Vincent Cassel: „Nie obchodzi mnie, jak kończy się moja nowa miłość”

Vincent Cassel to egzotyczne połączenie galanterii i arogancji. Zdrowy cynizm i szczery romantyzm. Kassel to wyjątek od znanych nam zasad. Jego życie nigdy nie potoczyło się akceptowaną drogą i otaczają go solidne wyjątki. Jego nowy bohater, kryminalista Vidocq, ma również niezwykle żądny przygód charakter. W Rosji film „Vidok: Cesarz Paryża” zostanie wydany 11 lipca.

Dużo czasu zajęło mi umówienie się z nim na spotkanie. I kilka tygodni wcześniej. Ale jego agent prasowy zadzwonił dwa dni przed nią i przełożył rozmowę na dzień wcześniej. A kiedy udałem się do Paryża z Cannes, ogłoszono mi, że „Monsieur Cassel, niestety, będzie miał dla ciebie tylko 24 minuty”. — Ale jak to jest… — zacząłem. Na co rzecznik prasowy głosem niezachwianego optymisty zapewnił mnie, że nie powinienem się martwić: „Monsieur Cassel mówi szybko”.

Monsieur Cassel mówi szybko. Ale rozważnie. Monsieur Cassel nie mówi frazesów. Monsieur Cassel jest gotów, aczkolwiek dość zjadliwie, odpowiedzieć na niewygodne pytania. Monsieur Cassel mówi po angielsku jak tubylec, choć z francuskim akcentem. Nie ma tematów tabu dla Monsieur Cassel, a Monsieur Cassel, w wieku 52 lat, z łatwością określa swój obecny stan jako „strasznie zakochany i mam nadzieję, że w tym związku będę miał więcej dzieci”. Chodzi o jego namiętne małżeństwo z 22-letnią modelką Tiną Kunaki, która została matką jego trzeciego dziecka, ponownie córki, po Devie i Leoni z aktorki Moniki Bellucci.

Myślę, że tylko bardzo pewna siebie osoba, narcyz, jak jego bohater z „Mojego króla”, w którym zagrał człowieka pięknego i niebezpiecznego, uwodziciela i wyzyskiwacza, może się tak zadeklarować. Ale wtedy gwiazda nowego filmu Vidocq: Cesarz Paryża odpowiada na moje pytanie o swoje ubranie, a on w różnych odcieniach szarości — sweter, spodnie cargo, koszula, miękkie zamszowe mokasyny — odpowiada ze skromną pogardą dla własnej osoby… Nasza rozmowa ciągle się zmienia. To jest Monsieur Cassel, jego życie, jego myśli, tempo jego wypowiedzi pędzi na pełnych obrotach. 24 minuty mogą wystarczyć.

Wincentego Kassela: Szary? Cóż, siwe włosy. Cóż, szary. I brodę. Tu jest wierszyk, nie sądzisz? Ha, właśnie o tym pomyślałem — widzę siebie w odbiciu za twoimi plecami. Właściwie to po prostu uwielbiam szary kolor… Prawdopodobnie coś nieświadomego daje się tu odczuć… Pamiętam siebie do 30 lat – bardzo poważnie podchodziłem do tego, jak wyglądam. A teraz chyba naprawdę nieświadomie staram się zlać z tłem i nie zwracać na siebie uwagi.

Słowo «zabawa» w dodatku do naszego zawodu nie jest używane przypadkowo

Kiedy jesteś młody, upierasz się przy swoim istnieniu, starasz się pokazać. To jeden ze sposobów, aby się wykazać. Chcesz być zauważony i być zauważonym, co robisz, do czego jesteś zdolny. Ale w tym samym momencie, kiedy się sprawdziłem, kiedy zaczęli mnie rozpoznawać — i rozpoznawać, straciłem zainteresowanie kwestiami stylu, całkowicie się pod tym względem rozluźniłem.

Psychologia: Przepraszam, ale lekceważenie twojego wyglądu nie przeszkodziło ci umówić się z kobietą o trzy dekady młodszą od ciebie… Nietaktowne pytanie, nie odpowiadaj, jeśli jest bardzo nietaktowne, ale jak zdecydowałeś?

