkolenia Syntona (które, według sposób, nie twierdzą, że jest to praca korekcyjna lub terapeutyczna) okazują się bardzo przydatne, skuteczne i całkiem dostępne w użyciu.

Oferuję materiał (z dość szczegółowym opisem praktyki i przykładami), w którym „spokojnie liberalny” (słowa kolegów, którzy również posługują się metodami syntonowskimi i którym wysłałem tekst do recenzji-korekty) opisuje rzeczywisty stan rzeczy. Być może w ten sposób uspokoimy wielu i zwrócimy uwagę psychologów na pożyteczne aspekty pracy klubów Sinton.

POTRZEBNE wyjaśnienia

Rozmowa o tym, czym jest Sinton (a czym nie jest Synton) toczy się od dłuższego czasu. Moim zdaniem pojawiają się tutaj dwa pytania: czym jest dzisiaj Sinton i czym będzie. Nawiasem mówiąc, drugie pytanie nie jest identyczne z pytaniem „co chcemy zobaczyć Sinton w przyszłości?” Praktyka zawsze wygrywa z teorią, prawda?

Każde z tych pytań ma swój własny poziom. Dzisiaj Sinton to:

– programy seminariów i szkoleń, w tym program Synton;

— prowadzenie szkoleń i kursów;

— osoby, które chodzą na szkolenia;

— lokalna struktura organizacyjna;

— wyłaniający się (15 lat to jeszcze nie termin) kierunek w grupie, szerzej — psychologia praktyczna.

Skłonny jestem nazwać to wszystko technologią Synthon, ponieważ moim zdaniem głównym pytaniem jest, jak działa Synthon i jak sprawić, by działał lepiej.

SYNTON DZIŚ

Istnieje kilka wariantów programu Synthon. Po pierwsze, najstarszy zestaw (od „Grupy kontaktowej” do „Seksologii”), który, jestem świadkiem, pozostaje mocną i wykonalną opcją. Po drugie, „Praktyczna psychologia na każdy dzień” Dmitrija Ustinova. Po trzecie, opcja, która kiedyś nazywała się „Synthon-95” — od „Trudnych gier” do „Życia osobistego”. Po czwarte, «Synthon-98», który różni się od pozostałych nie tylko nazwą i układem ćwiczeń, ale także aspektami osobistej orientacji.

Początkujący prezenterzy odtwarzają program bardzo w przybliżeniu (w późniejszych wersjach Sintona wiele zależy od osobistej pozycji, doświadczenia i ludzkiej głębi samego Kozlova, a ten nie jest już nadawany w 100%). Liderzy, którzy są silniejsi i bardziej doświadczeni (a ja też) prowadzą program „dla siebie”, aby brzmiał i działał mocno i szczerze.

W ten sposób

Program syntonów faktycznie istnieje w trzech wersjach: w tej kierowanej przez Nikołaja Iwanowicza; w tym, co można nazwać kopią (początek imitacji, a to nie jest złe — najpierw tak potrzebujesz); jak doświadczeni prezenterzy uważają program Synthon.

Wszystko to jest

Program syntonowy, ponieważ zachowuje to, co podstawowe i ogólne, które nie znika, chociaż jest inaczej przedstawiany i interpretowany.

Z ŻYCIA DO ŻYCIA…

Jeśli weźmiemy pod uwagę program Synton w jego przeciętnej formie, to znaczy nie doprawiony fajną (lub odwrotnie, nieważną) pracą prezenterów, można w nim wyróżnić następujące główne punkty.

W programie Synton panuje atmosfera wspierająca, stymulująca człowieka, pozytywnie go oceniająca. Większość grupy przychodzi na zajęcia właśnie po to, po miłą i łatwą komunikację, po aprobatę i wsparcie, szerzej – po tę mądrą i ciekawą rzecz, której nie zawsze można znaleźć gdzie indziej. A klub to daje. Twierdzenia lidera o takiej guruality i niezniszczalnych myślach są po prostu ignorowane.

Uczestnicy rozwijają krytyczne myślenie: nieprzystosowawcze postawy („kłopoty”) zostają rozluźnione. Jak fajnie to ujął Igor Guberman:

Kiedy ktoś uczy nas życia

Od razu zaniemówiłem:

Doświadczenie życiowe idioty

ja sam mam.

Mieszkańcy Sinton poznają różne problemy — zarówno psychologiczne, jak i moralne. Doświadczenie zadawania pytań i doświadczenie znajdowania odpowiedzi zdobywa się podczas poznawania różnorodności opinii innych ludzi oraz analizując swoje zachowanie w różnych ćwiczeniach. Zakres tematów waha się od przyziemnych do egzystencjalnych (egzystencjalnych). A program Synton nie daje odpowiedzi. Przynajmniej ostateczne odpowiedzi.

Rozwija się kultura i rozmach myślenia. Oczywiście nie w kategoriach bezwzględnych, ale w odniesieniu do tego, z czym dana osoba przyszła. Co jeszcze? Poznanie również najprostszych podstaw zachowań bezkonfliktowych i technicznych trików, które pomijając pytania „co?” i dlaczego?" odpowiedzieć na stare pytanie psychologii praktycznej „jak?”. Uczciwie trzeba powiedzieć, że proporcja takich rzeczy w programie Synthon jest niewielka. Ku komuś radość, komuś niezadowolenie, ale to prawda.

Wszystko? Nie, oczywiście, jest jeszcze psychologia rodziny i małżeństwa, psychologia mężczyzn i kobiet, psychologia życia i postaw wobec śmierci, psychologia seksualności i relacji rodzic-dziecko, a jest znacznie więcej. Ale wszystko to różni się w konkretnych działaniach różnych liderów.

CO ZAWSZE MAMY

Zawsze mamy:

— wspieranie chęci komunikowania się z ludźmi i rozwoju-zmiany;

— pomoc w rozwoju myślenia i ujawnienie szerokiego horyzontu pytań psychologicznych i filozoficznych, na które trzeba sobie odpowiedzieć w procesie rozwoju osobistego;

— często występujące odpowiedzi — z naciskiem na najbardziej użyteczne społecznie (w szerokim znaczeniu), identyfikując potencjalne zagrożenia, plusy i minusy różnych wyborów.

Na tym właśnie polega w swej najgłębszej istocie program Synthon, na którym budowane są konkretne zajęcia, ćwiczenia, techniki i osobowość liderów. W tym, nawiasem mówiąc, osobowość samego Nikołaja Iwanowicza Kozłowa.

KOZŁOW I SINTON

Oczywiście Nikołaj Iwanowicz przynosi od siebie wiele innych rzeczy. Ale od chwili, gdy ogłosił zbywalność (przenośność) metod Syntonu, odmówił (w istocie i nieważne, jak nam się wydaje) od tego, że jest jedyną osobą, która określa istotę Syntonu. program. Od tego momentu rozdzieliła się i żyje własnym życiem. A teraz Kozlov to Sinton, ale

— to nie tylko Kozlov. To kierunek we współczesnej pracy psychologicznej w grupie.

LIDERZY I STRUKTURA ORGANIZACYJNA

Mamy więc następujące.

  • Program Synton i szkolenia-seminaria satelitarne.
  • Sinton-liderzy i prowadzący seminaria-kursy. To może się zgadzać lub nie. Zazwyczaj klub ma przynajmniej gospodarza Synthona. Lepiej, jeśli nie sam.
  • Inni liderzy czasami przychodzą do już założonego klubu i robią coś jednorazowo lub regularnie (na przykład rebirthing lub park linowy).

Możliwe, że sam program Synton jest wzięty jako dodatek do czegoś już istniejącego. Myślę, że to też jest dobre.

Oczywiste jest, że liderzy w pobliżu Synton mogą pojawiać się tylko w pobliżu silnych liderów Synton. W przeciwnym razie prezenterzy syntonowi będą w pobliżu czegoś innego. Tak więc istnieje również kilka opcji dla Sinton:

— silny klub, w którym jest dużo rzeczy;

— klub, w którym jest kilka grup Sinton (i liderów);

— klub, w którym jest kilka grup, ale jest tylko jeden lider;

— tylko grupa, to także klub;

— grupa lub grupy w ramach innej struktury.

W Sinton zajęcia grupowe odbywają się raz w tygodniu po 3-4 godziny. Właściwie to te grupy stanowią podstawę pracy klubu. Reszta jest w pobliżu, jeśli w ogóle. Struktura klas ze względu na scenariusze jest dość ustandaryzowana. Główne cele i zadania są takie same. Istnieje nota wyjaśniająca do programu Synton, w której wskazane są również kontury.

Jeśli lider bierze fragmenty zajęć i ćwiczeń gdziekolwiek, w tym w podręcznikach szkoleniowych Sintona, i konstruuje coś, co tylko jemu znane, to może dobrze sobie radzi, ale nie jest liderem Sintona i jego potomstwem na manifestacje Syntona, prawdopodobnie nie dotyczy . Jest po prostu inny.

Tak więc w klubie Sinton jest co najmniej jeden przeszkolony lider grupy programowej Synton (i samej grupy) oraz maksimum innych liderów, innych grup i kursów dodatkowych również z ich liderami. A wśród dodatkowych kursów może być szkolenie. W tym liderzy Sintona. Jeśli klub wpada w tę przestrzeń, to w rzeczywistości jest to klub Sinton na jednym z etapów rozwoju. Nawet jeśli nie zasługiwał na formalne prawo do noszenia tego imienia. Kwestia jakości jest osobna. Ale to jest ważne pytanie.

WARSZTAT I MISTRZ

Istnieje również warsztat mistrzowski. To nie to samo, co sesje szkoleniowe, chociaż są w warsztacie. To miejsce, w którym nie tylko wirtualnie i intelektualnie, ale żyją, spotykają się ci, którzy reprodukują Sintona nie tylko ilościowo, ale także przemieszczają się jakościowo. Gdzie idee zderzają się i łączą, gdzie – co ważne – pojawiają się i rozwijają profesjonaliści.

