Psychologia

Mężczyzna musi być silny, niezniszczalny, jest zwycięzcą, zdobywcą nowych lądów… Kiedy zrozumiemy, jak te edukacyjne stereotypy paraliżują psychikę chłopców? Psycholog kliniczny Kelly Flanagan zastanawia się.

Uczymy naszych synów, że chłopcy nie płaczą. Naucz się ukrywać i tłumić emocje, ignoruj ​​swoje uczucia i nigdy nie bądź słaby. A jeśli nam się uda w takim wychowaniu, wyrosną na „prawdziwych mężczyzn”… jednak nieszczęśliwych.

Piszę to siedząc na pustym placu zabaw przed szkołą podstawową, do której chodzą moi synowie. Teraz, w ostatnie dni lata, jest tu spokojnie i cicho. Ale za tydzień, kiedy zaczną się lekcje, szkoła wypełni się aktywną energią moich dzieci i ich kolegów z klasy. Także wiadomości. Jakie wiadomości otrzymają ze szkolnej przestrzeni o tym, co to znaczy być chłopcami i stać się mężczyznami?

Niedawno w Los Angeles pękł 93-letni rurociąg. 90 milionów litrów wody wylało się na ulice miasta i kampus Uniwersytetu Kalifornijskiego. Dlaczego rurociąg pękł? Ponieważ Los Angeles go zbudowało, zakopało i włączyło do XNUMX-letniego planu wymiany sprzętu.

Kiedy uczymy chłopców tłumienia emocji, przygotowujemy eksplozję.

Takie przypadki nie są rzadkie. Na przykład rurociąg, który dostarcza wodę do dużej części Waszyngtonu, został ułożony, zanim Abraham Lincoln został prezydentem. I od tego czasu jest używany codziennie. Prawdopodobnie nie zostanie zapamiętany, dopóki nie wybuchnie. Tak traktujemy wodę z kranu: zakopujemy ją w ziemi i zapominamy o niej, a potem zbieramy owoce, gdy rury w końcu przestają wytrzymywać ciśnienie.

I tak wychowujemy naszych ludzi.

Mówimy chłopcom, że muszą pogrzebać swoje emocje, jeśli chcą zostać mężczyznami, pogrzebać ich i ignorować, aż eksplodują. Zastanawiam się, czy moi synowie nauczą się tego, czego od wieków uczyli ich poprzednicy: chłopcy powinni walczyć o uwagę, a nie kompromisy. Zauważa się ich za zwycięstwa, a nie za uczucia. Chłopcy powinni być jędrni na ciele i duchu, ukrywając wszelkie czułe uczucia. Chłopcy nie używają słów, używają pięści.

Zastanawiam się, czy moi chłopcy wyciągną własne wnioski na temat tego, co to znaczy być mężczyzną: mężczyźni walczą, osiągają i wygrywają. Kontrolują wszystko, łącznie z sobą. Mają moc i wiedzą, jak z niej korzystać. Mężczyźni są niezniszczalnymi przywódcami. Nie mają uczuć, bo uczucia są słabością. Nie wątpią, ponieważ nie popełniają błędów. A jeśli mimo wszystko człowiek jest samotny, nie powinien nawiązywać nowych znajomości, tylko zdobywać nowe ziemie…

Jedynym wymogiem do spełnienia w domu jest bycie człowiekiem

W zeszłym tygodniu pracowałem w domu, a moi synowie i przyjaciele bawili się na naszym podwórku. Wyglądając przez okno, zobaczyłem, że jeden z chłopaków powalił mojego syna na ziemię i bił go. Zbiegłem po schodach jak meteor, pchnąłem frontowe drzwi i warknąłem na przestępcę: „Wynoś się stąd! Idź do domu!"

Chłopak natychmiast rzucił się do roweru, ale zanim się odwrócił, zauważyłam strach w jego oczach. Bał się mnie. Blokowałam jego agresję własną, jego gniew przegrał z moim, jego emocjonalny wybuch zdusił się w czyimś innym. Nauczyłem go jak być mężczyzną… Oddzwoniłem do niego, poprosiłem, żeby spojrzał mi w oczy i powiedziałem: „Nikt cię nie prześladuje, ale jeśli czujesz się obrażony, nie obrażaj innych w zamian. Lepiej powiedz nam, co się stało.

I wtedy jego «zapas wody» pękł i to z taką siłą, że zaskoczyło to nawet mnie, doświadczonego psychoterapeutę. Łzy płynęły strumieniami. Uczucie odrzucenia i samotności zalały jego twarz i moje podwórko. Z tak dużą ilością emocjonalnej wody przepływającej przez nasze rury i każącą zakopać ją głębiej, w końcu się załamujemy. Kiedy uczymy chłopców tłumienia emocji, wywołujemy eksplozję.

W przyszłym tygodniu plac zabaw przed szkołą podstawową moich synów będzie wypełniony wiadomościami. Nie możemy zmienić ich treści. Ale po szkole chłopcy wracają do domu i tam zabrzmią inne nasze przesłania. Możemy im obiecać, że:

  • w domu nie musisz walczyć o czyjąś uwagę i zachować twarz;
  • możesz się z nami przyjaźnić i tak po prostu komunikować, bez konkurencji;
  • tutaj będą słuchać smutków i lęków;
  • jedynym wymogiem do spełnienia w domu jest bycie człowiekiem;
  • tutaj będą popełniać błędy, ale my też będziemy popełniać błędy;
  • można płakać nad błędami, znajdziemy sposób na powiedzenie „przepraszam” i „przebaczono”;
  • w pewnym momencie złamiemy wszystkie te obietnice.

I obiecujemy też, że jak to się stanie, przyjmiemy to spokojnie. I zacznijmy od nowa.

Wyślijmy taką wiadomość naszym chłopcom. Pytanie nie brzmi, czy staniesz się mężczyzną, czy nie. Pytanie brzmi inaczej: jakim człowiekiem się staniesz? Czy zakopiesz swoje uczucia głębiej i zalejesz nimi otoczenie, gdy pękną rury? A może zostaniesz kim jesteś? Potrzebujesz tylko dwóch składników: siebie — twoich uczuć, lęków, marzeń, nadziei, mocnych i słabych stron, radości, smutków — i trochę czasu na hormony, które pomagają twojemu ciału rosnąć. Wreszcie, chłopcy, kochamy was i chcemy, abyście wyrażali się w pełni, nie ukrywając niczego.


O autorze: Kelly Flanagan jest psychologiem klinicznym i ojcem trójki dzieci.

Dodaj komentarz