Produkcja mięsa i katastrofy ekologiczne

„Nie widzę usprawiedliwienia dla mięsożerców. Uważam, że jedzenie mięsa jest równoznaczne ze zniszczeniem planety.” – Heather Small, wokalistka M People.

Ze względu na to, że wiele zwierząt hodowlanych w Europie i Stanach Zjednoczonych trzymanych jest w stodołach, gromadzi się duża ilość obornika i odpadów, których nikt nie wie gdzie umieścić. Za dużo gnojowicy do użyźniania pól i za dużo trujących substancji, które można wrzucić do rzek. Ten obornik nazywa się „gnojowicą” (słodko brzmiące słowo używane na określenie płynnego kału) i wrzuć tę „gnojowicę” do stawów (uwierz lub nie) „lagun”.

Tylko w Niemczech i Holandii na jedno zwierzę spada około trzech ton „gnojowicy”, co w sumie wynosi 200 milionów ton! Dopiero w wyniku szeregu złożonych reakcji chemicznych kwas odparowuje z gnojowicy i zamienia się w kwaśny osad. W niektórych częściach Europy gnojowica jest jedyną przyczyną kwaśnych deszczy, powodujących ogromne szkody w środowisku – niszcząc drzewa, zabijając całe życie w rzekach i jeziorach, niszcząc glebę.

Większość niemieckiego Schwarzwaldu umiera, w Szwecji niektóre rzeki są prawie bez życia, w Holandii 90 procent wszystkich drzew zginęło z powodu kwaśnych deszczy spowodowanych przez takie laguny z odchodami świń. Jeśli spojrzymy poza Europę, zobaczymy, że szkody w środowisku powodowane przez zwierzęta gospodarskie są jeszcze większe.

Jednym z najpoważniejszych problemów jest wycinanie lasów deszczowych w celu utworzenia pastwisk. Dzikie lasy zamieniają się w pastwiska dla zwierząt gospodarskich, których mięso jest następnie sprzedawane do Europy i Stanów Zjednoczonych na hamburgery i kotlety. Występuje wszędzie tam, gdzie występuje las deszczowy, ale głównie w Ameryce Środkowej i Południowej. Nie mówię o jednym czy trzech drzewach, ale o całych plantacjach wielkości Belgii, które są wycinane co roku.

Od 1950 roku połowa światowych lasów tropikalnych została zniszczona. Jest to najbardziej krótkowzroczna polityka, jaką można sobie wyobrazić, ponieważ warstwa gleby w lesie deszczowym jest bardzo cienka i rzadka i musi być chroniona pod baldachimem drzew. Jako pastwisko może służyć bardzo krótko. Jeśli bydło pasie się na takim polu przez sześć do siedmiu lat, to nawet trawa nie będzie w stanie wyrosnąć na tej glebie i zamieni się w pył.

Możesz zapytać, jakie są zalety tych lasów deszczowych? Połowa wszystkich zwierząt i roślin na planecie żyje w lasach tropikalnych. Zachowały naturalną równowagę przyrody, pochłaniając wodę z opadów i wykorzystując jako nawóz każdy opadły liść lub gałązkę. Drzewa pochłaniają dwutlenek węgla z powietrza i uwalniają tlen, działają jak płuca planety. Imponująca różnorodność dzikiej przyrody zapewnia prawie pięćdziesiąt procent wszystkich leków. To szaleństwo traktować w ten sposób jeden z najcenniejszych zasobów, ale niektórzy właściciele ziemscy zarabiają na tym ogromne fortuny.

Drewno i mięso, które sprzedają, przynoszą ogromne zyski, a kiedy ziemia staje się jałowa, po prostu idą dalej, wycinają więcej drzew i stają się jeszcze bogatsi. Plemiona żyjące w tych lasach są zmuszone do opuszczenia swoich ziem, a czasem nawet zabijane. Wielu żyje w slumsach bez środków do życia. Lasy deszczowe są niszczone za pomocą techniki zwanej wycinaniem i spalaniem. To znaczy że najlepsze drzewa są wycinane i sprzedawane, a pozostałe są palone, a to z kolei przyczynia się do globalnego ocieplenia.

Kiedy słońce ogrzewa planetę, część tego ciepła nie dociera do powierzchni ziemi, ale jest zatrzymywana w atmosferze. (Na przykład zimą nosimy płaszcze, aby nasze ciała były ciepłe.) Bez tego ciepła nasza planeta byłaby zimnym i pozbawionym życia miejscem. Ale nadmiar ciepła prowadzi do katastrofalnych konsekwencji. Jest to globalne ocieplenie i dzieje się tak, ponieważ niektóre gazy wytworzone przez człowieka unoszą się do atmosfery i zatrzymują w niej więcej ciepła. Jednym z tych gazów jest dwutlenek węgla (CO2), jednym ze sposobów wytwarzania tego gazu jest spalanie drewna.

Podczas wycinania i wypalania lasów tropikalnych w Ameryce Południowej ludzie rozpalają tak wielkie pożary, że trudno to sobie wyobrazić. Kiedy astronauci po raz pierwszy wyszli w kosmos i spojrzeli na Ziemię, gołym okiem mogli zobaczyć tylko jedno dzieło ludzkich rąk – Wielki Mur Chiński. Ale już w latach 1980. mogli zobaczyć coś innego stworzonego przez człowieka – ogromne kłęby dymu wydobywające się z amazońskiej dżungli. Gdy lasy są wycinane w celu stworzenia pastwisk, cały dwutlenek węgla, który drzewa i krzewy pochłaniają od setek tysięcy lat, podnosi się i przyczynia się do globalnego ocieplenia.