Oprócz Kozlova są też znani liderzy, ale są znani w Sintonie, a nie w wielkiej psychologii. I chociaż książka Sashy Lyubimova została już opublikowana w serii NLP, nadal nie ma znaczących postaci z ich znaczącymi różnicami w podejściu do Sintona. (Jak na przykład Jung, Horney, Fromm w psychoanalizie, Bandura i Skinner w behawioryzmie, Grinder, Bandler, Atkinson i Diltz w NLP, Reich, Lowen i Feldenkrais w podejściu zorientowanym na ciało. Te trendy w psychologii nie umarły wraz z ich założyciele, ponieważ było więcej niż jedna lub dwie znaczące postaci, byli nie tylko wierni studenci, ale także oryginalni i odważni myśliciele.)

Wierzę, że sama natura Sintona nie pozwoli, by ktokolwiek był uważany za heretyka czy apostatę, a jeśli chcemy, aby Sinton stał się poważnym trendem psychologicznym, to naszym zadaniem jest szukanie i zachęcanie tych, którzy mogą go wzbogacić.

LUDZIE W SYNTON

Tutaj musimy od razu podkreślić najważniejsze: bez względu na to, jak wysokie i moralne cele stawia Sinton, ludzie nie powinni do nas przychodzić. Oto, co mu zawdzięczamy. I musimy iść do ludzi z tym, czego potrzebują, a nie z tym, czego my potrzebujemy od nich. A jeśli nasze dobro musi być zasiane, a potem także utrzymywane siłą, to robimy coś złego. Ponieważ on, ludzie, ma swoje (i bardzo różne) wartości. Tak, są globalne i główne: dobroć, mądrość, miłość, życie, wolność, droga itp. Ale są też inne dla ludzi.

Troską Syntona jako całości jest to, że nie wystarczy ogólnie dla wszystkich, ale – najlepiej – dla wszystkich, którym Synton może być przydatny.

Ludzie przyjeżdżają do Sinton, aby wziąć coś dla siebie. Za to płaci składki klubowe, jest przyjazny dla gospodarzy i czasem pomaga swojemu klubowi lub po prostu go kocha. Ale żądanie tego wszystkiego jako oczywistość ludzkiego „długu wobec Sintona” nie jest dla Sintona poważne i destrukcyjne.

Oczywiste jest, że wraz z tym, co osoba chce brać (już dojrzała), możemy hojnie dać jeszcze więcej. A jeśli ktoś z naszą pomocą to przyjmuje, to znaczy myśli głębiej i rośnie wyżej niż planował, to dobrze. Ale jeśli «ci, którzy nie są szczęśliwi, zginam się w barani róg», jak powiedział Barmaley, to — przeczytajmy książkę NI Kozlova „Jak traktować siebie i ludzi”, a zrozumiemy to najpierw, zanim przyniesiemy szczęście i dobroć dla innych, musimy popracować nad sobą. A potem pomyśl jeszcze raz. Ludzie nie są nic winni Sintonowi!

A jacy ludzie mogą potrzebować Sintona? Z doświadczenia — studenci, młodzież pracująca. (17-27 lat — kryzysy identyfikacji ego i produktywności, „Kim jestem?” i „Co robię w swoim życiu?”. Te pytania dotyczą również starszych, ale w Sinton raczej uczą zadawać takie pytania i szukać odpowiedzi na własną rękę, niż odpowiadać wprost.) Jednym słowem, ludzie, którzy myślą i są na ogół skłonni do zadawania pytań. A także dla osób, które nie żyją do końca komfortowo (psychologicznie). Ludzi, którzy szukają ciepła i akceptacji emocjonalnej.

WSZYSTKIM WŁASNYM: PODEJŚCIE OPTYMALNE

Program synthon jest zbudowany w taki sposób, że z każdą lekcją tematy się pogłębiają, praca komplikuje się, a ludzie rosną. Skład grup zmienia się w ciągu roku (przy średnim składzie 25-35 osób), czasem o jedną trzecią, a czasem o połowę. Oznacza to, że niektórzy przychodzą, a inni odchodzą. (Jeśli chcesz, są eliminowane.) Według moich obserwacji odchodzą, gdy kończy się temat, który jest im bliski i potrzebny, a zaczyna się coś, co nie jest im bliskie. Zdarza się (i często), że ludzie przychodzą za rok lub dwa i mówią: „Prawdopodobnie mnie nie pamiętasz. Następnie wyszedłem (w lewo), nie dochodząc do końca. Było mi wtedy ciężko (nudzić). A teraz jestem tym zainteresowany.»

Oznacza to, że człowiek bierze tyle, ile potrzebuje teraz i tyle, ile może wziąć, zaakceptować i „przetrawić”. Co do reszty, może przyjść później. Może to mu wystarczy. Może przyjedzie gdzie indziej. Ponieważ jest wiele ścieżek, które zbiegają się tylko na samym szczycie wzgórza.

Synton nie działa dla tych wybranych, których lubi wybredny gospodarz, ale nie dla każdego w ogóle (bo wtedy nie ma komplikacji programu), ale daje każdemu swoje, co nazywam optymistycznym podejściem do pracy jako w przeciwieństwie do minimalizmu i maksymalizmu, są wolni ludzie bez reguł i odpowiednio uniwersalnej obowiązkowej jednolitości.

SZKOLENIE LIDERÓW

To oczywiste, że liderów trzeba szkolić. I nie tylko (a często nie tak bardzo) program Synton, ale podstawowe umiejętności pracy w grupie i pracy psychologicznej w ogóle. Oznacza to, że umiejętności i zdolności osobiste — po pierwsze, a umiejętności pracy z grupą — po drugie. I dopiero wtedy — program Synton: praca z ciałem i głosem (zwłaszcza!), Techniki racjonalno-emotywne. Facylitatorzy otrzymują wiedzę na temat cech dynamiki grupy w Sinton i tego, jak nią zarządzać, o tworzeniu norm i wartości, o standardowych błędach i co z tym wszystkim zrobić.

JAK POWSTAJE SYNTON

Konieczna jest również odpowiedź na główne pytanie technologiczne: jak to się robi. Dlaczego mówimy o Sintonie jako o szczególnym podejściu, a nie jako o kolejnej (choć udanej) próbie zredukowania starych i nowych ćwiczeń do serii ćwiczeń (patrz np. książki AS Prutchenkova czy VI Garbuzova).

Widać wyraźnie, że ten, kto korzysta z ćwiczeń ze zbioru, jest wciąż bardzo daleko od prawdziwej pracy według Sintona, tak jak ten, kto zna technikę „gorącego krzesła”, nie jest jeszcze w ogóle Gestaltystą, a także wie jak odróżnić „lowen łuk” od „pozy łuk” niekoniecznie jest profesjonalnym specjalistą zorientowanym na ciało, a czytanie o kalibracji i kotwicach nie jest do końca „nelperem”.

Najpierw powiedzmy, co najważniejsze. Synthon nie jest odrębnym światem, nie jest nauką ani filozofią oderwaną od życia. Nie ma więcej filozofii niż podejścia Fritza Perlsa czy Jakoba Moreno.

Synthon to technologia, którą nie tylko jej założyciel NI Kozlov, ale każda przeszkolona osoba. Najlepiej uzdolniony w pracy z ludźmi. A tak przy okazji, wyszkolona i utalentowana osoba może nie tylko pracować, ale także dalej rozwijać pomysły, wprowadzać swoje odkrycia, otwierać horyzonty itp. Synthon to otwarta technologia.

Jednocześnie Sinton to nie jedyna i niepowtarzalna technologia, w której na każdym kroku jest „know-how”, a nie słowo w prostocie. Zupełnie nie. Synton, jako normalna, realistyczna technologia, postrzega osiągnięcia innych technologii w sposób rzeczowy. Gdyby tylko to zadziałało.

Synthon to nie świat. Nie musisz żyć według Sintona, musisz według niego pracować — także na sobie. I musisz żyć na świecie. To też odpowiedź na list od jednego z gospodarzy Sintona z Ukrainy: jeśli „w Sinton będę tym, czego potrzebuję, ale wyjdę — i cóż, ten statut i zasady…”, to jest to „zarabianie pieniędzy i, ogólnie rzecz biorąc, kłamstwo «.

Karta i zasady nie są potrzebne same w sobie (zauważ, że nie są cenne, są potrzebne, to znaczy są przydatne), ale po to, aby zaszczepić, wprowadzić w życie i pomóc umiejętność konstruktywnej — syntonicznej — komunikacji żyć. W nauce nazywa się to internalizacją — szczegółowym świadomym działaniem, które leży u podstaw uczenia się i późniejszego automatycznego używania.

Jak „sabat dla człowieka”, tak jest karta życia, a nie odwrotnie. Karta jest grą przyjętą w klubie, dzięki której można łatwiej wpajać pożyteczny biznes. A wprowadzenie go w życie, zwłaszcza jako jego podstawy, nie jest rozsądne. Życie nie mieści się w ramach, jest bogatsze, przepraszam za banał.

Jak wyjaśnili mi filozofowie, istnieje takie twierdzenie Godla: „W każdym złożonym systemie istnieją pozycje, które są w tym systemie równie niedowodliwe i niepodważalne”. Życie, jak rozumiem, jest systemem na tyle złożonym, że nie bierze się na poważnie okrzyków „niezgodnie z kartą!”. W tym krzyczenie na siebie.

Praca nad sobą to też życie, ale to nie całe życie. Bo praca nad sobą powinna być na coś, a nie sama. A w tej pracy powinna być zasada rozsądnej wystarczalności. Rodzaj „ochrony przed głupcem”, aby się nie przegrzać. Wystarczy, gdy życie działa i daje sensowny rezultat.

