Psychologia

Czy miałeś kłopoty? Wielu z pewnością będzie wam współczuć. Ale na pewno znajdą się tacy, którzy dodadzą, że nic by się nie wydarzyło, gdybyś był wieczorami w domu. Jeszcze bardziej krytyczny jest stosunek do ofiar gwałtu. Mini? Makijaż? Oczywiście — «sprowokowany». Dlaczego niektórzy mają tendencję do obwiniania ofiary za przestępstwo?

Dlaczego niektórzy z nas mają tendencję do osądzania tych, którzy mają kłopoty i jak możemy to zmienić?

Chodzi o specjalny zestaw wartości moralnych. Im ważniejsza jest dla nas wierność, posłuszeństwo i czystość, tym szybciej uznamy, że winę za swoje kłopoty ponosi sama ofiara. W opozycji do nich stoją troska o bliźniego i sprawiedliwość — zwolennicy tych wartości są bardziej liberalni w swoich poglądach.

Psychologowie z Uniwersytetu Harvarda (USA) Laura Niemi i Liane Young1 zaproponowali własną klasyfikację podstawowych wartości:

indywidualizujące, to znaczy w oparciu o zasadę sprawiedliwości i troski o jednostkę;

spoiwa, czyli odzwierciedlające spójność określonej grupy lub klanu.

Wartości te nie wykluczają się wzajemnie i łączą się w nas w różnych proporcjach. Jednak to, które z nich wolimy, może wiele o nas powiedzieć. Na przykład im bardziej utożsamiamy się z wartościami „indywidualizującymi”, tym większe prawdopodobieństwo, że będziemy zwolennikami postępowych tendencji w polityce. Natomiast wartości „wiążące” są bardziej popularne wśród konserwatystów.

Im ważniejsza jest dla nas wierność, posłuszeństwo i czystość, tym szybciej uznamy, że winę za swoje kłopoty ponosi sama ofiara.

Zwolennicy wartości „indywidualizujących” zwykle rozważają opcję „ofiara i sprawca”: ofiara ucierpiała, sprawca ją skrzywdził. Obrońcy «mocowania» wartości przede wszystkim zwracają uwagę na sam precedens — jak «niemoralny» jest on i obwinia ofiarę. I nawet jeśli ofiara nie jest oczywista, jak w przypadku aktu spalenia flagi, to ta grupa ludzi bardziej charakteryzuje się pragnieniem natychmiastowej zemsty i odwetu. Uderzającym przykładem są zabójstwa honorowe, które nadal są praktykowane w niektórych indyjskich stanach.

Początkowo Laura Niemi i Liana Young otrzymały krótkie opisy ofiar różnych przestępstw. — zgwałcona, molestowana, zadźgana i uduszona. Pytali też uczestników eksperymentu, w jakim stopniu uważają ofiary za „ranne” lub „winne”.

Jak można było przewidzieć, praktycznie wszyscy uczestnicy badań byli bardziej skłonni postrzegać ofiary przestępstw seksualnych jako winne. Ale, ku zaskoczeniu samych naukowców, ludzie o silnych „wiążących” wartościach mieli tendencję do przekonania, że ​​ogólnie wszystkie ofiary są winne – niezależnie od przestępstwa, które zostało popełnione przeciwko nim.. Ponadto im bardziej uczestnicy tego badania wierzyli, że ofiara jest winna, tym mniej postrzegali ją jako ofiarę.

Skupienie się na sprawcy paradoksalnie zmniejsza potrzebę obwiniania ofiary.

W innym badaniu respondenci otrzymali opisy konkretnych przypadków gwałtu i rabunku. Stanęli przed zadaniem oceny, w jakim stopniu ofiara i sprawca są odpowiedzialni za skutki przestępstwa oraz w jakim stopniu działania każdego z nich z osobna mogą na nie wpłynąć. Jeśli ludzie wierzyli w „wiążące” wartości, częściej wierzyli, że to ofiara determinuje rozwój sytuacji. „Indywidualiści” mieli przeciwstawne poglądy.

Ale czy są sposoby na zmianę postrzegania sprawców i ofiar? W swoim najnowszym badaniu psychologowie sprawdzili, jak przeniesienie uwagi z ofiary na sprawcę w sformułowaniu opisów przestępstwa może wpłynąć na jego ocenę moralną.

W zdaniach opisujących przypadki wykorzystywania seksualnego jako temat wykorzystano ofiarę („Lisa została zgwałcona przez Dana”) lub sprawcę („Dan zgwałcił Lisę”). Zwolennicy „wiążących” wartości obwiniali ofiary. Jednocześnie nacisk na cierpienie nieszczęśliwych tylko przyczynił się do jej potępienia. Ale szczególna uwaga skierowana na przestępcę paradoksalnie zmniejszyła potrzebę obwiniania ofiary.

Chęć zrzucenia winy na ofiarę jest zakorzeniona w naszych podstawowych wartościach. Na szczęście podlega korekcie ze względu na zmiany w tym samym brzmieniu prawnym. Przeniesienie uwagi z ofiary („Och, biedactwo, przez co przeszła…”) na sprawcę („Kto dał mu prawo do zmuszania kobiety do seksu?”) Może poważnie pomóc sprawiedliwości, podsumowują Laura Niemi i Liane Yang.


1 L. Niemi, L. Young. „Kiedy i dlaczego postrzegamy ofiary jako odpowiedzialne Wpływ ideologii na postawy wobec ofiar”, Biuletyn „Personality and Social Psychology Bulletin”, czerwiec 2016 r.

Dodaj komentarz