Według raportów rządowych na całym świecie sam ten proces (o jedną piątą) przyczynia się do globalnego ocieplenia planety. Kiedy las jest wycinany, a bydło wypasane, problem staje się jeszcze poważniejszy ze względu na proces trawienia: krowy uwalniają gazy i bekają w dużych ilościach. Metan, gaz, który uwalniają, jest dwadzieścia pięć razy skuteczniejszy w zatrzymywaniu ciepła niż dwutlenek węgla. Jeśli uważasz, że to nie problem, policzmy – 1.3 miliarda krów na świecie, z których każda produkuje co najmniej 60 litrów metanu dziennie, co daje łącznie 100 milionów ton metanu rocznie. Nawet nawozy rozpylane na ziemi przyczyniają się do globalnego ocieplenia, wytwarzając podtlenek azotu, gaz, który jest około 270 razy bardziej efektywny (niż dwutlenek węgla) w zatrzymywaniu ciepła.

Nikt nie wie dokładnie, do czego może doprowadzić globalne ocieplenie. Ale wiemy na pewno, że temperatura Ziemi powoli rośnie, a tym samym polarne czapy lodowe zaczynają się topić. Na Antarktydzie w ciągu ostatnich 50 lat temperatury wzrosły o 2.5 stopnia, a 800 kilometrów kwadratowych szelfów lodowych uległo stopieniu. W ciągu zaledwie pięćdziesięciu dni w 1995 roku zniknęło 1300 kilometrów lodu. Gdy lód topnieje, a oceany na świecie stają się cieplejsze, powiększa się obszar i podnosi się poziom mórz. Istnieje wiele prognoz dotyczących tego, jak bardzo podniesie się poziom morza, z jednego metra do pięciu, ale większość naukowców uważa, że ​​wzrost poziomu morza jest nieunikniony. A to oznacza, że wiele wysp, takich jak Seszele czy Malediwy, po prostu zniknie, a rozległe niziny, a nawet całe miasta, takie jak Bangkok, zostaną zalane.

Nawet ogromne terytoria Egiptu i Bangladeszu znikną pod wodą. Według badań Uniwersytetu Ulster Wielka Brytania i Irlandia nie unikną tego losu. 25 miast jest zagrożonych powodzią, w tym Dublin, Aberdeen i wybrzeża Issex, North Kent i duże obszary Lincolnshire. Nawet Londyn nie jest uważany za miejsce całkowicie bezpieczne. Miliony ludzi będą zmuszone opuścić swoje domy i ziemię – ale gdzie będą mieszkać? Brakuje już ziemi.

Chyba najpoważniejszym pytaniem jest, co stanie się na biegunach? Gdzie znajdują się ogromne obszary zamarzniętego lądu na biegunach południowym i północnym, zwane Tundrą. Te ziemie to poważny problem. Zamarznięte warstwy gleby zawierają miliony ton metanu, a jeśli tundra zostanie podgrzana, metan uniesie się w powietrze. Im więcej gazu w atmosferze, tym silniejsze będzie globalne ocieplenie, tym cieplejsze będzie w tundrze i tak dalej. Nazywa się to „pozytywną informacją zwrotną” gdy taki proces się rozpocznie, nie można go już zatrzymać.

Nikt jeszcze nie może powiedzieć, jakie będą konsekwencje tego procesu, ale z pewnością będą one szkodliwe. Niestety, nie zlikwiduje to mięsa jako globalnego niszczyciela. Wierzcie lub nie, ale Sahara była kiedyś zielona i kwitła, a Rzymianie uprawiali tam pszenicę. Teraz wszystko zniknęło, a pustynia ciągnie się dalej, rozciągając się w niektórych miejscach na ponad 20 lat na 320 kilometrów. Główną przyczyną tej sytuacji jest nadmierny wypas kóz, owiec, wielbłądów i krów.

Gdy pustynia zdobywa nowe ziemie, stada również się przemieszczają, niszcząc wszystko na swojej drodze. To błędne koło. Bydło zje rośliny, ziemia zostanie wyczerpana, zmieni się pogoda i znikną opady, co oznacza, że ​​gdy ziemia zamieni się w pustynię, pozostanie nią na zawsze. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, obecnie jedna trzecia powierzchni Ziemi jest bliska przekształcenia się w pustynię z powodu wykorzystywania ziemi do wypasu zwierząt.

To zbyt wysoka cena za jedzenie, którego nawet nie potrzebujemy. Niestety, producenci mięsa nie muszą ponosić kosztów oczyszczania środowiska z zanieczyszczeń, które powodują: nikt nie obwinia producentów wieprzowiny za szkody spowodowane przez kwaśne deszcze czy producentów wołowiny za badlands. Jednak Centrum Nauki i Ekologii w New Delhi w Indiach przeanalizowało różne rodzaje produktów i przypisało im prawdziwą cenę, która uwzględnia te niereklamowane koszty. Według tych obliczeń jeden hamburger powinien kosztować 40 funtów.

Większość ludzi niewiele wie o spożywanej żywności i szkodliwości dla środowiska, jakie ta żywność powoduje. Oto czysto amerykańskie podejście do życia: życie jest jak łańcuch, każde ogniwo składa się z różnych rzeczy – zwierząt, drzew, rzek, oceanów, owadów i tak dalej. Jeśli zerwiemy jedno z ogniw, osłabimy cały łańcuch. Właśnie to robimy teraz. Wracając do naszego roku ewolucyjnego, z zegarem w ręku odliczającym ostatnią minutę do północy, wiele zależy od ostatnich sekund. Według wielu naukowców skala czasowa jest równa zasobowi życiowemu naszego pokolenia i będzie fatalnym czynnikiem decydującym o tym, czy nasz świat przetrwa tak, jak w nim żyjemy.

To przerażające, ale wszyscy możemy coś zrobić, aby go uratować.

Dodaj komentarz