A w życiu powinien być odpoczynek od pracy. Ponieważ wtedy — inne rzeczy są równe — zrobisz więcej.

MIEJSCE I ROLA

Nie każdy potrzebuje syntonu, a ponadto nie jest to panaceum na wszystko. Sinton pracuje na swój wiek i na swój społeczny kontyngent (normalni ludzie o średnich dochodach w wieku 17-40 lat; poważnie pozbawieni środków do życia, to znaczy biedni, najwyraźniej tu nie pójdą). Koncentruje się na pewnej podstawie teoretycznej i metodologicznej oraz wartościach uniwersalnych i istotnych społecznie w realistycznej (nie mylić z materialistyczną) interpretacją.

Konkretnie i pokrótce: Synton zajmuje się osobami w starszym wieku dojrzewania i osobami dorosłymi zbliżonymi do normy, działa na rzecz osobistego wzrostu i rozwoju (zamiast korekty), adaptacyjnej (udanej) socjalizacji (poszukiwania własnego miejsca w świecie i społeczeństwie) oraz ujawnienie twórczego potencjału jednostki. Wszystko.

Oczywiste jest, że to nie jest odkrycie Ameryki, cała psychologia na to działa. Tak, dokładnie. Synthon to kierunek w psychologii i działa na to samo, co cała psychologia. Dlatego miłośnicy dołączenia do jedynego prawdziwego Objawienia nie mają tu nic do roboty.

Wszystko inne to umiejętności i unikalne cechy osobiste liderów oraz kwestia technologii.

W ramach dotychczasowych podejść do pracy grupowej program Synton to wydłużony (w przeciwieństwie do intensywnego) trening komunikacji, rozwoju osobistego i rozwoju umiejętności (w przeciwieństwie do korekcyjnych czy treningowych), który zawiera elementy pracy grup T , skupione wokół tematu grupy interakcji i grupy spotkań. (określenie „grupa spotkań” naszym zdaniem mocno wypacza prawdziwą istotę), grupy treningowe umiejętności i gry fabularne.

Sinton nie sprzeciwia się żadnemu podejściu, podobnie jak inne podejścia, oferuje własną bazę i własne narzędzia do rozwiązywania dostępnych mu problemów.

INTUICJA, WGLĄD I PROFESJONALNA WIEDZA

Nałogowo sublimujące libido…

D. Leontijew

Każda praca może być uznana za profesjonalną tylko wtedy, gdy praktycznie nie ma przypadkowych, irracjonalnych działań, które nie mają świadomego celu. Kryterium pracy zawodowej jest stabilna powtarzalność wyniku. Ponadto taki, w którym wyniki są oferowane klientowi w jego realnym świecie, a nie we wstępnym obrazie teoretycznym.

Mówiąc najprościej, jeśli najpierw przekonamy klienta, że ​​na świecie istnieje „super-ego”, „Rodzic i Dziecko”, „sublimowane libido”, „quasi-potrzeby”, a potem „otworzymy mu oczy” na fakt że jego nad- Ego jest jego Rodzicem, który wymusza sublimację libido poprzez quasi-potrzeby, możemy wydać zszokowany okrzyk: „To jest to!”, Ale to nie jest praca. Jeszcze nie. Teraz, jeśli cały ten (lub inny) werbalny blichtr pomaga człowiekowi zorientować się w czymś, zaakceptować (lub uformować i zaakceptować) osobistą zmianę, która jest użyteczna dla niego i dla otaczających go osób, to inna sprawa.

Osoba, która zwróciła się do psychologa w ogóle, a do Sintona w szczególności, nie musi dzielić się technologicznymi „kłopotami” lidera, nie musi (chyba że chce) nawet o nich wiedzieć, po prostu musi pracować, to znaczy daj osobie wynik.

Na przykład, aby korzystać ze sprzętu AGD, nie musimy rozumieć elektroniki. A jeśli to konieczne, to jest to złe urządzenie gospodarstwa domowego, prawda? Podobnie nie obchodzi nas, jak dokładnie dentysta wykonuje swoją pracę, o ile zęby nie bolą.

Niech ci, którzy chcą się tego nauczyć, oraz ci, którzy chcą ten mechanizm usprawnić lub zmienić do swoich potrzeb, zrozumieją „kłopoty” i mechanizm. Dlatego, gdy mówimy o wewnętrznej „mechanice” naszej pracy, nie możemy zadowolić się odniesieniami do nieznanego, „oświeconego”, magicznego (w różnych znaczeniach tego słowa), czyli niezrozumiałego przez prowadzącego akcję . Zasady przenoszenia i odtwarzalności wymagają jasnego zrozumienia i zrozumienia tego, co się robi i jak.

Jeśli chodzi o aury, czakry i kontakt z Wszechświatem (kosmosem) poważnie, jest to przykrywka dla tego, że nie wiemy, co robimy i jak to działa.

Mistrzostwo zawodowe nie jest intuicyjną improwizacją, ale unikalnym — na ten przypadek — połączeniem kilku technik lub technologii, w odniesieniu do którego facylitator jest jasny, co i jak robi. W konsekwencji można to powtórzyć, wyjaśnić, co i jak zrobił, dlaczego i dlaczego, i uczyć innego. Mistrzostwo i sztuka polega na tym, że mistrz był gotowy na tę szczególną okazję, udało mu się odpowiednio dobrać i zastosować taką lub inną kombinację technik.

To prawda, jest jedno „ale”. Przy długiej i udanej pracy większość intelektualnej i technicznej pracy lidera klasy może odbywać się w tle, jakby nieświadomie ze względu na wspomniany już mechanizm internalizacji, a z zewnątrz wyglądać jak genialny wgląd. Jeśli jednak sytuacja zostanie przywrócona i mistrz zostanie poproszony o skomentowanie tego, jak pracował, zrobi to.

JAK WYKONUJE SIĘ PROGRAM

Tak więc główne pytania techniczne brzmią „co?” (w sensie praktycznym, a nie ideologicznym) i „jak?”.

Pytanie „co?” to pytanie dotyczące programu. Standardowy program Synton to szczegółowy skrypt od lekcji do lekcji, który stanowi podstawę prawdziwej pracy prezentera.

W rzeczywistości rezultatem jest właśnie utrzymanie grupy, a nie samych skryptów. Na marginesie zauważamy, że scenariusze lekcji nie wymagają dokładnego — słowo w słowo — odtworzenia, są podstawą i zabezpieczeniem (dla początkującego lidera) prawdziwych zajęć. Fatalne dla atmosfery grupy jest odtwarzanie zajęć ściśle według scenariusza. Synthon w praktyce zaczyna żyć, gdy prezenter wypełnia ubezpieczenie skryptu treścią na żywo.

Scenariusz zaczyna się od pomysłu. Po pierwsze, najbardziej ogólne: o czym będzie ten lub inny cykl, seminarium, kurs w szerokim tego słowa znaczeniu. W samym programie Synton jest kilka kursów, są też programy pokrewne. Opcje programu różnią się nie tylko układem konkretnych ćwiczeń, ale w większym stopniu interpretacją głównych zagadnień i podejść składających się na esencję — wewnętrzną ideę.

Zaznaczamy tutaj, że używamy słowa „idea” nie w przerażającym sensie „ideologicznym”, ale jako synonim ogólnego znaczenia, wewnętrznej treści dzieła. Na przykład ideą kursu Art of Pleasing było nauczenie dziewczynek psychologicznych niuansów budowania relacji z młodzieżą, a konkretna realizacja obejmowała umiejętności behawioralne.

Przypomnę, że program syntonowy jako całość „działa na rzecz osobistego wzrostu i rozwoju, udanej socjalizacji i odblokowania kreatywnego potencjału jednostki”. To jest ogólna idea Sintona.

Osobne kursy dotyczą psychologii relacji z samym sobą, z ludźmi wokół, budowania bliskich relacji osobistych.

Kursy składają się z zajęć (bloków). Dlatego na drugim etapie powstają idee, tematy i logika tych zajęć.

Jeśli weźmiemy pod uwagę na przykład psychologię interakcji z innymi, to, powiedzmy, jedną lekcję można poświęcić mechanizmowi konfliktu i sposobom jego rozwiązania; dalej będzie o antycypacji (oczekiwaniu) jako mechanizmie tworzenia relacji, w tym życzliwych (syntonicznych); po nim nastąpi lekcja na temat umiejętności negocjacji i współpracy itp.

Prowadząc kurs na temat skutecznej komunikacji, prawdopodobnie znajdziemy miejsce na zajęcia z technik aktywnego słuchania, tempa i prowadzenia, refleksji nad uczuciami i umiejętności perswazji.

Wyjaśniwszy sobie ogólną ideę i idee poszczególnych działań, a także ich logiczną kolejność, sporządzamy plan. Plan kursu, treningu, cyklu — nazwij to jak chcesz. Potem przychodzi czas na rozwój metodologiczny.

JAK ROZWIJA SIĘ LEKCJA (BLOK)

Lekcja może trwać 3-4 godziny (standardowy Sinton) lub rozciągać się na dzień, a nawet kilka dni (kursy intensywne). Dlatego łatwiej mówić o blokach tematycznych przydzielanych na podstawie wewnętrznej jedności ideologicznej.

W jednej lekcji standardowej może być więcej niż jeden blok, chociaż tradycyjnie jedna lekcja jest poświęcona jednemu tematowi. Podczas dwudniowego intensywnego kursu nie mogą być więcej niż dwa bloki. Jednak zwykle jeden blok układa się już w ciągu 3-4 godzin. Jest to wygodne zarówno dla uczestników, jak i prowadzącego, a także z punktu widzenia strukturyzacji pracy.

