Co zabrać ze sobą w drogę? (Pomysły na wegetariańskie, wegańskie „przekąski” podczas jazdy i w drodze)

Współczesny rytm życia nie zawsze pozostawia dużo czasu na gotowanie. A czasem… i wcale nie odchodzi! Jeśli „pilnie musisz iść”, uratuje cię tylko wcześniej przygotowana przekąska – „przekąska”. Co zabrać ze sobą w drogę, do pracy, w podróż? W końcu wcale nie jest konieczne, abyś miał wtedy dostęp do świeżego, wegetariańskiego lub wegańskiego jedzenia. Tak, nawet przygotowane z miłością, w błogosławionym stanie umysłu! Rozwiązanie jest proste – weź coś ze sobą. I co?! Na to pytanie przygotowaliśmy szereg niestandardowych (nie jak „baton proteinowy…”) odpowiedzi! Szybko, wegetariańskie i zdrowo: “Kanapki jabłkowe z masłem orzechowym.” Z jabłek usunąć gniazda nasienne, jabłka pokroić w krążki, ułożyć parami, obie połówki posmarować gęstym masłem orzechowym, złożyć. Wszystko! Możesz zapakować go w plastikowy pojemnik-pudełko i zabrać ze sobą. W przeciwieństwie do zwykłych kanapek, kanapki z jabłkami nie kruszą się i nie kruszą, a o ile bardziej przydatne! Jeśli przekąska jest przygotowywana dla dziecka, nadal możesz każdą „kanapkę” osobno zawinąć w folię (aby nie była posmarowana masłem orzechowym). Granola z jogurtem. „Naładuj” jeden plastikowy pojemnik gotową granolą (lub weź gotowe musli, którego nie trzeba gotować) i suszonymi owocami – zostawiając w połowie puste! – i włóż tam łyżeczkę (aby pozostała czysta). Do drugiego mniejszego pojemnika wlać jogurt: najlepiej naturalny i bez cukru. Zabieramy ze sobą. Kiedy burczy ci w żołądku, po prostu połącz składniki, polewając jogurtem na muesli w większym pojemniku. Och, po prostu nie zapomnij najpierw wyjąć łyżki z muesli!) Ogórkowe „krakersy” z serem. W USA jest wielu wegetarian, idea zdrowego i etycznego odżywiania jest tu bardzo popularna, a Amerykanie ciągle wymyślają nowe przepisy wegańskie, w tym „szybkie” i zdrowe wersje zwykle niezdrowych potraw. Czasem przeradza się to w niekończące się fantazje na temat „wegańskich burgerów” (nie zawsze smaczne i najczęściej długo się gotuje), ale ostatnio na amerykańskiej stronie wypatrzyłam następujący pomysł: zamień krakersy na… kubki z ogórkiem, a połóż plasterki pysznego sera na wierzchu (na przykład wegańskiego suluguni)! Godny zamiennik zwykłych krakersów posmarowanych serkiem topionym – to smutne połączenie białej mąki i tłuszczów trans. I nie odrywaj się od takich, jak również od zwykłych.

