Czas uporządkować „pałace rozsądku”

Okazuje się, że do efektywnego funkcjonowania mózgu niezbędna jest umiejętność zapominania. Udowadnia to neurobiolog Henning Beck i wyjaśnia, dlaczego próba „pamiętania wszystkiego” jest szkodliwa. I tak, zapomnisz ten artykuł, ale pomoże ci to stać się mądrzejszym.

Sherlock Holmes w sowieckiej adaptacji powiedział: „Watson, zrozum: ludzki mózg to pusty strych, na którym możesz wypchać wszystko, co chcesz. Głupiec właśnie to robi: ciągnie tam to, co konieczne i niepotrzebne. I wreszcie nadchodzi moment, w którym nie można już upchać tam najpotrzebniejszej rzeczy. Albo jest schowany tak daleko, że nie możesz do niego dotrzeć. Robię to inaczej. Na moim strychu są tylko narzędzia, których potrzebuję. Jest ich wiele, ale są w idealnym porządku i zawsze pod ręką. Nie potrzebuję dodatkowych śmieci.» Wychowany w szacunku dla szerokiej wiedzy encyklopedycznej, Watson był zszokowany. Ale czy wielki detektyw tak bardzo się myli?

Niemiecki neurobiolog Henning Beck bada, w jaki sposób ludzki mózg działa w procesie uczenia się i rozumienia, oraz opowiada się za zapominaniem. „Pamiętasz pierwszy nagłówek, jaki zobaczyłeś dziś rano w serwisie informacyjnym? Albo druga wiadomość, którą przeczytałeś dzisiaj w mediach społecznościowych na swoim smartfonie? Albo co jadłeś na obiad cztery dni temu? Im więcej próbujesz pamiętać, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, jak słaba jest twoja pamięć. Jeśli po prostu zapomniałeś nagłówka wiadomości lub menu na lunch, jest to w porządku, ale bezskuteczna próba zapamiętania nazwiska osoby podczas spotkania może być myląca lub krępująca.

Nic dziwnego, że staramy się walczyć z zapominaniem. Mnemotechnika pomoże zapamiętać ważne rzeczy, liczne szkolenia „otworzą nowe możliwości”, producenci preparatów farmaceutycznych na bazie miłorzębu dwuklapowego obiecują, że przestaniemy o niczym zapominać, cała branża pracuje nad tym, aby osiągnąć doskonałą pamięć. Ale próba zapamiętania wszystkiego może mieć dużą wadę poznawczą.

Chodzi o to, twierdzi Beck, że nie ma nic złego w zapominaniu. Oczywiście niezapamiętywanie czyjegoś imienia na czas sprawi, że poczujemy się zawstydzeni. Ale jeśli pomyślisz o alternatywie, łatwo wywnioskować, że doskonała pamięć ostatecznie doprowadzi do zmęczenia poznawczego. Gdybyśmy wszystko pamiętali, trudno byłoby nam odróżnić informacje ważne od nieważnych.

Pytanie o to, ile pamiętamy, jest jak pytanie, ile melodii może zagrać orkiestra.

Ponadto im więcej wiemy, tym dłużej trwa odzyskiwanie tego, czego potrzebujemy z pamięci. W pewnym sensie jest to jak przepełniona skrzynka pocztowa: im więcej mamy e-maili, tym dłużej trwa odnalezienie konkretnego, w danej chwili najbardziej potrzebnego. Tak się dzieje, gdy jakiekolwiek imię, termin lub imię dosłownie przetacza się po języku. Jesteśmy pewni, że znamy imię osoby stojącej przed nami, ale synchronizacja sieci neuronowych mózgu i odzyskanie jej z pamięci wymaga czasu.

Musimy zapomnieć, aby pamiętać o tym, co ważne. Mózg organizuje informacje inaczej niż my na komputerze, wspomina Henning Beck. Tutaj mamy foldery, w których umieszczamy pliki i dokumenty zgodnie z wybranym systemem. Gdy po chwili chcemy je zobaczyć, wystarczy kliknąć wybraną ikonę i uzyskać dostęp do informacji. To bardzo różni się od tego, jak działa mózg, gdzie nie mamy folderów ani określonych lokalizacji w pamięci. Co więcej, nie ma określonego obszaru, w którym przechowujemy informacje.