  • Struktura bloku w najogólniejszej postaci jest następująca: wprowadzenie do tematu — część główna — podsumowanie (i przejście do następnego bloku).
  • W kanale Syntonian komponenty te są zwykle budowane w ten sposób.
  • Zanurzenie w atmosferze lekcji (tradycyjne powitanie, ułożenie tekstu prezentera).
  • Ćwiczenie wprowadzające potwierdzające trafność tematu. Propozycja tematu.
  • Dyskusja tematyczna. Uczestnicy wyrażają swoje poglądy. Zadawanie pytań, pogłębianie tematu.
  • Ćwiczenie centralne, w którym pokazywane są standardowe strategie behawioralne, a uczestnicy rozmawiają o symulowanej sytuacji życiowej (zdobywanie rzeczywistych doświadczeń).
  • Podsumowanie, omówienie ćwiczenia, uwagi facylitatora. (Nie chodzi już o to, jak np. pilotować balon, ale o specyficzne zachowanie uczestników proponowanego ćwiczenia symulującego relacje międzyludzkie.)
  • Dodatkowo — ćwiczenie na informację zwrotną lub na opanowanie alternatywnych modeli zachowania, działania intelektualnego.
  • Zakończenie lekcji (tradycyjne pożegnanie, ograniczenie specyficznej atmosfery szkoleniowej).

Oczywiście struktura danej sesji lub jednostki może mieć różne warianty: centralne ćwiczenie można zastąpić dwoma lub nawet trzema, można dodać dyskusję pośrednią i tak dalej. Jednak większość klas wpisuje się w proponowany schemat.

JAK WYKONUJE SIĘ ĆWICZENIE

Przez słowo „ćwiczenie” rozumiemy pewną część lekcji, a mianowicie: samo ćwiczenie, dyskusję (w grupie ogólnej, w mikrogrupach, w parach, na „karuzeli”), strojenie tekstów, gry i sytuacje symulujące rzeczywistość . Ćwiczenia są warunkowo podzielone na behawioralne, nastrojowe i ideologiczne.

Główną treścią ćwiczenia w szerokim tego słowa znaczeniu (w wąskim jest to synonim słowa «trening») jest opracowanie lub analiza określonego zachowania, praca ze stanem emocjonalnym (nastrojem), z wartościami , z przekonaniami, z postawami, z obrazem świata, — jednym słowem ze światopoglądem. Każdy taki fragment lekcji nazywamy ćwiczeniem.

W zaproponowanym powyżej schemacie lekcji każda część może składać się z jednego lub więcej ćwiczeń (rzadko więcej niż dwóch).

Oczywiste jest, że w prawie każdym ćwiczeniu jest kilka celów (warstw semantycznych): główny cel programu Synton, cel lekcji, konkretny cel samego ćwiczenia.

Musimy od razu powiedzieć, że nie każde ćwiczenie ma swoje własne cele. Bez zrozumienia, dyskusji i komentarzy trening psychologiczny szybko zamienia się w technologię gier (jeśli jest przeprowadzany jakościowo) lub po prostu w „gry”. Dotyczy to również Sintona. W zasadzie możliwe jest również zrobienie z tego „graj ​​w gry”, jeśli zignoruje się psychologiczny, a właściwie syntonowski składnik. Widziałem to.

Co ciekawe, z tego samego ćwiczenia (zgodnie z formalną kolejnością zadań) z różnymi komentarzami można wydobyć bardzo różny materiał do omówienia i zrozumienia pewnych problemów. Klasyczny przykład: ćwiczenie „The Blind and the Guide”: tutaj zarówno przyspieszone tworzenie przestrzeni grupowej (przyczynia się kontakt dotykowy), jak i podejście do tematu zaufania do innych, szerzej — do ludzi, szerzej — do świat; oto analiza strategii zachowań w społeczeństwie i świecie, analiza wewnętrznego stosunku do ludzi; jest też pole na uwagi dotyczące wzajemnego zrozumienia itp.

Wreszcie w ćwiczeniach są jeszcze dwie warstwy: znacząca (we wszystkich powyższych znaczeniach) oraz strukturalna i organizacyjna (zarządzanie grupą, organizacja przestrzeni — aw rezultacie wydajność i skuteczność grupy).

Natknąłem się na szkolenia, w których sensowne ćwiczenia są wyraźnie i gu.e. na przemian z organizacyjnymi. W Synthonie jest to zwykle cieńsze. Konstrukcja lekcji (kolejność pracy) zwykle uwzględnia potrzeby czasoprzestrzeni grupy, ale wykorzystuje do tego możliwości tych samych ćwiczeń, które służą znaczeniu. Oczywiste jest, że ten sam temat można opracować na podstawie różnych ćwiczeń.

Tradycyjnie uważa się, że dla grupy lepiej jest nie wykonywać tego samego rodzaju pracy dłużej niż 15-20 minut. Jednak im bliżej połowy lekcji, tym więcej czasu można poświęcić na jedno ćwiczenie: na początku ludzie jeszcze się nie „wtoczyli”, a pod koniec są już zmęczeni. Skomplikowane, czasochłonne ćwiczenia są zwykle projektowane tak, aby zadania były albo oferowane krok po kroku (tj. zapewniane są przerwy strukturalne) albo ćwiczenia były zróżnicowane. Dobrymi przykładami są ćwiczenia takie jak Balloon, Desert Island lub Talent Game.

Każde ćwiczenie zwykle składa się z trzech części: wprowadzenia, części głównej i zakończenia.

We wstępie facylitator wyjaśnia, co się stanie i dlaczego, oraz podaje „oprawę” — tworzy atmosferę odpowiednią do pracy. To znaczy tworzy motywację i warunki do treningu.

W głównej części uczestnicy pracują (dyskusja, modelowanie sytuacji, analiza, zdobywanie doświadczenia itp.).

Wyjście z ćwiczenia służy albo podsumowaniu wyników pośrednich i przejściu do następnego ćwiczenia (i wtedy staje się nowym wstępem), albo poważnej analizie wykonanej pracy, komentarzom na temat zdobytego doświadczenia itp. przypadku wyjście staje się główną znaczącą częścią ćwiczenia, bez której wszystkie poprzednie są tylko rozrywką.

Trening psychologiczny polega przede wszystkim na analizie i komentarzach tego, co zostało zrobione, iw tym sensie analiza i podsumowanie są główną treścią lekcji, a nie tymi czy innymi zapadającymi w pamięć ćwiczeniami.

Tak więc ćwiczenie powinno służyć ogólnym celom sesji i programu, a nie być wykonywane znikąd tylko dlatego, że jest na to czas. Ćwiczenie wymaga nastroju (czasami z demonstracją, czasami z głosem i zachowaniem prezentera), wymaga wyjścia poza zrozumienie.

SKĄD POCHODZĄ ĆWICZENIA, ZAJĘCIA, PROGRAMY

Po pierwsze, w programie Synton i towarzyszących mu podręcznikach szkoleniowych, zajęcia są szczegółowo opisane. Ze wszystkimi ćwiczeniami. Po drugie, istnieje wiele zbiorów i książek w miękkich (a teraz już w twardych) okładkach, w których autorzy opisują między innymi kilka, a nawet kilkadziesiąt ćwiczeń.

Wiele z tych książek mam na swoich półkach. Jedynym problemem jest to, że zazwyczaj ćwiczenia w nich są po prostu zebrane w jeden rząd i są tak czy inaczej napisane, to znaczy nie nadają się do bezpośredniego wykorzystania. I tutaj chciałbym wspomnieć o jednej ważnej cechy Sintona (nie widziałem tego jeszcze w żadnej społeczności psychologicznej): istnieje kultura szczegółowego i wysokiej jakości metodycznego przepisywania udanych doświadczeń: zrób to sam — ułatw życie kolega z pracy. Dzielić! Tradycyjnie psychologowie, zwłaszcza zorientowani na komercję, nie spieszą się z dzieleniem się osiągnięciami nie tylko z „konkurencją”, ale także z tymi, którzy pracują ramię w ramię. Rynek! Człowiek z mężczyzną — wiesz kto.

Trudności zaczynają się, gdy chcesz zrobić coś, czego albo nie ma w programie Synton i kursach satelitarnych, albo (hańba!) nie jest napisane. Są dwa sposoby: po pierwsze, możesz wziąć gotowe ćwiczenia z książek (ale zwykle jest tylko „ciało” ćwiczenia), przerobić je na swoje potrzeby, cele, dopracować ustawienie i wyjść; po drugie — możesz wykonać ćwiczenie dla swoich celów.

W drugim przypadku konieczne są następujące kroki.

  • Ustal jasny (w ramach lekcji) cel ćwiczenia: przewidzieć temat, do którego chcemy się udać na podstawie jego wyników.
  • Wyobraź sobie rzeczywiste sytuacje i zachowania, w których zwykle objawia się interesujący nas problem.
  • Symuluj sytuację, w której standardowe tendencje (strategie zachowań) występują w różnych wariantach.
  • Usprawnij model: wyjaśnij proponowane okoliczności, zasady, ograniczenia, istotę zadania, czas.
  • Przygotuj odpowiednie ustawienie (do momentu, w którym najpierw szczegółowo zapisz tekst, wskazując żądaną intonację).
  • Przemyśl możliwe opcje ostatecznej dyskusji ze zrozumieniem.
  • Przeprowadź sesje pilotażowe (najpierw 2-3 przynajmniej w celu oddzielenia chwilowych od ogólnych wzorców).
  • Zapisz szczegółowo cały tekst, uwzględniając zmiany, których potrzeba staje się jasna po właściwym ćwiczeniu.
  • Spokojnie wykonuj ćwiczenie w trybie pracy.

Oto przykład jednego z moich ulubionych ćwiczeń modelarskich.

Ćwiczenie «Gra talentów»

Uczestnicy stają się w kręgu.