Chipsy jabłkowe. Zapewne wielu z Was zna ten „babci” przepis od dzieciństwa: jabłka suszone w piecu! Bardzo dobrze się przechowują i (jeśli temperatura była minimalna, a proces schnięcia nieco dłużej) zachowują swoje korzystne właściwości. Potem można te „frytki” tak po prostu zjeść, zrobić z nich kompot, pokruszyć na smoothie, jogurty i lody, udekorować nimi ciastka… Ale nigdy nie wiadomo, co jeszcze! 3 wskazówki, które sprawią, że „babciny” przepis na wegańską przekąskę będzie idealny: 1) wcześniej usuń ogryzki z jabłek – wyrywanie ich później z suszonych płyt nie będzie zabawne; 2) przed pieczeniem posyp pokrojone jabłka cynamonem w proszku (można też dodać do niego szczyptę mielonej gałki muszkatołowej, a do smaku bardzo drobno zmielony zielony kardamon!) i 3) nie przesuszaj, jabłka powinny być jak „ wysuszony". W efekcie otrzymujemy niepsującą się, bardzo wygodną przekąskę. Nawet w drodze, nawet do pracy, nawet w samolocie. Zdrowa i niskokaloryczna alternatywa dla popcornu. „Domowe sushi”. Jak zapewne wiecie, zrobienie prawdziwego sushi wymaga czasu, specjalnych składników i specjalnego ryżu, całej masy różnych talerzy, maty do rolowania, bardzo ostrego noża i Bóg wie co jeszcze. To jest dalekie od „fast foodu”! Ale nawet sami Japończycy czasami upraszczają przepis – skręcając w dłoni małe kanapki z suszonymi wodorostami i doprawiając je różnymi nadzieniami warzywnymi. A co jeśli… nawet ryż zostanie zniesiony?! W końcu, jak wiecie, ryż nie jest łatwy do zabrania ze sobą – zimny i lekko podsuszony, traci całą swoją atrakcyjność… Być może da się bez niego obejść! Zaopatrz się w gotowe talerze z wodorostów (sushi-nori) małego formatu, wielkości dłoni: są odmiany solone i zwykłe, z olejem sezamowym i (rzadziej) bez. Na razie umieść nadzienie w plastikowym pojemniku: mogą to być ogórki pokrojone w słupki (jak frytki), plastry awokado, wąskie plastry sera, hummus (w osobnym słoiku; przy okazji hummus jest sprzedawany w sklepach ze zdrową żywnością i gotowy). Taka przekąska jest o wiele smaczniejsza i zdrowsza niż jakaś ciężka do strawienia tabliczka czekolady czy „przyprawione” krakersy z konserwantami! Swoją drogą są nawet słodkie sushi nori dla smakoszy! Oprócz suszonych lub prażonych orzechów, co trudno spierać się z innymi przekąskami, można też zabrać ze sobą odwodnione plastry owoców (i warzyw!) – chipsów owocowo-warzywnych, które są obecnie sprzedawane w wielu supermarketach i wegetariańskich sklepach ze zdrową żywnością. Takie „frytki” zwykle nie są tanie, ale są bardzo smaczne i niezwykle wygodne do zabrania ze sobą. Można je jeść tak prosto, a popijając smoothie lub sokiem, herbatą, wodą mineralną. Z roku na rok asortyment takich zdrowych wegańskich chipsów w krajowych sklepach powiększa się. Zabawne rozwiązanie problemu z przekąskami – „mrówki pełzają po kłodzie”: Strąki selera pokrojone w krótkie słupki rozsmarować masłem orzechowym, po wierzchu posypać rodzynkami. Takie zabawne jedzenie jest szczególnie dobre dla dzieci. Guacamole z chlebem zbożowym. Jeśli potrzebujesz „doładować się” przydatnymi kaloriami w dorosły sposób – na przykład po treningu na siłowni lub jodze, to jest to opcja bezpieczna: guacamole + pieczywo zbożowe (lub pieczywo chrupkie). Z chlebem wydaje się, że wszystko jest jasne – wystarczy zabrać go ze sobą lub dowiedzieć się, gdzie kupić świeże pieczywo pełnoziarniste, pieczywo, frytki i przekąski z otrębów. A jednak zamiast chleba nadal możesz użyć naturalnych meksykańskich tortilli kukurydzianych (które są bez konserwantów, tylko z solą). Ale w przypadku guacamole wszystko jest również proste: z góry w domu jest przygotowywane w 5 minut. Weź 1 awokado (usuń pestkę), garść posiekanej cebuli, 1 ząbek czosnku (później będzie zapach… więc do gustu), garść pietruszki lub kolendry i wyciśnij tam sok z 1 limonki – zmiksuj wszystko na pastę w blenderze i zapakuj w szczelnie zamknięty plastikowy pojemnik. Satysfakcjonujący, użyteczny, szybki! Co jeśli chcesz coś specjalnego na deser? Spróbuj zabrać ze sobą w drogę…mrożone winogrona bez pestek w małym termosie. Można je spożywać bezpośrednio jako deser lub wlewać do wody, soku. Bardzo smaczne! Dodatkowym plusem jest to, że w przeciwieństwie do np. mrożonych wiśni, porzeczek, truskawek czy jagód, mrożone winogrona nie miażdżą i nie rozprzestrzeniają się, grożąc poplamieniem rąk, twarzy, ubrań, dokumentów roboczych i wszystkiego dookoła! Inna opcja deserowa: daktyle (bez pestek) i suszone figi zmiksować i zmielić w blenderze, zrobić „batony”, posypać wiórkami kokosowymi, włożyć do plastikowego pojemnika (można jeszcze całość schłodzić w zamrażarce przez 20 minut). Szybkie, pożywne i niesamowicie smaczne! Uwaga: ten przepis zawiera rekordową liczbę kalorii, więc jeśli tracisz na wadze, nie jest dla ciebie odpowiedni. Lub zaopatrz się w tabliczkę surowej wegańskiej czekolady, oraz saszetka mleka sojowego (ze słomką) – zapas energii i pyszny deser. Wreszcie świeżo wyciskany sok zawsze i wszędzie się przyda. I choć świeży sok stopniowo traci swoje dobroczynne właściwości, to nawet po odstaniu pół dnia jest nadal dużo smaczniejszy i zdrowszy niż sok „z torebki” i „sok” ze słoika, nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju „nektarach” i gazowanych napoje! Istnieje wiele przepisów na różne soki i koktajle… Proponuję ten, znaleziony na jednej z mądrych zachodnich wegańskich stron: 1 burak, 3 marchewki, 1 soczyste jabłko, 1 limonka, mały kawałek imbiru (lub do smaku), 2.5 szklanki wody, lód (do smaku) – zmiksuj w blenderze, wlej do sportowego miksera lub termosu podróżnego, zabierz ze sobą… Ładunek witamin, smaku i dobrego samopoczucia gwarantowany!

Dodaj komentarz