Psychologia

Często czujemy się odrzuceni, zapomniani, niedocenieni lub czujemy, że nie otrzymaliśmy szacunku, na jaki zasługujemy. Jak nauczyć się nie obrażać drobiazgami? I czy zawsze chcą nas urazić?

Anna spędziła kilka tygodni organizując przyjęcie z okazji jubileuszu firmy. Zarezerwowałem kawiarnię, znalazłem prezentera i muzyków, wysłałem dziesiątki zaproszeń i przygotowałem prezenty. Wieczór przebiegł pomyślnie, a na koniec szef Anny wstał, aby wygłosić tradycyjne przemówienie.

„Nie zadał sobie trudu, aby mi podziękować” – mówi Anna. — Byłem wściekły. Włożyła tyle wysiłku, a on nie uznał za stosowne się do tego przyznać. Wtedy zdecydowałem: jeśli on nie docenia mojej pracy, to ja go nie docenię. Stała się nieprzyjazna i nieustępliwa. Relacje z szefową pogorszyły się tak bardzo, że w końcu napisała rezygnację. To był duży błąd, bo teraz rozumiem, że byłam szczęśliwa w tej pracy.”

Czujemy się obrażeni i myślimy, że zostaliśmy wykorzystani, gdy osoba, której wyświadczyliśmy przysługę, odchodzi bez podziękowania.

Czujemy się pokrzywdzeni, gdy nie otrzymujemy szacunku, na jaki zasługujemy. Gdy ktoś zapomina o naszych urodzinach, nie oddzwania, nie zaprasza nas na imprezę.

Lubimy myśleć o sobie jako o bezinteresownych ludziach, którzy zawsze są gotowi pomóc, ale najczęściej obrażamy się i myślimy, że zostaliśmy wykorzystani, gdy osoba, którą podwieźliśmy, leczyliśmy lub wyświadczyliśmy przysługę, odchodzi bez mówiąc dziękuję.

Uważaj na siebie. Prawdopodobnie zauważysz, że prawie codziennie czujesz się zraniony z jednego z tych powodów. Powszechna historia: osoba nie nawiązała kontaktu wzrokowego, gdy rozmawiałeś, lub ustawiła się przed tobą w kolejce. Kierownik zwrócił raport z żądaniem jego sfinalizowania, znajomy odrzucił zaproszenie na wystawę.

Nie obrażaj się w zamian

„Psycholodzy nazywają te urazy „urazami narcystycznymi”, wyjaśnia profesor psychologii Steve Taylor. „Robią ego, sprawiają, że czujesz się niedoceniony. Ostatecznie to właśnie to uczucie leży u podstaw wszelkiej urazy — nie jesteśmy szanowani, jesteśmy dewaluowani.

Uraza wydaje się być powszechną reakcją, ale często ma niebezpieczne konsekwencje. Może zawładnąć naszymi umysłami na kilka dni, otwierając trudne do wyleczenia rany psychologiczne. Odtwarzamy w kółko to, co wydarzyło się w naszych umysłach, aż ból i upokorzenie nas zmęczy.

Zwykle ten ból popycha nas do cofnięcia się o krok, powoduje chęć zemsty. Może się to objawiać wzajemną pogardą: „Nie zaprosiła mnie na imprezę, więc nie pogratuluję jej na Facebooku (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji) w dniu jej urodzin”; - Nie podziękował mi, więc przestanę go zauważać.

Zwykle ból urazy skłania nas do cofnięcia się o krok, powoduje chęć zemsty.

Zdarza się, że narasta niechęć i dochodzi do tego, że zaczynasz odwracać wzrok, spotykając tę ​​osobę na korytarzu, lub kłując uwagi za plecami. A jeśli zareaguje na twoją niechęć, może to przerodzić się w pełną wrogość. Silna przyjaźń nie wytrzymuje wzajemnych oskarżeń, a dobra rodzina rozpada się bez powodu.

Jeszcze bardziej niebezpieczna — zwłaszcza jeśli chodzi o młodych ludzi — uraza może wywołać gwałtowną reakcję, która prowadzi do przemocy. Psychologowie Martin Dali i Margot Wilson obliczyli, że w przypadku dwóch trzecich wszystkich morderstw punktem wyjścia jest właśnie poczucie urazy: „Nie jestem szanowany i za wszelką cenę muszę zachować twarz”. W ostatnich latach Stany Zjednoczone odnotowały wzrost liczby „błyskawicznych zabójstw”, przestępstw wywołanych drobnymi konfliktami.

Częściej zabójcami są młodzi ludzie, którzy tracą kontrolę, czując się zranieni w oczach przyjaciół. W jednym przypadku nastolatek postrzelił mężczyznę na meczu koszykówki, ponieważ „nie podobał mi się sposób, w jaki na mnie patrzył”. Podszedł do mężczyzny i zapytał: „Na co się patrzysz?” Doprowadziło to do wzajemnych zniewag i strzelania. W innym przypadku młoda kobieta dźgnęła inną, ponieważ nosiła sukienkę bez pytania. Takich przykładów jest znacznie więcej.

Czy chcą cię urazić?

Co można zrobić, aby być mniej podatnym na urazy?

Według psychologa doradztwa personalnego Kena Case'a, pierwszym krokiem jest zaakceptowanie tego, że odczuwamy ból. Wydaje się to łatwe, ale w rzeczywistości znacznie częściej czepiamy się myśli, jaka to paskudna, zła osoba — ta, która nas obraziła. Rozpoznanie własnego bólu przerywa kompulsywne powtarzanie sytuacji (co nam najbardziej szkodzi, bo pozwala wzrosnąć ponad miarę).

Ken Case podkreśla znaczenie „przestrzeni odpowiedzi”. Pomyśl o konsekwencjach, zanim zareagujesz na zniewagę. Pamiętaj, że z tymi, którzy łatwo się obrażają, inni nie czują się komfortowo. Jeśli czujesz się lekceważony, ponieważ spodziewałeś się pewnej reakcji, a ona nie nastąpiła, być może przyczyną są zawyżone oczekiwania, które należy zmienić.

Jeśli ktoś Cię nie zauważa, możesz przypisać sobie rzeczy, które Cię nie dotyczą.

„Często uraza wynika z błędnego odczytania sytuacji” – rozwija ten pomysł psycholog Elliot Cohen. — Jeśli ktoś cię nie zauważa, być może przypisujesz swojemu kontu coś, co nie ma z tobą nic wspólnego. Spróbuj spojrzeć na sytuację z perspektywy kogoś, kto Twoim zdaniem Cię zaniedbuje.

Może po prostu się śpieszył lub cię nie widział. Zachowywał się niepoważnie lub był nieuważny, ponieważ był pogrążony w swoich myślach. Ale nawet jeśli ktoś jest naprawdę niegrzeczny lub niegrzeczny, może być ku temu powód: być może jest zdenerwowany lub czuje się zagrożony przez ciebie.

Kiedy czujemy się zranieni, ból wydaje się pochodzić z zewnątrz, ale ostatecznie pozwalamy sobie na to, by się zranić. Jak mądrze powiedziała Eleanor Roosevelt: „Nikt nie sprawi, że poczujesz się gorszy bez twojej zgody”.

Dodaj komentarz