Prowadzący. Zapewne pamiętasz przypowieść o sługach bogacza, który odchodząc powierzył im swój majątek. Jeden zakopał pieniądze, drugi włożył je w wzrost, trzeci zaczął handlować. Właściciel, wracając, nagrodził każdego według jego deserów. Ale istnieją inne sposoby zarządzania pieniędzmi: zarówno głupsze, jak i mądrzejsze, piękniejsze i być może bardziej pieniężne. Teraz każdy z was będzie mógł wcielić się w rolę tych służących.

Kup w USD. (Jeśli nie każdy ma pieniądze, musisz rozdać przygotowane wcześniej «talenty» — symboliczne monety.)

Spróbuj rozwiązać ten problem. Masz 10 minut na przygotowanie — możesz współpracować w grupach, możesz myśleć jeden po drugim. W tym czasie musisz znaleźć najlepszy sposób na zarządzanie swoimi pieniędzmi. To jest darmowa gra. Myśleć. Pamiętaj jednak — Twoje pomysły muszą zostać wdrożone już teraz, bez wychodzenia z sali szkoleniowej. Masz na to 30 minut. Tylko twoja cu ma rzeczywistą wartość. Inne przedmioty i inne pieniądze nie mogą brać udziału w grze i nie są uważane za przedmioty wartościowe.

Jest gra.

Prowadzący. Od teraz wszystko, przelewanie pieniędzy z ręki do ręki jest zabronione. Siedziałem w kręgu. Kto właściwie ma ile pieniędzy? Oklaski!

Teraz podziel się ze sobą, kto co zrobił i dlaczego. Co zadziałało szczególnie dobrze, a co nie? Co Cię zaciekawiło w innych?

Po dyskusji moderator komentuje grę.

W tej grze jest kilka standardowych komentarzy.

Po pierwsze, „najlepsze wykorzystanie” jest postrzegane jako „pomnażanie”. Ale to tylko opcja. Po jednej z gier odbyła się rozmowa z dziewczyną, która zachowywała się energicznie i agresywnie, nie wstydząc się wyrwać sto euro (starych) z rąk nieostrożnej osoby lub wymusić szantaż i groźby: „Po co ci to?” „Aby zdobyć więcej pieniędzy”. - "Po co?" „Aby założyć własny biznes”. - "Po co?" „Aby zarobić więcej pieniędzy”. - "Po co?" «Zrobić dla kogoś coś dobrego.» Ciekawe? Tymczasem chłopak, któremu ukradła stow.e.evka (co już tam jest), tańczył z inną dziewczyną i szeptał wesoło. Pytanie: Czy wszystko było w porządku? - "TAk". – „Okazuje się, że można zrobić coś dobrego i bezpośrednio?”

Po drugie odcinek z innej gry. Młody człowiek energicznie oferuje opcje zarabiania pieniędzy. Ale tutaj jest «wypalony». (Grupa dziewczyn założyła firmę inwestycyjną i wiele zrujnowała.) Młody mężczyzna jest cichy i siedzi bezczynnie w kącie. Wtedy podchodzi do niego dziewczyna (która go lubi), która jeszcze nie brała udziału w oszustwach i nie płonie z takiej chęci. Po prostu usiadłem, żeby porozmawiać. Facet milczy i czuje się niezręcznie (bez pieniędzy — przegrany?). Ale dziewczyna była mądra. Czule, od niechcenia, prosi o pomoc w zarządzaniu swoją stow.e.evka lub przynajmniej bierze ją na przechowanie. Przekonany. Facet nie pobiegł „inwestować”, był już naukowcem, ale ożył, zaczął rozmawiać i pod koniec gry ta para poczuła się zauważalnie lepiej, pewniej i „żywo” niż inni, nawet tych, którzy „obuwają” wszystkich.

Dziewczyny! Pamiętaj, że młodzi ludzie (dobrzy ludzie) bez pieniędzy często czują się podludzie. Perswazja nie pomoże w sprawie, nawet jeśli twoje argumenty są bardzo sprytne. Otwarte i ciągłe pożyczanie pieniędzy — zepsuj jego stosunek do ciebie. Szukaj mądrych ruchów. Zaufanie i pomoc. O ile oczywiście nie chcesz kontynuować związku.

Konkretnie: dziewczyna nie zajęła się mnożeniem, ale moim zdaniem bardzo dobrze radziła sobie z pieniędzmi. (Na pytanie o «najlepszy obraz».)

I wreszcie po trzecie. Większość, z rzadkimi wyjątkami, postrzega tę grę jako zadanie „zarabiania więcej”. Uczestnicy gry pędzą do przodu, ale po piętnastu minutach dobra połowa idzie z opuszczonymi rękami — to nie działa.

Główne posunięcia na szybki wzrost bogactwa to zazwyczaj: gra (naparstek, karty), oszustwo finansowe (odsetki, hipoteka), żebranie („miłe dziewczyny”, „dobrze”). Jednym słowem oszustwo. Biznes w większości przypadków jest postrzegany jako oszustwo. Niemal wszyscy młodzi ludzie, którzy brali udział w grze, połączyli te dwie koncepcje w jedno. Wyjątki? Czterech młodych mężczyzn, którzy naprawdę pracują w prywatnym biznesie. Jako jedyni postawili nie na oszustwo, ale na czyn. Być może byli w grze, ale zaczęli robić interesy (toczyli się na rękach, zobowiązywali się dmuchać na gorących, a nawet próbowali robić pamiątki). I zarabiali pieniądze.

W dalszej części lekcji rozwijany jest ten temat — „robienie biznesu”.

ZARZĄDZANIE GRUPĄ SYNTON

Kiedy mówimy o prowadzeniu grupy, mamy na myśli: dołączanie i zarządzanie grupą, pracę z dynamiką grupy (etapy rozwoju i formowania grupy, cele grupy, normy i wartości), pracę z przestrzenią grupy itp. Następnie chcę się zatrzymać o cechach tego procesu w grupach syntonowskich.

Wejście do grupy

Wejście do grupy, czyli ofiarowanie się grupie jako lidera, odbywa się tradycyjnie w momencie formowania się grupy. Tak więc od samego początku grupy lider staje się centrum tworzącym grupę, wokół którego wszystko się dzieje. Jednocześnie motywacja grupy do pracy z tym liderem jest osiągana poprzez umożliwienie uczestnikom wyboru spośród kilku liderów podczas lekcji pokazowej. Po nim ludzie podchodzą do tego, który najlepiej spełnia dokładnie ich wyobrażenia na temat „ich lidera”.

Następnie, w ciągu pierwszego półtora do dwóch miesięcy, wielu uczestników odwiedzi zajęcia z różnymi liderami i w efekcie wybiorą grupę (i tego lidera), w której będą im najbardziej odpowiadać. Demokracja i wolność wyboru!

Ważne jest, aby liderzy w jednym klubie nie byli odmianami tego samego typu (wtedy różnica będzie na poziomie „gorzej-lepiej” i ludzie będą się po prostu gromadzić u jednej osoby), ale są osobiście różni. Zapewni to twórczą różnorodność w stylu prowadzenia, w podejściu do tych samych tematów i działań oraz w sposobach przedstawiania pomysłów.

Jedność celu, struktury zajęć i podstawowych podejść zapewnia program Synton, a różnorodność osobista liderów pozwala na efektywną pracę z różnymi ludźmi.

Jeśli w klubie jest tylko jeden lider lub „wszyscy jako jeden”, to wszyscy ci chwalebni ludzie, z którymi Sinton jest faktycznie blisko, ale specyficzny występ nie jest do końca, opuszczą Sinton i to nie tylko od konkretnego lidera. Jeśli jest kilku liderów (ktoś jest bardziej wesoły, ktoś jest głębszy, ktoś spokojniejszy, ktoś bardziej energiczny), to ta osoba otrzymuje Sintona w najdogodniejszym dla siebie wykonaniu.

Liderzy w Sinton są różni! Ale jeśli lider Sintona w klasie robi coś zupełnie innego, na przykład prowadzi grupę analiz transakcyjnych, to prawdopodobnie radzi sobie dobrze, ale to już nie jest Sinton. Wiodący Sinton są inni, ale według Sintona działają. A Gestaltyści podążają za Gestaltem. Czy to logiczne?

Pierwszą lekcję można uznać za kolejny etap wejścia lidera do grupy. Ponieważ sesję demonstracyjną prowadziło kilku facylitatorów i być może ktoś inny nadał ton.

Ale w ten pierwszy wtorek (lub piątek lub środę) ludzie już przyszli do swojej grupy, która jest kojarzona właśnie z tym liderem. I będzie źródłem informacji dla uczestników o tym, czym w praktyce jest Sinton i czy warto do niego jechać. Lider patrzy na ludzi, ale ludzie też patrzą na niego. Jak więc zacząć?

Z biegiem czasu nie jest to już pytanie: liderzy z doświadczeniem nie mają problemu z prowadzeniem pierwszej lekcji tak, jakby nie była pierwszą. Uczestnicy jak zawsze przyszli, lider jak zawsze pracuje, wszystkie tradycje, zasady, działania lidera i to, że grupa pracuje stabilnie jest normalne i naturalne. Dziwne, jeśli nie.

W rzeczywistości zadaniem lidera jest przejście od wzajemnej oceny do regularnej pracy od pierwszych kroków. Taką zwyczajność i naturalność już od pierwszych kroków osiąga się wychodząc naprzeciw oczekiwaniom grupy i kształtując jej nawykowe postrzeganie lidera jako lidera. Nie duchowym przywódcą i guru, ale kimś, kto ustanawia i zapewnia proces. Oznacza to, że działa dla ludzi: służy swojej pracy i rezultatom. W tym podchwytliwe pytania i inteligentne komentarze.

Zapewniona jest zgodność z oczekiwaniami większości: ludzie przede wszystkim wiedzieli, dokąd idą; kto nie wiedział, widział na lekcji pokazowej — to jest drugie; kogo tu nie ma, prawdopodobnie nie przyszedł — to jest trzecie. Dlatego tych, którzy niespodziewanie nie znaleźli się wcale tam, gdzie chcieli, jest niewielu i dość demokratycznie dokonają wyboru: nie przyjadą następnym razem.

