Jak nie dać się nabrać na sztuczki konsultantki kosmetycznej?

Nie jest tajemnicą, że sprzedawcy kosmetyków często myślą nie o naszym dobru, ale o własnej korzyści. Realizacja planu i premie ze sprzedaży są silniejsze niż przyzwoitość i profesjonalizm. Aby nie stać się ofiarą interesowności i „rozwodu za pieniądze”, a wręcz przeciwnie, obrócić swoje umiejętności na swoją korzyść, wystarczy nauczyć się oddzielać jedno od drugiego.

Od razu postawmy kropkę nad „i”: konsultanci kosmetyczni są w sklepie, aby sprzedawać nam kosmetyki i wzbogacać ich producentów. Oczywiście wielu z nich traktuje ten proces z duszą i przyzwoicie. Ale niestety znaczna część działa wyłącznie dla własnej korzyści, zawodowo manipulując klientami, starając się narzucić im maksymalnie niezbędne i niepotrzebne środki.

Z drugiej strony nie ma potrzeby dramatyzowania sytuacji. Oczywiście nie ma globalnego spisku kosmetycznego, który zaszkodziłby naszemu wyglądowi. Perfumierzy, wizażyści i kosmetolodzy to ludzie kreatywni, którzy szczerze dążą do tego, aby ten świat był lepszy. Ale sprzedawcy ich dzieł nie martwią się, że nie potrzebujesz wszystkich środków na sklepowych półkach. Aby otrzymać upragnioną premię za sprzedaż, stosują różne sztuczki.

Zamiast perfum – żel pod prysznic w tej samej cenie

A te sztuczki nie zawsze są przyzwoite. „Moim pierwszym prezentem dla młodego mężczyzny niespodziewanie okazały się nie perfumy, o których marzył, ale żel pod prysznic. Wygląda na to, że w sklepie skończyły się 30ml butelki i nie miałem pieniędzy na więcej. Konsultant „sprzedał” więc żel, którego nikt nie potrzebował, żeby chociaż jakoś na nim zarobić. Będąc naiwną dziewczyną i wierząc w dorosłą ciotkę, nawet nie spojrzałam na to, co włożyła do torby. To było obraźliwe i zawstydzone, kiedy otworzył prezent, tylko do łez ”- mówi 23-letnia Nastya.

Jeśli konsultant beszta twoją ulubioną markę, dzieląc się informacjami, że zawiera hormony lub trucizny, nie daj się zwieść!

Takie historie nie są rzadkością, podobnie jak sytuacje, w których zniechęcasz się do kupowania odpowiedniego produktu na rzecz produktu marki, która płaci pracownikom większy procent sprzedaży. A co z sytuacją, kiedy przychodzisz po szminkę, a wracasz z torbą makijażu, której połowę odcieni można wykorzystać tylko na karnawał? Tylko dlatego, że wizażystka pięknie się wymalowała i przekonała, że ​​z tym zestawem do makijażu będziesz tak wyglądać na co dzień. Chyba że zapomniał nauczyć techniki i dorzucił kilka wolno poruszających się, energicznych kolorów szminki.

Rozpoznawanie manipulacji

Istnieje wiele historii o sztuczkach i oszustwach konsultantów sklepu. Co robić? Zapomnieć tam o drodze i zamówić wszystko online? Jest to jednak ryzykowne – bez testów trudno znaleźć odpowiedni kolor. Tak, trudno opisać zapach. Ponadto w sieci jest jeszcze więcej okazji do „rozwodu”. Wszyscy ci marketerzy już dawno zrozumieli to, umieszczając reklamy na stronach internetowych i rozpoczynając współpracę z blogerami.

Rezultatem przekupstwa są fałszywe posty z pochwałami, które brzmią przekonująco. Ale jednocześnie są tak nieszczere, że dadzą szanse każdemu doświadczonemu sprzedawcy. Wróćmy więc do namacalnych zakupów. Ponadto konsultanci w sklepach mogą zmienić się z manipulatorów w doskonałych asystentów. Jeśli nauczysz się rozpoznawać ich sztuczki i stosować w odpowiedzi własne. Na co więc najczęściej łapiemy?

Kosmetyczka w prezencie. Nie jest jasne dlaczego, ale ten chiński towar konsumpcyjny, choć z logo luksusowej marki kosmetycznej, stanowi ważny argument przy wyborze produktu pielęgnacyjnego. Nie daj się nabrać na porzucenie produktu, który chcesz, tylko dlatego, że jakiś mało znany produkt jest dostarczany z darmową kosmetyczką. Nie nakładasz tego na skórę.

