Czy podczas podróży samolotem można uzyskać promieniowanie?

W kwietniu podróżujący w interesach Tom Stucker przeleciał 18 milionów mil (prawie 29 milionów kilometrów) w ciągu ostatnich 14 lat. To ogromna ilość czasu w powietrzu. 

Być może na pokładzie zjadł około 6500 posiłków, obejrzał tysiące filmów i ponad 10 razy odwiedził toaletę w samolocie. Zgromadził również dawkę promieniowania odpowiadającą około tysiącom prześwietleń klatki piersiowej. Ale jakie jest ryzyko zdrowotne takiej dawki promieniowania?

Można by pomyśleć, że dawka promieniowania dla osób często podróżujących pochodzi z punktów kontroli bezpieczeństwa na lotniskach, skanerów całego ciała i ręcznych aparatów rentgenowskich. Ale mylisz się. Głównym źródłem narażenia na promieniowanie z podróży lotniczych jest sam lot. Na wyższych wysokościach powietrze staje się rzadsze. Im wyżej lecisz z powierzchni Ziemi, tym mniej cząsteczek gazu znajduje się w kosmosie. Zatem mniej cząsteczek oznacza mniej osłony atmosfery, a tym samym większą ekspozycję na promieniowanie z kosmosu.

Astronauci podróżujący poza ziemską atmosferę otrzymują najwyższe dawki promieniowania. W rzeczywistości akumulacja dawki promieniowania jest czynnikiem ograniczającym maksymalną długość załogowych lotów kosmicznych. Ze względu na długie pobyty w kosmosie astronauci po powrocie do domu są narażeni na zaćmę, raka i choroby serca. Napromieniowanie jest głównym problemem Elona Muska, jakim jest kolonizacja Marsa. Długi pobyt na Marsie z jego niezwykle tonową atmosferą byłby śmiertelny właśnie z powodu wysokich dawek promieniowania, pomimo udanej kolonizacji planety przez Matta Damona w filmie Marsjanin.

Wróćmy do podróżnika. Jaka będzie całkowita dawka promieniowania Stuckera i jak bardzo ucierpi jego zdrowie?

Wszystko zależy od tego, ile czasu spędził w powietrzu. Jeśli weźmiemy pod uwagę średnią prędkość samolotu (550 mil na godzinę), to 18 milionów mil przebyliśmy w ciągu 32 godzin, czyli 727 lat. Szybkość dawki promieniowania na standardowej wysokości (3,7 stóp) wynosi około 35 milisiwertów na godzinę (siwert to jednostka skutecznej i równoważnej dawki promieniowania jonizującego, którą można wykorzystać do oceny ryzyka raka).

Mnożąc dawkę przez liczbę godzin lotu widzimy, że Stucker zarobił nie tylko wiele darmowych biletów lotniczych, ale także około 100 milisiwertów ekspozycji.

Podstawowym zagrożeniem dla zdrowia przy tym poziomie dawki jest zwiększone ryzyko niektórych nowotworów w przyszłości. Badania ofiar bomby atomowej i pacjentów po radioterapii pozwoliły naukowcom oszacować ryzyko zachorowania na raka dla dowolnej dawki promieniowania. Wszystkie inne czynniki są równe, jeśli niskie dawki mają poziom ryzyka proporcjonalny do wysokich dawek, wówczas ogólny wskaźnik zachorowania na raka wynoszący 0,005% na milisiwert jest rozsądnym i powszechnie stosowanym oszacowaniem. Tak więc 100 milisiwertów dawka Stuckera zwiększyła ryzyko potencjalnie śmiertelnego raka o około 0,5%. 

Wtedy pojawia się pytanie: czy to wysoki poziom ryzyka?

Większość ludzi nie docenia osobistego ryzyka śmierci z powodu raka. Chociaż dokładna liczba jest dyskusyjna, można śmiało powiedzieć, że około 25% wszystkich mężczyzn kończy swoje życie z powodu raka. Ryzyko raka Stuckera spowodowane promieniowaniem musiałoby zostać dodane do jego podstawowego ryzyka, a zatem mogłoby wynosić 25,5%. Wzrost ryzyka zachorowania na raka tej wielkości jest zbyt mały, aby można go było zmierzyć w jakikolwiek naukowy sposób, więc powinien pozostać teoretycznym wzrostem ryzyka.

Gdyby 200 podróżnych płci męskiej przeleciało 18 mil, jak Stucker, można by oczekiwać, że tylko jeden z nich skróci swoje życie z powodu czasu lotu. Inne tysiące mężczyzn prawdopodobnie nie zostało poszkodowanych.

Ale co ze zwykłymi ludźmi, którzy latają kilka razy w roku?

Jeśli chcesz poznać swoje osobiste ryzyko śmierci z powodu promieniowania, musisz oszacować wszystkie kilometry przebyte przez lata. Zakładając, że podane powyżej wartości prędkości, dawki i ryzyka oraz parametry podane dla Stuckera są również dla Ciebie poprawne. Podzielenie łącznej liczby mil przez 3 daje przybliżoną szansę na zachorowanie na raka podczas lotów.

Na przykład przeleciałeś 370 mil. Po podzieleniu równa się to 000/1 szansy na zachorowanie na raka (lub 10% wzrost ryzyka). Większość ludzi w swoim życiu nie przelatuje tysięcy mil, co odpowiada mniej więcej 000 lotu z Los Angeles do Nowego Jorku.

Tak więc dla przeciętnego podróżnika ryzyko jest znacznie mniejsze niż 0,01%. Aby w pełni zrozumieć „problem”, sporządź listę wszystkich korzyści, które odniosłeś ze swoich lotów (możliwość podróży służbowych, wyjazdów wakacyjnych, wizyt rodzinnych itp.), a następnie ponownie spójrz na to 0,01, XNUMX%. Jeśli uważasz, że Twoje korzyści były nikłe w porównaniu ze zwiększonym ryzykiem raka, możesz chcieć przestać latać. Ale dzisiaj dla wielu ludzi latanie jest koniecznością życia, a niewielki wzrost ryzyka jest tego wart. 

Dodaj komentarz