Zadowolenie wszystkich nie wymaga wiele wysiłku. Większość oczekuje od prezentera dokładnie tego, co on przedstawił. I trzeba to zrobić. I tutaj należy zacytować V.Yu. Bolshakova: „Psycholog nie ma obowiązku służyć wszystkim. Jego zawód nie jest na to wystarczająco stary.

Jeśli chodzi o edukowanie uczestników w nawyk pracy pod okiem lidera, odbywa się to w następujący sposób. Ponieważ ludzie przyszli do pracy, ale nadal nie wiedzą, jak to się tutaj przyjmuje, pierwsze instrukcje będą oczywiste. A im częściej będzie tak na początku (prośby facylitatora o zrobienie czegoś wynikają logicznie z całej sytuacji lekcji), tym szybciej ludzie przyzwyczają się do tego, że facylitator mówi i oferuje dokładnie to, co jest potrzebne . Te propozycje i prośby są życzliwe i spokojne. Nie warto „wydawać rozkazów” czy „wydawać instrukcji” — sama forma wywoła opór. „Nauka życia” prawdopodobnie też nie jest tego warta.

Niech pierwsze prośby dotyczą organizacji pracy: „Usiądźmy (wstańmy) w kręgu”. Zrozumiałe jest, dlaczego nie wstać. «Spójrzcie sobie uważnie.» Zrobilibyśmy to sami po cichu, ale tutaj — bezpośrednie pozwolenie. No dobrze. Patrzymy. A lider jest tym, który może rozwiązać.

Aby grupa była wygodniejsza w pracy, potrzebne jest zamówienie. W tym celu każdemu oferowane są ulotki z pytaniami i poradami. Cienki. Tak, a podpowiedzi w sytuacji, gdy wszystko nie jest jeszcze jasne, to dobra rzecz. Po drodze mówi się, że tu pracujemy, a nie spędzamy czas.

Jednym słowem, wszystkie działania prezentera tłumaczy się korzyściami, wygodą i celowością pod względem pracy i wyników. A jego propozycje-prośby nie wymagają tytanicznych wysiłków, aby zostały spełnione. Czy to trochę więcej niż zwykle, koncentracja i uwaga. Jest to więc zrozumiałe, uczestnicy pracują — od pierwszych minut, a bardzo łatwe zadania będą im po prostu nudne.

Tak więc mija 15-20 minut pierwszej lekcji, a grupa już pracuje. Jest zajęta biznesem, a to najlepszy dowód na żywotność prezentera. Dokładniej, takie pytanie w ogóle nie pojawia się. Wszystko idzie tak, jak powinno: prowadzi gospodarz, uczestnicy pracują.

Dla miłośników dokładności wyjaśnienie: istnieje taka teoria o dysonansie poznawczym. Zgodnie z nim, nowe informacje są łatwo i naturalnie postrzegane, jeśli nie przekraczają jednej piątej tego, co jest już znane i zaakceptowane przez człowieka.

Wśród modeli pracy Miltona Ericksona jest technika 5-4-3-2-1, której istotą (bardzo dobrze!) jest to, że informacja jest łatwo przyswajalna, jeśli pojawia się jako piąte zdanie po czterech zupełnie oczywistych: „Siedzisz na krześle, stopy na podłodze, ręce na kolanach, oczy zamknięte i możesz chcieć usiąść wygodnie… »

W ten sposób grupa dość łatwo postępuje zgodnie z instrukcjami lidera dotyczącymi ćwiczenia, jeśli wcześniej już spokojnie i bez napięcia zgadzała się co najmniej cztery razy z jego propozycjami. Na przykład lider mówi: „Stańmy w kręgu… Jest u nas zwyczaj stać tak, aby dziewczyny stały po prawej i lewej stronie chłopców (jeśli pozwala na to kompozycja). Chłopcy, którzy z przyjemnością staną obok dziewczyny, podnieście ręce! Dziękuję Ci. Następnie wstań jak prawdziwi mężczyźni! Przy okazji uśmiechnijcie się do siebie. I przyjrzyjmy się bliżej tym, z którymi z woli losu trafiliśmy właśnie tu i teraz. Jakimi ludźmi mogliby być?

W podobny sposób działają stwierdzenia o celach i zadaniach pracy: „Zebraliśmy się tutaj, aby zaangażować się w praktykę psychologiczną: nauczyć się lepiej rozumieć siebie i ludzi — co nas napędza, co i dlaczego to robimy, rozumieć relacje międzyludzkie , aby zapoznać się z technikami i granicami psychologicznymi. ich zastosowanie.» Dopóki facylitator mówi to, czego ludzie oczekują, może być pewien, że uczestnicy odpowiednio zareagują na jego prośby i zadania.

Praca z dynamiką grupy

Lider, będąc na pierwszych lekcjach rzecznikiem celów uczestników (co robimy), wartości (ze względu na to co robimy) i norm (jak to robimy), może te właśnie normy ustalać i cele sam (w rozsądnych granicach, to znaczy na razie wszystko, co mówi, ogólnie odpowiada zasadzie „jednej piątej tego, co jest już zaakceptowane”).

Mówiąc dokładniej, facylitator otrzymuje prawo do opracowania i sprecyzowania celów oraz zaproponowania konkretnych norm ich realizacji. A nawet ostrożnie proponuj opcje podejścia do wartości. W tym krytyczne opcje (opierając się na wartościach wyższego rzędu).

Tutaj konieczne jest zachowanie zdrowego rozsądku i ustalanie tylko tych norm, które będą wspierane. Powinno być zupełnie jasne dla ludzi, w jaki sposób proponowana reguła może zostać wykorzystana do osiągnięcia znaczących celów. Nierealistyczne normy będą w ten czy inny sposób ignorowane i nie ma mocnego rozwiązania: Sinton jest sprawą dobrowolną. Dodatkowo doświadczenie ignorowania normy zaproponowanej przez lidera obniży jego ogólny status. Dlatego nic ponad miarę!

Nie jest tajemnicą, że takie stanowisko jest zwykle zarezerwowane dla lidera grupy. W grupie Sinton, oprócz lidera, z reguły nie ma alternatywnego lidera. Najsilniejsi uczestnicy pracują dla grupy razem z liderem i nie ma specjalnych konfliktów. Tak jak praktycznie nie ma ustalonego schematu podziału ról. Jest to jedna z cech dynamiki grupy w Syntone.

Standardowe prawidłowości dynamiki grupowej są charakterystyczne dla grupy standardowej (nie syntonowskiej). Mianowicie: skład ilościowy grupy — 9-12 osób, jest praktycznie niezmieniony; grupa podczas swojego istnienia spotyka się regularnie (najlepiej, by uczestnicy byli razem przez cały czas działania grupy); nie ma formalnej struktury, to znaczy relacje i działania rozwijają się spontanicznie; lider (i inne okoliczności zewnętrzne) nie ingeruje aktywnie w przebieg procesu grupowego (lider jest albo emfatycznie neutralny, albo włączony w ten proces na równi z innymi).

Grupę taką charakteryzują następujące etapy rozwoju: znajomość-konflikt-wydajność-umieranie. Podział ról jest zwykle następujący: przywódca, grupa wsparcia, ekspert, alternatywny przywódca, wyrzutek, inne role. W grupie zachodzi unikalny proces formowania się wartości, celów i norm (który służy jako podstawa do walki o podział ról na etapie konfliktu, a następnie ustala ostateczny status uczestników, że tak powiem, stanowi podstawę ideologiczną dla nieformalnej struktury grupy) i innych standardowych zjawisk dynamiki grupy.

Grupa Syntone ma następujące istotne różnice. Po pierwsze nie jest zamknięty, przez co jego skład jest niestabilny. W ciągu roku pojawiają się nowi ludzie, wyjeżdżają doświadczeni. Po drugie, w Sinton są duże grupy (zwykle ponad 20-25 osób). Po trzecie, w Sintonie obowiązuje zasada organizacyjna — scenariusz, oraz wyraźny lider i lider grupy — lider. Oczywiście dynamika grupy w Syntone jest więc niestandardowa. Oznacza to, że nadal istnieje, a jego wzorce działają. Ale nie tak bezpośrednio, jak w grupie standardowej.

W Syntone odbywa się tak zwana kontrolowana dynamika grupy. I jest kontrolowany przez hosta (jeśli działa tak, jak powinien).

Co daje mu taką możliwość?

Otwartość grupy i nieustanny napływ nowych ludzi, a także po prostu zmiana faktycznego składu grupy z lekcji na lekcję, nie pozwala uczestnikom wyraźnie przejść przez etapy rozwoju grupy. Grupa znajduje się jednocześnie na etapie formacji-znajomości, na etapie podziału konfliktu-roli oraz na etapie stabilnego działania. A etap konfliktu jest najmniej wyrażony. Jej immanentna (wewnętrzna) podstawa — podział władzy poprzez walkę o prawo do ustanawiania norm i wartości — nie ma znaczenia: jak już powiedzieliśmy, większość wartości, celów i norm wewnątrzgrupowych jest proponowanych (opartych na na uczestników i doświadczenie, które zdobyli na ćwiczeniach) przez samego prowadzącego. Działa również jako lider i ekspert w jednym.

Czasami jednak w trakcie pracy lider odsuwa się na bok, przekazując przywództwo w grupie komuś, kto może i chce je sprawować w danej sytuacji. On sam przekazuje, sam odbiera, gdy kończy się czas przeznaczony na pracę. Na chwilę w grupie zachodzą wszystkie normalne procesy i role są rozdzielane. Ale za każdym razem jest jak za pierwszym razem. W niektórych ćwiczeniach najzdolniejszych przywódców facylitator celowo pozbawia przemówienie, a nawet możliwość uczestniczenia, aby reszta nie miała ochoty obwiniać o wszystko popularnej osoby.

