Anna Karenina: czy sprawy mogły potoczyć się inaczej?

Jako uczniowie na lekcjach literatury często bawiliśmy się w zgadywanie „co chciał powiedzieć autor”. W tamtych czasach znalezienie „poprawnej” odpowiedzi było w większości ważne dla uzyskania dobrej oceny. Teraz, kiedy dojrzeliśmy, naprawdę interesujące stało się zrozumienie, co naprawdę oznaczał klasyk, dlaczego jego postacie zachowują się w ten, a nie inaczej.

Dlaczego Anna Karenina wpadła pod pociąg?

Splot czynników doprowadził do tragicznego zakończenia Anny. Pierwsza to izolacja społeczna: przestali komunikować się z Anną, potępiając ją za związek z Wrońskim, prawie wszystkimi ważnymi dla niej osobami. Została sama ze swoim wstydem, bólem rozłąki z synem, gniewem na tych, którzy wyrzucili ją ze swojego życia. Drugi to spór z Aleksiejem Wrońskim. Zazdrość i podejrzliwość wobec Anny z jednej strony, a chęć poznawania przyjaciół, wolności w pragnieniach i działaniach z drugiej podgrzewają ich związek.

Społeczeństwo inaczej postrzega Annę i Aleksieja: wszystkie drzwi są przed nim wciąż otwarte, a ona jest pogardzana jako kobieta upadła. Przewlekły stres, samotność, brak wsparcia społecznego wzmacniają trzeci czynnik — impulsywność i emocjonalność bohaterki. Nie mogąc znieść bólu serca, poczucia opuszczenia i bezużyteczności, Anna umiera.

Anna poświęciła wszystko w imię relacji z Wrońskim — w rzeczywistości popełniła samobójstwo społeczne

Amerykański psychoanalityk Karl Menninger opisał słynną triadę samobójczą: pragnienie zabijania, pragnienie bycia zabitym, pragnienie śmierci. Anna prawdopodobnie poczuła wściekłość na męża, który odmówił jej rozwodu, a przedstawiciele wyższych sfer niszczący ją z pogardą, a ta wściekłość leżała u podstaw chęci zabicia.

Ból, gniew, rozpacz nie znajdują wyjścia. Agresja skierowana jest pod zły adres — a Anna albo nęka Wrońskiego, albo cierpi, próbując przystosować się do życia w wiosce. Agresja zamienia się w autoagresję: przekształca się w pragnienie bycia zabitym. Ponadto Anna poświęciła wszystko w imię relacji z Wrońskim — w rzeczywistości popełniła społeczne samobójstwo. Prawdziwe pragnienie śmierci powstało w chwili słabości, niedowierzania, że ​​Wroński ją kocha. Trzy samobójcze wektory zbiegły się w punkcie, w którym zakończyło się życie Kareniny.

Czy mogłoby być inaczej?

Niewątpliwie. Wielu współczesnych Annie szukało rozwodu i ponownego małżeństwa. Mogłaby dalej próbować zmiękczyć serce swojego byłego męża. Matka Wrońskiego i pozostałych przyjaciół mogła poprosić o pomoc i zrobić wszystko, co możliwe, aby zalegalizować związek z kochankiem.

Anna nie byłaby tak boleśnie samotna, gdyby znalazła siłę, by wybaczyć Wronskiemu wyrządzone jej krzywdy, rzeczywiste lub wyimaginowane, i dała sobie prawo do dokonania własnego wyboru zamiast zaostrzania bólu powtarzaniem sobie w myślach wyrzutów na świecie.

Ale zwyczajowy sposób życia, który Anna nagle straciła, był, jak się wydaje, jedynym sposobem, w jaki umiała istnieć. Aby żyć, brakowało jej wiary w szczerość uczuć drugiej osoby, umiejętności polegania na partnerze w związku i elastyczności w odbudowie swojego życia.

Dodaj komentarz