Do łez: umierające dziecko pocieszało rodziców aż do śmierci

Luca cierpiał na bardzo rzadką chorobę: zespół ROHHAD zdiagnozowano tylko u 75 osób na całym świecie.

Rodzice wiedzieli, że ich syn umrze od dnia, w którym chłopiec miał dwa lata. Luka nagle zaczęła szybko przybierać na wadze. Nie było ku temu powodów: żadnych zmian w diecie, żadnych zaburzeń hormonalnych. Diagnoza była straszna – zespół ROHHAD. Jest to nagła otyłość spowodowana dysfunkcją podwzgórza, hiperwentylacją płuc i rozregulowaniem autonomicznego układu nerwowego. Choroba nie jest wyleczona i w stu procentach kończy się śmiercią. Żaden z pacjentów z objawem ROHHAD nie był jeszcze w stanie dożyć 20 roku życia.

Rodzice chłopca mogli pogodzić się tylko z faktem, że ich syn umrze. Kiedy – nikt nie wie. Ale wiadomo na pewno, że Łukasz nie dożyje pełnoletności. Zawały serca u dziecka stały się normą w ich życiu, a strach stał się wiecznym towarzyszem ich rodziców. Ale starali się, aby chłopiec żył normalnym życiem, jak jego rówieśnicy. Luka chodził do szkoły (szczególnie lubił matematykę), uprawiał sport, chodził do klubu teatralnego i uwielbiał swojego psa. Wszyscy go kochali – zarówno nauczyciele, jak i koledzy z klasy. A chłopak kochał życie.

„Luka to nasz słoneczny króliczek. Ma niesamowitą siłę woli i wspaniałe poczucie humoru. Jest tak psotną osobą ”- tak mówił o nim ksiądz kościoła, do którego udał się Łukasz i jego rodzina.

Chłopiec wiedział, że umrze. Ale nie dlatego się martwił. Luke wiedział, jak jego rodzice będą się smucić. A śmiertelnie chore dziecko, które na intensywnej terapii czuło się jak w domu, próbowało pocieszyć rodziców.

„Jestem gotów iść do nieba” – powiedział Luca tacie. Ojciec dziecka wypowiedział te słowa na pogrzebie chłopca. Luka zmarł miesiąc po tym, jak miał 11 lat. Dziecko nie mogło znieść kolejnego zawału serca.

„Luka jest teraz wolna od bólu, wolna od cierpienia. Poszedł do lepszego świata – powiedział Angelo, ojciec dziecka, stojąc nad trumną pomalowaną na wszystkie kolory tęczy. Luka chciał, aby pożegnanie z nim nie było gorzkie – kochał, gdy wokół niego panuje radość. – Życie to cenny dar. Ciesz się każdą minutą tak jak Luke. “

Sesja zdjęciowa:
facebook.com/angelo.pucella.9

Za życia Łukasz starał się pomagać ludziom. Pracę charytatywną wykonywał w zupełnie dorosły sposób: pomagał w organizacji wyścigów na pomoc ciężko chorym ludziom, praktycznie sam otworzył sklep, z którego dochód szedł także na ratowanie życia innych ludzi. Nawet po śmierci chłopiec dawał nadzieję innym ludziom. Został pośmiertnym dawcą i tym samym uratował trzy życia, w tym jedno dziecko.

„Podczas swojego krótkiego życia Luka dotknął tak wielu istnień, wywołał tyle uśmiechów i śmiechu. Będzie żył na zawsze w sercach i wspomnieniach. Chcę, żeby cały świat wiedział, jak dumni jesteśmy z bycia rodzicami Luke'a. Kochamy go bardziej niż życie. Mój kochany, cudowny chłopcze, kocham cię ”- napisała matka Luki w dniu pogrzebu ukochanego syna.

Dodaj komentarz