6 rodzajów niewierności: które możemy wybaczyć?

Okropne słowo – zdrada! Wcześniej czy później „brzmi” w życiu 25% par, które uważano za silne. A naukowcy uważają, że te szacunki mogą być bardzo niedoszacowane. Ale zdrada jest inna. Z zemsty, seryjnej niewierności i innych „mieszkańców” świata cudzołóstwa – czy wszyscy są jednakowo niewybaczalni?

Często kochankowie nie wiedzą o przygodach drugiej połowy, czasami mają świadomość gier za ich plecami, czasami mają wątpliwości, czy wierzyć własnym uszom, oczom i intuicji. Ale kiedy znajdujemy twardy dowód niewierności, musimy zadać sobie pytanie: „Czy mogę wybaczyć komuś, kto mnie zdradził? I co mam teraz zrobić, kiedy wewnątrz boli nieznośnie i wszystkie nadzieje się załamały?

Zanim cokolwiek zdecydujesz, powinieneś zrozumieć, z jakim rodzajem niewierności masz do czynienia. Karin i Robert Sternberg, psycholodzy z Cornell University (USA), są pewni, że oszustwo to coś innego. I zawsze będziesz miał czas na rozejście się – zwłaszcza jeśli były ku temu wszelkie powody.

Seryjni oszuści

Taka osoba zawsze wypatruje, zawsze szuka przygody. Na spotkaniach w biurze, w podróży służbowej, w barze ze znajomymi, a nawet w drodze do sklepu – znajdzie sposób na urozmaicenie rutyny drobnym romansem (a nawet intrygami).

Czasami wydaje się, że seryjni oszuści są praktycznie kolekcjonerami. Tylko oni nie zbierają znaczków i monet, ale serca. Można im grozić rozwodem, wszelkimi sposobami karać, robić publiczne skandale – niestety raczej do niczego nie doprowadzi. Takim ludziom niezwykle trudno jest zmienić swój wzorzec zachowania. Są dwa wyjścia: przyzwyczaić się do tego, że nie jesteś dla niego jedyną osobą, lub zakończyć związek.

Znalezienie takiego „specjalisty” nie jest łatwe, ale wciąż pojawiają się oznaki, że jesteś prowadzony za nos. Po pierwsze, seryjni oszuści mają gotową odpowiedź na każde z Twoich trudnych pytań. Tylko okresowo gubią się w zeznaniach, a wczoraj ta odpowiedź była jedna („wyprowadziłam psa mamy!”), a dziś jest zupełnie inaczej („nakarmiłam kota naszego sąsiada!”).

Również tacy ludzie ulegają dramatycznej przemianie, gdy w towarzystwie pojawi się atrakcyjny nieznajomy: starają się przyciągnąć uwagę, wykazać się elokwencją i walecznością. I często spóźniają się do pracy. Tyle, że szef ciągle rzuca raporty, gdy wszyscy mają iść do domu.

Często zdarza się, że wszyscy wokół wiedzą, że twój partner idzie w lewo i tylko ty nie jesteś ani snem, ani duchem. Jeśli masz wątpliwości, zapytaj o swoje podejrzenia u jego kolegów lub znajomych: być może nowe informacje otworzą ci oczy.

Miłośnicy jednej nocy?

Tacy oszuści nie mają skłonności do długotrwałych związków na boku, ale chętnie skorzystają z okazji do spania z kimś, kto jest dostępny. Kogo spotkali na imprezie lub wypili za dużo na imprezie firmowej.

Ci ludzie nie szukają specjalnie przygody. Ale kiedy mają możliwość zmiany, nie stawiają oporu i szybko poddają się presji „agresora”. Takich zmieniających się partnerów niełatwo złapać na „gorących”. Ale zdecydowanie nie powinieneś oczekiwać od nich wiecznej wierności.

Krew za krew

Zdarza się też, że zdrada staje się prawdziwą bronią zemsty. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy ten, kto jest niewierny, ma uczucia do trzeciego: kieruje nim głównie gniew na swojego partnera. W jego rozumieniu zasada „oko za oko, ząb za ząb” sprawdza się w związkach miłosnych.

Celem ludzi, którzy mszczą się na swoich połówkach za pomocą niewierności, jest udzielenie proporcjonalnej (w ich rozumieniu oczywiście!) odpowiedzi na działania tych połówek.

Mogą w ten sposób „oddać się” za powieść, ale każde inne przestępstwo popchnie ich do cudzołóstwa. Co dziwne, ale nie chodzi tylko o prawdziwe szkody: czasami partnerzy mszczą się za fikcyjne krzywdy. Albo po prostu robią to dlatego, że ich zdaniem „zasługują na lepsze”.

Poważnie i przez długi czas

Niektórzy mają romanse, które trwają miesiące, a nawet lata. Oczywiście dostają coś z tego związku – a cokolwiek to jest, z jakiegoś powodu są pewni, że ty, ich partner, nie będziesz w stanie im tego dać.

Dlaczego ci, którzy mają „zapasową” rodzinę na boku przez długi czas, nie wyjeżdżają? Jest wiele powodów. Jest to ryzyko płacenia dużych alimentów i przekonań religijnych (co jednak nie przeszkadza im się zmienić). Wiele osób myśli, że w przypadku rozwodu „stracą” swoje dzieci.

Niektórzy z nich są pewni, że potrafią kochać dwoje ludzi jednocześnie. Ktoś nie wierzy, że związek poboczny ogólnie stanowi jakieś zagrożenie dla związku głównego. Problem polega na tym, że my, ich partnerzy, możemy się z tym nie zgodzić.

Z drugiej strony wiele osób odnosi korzyści z „niewiedzy”, że ich partner prowadzi podwójne życie. Jeśli nie chcesz ryzykować przywilejów, możesz żyć z tego typu zdradzającym partnerem przez bardzo długi czas.

Ofiary sytuacji

Niestety czasami nasi partnerzy padają ofiarą przemocy lub pozbawionej skrupułów postawy trzeciego członka trójkąta. Zdarza się, że z całym swoim pragnieniem nie mogą odmówić seksu. Być może czegoś się boją, nie mają siły się oprzeć. Jeśli nie zgodzili się dobrowolnie na seks, potrzebują wsparcia, a nie potępienia.

niewierność emocjonalna

Ale o zdradzie nie decyduje sam seks. Zdarza się, że nasi partnerzy w ogóle nie wchodzą w kontakt fizyczny z kimś innym, woląc trzymać się na odległość. Uczucia mogą szybko wybuchnąć i natychmiast zgasnąć – lub mogą tlić się latami, podtrzymując ogień emocjonalnej zdrady.

Ten, który zajmuje myśli i marzenia ukochanej osoby, powoli wypycha cię ze swojej przyszłości. Okazuje się, że gdy partner jest blisko ciebie, w rzeczywistości wcale nie jest blisko. I nawet jeśli romans rozwija się w Internecie, na czatach lub w grze online, bez przechodzenia w rzeczywistość, może spowodować absolutnie prawdziwy ból.

Oczywiście nie możemy całkowicie kontrolować uczuć, myśli i działań innych. Ale możesz przynajmniej powiedzieć na początku związku, co dokładnie uważasz za oszustwo. Czy Twój współmałżonek może rozmawiać z kolegą? Czy po spotkaniu możesz odwieźć przyjaciela do domu? Co zrobisz, jeśli poczujesz, że za bardzo lubisz kogoś innego?

Prawie każdy, kto jest w długotrwałym związku, prędzej czy później ma szansę się zmienić. A korzystanie z niego lub nie jest osobistym wyborem dla każdego.

Dodaj komentarz