Przydatne wakacje: 4 gry neurorozwojowe

Pracujesz z dzieckiem latem? Czy pozwolić mu się zrelaksować i zapomnieć o lekcjach? A jeśli tak, to co i ile? Te pytania niezmiennie pojawiają się przed rodzicami młodszych uczniów. Zalecenia neuropsychologa Evgeny Shvedovsky.

Załadować czy nie? Oczywiście do tej kwestii należy w każdym przypadku podejść indywidualnie. Generalnie jednak w odniesieniu do uczniów szkół podstawowych sugerowałbym przestrzeganie dwóch poniższych zasad.

Śledź tempo rozwoju swojego dziecka

Jeśli twój syn lub córka miał duże obciążenie w ciągu roku szkolnego i spokojnie to wytrzymał, to całkowicie niepożądane jest odwoływanie zajęć. Na początku lata można zrobić sobie krótką przerwę, a potem lepiej kontynuować zajęcia, tylko z mniejszą intensywnością. Faktem jest, że w wieku 7-10 lat dziecko realizuje nową wiodącą działalność – edukacyjną.

Dzieci uczą się nauki, rozwijają umiejętność działania zgodnie z planem, samodzielnego wykonywania zadań i wielu innych umiejętności. I niepożądane jest nagłe przerywanie tego procesu latem. Staraj się regularnie go wspierać w okresie letnim – czytając, pisząc, jakieś zajęcia rozwojowe. Tylko po to, aby dziecko nie straciło nawyku uczenia się.

Zachowaj równowagę między elementami gry i nauki

W wieku szkolnym następuje restrukturyzacja między zabawą, znaną przedszkolakom, a aktywnością i nauką. Ale aktywność w grze pozostaje na razie wiodącą, więc pozwól dziecku bawić się tak długo, jak chce. Dobrze, jeśli latem opanuje nowe dyscypliny sportowe, zwłaszcza sportowe – wszystkie one rozwijają umiejętność wolicjonalnej regulacji, koordynację ręka-oko, co pomoże dziecku skuteczniej uczyć się w przyszłości.

W pracy z dziećmi wykorzystuję gry neuropsychologiczne z programu korekcji sensomotorycznej („Metoda ontogenezy zastępczej” AV Semenovich). One również można włączyć do harmonogramu wakacji. Oto kilka ćwiczeń neuropsychologicznych, które przydadzą się wszędzie tam, gdzie dziecko odpoczywa – na wsi czy nad morzem.

Nienudne ćwiczenia na pożyteczny odpoczynek:

1. Gra piłką z zasadami (na przykład klaskanie)

Gra dla trzech lub więcej graczy, najlepiej z jedną lub dwiema osobami dorosłymi. Uczestnicy stoją w kręgu i rzucają piłkę w powietrze od jednego gracza do drugiego – w kręgu lepiej najpierw użyć dużej piłki. Następnie, gdy dziecko opanuje rzuty dużą piłką, można przejść do piłki tenisowej. Najpierw wyjaśniamy zasadę: „Gdy tylko jeden z dorosłych klaszcze w dłonie, wyrzucamy piłkę w przeciwnym kierunku. Kiedy jeden z dorosłych dwukrotnie klaszcze, zawodnicy zaczynają rzucać piłką w inny sposób – na przykład przez podłogę, a nie przez powietrze. Grę można utrudnić, zmieniając tempo – na przykład przyspieszając, zwalniając – możesz jednocześnie poruszać wszystkich graczy po okręgu i tak dalej.

Zasiłek. Ta gra rozwija umiejętności wolicjonalnej regulacji zachowania, wśród których znajdują się uwaga, kontrola, przestrzeganie instrukcji. Dziecko uczy się działać dobrowolnie, świadomie kontrolować siebie. A co najważniejsze, dzieje się to w zabawny, ekscytujący sposób.

