10 najlepszych książek dla dzieci na letnie czytanie

Jeśli czytanie jest dla Twojego dziecka wielką przyjemnością, zachwyć go podczas wakacji uroczymi nowościami, które wybrała nasza recenzentka literacka Elena Pestereva. Jednak ten wybór zainteresuje nawet te dzieci i młodzież, które niechętnie otwierają książkę – takie piękne ilustracje i fascynujące teksty są tutaj.

„Garkę dojrzałych truskawek”

Natalia Akula. Od 4 lat

Debiutanckie historie Natalii Akulovej o życiu przedszkolaka Sanyi otworzyły dziecięce wydanie wydawnictwa Alpina. Sanya jest głośna, aktywna, pomysłowa – nazywa się je „dzieciakiem”. Czytając o tym z dzieckiem, jednocześnie opowiecie, skąd pochodzą dzieci, jak robi się dżem, nakłada się gips, a krowy są dojone. W opowieściach jest słodki przejmujący liryzm letnich wieczorów. „Jak pachną truskawki?” — pyta Sanya. – Andersen – mówi tata – przynajmniej Puszkin. A moja mama sprzeciwia się: „Wcale nie Puszkin. Truskawki pachną szczęściem.” (Alpina. Dzieci, 2018)

„Kalendarz Kippera”, „Mali Przyjaciele Kippera”

Mick Inkpen. Od 2 lat

Baby Kipper autorstwa brytyjskiego artysty Micka Inkpena jest przyjazny i inteligentny. Na początku lata zauważył, że na świecie jest „o wiele więcej żywych stworzeń z nogami i skrzydłami, niż można sobie wyobrazić” i zaczął poznawać imiona małych sów, świń, kaczek i żab. Jak miał na imię, kiedy był bardzo młody? Szybko się uczy, a także poznaje świat z przyjaciółmi – ​​jest fajniej. Są trzy książki o Kipperze, mają ciepłą intonację, zabawne rysunki i ładne zaokrąglone kartki. (Przetłumaczone z angielskiego przez Artema Andreeva. Polyandria, 2018)

„Razem z Poliną”

Didier Dufresne. Od 1 roku

Ta seria książek pomoże rozwinąć niezależność u dzieci od półtora roku. Dziewczyna Polina uczy swoją lalkę Zhuzhu myć zęby, kąpać się, ubierać, gotować ciasto i robić wiele innych przydatnych rzeczy. Książek o Polinie jest osiem, wszystkie są zebrane w jeden zestaw i napisane przez nauczyciela Montessori, mają proste i zrozumiałe instrukcje dla rodziców – zacznij już teraz, a w wieku 3 lat łatwiej będzie przygotować się do spaceru i idź spać. (Mann, Iwanow i Ferber, 2018)

„Miś Paddington”

Michaela Bonda. Od 6 lat

Paddington to kochane dziecko, jak Kubuś Puchatek. Alan Milne podarował swojego syna synowi na urodziny. I Michael Bond do swojej żony na Boże Narodzenie. A potem opowiedział jej historie o tym misiu, bardzo mądrym i bardzo głupim jednocześnie. Paddington przyjechał do Londynu z Gęstego Peru. Mieszka w zwyczajnej rodzinie Brownów z dziećmi i gospodynią, nosi marmoladę w kieszeniach niebieskiego płaszcza i w koronie czerwonego kapelusza, jeździ na wycieczki po mieście i wernisaże, do zoo i zwiedza, przyjaźni się z antykwariatem Pan Kruber i kocha Stary Świat. Czytam historie Michaela Bonda z 12-latkiem i nie wiem, kto z nas je kocha. Ale dzieci też to pokochają – Paddington jest kochany na całym świecie przez kilka pokoleń. (Przetłumaczone z angielskiego przez Alexandrę Glebovskaya, ABC, 2018)

„Do domku! Historia życia na wsi»

Jewgienij Gunter. Od 6 lat

Pamiętasz, Lopakhin sprzedał sad wiśniowy do letnich domków? Wtedy modne stały się letnie domki. Wraz z ich pojawieniem się luksus lata w naturze trafił do pracowników, raznochintsy, studentów. Evgenia Gunther opowiada, a Olesya Gonserovskaya pokazuje, jak na lato przewożono biblioteki i instrumenty muzyczne, jak spotykano ojców rodzin z pociągu, czym są łaźnie i dlaczego radzieccy letnicy budowali domy 4 x 4 m, co to jest „dacza przedszkole” i jak domki letniskowe pomogły nam przetrwać w głodnych latach 90-tych. Jest to jednak książka dla dzieci, Twoje dziecko nauczy się robić gwizdek, procę, dłubankę i bungee, nauczy się grać w gorodki i petanque, szykuj się! (Wchodzenie w historię, 2018)

