Psychologia

Symbioza z matką jest dla dziecka tak samo ważna, jak wyjście z niej dla nastolatki i dorosłej kobiety. Jakie jest znaczenie fuzji i dlaczego tak trudno ją rozdzielić, mówi analityczka dziecięca Anna Skavitina.

Psychologie: Jak i dlaczego powstaje symbioza dziewczyny z matką? A kiedy to się kończy?

Anna Skawitina: Symbioza zwykle pojawia się zaraz po porodzie lub po kilku tygodniach. Matka postrzega noworodka jako swoją kontynuację, podczas gdy ona sama staje się w pewnym stopniu dzieckiem, co pomaga jej poczuć swoje dziecko. Fuzja jest biologicznie uzasadniona: w przeciwnym razie dziecko, czy to chłopiec, czy dziewczynka, ma niewielkie szanse na przeżycie. Aby jednak dziecko mogło rozwijać motorykę i psychikę, musi coś zrobić samemu.

Idealnie wyjście z symbiozy zaczyna się po około 4 miesiącach.: dziecko już sięga po przedmioty, wskazuje na nie. Może znosić krótkotrwałe niezadowolenie, gdy nie otrzyma zabawki, mleka lub natychmiastowej pomocy. Dziecko uczy się znosić i stara się uzyskać to, czego chce. Z każdym miesiącem dziecko dłużej znosi frustrację i nabywa coraz więcej umiejętności, a mama może krok po kroku odchodzić od niego.

Kiedy kończy się oddział?

JAK: Uważa się, że w okresie dojrzewania, ale to jest „szczyt” buntu, punkt końcowy. Krytyczne spojrzenie na rodziców zaczyna się kształtować wcześniej i w wieku 13-15 lat dziewczyna jest gotowa do obrony swojej osobowości i jest w stanie się zbuntować. Celem buntu jest urzeczywistnienie siebie jako innej osoby, innej niż matka.

Co decyduje o zdolności matki do porzucenia córki?

JAK: Aby dać córce możliwość rozwoju bez otaczania jej nieprzeniknionym kokonem opieki, matka musi czuć się samodzielną osobą, mieć własne zainteresowania: pracę, przyjaciół, hobby. W przeciwnym razie dotkliwie doświadcza prób usamodzielnienia się córki jako własnej bezużyteczności, „porzucenia” i nieświadomie stara się powstrzymać takie próby.

Jest takie indyjskie przysłowie: „Dziecko jest gościem w twoim domu: nakarm, ucz się i odpuść”. Czas, w którym córka zacznie żyć własnym życiem, prędzej czy później nadejdzie, ale nie każda matka jest gotowa pogodzić się z tą myślą. Aby bezpiecznie przeżyć zniszczenie symbiozy z córką, kobieta musiała pomyślnie wyjść z symbiotycznej relacji z własną matką. Często widzę całe „rodziny Amazonki”, łańcuchy kobiet różnych pokoleń symbiotycznie ze sobą połączone.

W jakim stopniu pojawienie się rodzin czysto żeńskich jest spowodowane naszą historią?

JAK: Tylko częściowo. Dziadek zginął na wojnie, babcia potrzebowała swojej córki jako wsparcia i wsparcia — tak, to jest możliwe. Ale potem ten model się utrwala: córka nie wychodzi za mąż, rodzi „dla siebie”, albo wraca do matki po rozwodzie. Drugim powodem symbiozy jest sytuacja, w której matka sama znajduje się w pozycji niemowlęcia (ze względu na starość lub chorobę), a dawna pozycja dorosła traci dla niej atrakcyjność. Jest dobrze w stanie „drugiego niemowlęctwa”.

Trzecim powodem jest brak mężczyzny w relacji matka-córka, emocjonalnie lub fizycznie. Ojciec dziewczynki może i powinien stać się buforem między nią a matką, aby ich rozdzielić, dając obojgu wolność. Ale nawet jeśli jest obecny i wyraża chęć uczestniczenia w opiece nad dzieckiem, matka skłonna do symbiozy może go wyeliminować pod takim czy innym pretekstem.

Dodaj komentarz