Oto dziwna rzecz: nie zadałbyś takiego pytania przyjacielowi. I okazuje się, że mogę.

Jesteś osobą publiczną i zgłosiłeś swój związek na Instagramie (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji). Jednocześnie bardzo imponujące: opublikowali poranne zdjęcie z ukochaną z hashtagiem „moja jedyna” i romantycznym postscriptum oraz otrzymali od niej komentarz: „I mój”…

W rzeczywistości przyjaciele, dowiedziawszy się o naszym związku, po prostu krzyczeli mi do ucha: „Nie rób tego!” Najbliższa koleżanka, którą miałam od młodości, ze szkoły cyrkowej, błagała mnie, żebym pomyślała o męskim kryzysie egzystencjalnym, który pociąga nas do dziewcząt w wieku naszych córek, i dławił się statystykami — jak związek par z kończy się poważna różnica wieku.

Ale trik polega na tym, że nie obchodzi mnie, jak to się skończy. Teraz kochamy się i chcemy być zawsze razem. Jak długo „zawsze” będzie trwać, nikt nie wie. Dla mnie ważne jest tylko to uczucie, to „jesteśmy na zawsze”. Ponadto Tina, mimo naprawdę młodego wieku, nie jest skłonna do impulsywnych decyzji, jest osobą praktyczną i ma już doświadczenie życiowe. W końcu w wieku 15 lat opuściła rodziców, rozpoczęła karierę modelki, nie uległa ich namowom powrotu — jak wielu rodziców, jej matka i ojciec uważali świat za zbyt niebezpieczny dla ich dziecka…

W wieku 15 lat zdałem sobie sprawę, że życie jest krótkie i skończone. To było straszne i ekscytujące odkrycie.

Szczerze mówiąc, sam tak myślę, gdy myślę o moich córkach — najstarsza ma już prawie 15 lat. A potem… Chociaż jej rodzice są innego pochodzenia i różnych kultur — jej ojciec jest w połowie Francuzem, w połowie Togo, a matka jest w połowie Włoch, pół Hiszpan — są razem od 25 lat. Czy taka rodzinna lojalność i oddanie nie jest obietnicą perspektywy?... Nie patrz tak, żartuję... Ale nie żartuję, kiedy mówię, że nigdy nie myślę o zakończeniu.

Życie to proces. Ma tylko wczoraj i dziś. Przyszłość to sztuczna konstrukcja. Trwa tylko dzisiaj. Moja gramatyka osobista ma tylko czas teraźniejszy. A jeśli nasz związek jest dziś możliwy, nic mnie nie powstrzyma. Na pewno nie racjonalny argument.

Czy Twoja gramatyka osobista jest wynikiem doświadczenia?

Zupełnie nie. W wieku 15 lat zdałem sobie sprawę, że życie jest krótkie i skończone. To było straszne i ekscytujące odkrycie. A to sprawiło, że działałem szybko, dużo, nie skupiałem się na nikim, pamiętałem o swojej trasie, nie marnowałem czasu i zawsze, ze wszystkiego, łapałem przyjemne doznania. Mówię „odkrycie”, ale nie było w tym nic racjonalnego, nie można tu powiedzieć „zrozumiałem”. Filc. Generalnie czuję świat, życie fizycznie. Monica (Monica Bellucci, aktorka, pierwsza żona Kassel. — red. ok.) powiedziała: „Kochasz to, co lubisz dotykać lub smakować”.

Vincent Cassel: „Monica i ja mieliśmy otwarte małżeństwo”

Ja, syn jednego z najsłynniejszych aktorów mojego pokolenia, miłośnik bohaterów i absolutna gwiazda, poszedłem do szkoły cyrkowej, aby zostać aktorem. Chociaż zawsze wiedziałem, że chcę być aktorem. I wcale nie dlatego, że mój ojciec był jakąś przygnębiającą postacią albo chciałem znaleźć własne imię, oddzielnie od niego. Chociaż to oczywiście miało miejsce. Tyle, że dla mnie ten zawód wtedy był i pozostaje czymś bardziej związanym z ideą, ruchem, stanem ciała niż z duchem, umysłem.