Trzy w cenie dwóch. Wyobraź sobie: przyszedłeś po tusz do rzęs, widzisz tę kuszącą promocję, a w rezultacie zamiast tysiąca rubli zapłać dwa. Tak, pod względem każdego produktu wychodzi 700 rubli, ale po co ci trzy fundusze? W końcu tusz do rzęs ma krótki termin przydatności do spożycia. A kiedy dojdziesz do ostatniego, istnieje duża szansa na uzyskanie suchej pozostałości w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Sprzedaż. W tej chwili pokusa zapłacenia o połowę mniej zaślepia oczy. Wynik: koszyk losowych środków dwukrotnie przekraczający planowaną kwotę. A spora ich część może być nieaktualna. W końcu nasi znajomi manipulatorzy lubią ogólny szum i chętnie mieszają przeterminowane produkty ze świeżymi.

Plotki. Jeśli konsultant krytykuje twoją ulubioną markę, dzieląc się „wiarygodnymi źródłami”, że zawiera hormony, trucizny i krew dziecka, nie daj się zwieść. Zwłaszcza jeśli od razu zaoferuje ci się alternatywną markę. Wszystkie kosmetyki muszą przejść certyfikację, zarówno światową, jak i rosyjską, i nie mogą zawierać niczego wywrotowego.

Inną rzeczą jest to, że wszyscy jesteśmy różni. A składniki aktywne produktów działają na skórę każdego z nas inaczej. Więc jeśli wiesz, że marka jest dla Ciebie odpowiednia, nie rezygnuj z niej z powodu oszczerstw. Oczywiście próbuj nowych rzeczy. Ale nie pod presją.

Zaostrzony takt. Wizażystka pracowała nad twoją twarzą przez pół godziny? Sprzedawca oświecony we wszystkich trendach zapachowych? Nie jest to powód, aby rekompensować im codzienne zarobki. Czas spędzony na Tobie jest częścią obowiązków pracowników, za które otrzymują wynagrodzenie główne. Kup to, czego naprawdę potrzebujesz. Mimo wszystko chłopaki dostaną z tego swoje.

Nie kupuj nowego zapachu w locie. Połóż to na swojej skórze, bądź jak słuchanie

Gratulacje. Jeśli widzisz w lustrze potwora z fioletowymi ustami, a nimfa za ladą śpiewa, że ​​ten kolor cię odmładza, uciekaj przed nią jak zaraza. Na pewno nie sprzeda tego, czego potrzebuje. Tak, zawsze miło słyszeć, że jesteś niebiańsko dobry. Ale za darmo.

Brak czasu. Nie kupuj nowego zapachu w locie. Nakładaj na skórę, chodź, słuchaj. Podobało ci się? Powąchaj testerem i idź na lunch. Jeśli zapach nadal wydawał się cudowny podczas jedzenia i nie zniechęcał apetytu Ciebie i osób wokół Ciebie, możesz kupić. To samo dotyczy kremu barwiącego. Dyrektor artystyczny Diora, Peter Phillips, radzi: „Nie noś go na ramieniu, ale na szyi: jego odcień jest bliższy karnacji i natychmiast zauważysz niedopasowanie. Koniecznie wyjdź na zewnątrz z lustrem, aby zobaczyć, jak ton wygląda w świetle dziennym.

Nadmiar czasu. Wypełnić „okno” między spotkaniami wizytą w perfumerii? Tylko jeśli masz żelazną wolę! Bezczynna wędrówka między półkami najprawdopodobniej zakończy się w sieci konsultanta lub fotelu wizażysty ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Stress. Kupiłeś go w pracy czy w domu? Porzucony chłopak? Zdradzony przez przyjaciela? Sakramentalne: „Musisz przynajmniej zadowolić się czymś”, najprawdopodobniej spowoduje to zakup czegoś, czego w normalnym stanie umysłu nawet nie chcesz dotykać.

Materiał ten ilustrowany jest nowościami sprawdzonych marek, którym doradcom można i należy zaufać. Marki te tak bardzo dbają o wizerunek, że rzetelnie i regularnie edukują i szkolą pracowników. Program szkolenia zawiera zestaw zasad przyzwoitej komunikacji z klientem. Dlatego na pewno nie zgłoszą się z tobą do rozwodu.

1/9
Yves Rocher Hydra Vegetal żel do mycia twarzy

Dodaj komentarz