„Wielka księga morza”

Yuvala Sommera. Od 4 lat

Proszę zaoferuj tę książkę swojemu dziecku tylko wtedy, gdy naprawdę wybrałeś „nad morzem”, a nie „na wieś”. Bo przerzucanie go bez możliwości dotknięcia meduzy rękami i spojrzenia na rybę oczami jest rozczarowujące: jest bardzo piękny. Rekiny i żółwie morskie, foki i wieloryby, pytania i szczegółowe odpowiedzi dla dzieci, wspaniałe ilustracje – jeśli nie samo morze, ale z tą encyklopedią wybierz się na wycieczkę do lokalnego akwarium. Możesz też zabrać ją ze sobą na plażę: powie Ci, jak i z kim możemy się tam spotkać po odpływie. Nawiasem mówiąc, The Big Book of the Sea to nie tylko encyklopedia, ale także gra! (Przetłumaczyła Alexandra Sokolinskaya. AdMarginem, 2018)

„50 kroków do ciebie. Jak stać się szczęśliwszym”

Aubrey Andrews, Karen Bluth. Od 12 lat

Zasoby powinny być odpowiednio uzupełniane latem, aby zimą było na co wydać i już móc się zregenerować. Pisarz Aubrey Andrews i nauczycielka medytacji Karen Bluth zebrali pod jedną okładką najpotężniejsze i najprostsze praktyki relaksacji i koncentracji, samoobserwacji, cyfrowego detoksu, wizualizacji i wielu innych. W czasie wakacji można powoli opanować pozy kobry i psa, nauczyć się gotować przekąski energetyczne i antystresowe śniadania, stworzyć dla siebie szafę kapsułową i przejrzeć najlepsze komedie. Daj to swoim dziewczynom i spróbuj sam to poćwiczyć, im szybciej, tym lepiej: lato nie trwa wiecznie. (Przetłumaczone z języka angielskiego Julia Zmeeva. MIF, 2018)

„Dziewczyna, która wypiła światło księżyca”

Kelly Barnhill. Od 12 lat

Ta fantazja, którą The New York Times Book Review porównuje klimatem i poziomem artystycznym do Piotrusia Pana i Czarnoksiężnika z Krainy Oz, a czytelników do kreskówek Miyazakiego, zachwyci nie tylko nastolatków, ale i dorosłych. W jego centrum znajduje się historia wiedźmy o dobrym sercu i jej 12-letniej uczennicy, obdarzonej magicznymi mocami dziewczynki Księżyca. Książka, w której kryje się wiele tajemnic, niesamowitych losów, miłości i poświęcenia, urzeka swoim magicznym światem i nie odpuszcza aż do ostatniej strony. To nie przypadek, że stał się bestsellerem New York Timesa i otrzymał Newbery Medal (2016), prestiżową nagrodę literacką przyznawaną za wybitny wkład w amerykańską literaturę dla dzieci. (Przetłumaczone z angielskiego przez Irinę Juszczenko, Career Press, 2018)

Leo, 8 lat, przeczytaj nam książkę

„Nikita szuka morza” Darii Vandenburg

„Najbardziej w tej książce podobał mi się sam Nikita – mimo że nie wygląda jak ja. Właściwie to nigdy nie jest takie samo. Nikita przyjechał do daczy swojej babci. Na wakacjach. Na początku był niezadowolony i chciał wrócić do domu, do rodziców, oglądać bajki i grać na komputerze. Na daczy był niezwykły i niewygodny. Chciał nawet uciec w nocy – ale zdał sobie sprawę, że w ciemności nie znajdzie swojej drogi. Babcia nauczyła go na przykład zmywania naczyń i generalnie usamodzielniała się. Umył go raz, a następny mówi: co, umyj jeszcze raz?! Nie lubił tego. Ale miał dobrą babcię w ogóle, taką normalną babcię, prawdziwą. Jak przystało na jej rolę: wymyśliła grę o smokach, żeby zmywał naczynia jak w zabawie. I w końcu Nikita zaczął sam robić wiele rzeczy. Babcia opowiadała mu o astronomii, pokazywała gwiazdy z dachu domu, opowiadała o morzu, a nawet wybrała się z nim na wycieczkę w poszukiwaniu morza – wie dużo, a czytanie było naprawdę ciekawe. Bo rozmawiała z Nikitą jak dorosła. A ja już wiem jak myć naczynia i jeździć na rowerze, jestem niezależna. Ale naprawdę chcę jechać nad morze – do Czarnego lub Czerwonego! Nikita znalazł swoją, okazał się mdły, ale magiczny.

Daria Vandenburg „Nikita szuka morza” (Scooter, 2018).

Dodaj komentarz