Na pytanie: „Czy trudno było zagrać rolę X?” Zawsze nie mam nic do powiedzenia. W naszym biznesie nie ma nic trudnego, w ogóle nie toleruję jego gloryfikacji. Nigdy nie brałem go zbyt poważnie. Od tego nie zależy niczyje życie — ani twoje, ani moje. A kiedy znajdziesz się na poziomie gry, możesz dać więcej.

To jak z dziećmi, ja przez to przeszłam z moimi dziewczynami — jak się nie zmuszasz, nie edukujesz, nie spełniasz rodzicielskiego obowiązku, ciągniesz do szkoły czy na pływanie, ale bawiąc się z nimi, dostają więcej niż ty , większość z was jest teraz z nimi. I pozostanie na zawsze… Słowo «zabawa» w dodatku do naszego zawodu nie jest używane przypadkowo. To tylko gra, nawet jeśli w grę wchodzi dużo pieniędzy.

Czasami podziwiam męską lekkość. I zazdroszczę. P-time — i wielka miłość w 51. R-time — i znowu ojciec, kiedy masz ponad 50…

Masz rację, że jesteś zazdrosny. Naprawdę jest między nami różnica. Kobiety nie są skłonne do drastycznej zmiany życia. Zapuszczają korzenie lub tam zakładają gniazda. Wyposażają swój komfort, jeszcze bardziej wewnętrzny niż zewnętrzny. A człowiek niemal w każdej chwili swojego życia jest gotów zjechać z wydeptanego szlaku, z zatwierdzonej trasy. Rzuć się w najdalszy las, jeśli gra go tam zaprowadzi.

A kim jest gra?

Raczej co. Szansa na inne życie, inne uczucia, inne ja. W ten sposób przeniosłem się do Brazylii — zakochałem się w tym kraju, w Rio, w zachodach słońca, tamtejszych kolorach… Dwa lata temu grałem Paula Gauguina w „The Savage”… To jest jego czyn — uciec z Paryża do Haiti, od szarego do kolorowego — to dla mnie bardzo bliskie. Zostawił swoje dzieci, swoją rodzinę, nie mogłem i nie potrzebowałbym tych wszystkich kolorów bez moich dzieci… Ale rozumiem ten impuls.

W ten sposób wylądowałem w Rio. Powietrze, ocean, rośliny, których nazw nie znasz… To tak, jakbyś musiała się od nowa nauczyć najprostszych rzeczy, żeby znów być w podstawówce… I w trosce o to wszystko, ze względu na nową siebie, odeszłam . Co właściwie zakończyło moje małżeństwo z Moniką…

W naszych politycznie poprawnych czasach mówienie o psychologicznych różnicach między mężczyzną a kobietą jest dość śmiałe…

A mówię jako feministka. Jestem naprawdę zaangażowaną feministką. Zdecydowanie opowiadam się za naszymi równymi prawami. Ale nienawidzę tej wulgarności: „Aby coś osiągnąć, kobieta musi mieć jaja”. Więc kobieta jest skazana na oddanie się. I musi zostać uratowana! Naprawdę w to wierzę. Dziwne, zostałam z ojcem w wieku 10 lat — moi rodzice rozwiedli się, mama wyjechała do Nowego Jorku robić karierę, była dziennikarką.

W moim dzieciństwie nie było stałej kobiecej roli. Ale w pewien sposób zostałam ukształtowana przez kobiety. Mamo — własnym odejściem. Moja babcia i ciotka z Korsyki ze swoimi smutnymi piosenkami – śpiewały, gdy sprzątały nasz ogromny dom na Korsyce – i melodramatycznymi wypowiedziami, jak „Wolałabym umrzeć”, gdy poprosiłam o wycieczkę z przyjacielem na Sycylię, lub „Nie przyjeżdżaj do grobu” jest, jeśli ja, 11-latek, zachowywałem się źle.

