Psychologia

Dbanie o związek oznacza radzenie sobie z problemami zagrażającymi ich bezpieczeństwu i dobremu samopoczuciu oraz gotowość do wspierania partnera w każdej chwili. Jest to dość proste, dopóki namiętność nie ostygnie. Terapeuta rodzinny Steven Stosny wyjaśnia, jak po tym pozostać wobec siebie oddanym.

Intymność między partnerami rozkwita, gdy namiętność słabnie. W ten sam sposób słabnąca intymność zastępuje etap świadomej troski i zaangażowania w związku. Rozpoznanie siebie, chęć dzielenia się (informacjami, wrażeniami), wzajemna akceptacja — wszystko to, co charakteryzuje początkowy etap zbliżenia kochanków — nie może trwać wiecznie. W pewnym momencie ten problem zostaje rozwiązany.

Słyszeliście nawzajem swoje historie, odczuwaliście ból i dzieliliście się radością, jakiej doświadczył w przeszłości Twój partner. Zgoda na dzielenie bólu i radości w przyszłości to już kwestia wzajemnych zobowiązań, oddania. Oddanie zakłada, że ​​między partnerami istnieje wyraźna więź, podobna do niewidzialnej liny ratunkowej, która ubezpiecza w razie czegokolwiek, ale nie przeszkadza w niezależnym rozwoju każdego z nich. W razie potrzeby możesz utrzymywać to połączenie na odległość, znosząc długie rozłąki. Jesteście połączeni nawet wtedy, gdy się ze sobą nie zgadzacie, nawet gdy się kłócicie.

Spójność i izolacja

Osoby, które wysoko cenią swoją prywatność, mogą postrzegać takie połączenie jako zagrożenie. Każdy ma własne granice przestrzeni osobistej. Są one determinowane temperamentem, wczesnym doświadczeniem przywiązania, liczbą członków rodziny i umiejętnościami zarządzania emocjami.

Introwertyk prawdopodobnie potrzebuje więcej miejsca na prywatność. Dzięki silnemu pobudzeniu kory mózgowej introwertycy unikają jej nadmiernego pobudzenia. Muszą być sami przynajmniej przez krótki czas, aby dojść do siebie, aby „naładować akumulatory”. Ekstrawertycy natomiast szukają dodatkowych bodźców zewnętrznych do stymulacji mózgu. Dlatego trudno jest im długo pozostawać bez związku, izolacja przygnębia, a aktywność społeczna karmi.

Potrzeba prywatności zależy również od tego, ile osób mieszka w domu.

Ta sprzeczność między introwertykiem, który prywatne, odosobnione życie postrzega jako błogosławieństwo, a ekstrawertykiem, który samotność interpretuje jako przekleństwo, komplikuje ich związek i tylko współczucie i wzajemne zrozumienie mogą rozładować napięcie.

Potrzeba prywatności zależy również od tego, ile osób mieszka w domu. Dlatego omawiając cechy wspólnego życia, pary muszą brać pod uwagę liczbę członków ich obecnej rodziny, a dodatkowo liczbę dzieci w domach, w których dorastali.

Regulacja zbliżeniowa

Dostosowanie stopnia intymności w trwającym związku nie jest łatwe. Po zakończeniu pierwszej, romantycznej fazy, partnerom rzadko udaje się uzgodnić, jak blisko lub jak daleko powinni być.

Dla każdego z nas pożądany stopień intymności:

  • zmienia się bardzo z tygodnia na tydzień, z dnia na dzień, nawet w każdej chwili,
  • może być cykliczny
  • zależy od poziomu stresu: dla jednych szczególnie ważne jest poczucie bliskości partnera w sytuacji stresowej, a dla innych wręcz przeciwnie, potrzeba odejścia na chwilę.

Nasza umiejętność radzenia sobie z dystansem pokazuje, jak skutecznie budujemy relacje.

Zaangażowanie w związek oznacza, że ​​partnerzy otwarcie omawiają swoje pragnienia i potrzeby.

Niestety następujące trzy niekorzystne style regulacji są dość powszechne:

  • Używanie gniewu jako regulatora: zwroty typu „zostaw mnie w spokoju!” lub jeden z partnerów szukający powodu do kłótni i uzyskania okazji do emocjonalnego wycofania się na chwilę.
  • Obwinianie partnera, aby uzasadnić potrzebę dystansu: „Cały czas naciskasz!” lub „Jesteś bardzo nudny”.
  • Interpretacja próby uregulowania dystansu w związku jako odrzucenie i odrzucenie.

Zaangażowanie w związek wymaga, aby partnerzy: po pierwsze, uznawali i szanowali swoje odmienne potrzeby, zarówno w zakresie intymności, jak i prywatności (nie ma nic nielegalnego w proszeniu o jedno lub drugie), a po drugie, otwarcie dyskutowali o swoich pragnieniach i potrzebach.

Partnerzy muszą nauczyć się mówić sobie nawzajem: „Kocham cię, naprawdę cię potrzebuję, dobrze się z tobą czuję, ale w tej chwili muszę być przez chwilę sam. Mam nadzieję, że to nie będzie dla ciebie problemem.» „Szanuję Twoją potrzebę osobistej przestrzeni, ale w tej chwili naprawdę potrzebuję się z Tobą połączyć, potrzebuję Twojej bliskości i wsparcia. Mam nadzieję, że to nie będzie dla ciebie problemem.»

Spotykając zrozumienie, sympatię i jednocześnie wytrwałość, partner najprawdopodobniej chce zrobić to, co najlepsze dla ukochanej osoby. Tak przejawia się lojalność w związku.


O autorze: Steven Stosny jest psychologiem, terapeutą rodzinnym, profesorem na Uniwersytecie Maryland (USA), autorem kilku książek, w tym współautorem (wraz z Patricią Love) Honey, We Need to Talk About Our Relationship… How zrobić to bez walki (Sofia, 2008).

Dodaj komentarz