Bez względu na to, jak głęboko zajrzymy w nasze głowy, nigdy nie znajdziemy pamięci: to tylko sposób interakcji komórek mózgowych w określonym momencie. Tak jak orkiestra sama w sobie nie „zawiera” muzyki, ale daje początek takiej lub innej melodii, gdy muzycy grają synchronicznie, a pamięć w mózgu nie jest zlokalizowana gdzieś w sieci neuronowej, ale za każdym razem jest tworzona przez komórki coś pamiętamy.

A to ma dwie zalety. Po pierwsze jesteśmy bardzo elastyczni i dynamiczni, dzięki czemu możemy szybko łączyć wspomnienia i tak rodzą się nowe pomysły. Po drugie, mózg nigdy nie jest zatłoczony. Pytanie o to, ile pamiętamy, jest jak pytanie, ile melodii może zagrać orkiestra.

Ale ten sposób przetwarzania ma swoją cenę: łatwo przytłaczają nas napływające informacje. Za każdym razem, gdy doświadczamy lub uczymy się czegoś nowego, komórki mózgowe muszą trenować określony wzorzec aktywności, dostosowują swoje połączenia i dostosowują sieć neuronową. Wymaga to rozszerzenia lub zniszczenia kontaktów nerwowych — każdorazowa aktywacja pewnego wzorca ma tendencję do upraszczania.

„Eksplozja mentalna” może mieć różne przejawy: zapomnienie, roztargnienie, uczucie, że czas leci, trudności z koncentracją

W ten sposób nasze sieci mózgowe potrzebują trochę czasu, aby dostosować się do napływających informacji. Musimy o czymś zapomnieć, aby poprawić naszą pamięć o tym, co jest ważne.

Aby od razu przefiltrować napływające informacje, musimy zachowywać się jak w trakcie jedzenia. Najpierw jemy jedzenie, a potem potrzeba czasu na jego strawienie. „Na przykład uwielbiam musli” — wyjaśnia Beck. „Każdego ranka mam nadzieję, że ich cząsteczki będą sprzyjać wzrostowi mięśni w moim ciele. Ale stanie się to tylko wtedy, gdy dam mojemu ciału czas na ich przetrawienie. Jeśli cały czas będę jadł musli, pęknę.»

Tak samo jest z informacją: jeśli bez przerwy konsumujemy informacje, możemy pęknąć. Ten rodzaj „wybuchu mentalnego” może mieć wiele przejawów: zapominanie, roztargnienie, poczucie, że czas leci szybko, trudności z koncentracją i ustalaniem priorytetów, problemy z zapamiętywaniem ważnych faktów. Według neurobiologa te „choroby cywilizacyjne” są wynikiem naszych zachowań poznawczych: nie doceniamy czasu potrzebnego na przetrawienie informacji i zapomnienie o niepotrzebnych rzeczach.

„Po przeczytaniu porannych wiadomości przy śniadaniu nie przeglądam sieci społecznościowych i mediów na smartfonie, gdy jestem w metrze. Zamiast tego daję sobie czas i w ogóle nie patrzę na smartfona. To skomplikowane. Pod żałosnymi spojrzeniami nastolatków przeglądających Instagram (organizacja ekstremistyczna zakazana w Rosji) łatwo jest poczuć się jak eksponat muzealny z lat 1990., odizolowany od współczesnego uniwersum Apple i Androida, uśmiecha się naukowiec. — Tak, wiem, że nie będę w stanie przypomnieć sobie wszystkich szczegółów artykułu, który przeczytałem w gazecie przy śniadaniu. Ale podczas gdy ciało trawi musli, mózg przetwarza i przyswaja informacje, które otrzymałem rano. To moment, w którym informacja staje się wiedzą.”


O autorze: Henning Beck jest biochemikiem i neurobiologiem.

Dodaj komentarz