2. Gra palcowa „Drabina”

Warto połączyć tę zabawę z nauką wersetów, o które prawdopodobnie Twoje dziecko zostało poproszone podczas wakacji przez nauczyciela literatury. Najpierw naucz się „biegać” palcami po „drabince” – niech dziecko wyobrazi sobie, że palcem wskazującym i środkowym trzeba wspiąć się gdzieś w górę po schodach, zaczynając od palców wskazujących. Kiedy dziecko może to łatwo zrobić palcami obu rąk, połącz czytanie poezji. Głównym zadaniem jest czytanie poezji nie w rytmie kroków po drabinie. Konieczne jest, aby te działania nie były zsynchronizowane. Kolejny krok ćwiczenia – palce schodzą po schodach.

Zasiłek. Nadajemy mózgowi dziecka podwójne obciążenie poznawcze – mowy i motoryczne. W aktywność zaangażowane są jednocześnie różne obszary mózgu – to rozwija interakcję międzypółkulową oraz zdolność do regulowania i kontrolowania różnych funkcji.

3. Ćwiczenie „partyzant”

Ta gra będzie szczególnie interesująca dla chłopców. Najlepiej bawić się nim w pokoju na dywanie lub na plaży, jeśli dziecko wygodnie raczkuje po piasku. Możesz grać sam, ale dwie lub trzy to więcej zabawy. Wyjaśnij dziecku, że jest partyzantem, a jego zadaniem jest uratowanie towarzysza z niewoli. Umieść „więźnia” na drugim końcu pomieszczenia – może to być dowolna zabawka. Po drodze można zainstalować przeszkody – stół, krzesła, pod którymi będzie się czołgał.

Ale trudność polega na tym, że partyzantowi wolno czołgać się w szczególny sposób – tylko jednocześnie prawą ręką – prawą nogą lub lewą ręką – lewą nogą. Rzucamy do przodu prawą nogę i rękę, jednocześnie odpychając się nimi i czołgając się do przodu. Nie możesz podnieść łokci, inaczej partyzant zostanie wykryty. Dzieci zazwyczaj to uwielbiają. Jeśli bawi się kilkoro dzieci, zaczynają rywalizować, próbując się nawzajem wyprzedzać, upewniając się, że wszyscy przestrzegają zasad.

Zasiłek. Ta gra ćwiczy również wolicjonalną regulację, ponieważ dziecko musi mieć w głowie kilka zadań jednocześnie. Dodatkowo rozwija poczucie własnego ciała, świadomość jego granic. Czołgając się w niecodzienny sposób, dziecko zastanawia się nad każdym ruchem. A gra rozwija również koordynację wzrokowo-ruchową: dziecko widzi, co i gdzie robi. Wpływa to na ważne umiejętności uczenia się. Na przykład ułatwia zadanie kopiowania z tablicy – ​​bez „odbicia lustrzanego” liter i cyfr.

4. Rysowanie dwiema rękami „Browwi”, „Uśmiechy”

Aby wykonać to ćwiczenie, będziesz potrzebować markera / tablicy kredowej oraz samych markerów lub kredek. Możesz użyć ulotek przymocowanych do pionowej powierzchni oraz kredek woskowych. Najpierw osoba dorosła dzieli planszę na 2 równe części, a następnie na każdej z nich rysuje symetryczne łuki – przykłady dla dziecka.

Zadaniem dziecka jest najpierw prawą, potem lewą ręką narysować łuk nad rysunkiem dorosłego, najpierw w jedną stronę, potem w drugą, bez odrywania rąk, tylko 10 razy (ruchy od prawej do lewej - od lewej do prawej). Ważne jest dla nas osiągnięcie minimalnej „granicy”. Linia dziecka i dorosłego powinna jak najbardziej do siebie pasować. Następnie po obu stronach rysowany jest inny przykład i dziecko rysuje – „przeprowadza” obiema rękami to samo.

Nie musisz przesadzać i wykonywać te ćwiczenia codziennie – wystarczy raz lub dwa razy w tygodniu, nie więcej.

O ekspercie

Jewgienij Szwedowski – neuropsycholog, pracownik Centrum Zdrowia i Rozwoju. St. Luke, młodszy pracownik naukowy Federalnej Państwowej Budżetowej Instytucji Naukowej „Centrum Naukowe Zdrowia Psychicznego”.

Dodaj komentarz