Potem znowu moja mama, kiedy zacząłem ją odwiedzać w Nowym Jorku… A siostra mojego ojca, Cecile, jest ode mnie 16 lat młodsza. Samo jej istnienie było dla mnie czymś w rodzaju próby ojcostwa, bardzo się nią opiekowałam i nadal się o nią martwię, chociaż wszystko z Cecile, ona też jest aktorką, jest więcej niż udane. Moniko. Byliśmy razem 18 lat, a to już ponad jedna trzecia mojego życia…

Dążę do doprowadzenia wszystkiego do końca, dopełnienia i odczucia pełni tego, co zostało zrobione.

Nauczyła mnie nie przywiązywać szczególnej wagi do własnej osoby, nie tracić czasu na walkę, ale żyć pełnią życia po włosku. I nie myśl o tym, co o tobie mówią. Publicznie występuje od 16 roku życia — top modelka, potem aktorka-gwiazda. W pewnym momencie w naszym życiu było z nią za dużo prasy — tabloidy, plotki, doniesienia… kipiałam. Chciałem wszystko kontrolować. Była spokojna i zrelaksowana, a swoim wyglądem pozwoliła mi przezwyciężyć tę manię kontrolowania absolutnie wszystkiego, co było częścią naszego i mojego życia.

A potem były córki. Dali mi wyjątkowe uczucie — poczucie ich przeciętności. Wraz z ich wyglądem stałem się zwyczajną, normalną osobą z dziećmi. Ja, jak wszyscy inni, mam od tej pory dzieci… Przecież wszyscy najlepsi aktorzy to aktorki! Nie zauważyłeś? Kobiety mają elastyczność i naturalny pretekst. Mężczyzna powinien zostać aktorem. A kobiety… po prostu są.

Więc prawdopodobnie popierasz ruch #MeToo przeciwko przemocy seksualnej, który powstał po sprawie Harveya Weinsteina…

Tak, to rodzaj naturalnego zjawiska. Jaką różnicę robi to, jak się z tym czujemy, jeśli to burza? Burza. Albo rewolucja. Tak, raczej rewolucja to obalenie fundamentów, które dojrzały i są dojrzałe. To było nieuniknione, musiało się wydarzyć. Ale, jak każda rewolucja, nie może obejść się bez fatalnych skutków ubocznych, niesprawiedliwości, pochopnych i błędnych decyzji o czyimś losie. Pytanie dotyczy władzy, a nie relacji między płciami. Rzeczywiście, należy zrewidować stanowiska władz. Seks był tylko pretekstem lub wyzwalaczem, jestem tego pewien.

Prześladuje mnie to Twoje hasło: życie to proces, nie ma przyszłości. Ale na pewno myślisz o przyszłości swoich dzieci?

Czy uważasz, że los nie jest charakterem? Czy to nie kształtuje naszego życia? Tyle, że często jestem wdzięczny za moją cyrkową edukację. Z jakiegoś powodu nie do szkoły Lee Strasberga, która dała mi nie mówić ile. Mianowicie do szkoły cyrkowej.

W zasadzie jestem akrobatykiem. Teraz jest kilka sztuczek, których nie można przerwać w połowie. Muszą zostać ukończone — inaczej zostaniesz kaleką. Uczono nas także tańca klasycznego. W pracy z partnerem nie można też nie dopełnić figury baletowej — w przeciwnym razie zostanie okaleczona.

Wydaje mi się teraz, że tym treningom zawdzięczam swój charakter. Dążę do doprowadzenia wszystkiego do końca, dopełnienia i odczucia pełni tego, co zostało zrobione. Tak było z moim małżeństwem, rozwodem, nową rodziną, dziećmi. Myślę, że jeśli mają charakter wystarczający do życia, to będzie życie… Nawiasem mówiąc, dziewczyny zostają z nami w tym tygodniu i planowane jest studiowanie trików na trapezie, które złapały na Youtube. Więc wszystkim, przepraszam. Muszę dokończyć montaż trapezu.

Dodaj komentarz