Psychologia

Terapia poznawczo-behawioralna jest uważana za jedną z najskuteczniejszych praktyk psychoterapeutycznych. Przynajmniej eksperci stosujący to podejście są tego pewni. Jakie schorzenia leczy, jakich metod używa i czym różni się od innych obszarów?

Lęk i depresja, zaburzenia odżywiania i fobie, problemy z parami i komunikacją — lista pytań, na które terapia poznawczo-behawioralna podejmuje się odpowiedzieć, rośnie z roku na rok.

Czy to oznacza, że ​​psychologia znalazła uniwersalny „klucz do wszystkich drzwi”, lekarstwo na wszystkie choroby? A może zalety tego rodzaju terapii są nieco przesadzone? Spróbujmy to rozgryźć.

Przywróć umysł

Najpierw był behawioryzm. Tak nazywa się nauka o zachowaniu (stąd druga nazwa terapii poznawczo-behawioralnej — poznawczo-behawioralna, w skrócie CBT). Amerykański psycholog John Watson jako pierwszy podniósł sztandar behawioryzmu na początku XX wieku.

Jego teoria była odpowiedzią na europejską fascynację psychoanalizą Freuda. Narodziny psychoanalizy zbiegły się z okresem pesymizmu, dekadenckich nastrojów i oczekiwań na koniec świata. Znalazło to odzwierciedlenie w naukach Freuda, który twierdził, że źródło naszych głównych problemów znajduje się poza umysłem — w nieświadomości i dlatego niezwykle trudno jest sobie z nimi poradzić.

Pomiędzy bodźcem zewnętrznym a reakcją na niego jest bardzo ważny przypadek — sama osoba

Wręcz przeciwnie, podejście amerykańskie zakładało pewne uproszczenia, zdrową praktyczność i optymizm. John Watson uważał, że należy skupić się na ludzkim zachowaniu, na tym, jak reagujemy na bodźce zewnętrzne. I — pracować nad poprawą tych właśnie reakcji.

Jednak takie podejście odniosło sukces nie tylko w Ameryce. Jednym z ojców behawioryzmu jest rosyjski fizjolog Iwan Pietrowicz Pawłow, który otrzymał Nagrodę Nobla za swoje badania i studiował odruchy do 1936 roku.

Wkrótce stało się jasne, że behawiorysta w swoim dążeniu do prostoty wyrzucił dziecko z kąpielą – w efekcie sprowadzając człowieka do całości reakcji i biorąc psychikę jako taką w nawias. A myśl naukowa poszła w przeciwnym kierunku.

Znalezienie błędów świadomości nie jest łatwe, ale znacznie łatwiejsze niż wnikanie w mroczne głębiny nieświadomości.

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych psycholodzy Albert Ellis i Aaron Beck „przywrócili psychikę na jej miejsce”, słusznie wskazując, że między bodźcem zewnętrznym a reakcją na niego jest bardzo ważny przypadek — w rzeczywistości sam człowiek, który reaguje. A raczej jego umysł.

Jeśli psychoanaliza umiejscawia źródła głównych problemów w nieświadomości, niedostępnej dla nas, to Beck i Ellis sugerowali, że mówimy o nieprawidłowych „poznaniach” — błędach świadomości. Znalezienie tego, choć nie łatwe, jest o wiele łatwiejsze niż wnikanie w mroczne głębiny nieświadomości.

Dzieło Aarona Becka i Alberta Ellisa uważane jest dziś za fundament CBT.

Błędy świadomości

Błędy świadomości mogą być różne. Jednym z prostych przykładów jest tendencja do postrzegania każdego wydarzenia jako mającego coś wspólnego z tobą osobiście. Powiedzmy, że szef był dziś ponury i przywitał cię przez zęby. „On mnie nienawidzi i prawdopodobnie zaraz mnie zwolni” to dość typowa reakcja w tym przypadku. Ale niekoniecznie prawda.

Nie bierzemy pod uwagę okoliczności, o których po prostu nie wiemy. A jeśli dziecko szefa jest chore? Jeśli pokłócił się z żoną? A może właśnie został skrytykowany na spotkaniu z akcjonariuszami? Nie da się jednak oczywiście wykluczyć możliwości, że szef naprawdę ma coś przeciwko tobie.

Ale nawet w tym przypadku powtarzanie „Co za horror, wszystko przepadło” jest również błędem świadomości. O wiele bardziej produktywne jest zadanie sobie pytania, czy możesz coś zmienić w tej sytuacji i jakie korzyści może przynieść odejście z obecnej pracy.

Tradycyjnie psychoterapia zajmuje dużo czasu, podczas gdy terapia poznawczo-behawioralna może trwać 15-20 sesji.

Ten przykład wyraźnie ilustruje „zakres” CBT, która nie stara się zrozumieć tajemnicy, która dzieje się za drzwiami sypialni naszych rodziców, ale pomaga zrozumieć konkretną sytuację.

I to podejście okazało się bardzo skuteczne: „Żaden rodzaj psychoterapii nie ma takiej naukowej bazy dowodowej”, podkreśla psychoterapeuta Yakov Kochetkov.

Powołuje się na badanie psychologa Stefana Hofmanna potwierdzające skuteczność technik CBT.1: wielkoskalowa analiza 269 artykułów, z których każdy z kolei zawiera przegląd setek publikacji.

