Nie poddawać się! Jak konsekwentnie osiągać swój cel

Regularne chodzenie na fitness, trzymanie się wybranej diety, praca na rzecz społeczności — jak często zaczynamy wszystko z entuzjazmem i szybko rzucamy? Psycholog kliniczny Robert Taibbi analizuje przeszkody stojące na drodze do zamierzonych celów i doradza, jak je pokonać.

Od czasu do czasu ustalamy właściwe i ważne zadania, po czym «odskakujemy». Na przykład, typowa historia dla wielu to kupowanie członkostwa fitness. Chcę wrócić do formy i iść na siłownię, jesteśmy zainspirowani i gotowi do ćwiczeń. W pierwszym tygodniu jeździmy tam codziennie, od poniedziałku do piątku, a nawet w weekendy.

W następnym tygodniu niepokoi nas konflikt w pracy lub termin i pomijamy dzień. Po kolejnym tygodniu słuchamy, jak się czujemy i rozumiemy, że jesteśmy zmęczeni i nie gotowi do codziennego chodzenia na siłownię. A cztery tygodnie później w ogóle się nie pojawiamy.

Dla jednych jest to opowieść o nowej diecie, dla innych w ten sposób rozwijają się relacje z dodatkowymi obowiązkami, np. wolontariatem. Terapeuta kliniczny Robert Taibbi mówi, że nie jest tak źle. A raczej całkiem dobrze i absolutnie do rozwiązania. Trzeba tylko zrozumieć problemy, z których część pojawia się na początku podróży, a część w trakcie.

Oferuje systematyczne podejście i wymienia bariery w osiągnięciu celu, a także oferuje „antidota”.

1. Nieuzasadnione oczekiwania

Patrząc wstecz, zdajemy sobie sprawę, że chodzenie na siłownię pięć dni w tygodniu było nierealistycznym celem, biorąc pod uwagę nasz harmonogram pracy. Albo może się okazać, że wolontariat zajmuje więcej godzin, niż się spodziewaliśmy, albo że dieta, którą rozpoczęliśmy, nie pasuje do naszego stylu życia. Nieracjonalne lub niejasne oczekiwania to problem front-endowy, który należy rozwiązać jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Antidotum:

„Zanim zaczniesz, bądź ze sobą szczery co do tego, co możesz, a czego nie możesz zrobić; Zbierz informacje potrzebne do podjęcia świadomej decyzji” – pisze Taibbi.

2. Kategoryczny: „wszystko albo nic”

Ma to związek z oczekiwaniami, myślimy i oceniamy sukces w twardych, czarno-białych kategoriach: chodź na siłownię pięć dni w tygodniu lub nie chodź wcale, trzymaj się ściśle diety lub poddaj się po pierwszym załamaniu, oszczędzaj świat lub zrezygnować itp.

Antidotum:

Stwórz rozsądną elastyczność w planie działania.

3. porywczy

Nawyk podążania za impulsami emocjonalnymi staje się problemem przy planowaniu długoterminowej strategii. Wielu jest podatnych na takie „huśtawki”: zaczynamy robić to, co chcemy, potem czujemy się znudzeni lub napotykamy trudności — ociężałość, zmęczenie lub po prostu tracimy pożądanie i rezygnujemy z tego, co zaczęliśmy na początku lub w połowie. Dotyczy to zwłaszcza osób niespokojnych i osób z zaburzeniami koncentracji uwagi.

Antidotum:

Kluczem jest potraktowanie tego jako osobnego ważnego zagadnienia, a następnie aktywne budowanie siły woli i dyscypliny. Robert Taibbi sugeruje, aby w drodze do celu eksperymentować z tłumieniem emocji i dalej działać, niezależnie od tego, jak się czujemy.

4. Pomieszanie „chcieć” i „powinno”

Zgodnie z naszymi przekonaniami lub wpływem środowiska powinniśmy pomagać potrzebującym, ale ta forma wolontariatu może nam nie odpowiadać. Albo mówimy, że powinniśmy iść na siłownię, ale tak naprawdę nienawidzimy tych zajęć, musimy schudnąć, ale nie chcemy rezygnować z ulubionych dań.

Antidotum:

Bądź ze sobą szczery i nie myl środków z celami. „Trudno utrzymać motywację, kiedy zasadniczo zmuszasz się do robienia rzeczy, których nie chcesz robić”. Jeśli nasz system wartości ma pomagać potrzebującym, możesz znaleźć na to wygodny sposób. A jeśli nie lubisz siłowni i symulatorów, możesz wesprzeć sylwetkę biegając w dobrym towarzystwie lub na zajęciach jogi. A teraz diet jest bardzo wiele i nie wszystkie zmuszają do pozbawiania się przyjemności.

5. Niemożność powiedzenia „nie”

Czasami nie możemy odmówić innym i wtedy znajdujemy się tam, gdzie czujemy się niekomfortowo. Na przykład z grupą wolontariuszy robimy coś, na co nie jesteśmy gotowi emocjonalnie lub fizycznie. Musimy dostosować się do otaczających nas ludzi i okoliczności, ale pojawia się brak pragnienia i urazy i znajdujemy wymówki, by zrezygnować.

Antidotum:

„Podobnie jak wybuchy emocjonalne, jest to zwykle poważniejszy problem, którym należy się zająć bezpośrednio” – powiedział Taibbi. Powinniśmy ćwiczyć wytrwałość, odmawiać i nauczyć się znosić w zamian możliwe negatywne reakcje. Możesz zacząć gdziekolwiek, małymi krokami, stopniowo wychodząc poza swoją strefę komfortu.

6. Brak pozytywnego wzmocnienia

Jak pokazują badania i doświadczenie potwierdza, motywacja jest wysoka na początku nowego projektu. Ale wtedy praca staje się trudna, nowość blednie, oczekiwania czasem nie są spełnione, pojawia się nuda lub frustracja.

Antidotum:

To naturalne i przewidywalne. Łatwo to przewidzieć i zawczasu przemyśleć system nagród i nagród. Na przykład weź ze sobą pyszne śniadanie i zjedz po fitnessie lub zaproś przyjaciela, aby razem poszedł na siłownię i wspierał się nawzajem. Lub po wykonaniu trudnej misji zaproś grupę wolontariuszy na wspólną kolację. A dla osób na diecie nagroda za osiągnięcie poziomu pośredniego — i osiągalna! — celem może być zakup nowych ubrań.

„Jeżeli jesteś przyzwyczajony do rzucania, w końcu z łatwością zaczniesz odgrywać rolę leniuchów i zasadniczo zrezygnujesz z prób osiągnięcia czegoś nowego. Albo pomyślisz, że po prostu musisz być jeszcze bardziej zdeterminowany i wytrwały i nadal wywierać na siebie presję. Zamiast tego spójrz na swoje doświadczenie i poszukaj w nim wzorców, aby zrozumieć, gdzie się potknąłeś i kiedy dokładnie wypadłeś z torów ”- mówi Robert Taibbi.

Gdy zrozumiemy stojące przed nami wyzwania, możemy zacząć je rozwiązywać i osiągać nasze cele, nie zapominając o systemie nagród i wsparciu.


O autorze: Robert Taibbi jest psychologiem klinicznym, specjalistą od stosunków rodzinnych i autorem książek o psychoterapii.

Dodaj komentarz