Siła umysłu: uzdrawianie myśli

Kirsten Blomkvist jest hipnoterapeutką kliniczną z Vancouver w Kanadzie. Znana jest ze swojej skrajnej wiary w moc umysłu i znaczenie pozytywnego myślenia. Kirsten jest ambitną osobą, która jest gotowa przyjąć prawie każdego klienta, jej wiara w samoleczenie jest tak głęboka. Doświadczenie medyczne Kirsten obejmuje pracę z zawodowymi sportowcami i nieuleczalnie chorymi. Jej leczenie pozwala osiągnąć szybkie i imponujące rezultaty, dzięki czemu osobowość Kirsten staje się coraz bardziej popularna wśród zachodniego środowiska medycznego. Jej nazwisko stało się szczególnie znane po udanym wyleczeniu chorego na raka. Myśli są niematerialne, niewidzialne i niewymierne, ale czy to oznacza, że ​​nie wpływają one na ludzkie zdrowie? To trudne pytanie, które naukowcy badają od wielu lat. Do niedawna w świecie nie było wystarczających dowodów na ogromny potencjał naszego umysłu i procesu myślowego. Jaką moc mają nasze myśli i, co najważniejsze, jak wziąć je w swoje ręce? „Niedawno miałem pacjenta leczonego z guzem T3 odbytnicy. Średnica – 6 cm. Skargi obejmowały również ból, krwawienie, nudności i inne. W tym czasie w wolnym czasie zajmowałem się badaniami neurologicznymi. Szczególnie interesowały mnie odkrycia naukowe w dziedzinie neuroplastyczności mózgu – zdolności mózgu do ponownego okablowania w każdym wieku. Uderzyła mnie myśl: jeśli mózg może się zmienić i znaleźć rozwiązania w sobie, to samo musi dotyczyć całego ciała. W końcu mózg kontroluje ciało. Podczas naszych sesji z pacjentem chorym na raka widzieliśmy znaczny postęp. W rzeczywistości niektóre objawy całkowicie ustąpiły. Onkolodzy byli zachwyceni wynikami tego pacjenta i zainicjowali spotkanie ze mną na temat pracy z umysłem. Do tego czasu byłem coraz bardziej przekonany, że „wszystko pochodzi z głowy” początkowo, dopiero potem rozprzestrzenia się na ciało. Wierzę, że mózg jest oddzielony od umysłu. Mózg jest organem, który oczywiście odgrywa kluczową rolę w kontrolowaniu ciała. Umysł jest jednak okryty bardziej duchowym odcieniem i… rządzi naszym mózgiem. Badania neurologiczne wykazują znaczną fizyczną różnicę w mózgach tych, którzy praktykują medytację, w porównaniu z osobami niepraktykującymi. Takie dane sprawiły, że uwierzyłem w uzdrawiającą moc naszych własnych myśli. Wyjaśniłem onkologom: kiedy wyobrażasz sobie namoczone kremowe ciasto, ułożone w kilka słodkich warstw, pięknie udekorowane, ślinisz się? Jeśli lubisz słodycze, odpowiedź brzmi oczywiście tak. Faktem jest, że nasza podświadomość nie rozróżnia rzeczywistości od wyobraźni. Wyobrażając sobie pyszny kawałek ciasta, wywołujemy reakcję chemiczną (ślinę w ustach, która jest niezbędna w procesie trawienia), nawet jeśli ciasto tak naprawdę nie jest przed nami. Możesz nawet usłyszeć burczenie w żołądku. Być może nie jest to najbardziej przekonujący dowód na potęgę umysłu, ale prawdą jest: . Powtarzam. Myśl o ciastku sprawiła, że ​​mózg wysłał sygnał do wytworzenia śliny. Myśl stała się przyczyną fizycznej reakcji ciała. Uwierzyłem więc, że moc psychiczną można i należy wykorzystywać w leczeniu chorych na raka. W ciele pacjenta zachodzi proces myślowy, który wspiera proces nowotworowy i wnosi do niego wkład. Zadanie: rozmieścić i dezaktywować takie myśli, zastąpić je kreatywnymi, które nie mają nic wspólnego z chorobą – a to oczywiście dużo pracy. Czy tę teorię można zastosować do wszystkich? Tak, z jednym wyjątkiem. Rozum działa na rzecz swojego właściciela, gdy jest wiara. Jeśli ktoś nie wierzy, że można mu pomóc, pomoc nie nadejdzie. Wszyscy słyszeliśmy o efekcie placebo, kiedy przekonania i postawy prowadzą do odpowiedniego wyniku. Nocebo jest przeciwieństwem.

Dodaj komentarz