Ogólnie rzecz biorąc, facylitator ustala zarówno normy i cele, jak i podział ról w grupie. Oznacza to, że aktywnie nim zarządza na podstawie programu skryptowego. Ale w pewnych konkretnych sytuacjach grupa doświadcza wszystkiego na żywo, bez ubezpieczenia lidera, który na razie się wyprowadza. Dlatego też, chociaż w grupach syntonowskich jest wielu bystrych i aktywnych uczestników, zwykle nie obserwujemy indywidualnego przywództwa. A to oznacza wyraźny długotrwały konflikt.

To prawda, że ​​istnieją konflikty sytuacyjne. A jeśli są przydatne, lider ich używa. Nie walczy z samym sobą. Zadaje pytania i komentarze, unikając stanowczego i kategorycznego. To właśnie ten stan rzeczy sprawia, że ​​grupa Synton jest całkiem sprawna i sprawna niemal do samego końca szkolenia.

Przestrzeń grupowa i pozycja lidera

W hali, w której pracuje grupa Synton, zwykle stosuje się takie opcje organizacji przestrzeni.

  • Krąg siedzący (najczęściej do dyskusji). Lider może siedzieć ze wszystkimi i brać udział w rozmowie lub może być poza kręgiem i rzucać pytania i zadania.
  • Stały krąg (ustawienia i szybkie odpytywanie). Lider może stać razem ze wszystkimi lub znajdować się w kręgu (nie stać w miejscu, ale też nie migotać).
  • «Karuzela» — dwa koncentryczne kręgi, w których ludzie zwykle stoją naprzeciwko siebie. Praca odbywa się w parach, ale z okresową zmianą partnera. Prezenter zazwyczaj znajduje się poza karuzelą, choć zdarza się, że jest w środku.
  • Siedzące kręgi-mikrogrupy (dyskusja nad problemami, doprecyzowanie punktów widzenia, wyrobienie wspólnej opinii lub informacji zwrotnej). Lider może siadać w kręgach i przechodzić z jednej grupy do drugiej.
  • Stałe mikrogrupy-zespoły (zazwyczaj ćwiczenia związane z akcją bezpośrednią). Lider tutaj kieruje procesem, więc jest na uboczu.
  • Swobodny obieg i spotkania uczestników. Zazwyczaj na takie spotkania-mini-dyskusje proponowane są tematy-pytania. A gospodarz chodzi po sali wśród uczestników i utrzymuje atmosferę pracy.
  • Publiczność zwrócona do gospodarza, czyli „scena” (odgrywanie ról, „złoty” i „czarny” fotel, inne „rozmowy od serca do serca”). Jeśli prezenter zabiera głos, może być na miejscu mówcy, a jeśli po prostu organizuje to, co się dzieje, to zwykle gdzieś na skraju «sceny».

Wszystkie te stanowiska różnią się nie tylko formalnie, ale również wpływają na nastrój i postrzeganie przez uczestników zarówno samych zadań, jak i roli facylitatora.

UCZESTNICY

Dowiedzieliśmy się już, że ludzie w Sinton są zjawiskiem czysto dobrowolnym. Ale skąd to się w ogóle bierze? Dokładniej, zgodnie z naszą rozmową, gdzie i jak to otrzymujemy?

Istnieją trzy tradycyjne sposoby na przyciągnięcie ludzi do grup Sinton:

— przemyślane reklamy;

— «poczta pantoflowa», gdy ci, którzy już odwiedzili klub, przyprowadzają swoich znajomych i przyjaciół;

— współrzędne w księgach NI Kozlova. Ludzie czytają książki, dzwonią, pytają, przychodzą do klubu.

W trakcie pracy, jak już powiedzieliśmy, niektórzy przychodzą, niektórzy odchodzą. Oczywiście nikt się nie powstrzymuje. Pytanie, gdzie szukać czegoś pożytecznego i mądrego w swoim życiu, każdy decyduje sam. Tutaj Synthon jest jedną z opcji. Jednak opcja jest dobra.

Należy zauważyć, że ta sama osoba nie uczęszcza na zajęcia w Sinton dłużej niż dwa (rzadko trzy) lata. Nie naszym celem jest zatrzymywanie ludzi tak długo, jak to możliwe. Człowiek przychodzi po coś dla siebie, bierze, mówi „dziękuję” i żyje dalej, korzystając z tego, co otrzymał. Wszystko jest dobrze. Synton na całe życie (i dla osoby), a nie odwrotnie.

Jest mało prawdopodobne, że gospodarz nie będzie się martwił, jeśli dana osoba po ukończeniu kursu przestanie przychodzić do klubu. Niepokój może być raczej spowodowany tym, że Syntonczyk „przesiaduje” w klubie, jeśli tu toczy się główne życie. Jednak zwykle tak się nie dzieje. A jeśli już, to gospodarz może porozmawiać, zadać pytania, zaproponować myślenie…

PODEJŚCIE SYNTON DO MAN

Oczywiście psychologów pracujących w Sintonie łączy coś wspólnego w podejściu do ludzi, ich pracy, światopoglądu oraz tradycji naukowej i teoretycznej.

Dzisiaj, o ile rozumiem, prezenterom, zwłaszcza początkującym, często trudno jest na tle zapierającej dech w piersiach energicznej i produktywnej osobowości „ojca założyciela” oddzielić to, co w Syntonie jest ogólnym Syntonem, a tym, czym jest osobiście Kozlov, czyli śmieszne i głupie do kopiowania i powielania. I szkodliwe. Dla Sintona i dla siebie osobiście. Ludzie są różni, a Nikołaj Iwanowicz jest również osobą.

Główne postanowienia ogólnego syntonicznego podejścia do osoby (które, moim zdaniem, w książce «Formuła osobowości» zostały trafnie nazwane realistycznym) są następujące.

W każdym człowieku istnieją bardzo sprzeczne motywy i tendencje. Nie ma potrzeby rozwijania ich wszystkich bezkrytycznie. Dlatego Sinton proponuje pracę nad tymi cechami, które czynią życie człowieka mądrzejszym, milszym i bardziej owocnym dla bliskich, dla innych oraz, w szerokim znaczeniu, dla społeczeństwa.

Jednocześnie Sinton broni potrzeby swobodnej i świadomej akceptacji każdego wyboru, to znaczy woli nie wjeżdżać w dobro i zdrowy rozsądek dogmatami i wymaganiami. To uczciwie pokazuje wszystkie alternatywy i ich możliwe krótko- i długoterminowe konsekwencje. Priorytetem dla Sintona jest dobro, a nie niekończące się zanurzenie w sobie, osobisty sukces, wszechstronna — w tym niebezpieczna — samorealizacja itp. Nie oznacza to jednak, że zanurzenie w sobie, osobisty sukces i tak dalej ( podejście jest realistyczne) są obce podejściu Sintona. Takie podejście do priorytetów sprawia, że ​​Sinton jest powiązany z indywidualną psychologią Adlera. Pamiętasz jego «zainteresowanie społeczne»?

Sinton pamięta, że ​​ludzie są różni i nie każdemu pasuje do jednej miary. Oby każdy realistycznie żył tak dobrym życiem, jak tylko może. Mimo wszystko będzie to lepsze niż całkowite zaniechanie czynienia dobra. A kto może więcej — niech zrobi więcej. W tym sensie nie ma normy ilościowej. Normą jest kierunek życia.

Syntone skupia się na rozwoju przeciętnej osoby, a nie na wsparciu przeciętnej osoby znajdującej się w niekorzystnej sytuacji. W rzeczywistości oznacza to, że Sinton nie wzrusza się patrząc na osobę zdrową psychicznie: „Co za fajny facet, co za wielki człowiek!” To nie jest cel, to normalna podstawa. Duży facet? Cienki. Co robisz z tym zdrowiem? Gdzie go stosujesz? I ogólnie — używasz go, czy dumnie prowadzisz przez życie — i to wszystko?

Wszystko to nie neguje potrzeby porządkowania tych, którzy nie są jeszcze „zdrowi” psychicznie. Ale rozwój na tym się nie kończy. To jest stacja przesiadkowa. Uporządkowali to — to znaczy, że doprowadzili to na początek. A teraz zaczyna się podróż. Prawidłowy?

Samodoskonalenie w Sinton nie jest celem, ale środkiem. Dlaczego człowiek staje się lepszy? Sinton uważa, że ​​jeśli pobyt człowieka na świecie jest dobry głównie tylko dla niego, to ten ostatni nic nie straci na usunięciu takiej osoby ze świata. Wtedy człowiek jest zaczątkiem zamkniętym na ciele życia. Że jest (ulepszony lub nieszczęśliwy), że nie jest. Człowiek zaczyna być w świecie, kiedy uczestniczy w czymś większym niż on sam.

Mówią: „każdy jest wart tyle, ile kosztuje to, o co się awanturuje”. A wtedy prawdziwa egzystencja na świecie zaczyna się od momentu, gdy człowiek zaczyna kosztować więcej niż tylko siebie. Kiedy jest poważnie zainteresowany czymś i kimś poza sobą, kochany. To rozumienie sprawia, że ​​Sinton jest powiązany z ideą samorealizacji Maslowa.

Wszystko to jest jednak możliwe tylko na poziomie osoby, która sama się uporządkowała, czyli przeszła przez etap głębokiego zainteresowania własną osobą. Synton również pomaga przez to przejść. Właściwie Sinton z reguły odnajduje każdego, kto przychodzi do klubu na jakimś etapie rozwoju osobistego, na którym człowiek z różnych powodów utknął (trudno, nie wiadomo co dalej, lenistwo, zamieszanie w wartościach – ale ty nigdy nie wiem co). Ludzie mają różne problemy, a Sinton pomaga przejść przez obecny etap do następnego. I przekazać myśl, że kolejny etap (i kryzys) nie jest ostatnim.

