„Historia małżeństwa”: Kiedy miłość odchodzi

Jak i kiedy miłość znika ze związku? Czy dzieje się to stopniowo czy z dnia na dzień? Jak „my” dzieli się na dwa „ja”, na „on” i „ona”? Jak to się dzieje, że zaprawa, która mocno połączyła cegiełki małżeństwa, nagle zaczyna się kruszyć, a cały budynek staje w miejscu, osiada, grzebiąc wszystko, co dobre, co przydarzyło się ludziom przez te długie – a może nie – lata? O tym filmie Noah Baumbach ze Scarlett Johansson i Adamem Driverem.

Nicole rozumie ludzi. Daje im poczucie komfortu nawet w niezręcznych sytuacjach. Zawsze słucha, co inni mają do powiedzenia, czasami zbyt długo. Rozumie, jak postępować właściwie, nawet w skomplikowanych sprawach rodzinnych. Wie, kiedy popchnąć męża, który utknął w swojej strefie komfortu, a kiedy zostawić go w spokoju. Daje wspaniałe prezenty. Naprawdę bawi się z dzieckiem. Dobrze jeździ, pięknie i zaraźliwie tańczy. Zawsze przyznaje, że czegoś nie wie, czegoś nie czytała, nie oglądała. A jednak – nie czyści skarpetek, nie zmywa naczyń i w kółko parzy herbatę, której już nigdy nie pije.

Charlie jest nieustraszony. Nigdy nie pozwala, by życiowe przeszkody i opinie innych przeszkadzały w jego planach, ale jednocześnie często płacze w filmach. Jest okropnym sprzątaczem, ale je tak, jakby próbował jak najszybciej pozbyć się jedzenia, jakby nie starczyło go dla wszystkich. Jest bardzo niezależny: łatwo naprawia skarpetę, gotuje obiad i prasuje koszulę, ale w ogóle nie wie, jak przegrać. Uwielbia być tatą – kocha nawet to, co doprowadza do furii innych: napady złości, wstawania w nocy. Łączy wszystkich, którzy są w pobliżu w jedną rodzinę.

Tak widzą się Nicole i Charlie. Dostrzegają przytulne drobiazgi, zabawne wady, cechy, które można zobaczyć tylko kochającymi oczami. Raczej widzieli i zauważali. Nicole i Charlie – małżonkowie, rodzice, partnerzy na scenie teatralnej, ludzie o podobnych poglądach – rozwodzą się, ponieważ… nie spełnili nawzajem swoich oczekiwań? Czy zgubiłeś się w tym małżeństwie? Czy zauważyłeś, jak daleko jesteś od siebie? Zbyt wiele poświęciłeś, zbyt często ustępowałeś, zapominając o sobie i swoich marzeniach?

Rozwód jest zawsze bolesny. Nawet jeśli to była Twoja decyzja w pierwszej kolejności

Wydaje się, że ani on, ani ona nie znają dokładnej odpowiedzi na to pytanie. Nicole i Charlie zwracają się o pomoc do krewnych, psychologów i prawników, ale jest tylko gorzej. Proces rozwodowy miażdży ich oboje, a wczorajsi partnerzy, którzy byli sobie ramię i tyły, popadają w wzajemne oskarżenia, obelgi i inne zabronione sztuczki.

Trudno to oglądać, bo jeśli odjąć poprawkę do scenografii, środowiska i sfery zawodowej (kinowy Nowy Jork kontra kinematograficzne Los Angeles, ambicje aktorskie kontra intencje reżyserskie), ta historia jest przerażająco uniwersalna.

Mówi, że rozwód jest zawsze bolesny. Nawet jeśli była to Twoja decyzja w pierwszej kolejności. Nawet jeśli – i wiesz o tym na pewno – dzięki niemu wszystko zmieni się na lepsze. Nawet jeśli jest to konieczne dla wszystkich. Nawet jeśli tam, za rogiem, czeka na ciebie nowe szczęśliwe życie. Przecież żeby to wszystko – dobre, nowe, szczęśliwe – mogło się wydarzyć, musi upłynąć czas. Aby wszystko, co wydarzyło się z bolesnej teraźniejszości, stało się historią, twoją „historią małżeńską”.

Dodaj komentarz