Koszt wydajności

„Psychoterapia poznawczo-behawioralna i psychoanaliza są tradycyjnie uważane za dwa główne obszary współczesnej psychoterapii. Tak więc w Niemczech, aby uzyskać państwowy certyfikat specjalisty psychoterapeuty z prawem do płacenia przez kasy ubezpieczeniowe, konieczne jest odbycie podstawowego szkolenia w jednej z nich.

Terapia Gestalt, psychodrama, systemowa terapia rodzin, mimo swojej popularności, nadal uznawane są jedynie za rodzaje dodatkowej specjalizacji – zauważają psycholog Ałła Kholmogorowa i Natalia Garanyan.2. W prawie wszystkich krajach rozwiniętych dla ubezpieczycieli pomoc psychoterapeutyczna i psychoterapia poznawczo-behawioralna są niemal synonimami.

Jeśli dana osoba boi się wysokości, to w trakcie terapii będzie musiał więcej niż raz wspiąć się na balkon wieżowca

Dla towarzystw ubezpieczeniowych głównymi argumentami są naukowo udowodniona skuteczność, szeroki wachlarz zastosowań oraz stosunkowo krótki czas trwania terapii.

Z ostatnią okolicznością wiąże się zabawna historia. Aaron Beck powiedział, że kiedy zaczął ćwiczyć CBT, prawie zbankrutował. Tradycyjnie psychoterapia trwała długo, ale po kilku sesjach wielu klientów powiedziało Aaronowi Beckowi, że ich problemy zostały pomyślnie rozwiązane, a zatem nie widzą sensu dalszej pracy. Drastycznie spadły pensje psychoterapeuty.

Metoda użycia

Czas trwania kursu CBT może się różnić. „Stosuje się go zarówno w perspektywie krótkoterminowej (15–20 sesji w leczeniu zaburzeń lękowych), jak i długoterminowej (1–2 lata w przypadku zaburzeń osobowości)” – podkreślają Alla Kholmogorova i Natalya Garanyan.

Ale średnio to znacznie mniej niż np. kurs klasycznej psychoanalizy. Można to odbierać nie tylko jako plus, ale i jako minus.

CBT jest często oskarżana o powierzchowną pracę, porównując pigułkę przeciwbólową, która łagodzi objawy bez wpływu na przyczyny choroby. „Nowoczesna terapia poznawcza zaczyna się od objawów” – wyjaśnia Jakow Kochetkow. „Ale praca z głębokimi przekonaniami również odgrywa dużą rolę.

Po prostu uważamy, że praca z nimi nie zajmuje wielu lat. Zazwyczaj kurs to 15-20 spotkań, a nie dwa tygodnie. Mniej więcej połowa kursu zajmuje się objawami, a połowa przyczynami. Ponadto praca z objawami wpływa również na głęboko zakorzenione przekonania.

Jeśli potrzebujesz szybkiej ulgi w konkretnej sytuacji, 9 na 10 ekspertów w krajach zachodnich poleci CBT

Ta praca, nawiasem mówiąc, obejmuje nie tylko rozmowy z terapeutą, ale także metodę ekspozycji. Polega na kontrolowanym oddziaływaniu na klienta tych samych czynników, które są źródłem problemów.

Na przykład, jeśli dana osoba boi się wysokości, to w trakcie terapii będzie musiał więcej niż raz wspiąć się na balkon wieżowca. Najpierw wspólnie z terapeutą, a potem samodzielnie i za każdym razem na wyższe piętro.

Z samej nazwy terapii zdaje się wypływać kolejny mit: póki działa ze świadomością, terapeuta jest racjonalnym coachem, który nie okazuje empatii i nie jest w stanie zrozumieć, co dotyczy relacji osobistych.

To nie jest prawda. Terapia poznawcza par, na przykład w Niemczech, jest uznawana za tak skuteczną, że ma status programu państwowego.

Wiele metod w jednym

„CBT nie jest uniwersalna, nie wypiera ani nie zastępuje innych metod psychoterapii” – mówi Jakow Kochetkov. „Raczej z powodzeniem wykorzystuje odkrycia innych metod, każdorazowo weryfikując ich skuteczność poprzez badania naukowe”.

CBT to nie jedna, ale wiele terapii. I prawie każde zaburzenie ma dziś swoje własne metody CBT. Na przykład terapia schematów została wynaleziona dla zaburzeń osobowości. „Teraz CBT jest z powodzeniem stosowana w przypadkach psychoz i zaburzeń afektywnych dwubiegunowych” – kontynuuje Jakow Koczetkow.

— Są idee zapożyczone z terapii psychodynamicznej. Niedawno The Lancet opublikował artykuł na temat stosowania CBT u pacjentów ze schizofrenią, którzy odmówili przyjmowania leków. I nawet w tym przypadku ta metoda daje dobre rezultaty.

Wszystko to nie oznacza, że ​​CBT w końcu stała się psychoterapią numer 1. Ma wielu krytyków. Jeśli jednak potrzebujesz szybkiej ulgi w konkretnej sytuacji, 9 na 10 ekspertów w krajach zachodnich zaleci skontaktowanie się z psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym.


1 S. Hofmann i in. „Skuteczność terapii poznawczo-behawioralnej: przegląd metaanaliz”. Publikacja internetowa w czasopiśmie Cognitive Therapy and Research z 31.07.2012.

2 A. Kholmogorova, N. Garanyan „Psychoterapia poznawczo-behawioralna” (w zbiorze „Główne kierunki współczesnej psychoterapii”, Kogito-center, 2000).

Dodaj komentarz