«Normalna osoba» Sintona to taka, która służąc jakościowo swojej egzystencji widzi w niej nie cel sam w sobie, ale podstawę życzliwego i twórczego powrotu do świata. Poświęciwszy sobie niezbędną część uwagi (i zaakceptowawszy od świata to, co jest do tego potrzebne), resztę udziału ciepła, miłości, życzliwości i mądrej mocy obraca na zewnątrz.

CZYM BYĆ SYNTHONEM

Programy

Nie widzę powodu, aby wszystkie istniejące programy Synthona sprowadzać do jednej wersji. Raczej konieczne jest podkreślenie ich niuansów-różnic i zapewnienie prezenterom możliwości komponowania swoich programów. Zachęcaj do pojawiania się nowych opcji, ale poproś autorów o szczegółowy komentarz: dlaczego jest lepszy, wygodniejszy i wydajniejszy.

Z biegiem czasu możesz osiągnąć poziom zrozumienia każdej opcji: dla jakiego wieku i warstw społecznych, jakie prośby, jaki światopogląd liderów.

Ponadto chciałbym, aby nadal pojawiały się przepisane podręczniki i programy treningów zbliżonych do Synthonic. Zrobiłeś to dobrze — opisz to i pozwól ludziom z tego skorzystać.

Lider

Przypuszczam, że musimy zaakceptować fakt, że przywódcy w Sinton są różnych szczebli. Te bardzo słabe są eliminowane w trakcie pracy (przestają do nich chodzić), reszta jest stopniowo podciągana (życiowo ich zmusza). Ważne jest, aby rozwijały się warsztaty, seminaria szkoleniowe i wymiana doświadczeń.

Szkolenie liderów wyobrażam sobie w następujący sposób.

  • Seminarium podstawowe, zapoznanie się z programem Synton (lub jego przejściem, jeśli to możliwe).
  • Warsztaty, różne seminaria tematyczne (i poza Sintonem, jeśli jeszcze w Sinton nie ma, a może nie będzie), podnoszące ogólny profesjonalizm i odnoszące go do specyfiki Sintona.
  • Opracowywanie i prowadzenie zajęć własnych, kursów, seminariów w programie Synton lub dodatkowo.
  • Uczenie innych, w czym lider jest świetny.
  • Dostęp do poziomu rozwoju ideologicznego i rozwoju Sinton.

Oczywiście należy przyjąć, że w Synthonie powinno być wiele sposobów robienia rzeczy. Najpierw osobiste odcienie w ogólnym kierunku, a z czasem własne „szkoły”.

Rękodzieło

Mam tu na myśli pracę według szablonu, bez duszy.

Dużo obserwowałem pracę studentów-psychologów i początkujących kolegów. Jeden wzór jest tu oczywisty: brak wiedzy jest przepełniony entuzjazmem. W rzeczywistości, prowadząc grupę, człowiek zaczyna przynajmniej rozmawiać „od serca do serca” w sposób, w jaki wciąż wie, jak to zrobić, ale teraz czuje się „w porządku”. I dlatego wkrada się w duszę człowieka. Z najlepszych intencji, jasne i przekonujące. Tylko że nie zawsze jest to bezpieczne: dusza świeżo upieczonego kolegi zwykle nie jest zbyt przygotowana na takie interwencje i generalnie nie jest zorientowana na percepcję drugiego. Częściej początkujący przywódca odnajduje w innym swoje własne (przynajmniej swoje zrozumienie, a nawet własne, jak mówią, problemy) i robi to.

Dlatego pierwszy poziom przygotowania zawodowego w pracy psychologicznej w dużej mierze opiera się na wpajaniu takiej profesjonalnej jakości: nic osobistego — jesteś w pracy!

Zdecydowanie stwierdzam: nie może być osobistej relacji z klientem. Lider jest specjalistą, jego zadaniem jest prawidłowe zastosowanie narzędzi i uzyskanie wyniku. Empatia to empatia z osobą, a nie wciąganie jej w swój wewnętrzny wir.

Niestety, takie środki ostrożności są uzasadnione: większość znanych mi psychologów jest humanitarna właśnie przez to, że trzymają swoją duszę i wszystko, co się w niej dzieje, z dala od osoby, która przyszła po pomoc.

Nawiasem mówiąc, większość technik działa z podejściem rękodzielniczym. Często to wystarczy. Nie ma w tym nic dziwnego: garnek wykonany przez dobrego i doświadczonego rzemieślnika można również napełnić wodą, a także miskę, która jest dziełem sztuki.

Tak więc taka opcja treningowa, gdy program jest standardowo „wdrożony” na dobrym poziomie zawodowym, często może być lepsza (pod względem wyników i z etycznego punktu widzenia) niż gwałtowne emocjonalne odrzucenie rezygnacji. Natknąłem się zarówno na tych, jak i na innych i zobowiązuję się twierdzić: lepiej mieć przeciętnie dobre niż z duszą, ale złe. Kto jest lepszy? Dla kogo pracują.

Uważam jednak, że nadal istnieje opcja „profesjonalna iz duszą”. To znaczy, gdy poziom techniczny i rzemieślniczy jest najlepszy, a dusza jest zainwestowana. Wtedy okazuje się, że jest to dzieło bliskie geniuszu — nie tylko jest korzyść, ale rodzi się piękno. Jednak nie zawsze tak jest i nie wszędzie. Ludzie żyją. Może nie ma wielkich problemów, ale są takie, które są „tu i teraz”. A potem profesjonalizm ratuje wirtuoza.

Ogólny wniosek: jeśli profesjonalista potrafi coś zrobić z duszą, niech to zrobi. A jeśli w duszy wszystko nie jest w porządku, to niech pracuje zawodowiec, a nie jego obecne problemy psychiczne.

  Structure

Prawdziwa siła centrum tkwi w jego autorytecie (to znaczy w utrzymaniu jakości pracy liderów, w nowych rozwiązaniach, w koordynowaniu wysiłków i we wspieraniu tych, którzy są w procesie stawania się) oraz w szerokości granic i frameworki, które pozwalają wypróbować, wyszukać i znaleźć najlepsze z wielu rzeczy, mając zaufanie do wsparcia tego centrum. W ten sposób zachowana zostanie obecna struktura — grupy, kluby, ośrodki w całym kraju.

Uważam, że słuszne jest zachęcanie uczniów Synton do wyboru niekomercyjnych (to znaczy nie po „złomowych” cenach) kursów satelitarnych do programu Synton. Są tu trzy korzyści: ludzie dostają to, czego potrzebują i to, co jest jakoś nieodpowiednie w programie Synthon (na przykład tylko seminaria szkoleniowe), Synton zyskuje sławę wśród tych, którzy nie byli specjalnie nim zainteresowani, plus, ponieważ wiele z tych szkoleń jest raczej luksus niż codzienność, pieniądze. To ostatnie umożliwi utrzymanie niskich składek członkowskich Synton. Okazuje się, że zwrot bez rabunku.

Ludzie

W obiektywnej rzeczywistości mam nadzieję, że nic się nie zmieni: ludzie będą mogli żyć bez Sintona, ale Sinton będzie nadal starał się czynić jak najwięcej dobra. A ludzie tutaj dobrowolnie otrzymają to, co sprawi, że ich życie i otoczenie będzie cieplejsze, mądrzejsze, milsze i bardziej udane.

Jeśli chodzi o skład jakościowy, to uważam, że granice wiekowe (17-40 lat) nie zmienią się znacząco. Ale względna przewaga studentów nad pracującymi młodymi ludźmi najwyraźniej zmniejszy się. Będzie więcej takich, którzy już coś w życiu robią, a więc nie interesują się „ogólnie na całe życie”, ale konkretami: „jak mogę (żyć) zrobić, żeby…”. W ten sposób będzie bardziej znaczące wyznaczanie celów, co oznacza, że ​​będą głębsze wyniki.

Idee i wartości

A wszystko to będzie w Sinton i wszystko to będzie Sinton. Bo tutaj podstawą jest jedno: troska o ludzi i pragnienie, aby żyli jaśniej, życzliwiej, mądrzej zarówno w sobie, jak i ze sobą. W niektórych grupach będzie to oparte na kultywowaniu kultury komunikacji, gdzieś — na zrozumieniu własnego doświadczenia życiowego i doświadczeń innych, gdzieś — na pełnym i znaczącym doświadczeniu relacji międzyludzkich, gdzieś — na zanurzeniu w swoim wewnętrznym świecie. Ale najważniejsze pozostanie: nie wystarczy nie czynić zła, nie wystarczy nawet walczyć ze złem, trzeba czynić dobro. I robić to aktywnie i wykonalne. I po prostu silny.

Ale nie siłą. Łagodna, życzliwa przemoc (lub presja, jeśli wolisz) jest możliwa, gdy ludzie oczekują takiego podejścia, zachęcają do niego i aktywnie mu pomagają. Ale to nie to samo, co sztywne ramy i ultimatum imperatywów: „albo tak, albo wcale”. W tym drugim przypadku, po pierwsze, wielu po prostu odejdzie i nic nie dostanie; po drugie, mogą wystąpić poważne straty — zdolność i chęć zrobienia tego samemu. A potem ten, który wbijał, musi cały czas stać w pobliżu, żeby drugi młotek nie wbił czegoś własnego.

Chcemy pomagać ludziom tworzyć siebie. Tak brzmi to na naszych zajęciach: „Twój wybór to Twój biznes. A moim jest pomóc ci dokonać wolnego wyboru: czyli uświadomić sobie, co dokładnie wybierzesz, co nastąpi i za co będziesz musiał zapłacić. Ale ty wybierasz. A ty jesteś za to odpowiedzialny.

Dodaj komentarz