Jak to jest być mężczyzną XX wieku

Nie tylko dzisiaj, 23 lutego, ale także w inne dni, wielu mężczyzn zastanawia się, gdzie jest ich miejsce w nowym, postępowym świecie. Nie trzeba już prowadzić rywali maczugą, zabijać mamuty, walczyć z drapieżnikami. Ale co wtedy zrobić? Jak się wykazać i utrzymać swoją męskość? Rozmyśla psycholog Aleksander Szachow.

Zacznijmy od tego, że pojęcie „prawdziwego mężczyzny” z punktu widzenia kobiet i mężczyzn to inny zestaw cech. Jeśli dla kobiet jest to: odpowiedzialna, romantyczna, opiekuńcza, wrażliwa, wierna, kochająca dzieci, silny rodzinny mężczyzna, to w męskim świecie jest agresywna, nie oddaje się wrogom, ratuje świat, bez emocji, ma szczęście, odnosi sukcesy z kobietami rodzaj.

Po prostu oglądaj filmy akcji — to źródło męskich wzorów do naśladowania. Głównymi bohaterami w nich są James Bond, Thor, Iron Man. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety lubią ten obraz, różnica polega na tym, że kobiety chcą oswoić Jamesa Bonda. Ale trudno być bohaterem, wyciągając kosz na śmieci, nawet w smokingu.

Patrząc na bohaterów filmu, człowiek porównuje się z nimi i odkrywa otchłań niekonsekwencji: „Nie jestem prawdziwy, nie taki, jaki powinienem być”. Tej rozbieżności nie da się racjonalnie rozwiązać, zdając sobie sprawę, że „to tylko film”.

Aby to przezwyciężyć, wielu ucieka się do alkoholu — wypił butelkę piwa i już jesteś Jamesem Bondem — lub ucieka do gier komputerowych, w których jesteś „bohaterem” pokonującym złoczyńców z kreskówek.

Mężczyźni potrzebują wzorów do naśladowania w świecie żywych ludzi. Wcześniej byli: Czkałow, Czeluskin, Stachanow. Wykonywali trudne, ale całkiem ludzkie wyczyny. W ślad za tymi pionierami powstały całe ruchy męskie: czeluskinici, stachanowcy, czałowici. Gdzie są teraz takie przykłady? Pozostali tylko bohaterowie komiksów o nadludzkich zdolnościach.

Wielu mężczyzn jest zmęczonych niekończącym się napięciem spowodowanym chęcią przyjęcia wyzwania od innych mężczyzn.

Postęp naukowy i technologiczny zrównał szanse mężczyzny z kobietą. Nie jest wymagane ratowanie świata w walce, poparte jest negocjacjami. Zdobądź też jedzenie, dostawa jedzenia działa przez całą dobę. Człowiek ma problem egzystencjalny: dlaczego jest mu potrzebny teraz tak, jak jest?

Często odwiedzam Niemcy. Tu panowie są w modzie z podkreślonym szacunkiem dla kobiet, troską o rodzinę. Nawet w parkach z dziećmi i wózkami spacerowymi chodzą głównie mężczyźni. A w tradycyjnie męskim środowisku — sportowych szatniach, barach piwnych — panuje tak życzliwa atmosfera, że ​​z nastawieniem na przetrwanie z lat 90. czuję się dla siebie jak skamieniały neandertalczyk i muszę podjąć świadomy wysiłek, by się uśmiechnąć, zrelaksować się, żartować.

Myślę, że wielu mężczyzn, takich jak ja, jest zmęczonych niekończącym się napięciem spowodowanym chęcią przyjęcia wyzwania od innych mężczyzn. Nie jest łatwo wykorzenić kultywowany od dziesięcioleci wizerunek „prawdziwego mężczyzny” — zaciekłego, agresywnego, ryzykownego. Ale próbuję. Dla siebie. Dla rodziny. Ze względu na świat.

Dodaj komentarz