Psychologia

Smutek wydarzył się w rodzinach Diany Shuryginy i Siergieja Semenowa. Diana przeżyła przemoc i stała się obiektem nękania, Siergiej został skazany i odbywa karę. Tragedia młodych ludzi rodzi globalne pytania: dlaczego tak się dzieje, jak reaguje na to społeczeństwo i co można zrobić, aby nie przydarzyło się to naszym dzieciom. Psycholog Julia Zacharowa wyjaśnia.

Wiosną 2016 roku 17-letnia mieszkanka Uljanowsk Diana Shurygina oskarżyła 21-letniego Siergieja Semenowa o gwałt. Sąd uznał Siemionowa za winnego i skazał go na 8 lat w kolonii ścisłego reżimu (po apelacji skrócono go do trzech lat i trzech miesięcy reżimu ogólnego). Krewni i przyjaciele Siergieja nie wierzą w jego winę. Na jego poparcie popularny Zarządzanie VKontakte, petycja jest otwarta do podpisu. Inny Zarządzanie przewaga liczebna w małym miasteczku sprzeciwia się obwinianiu ofiar (oskarżeniom ofiary) i wspiera Dianę.

Ten przypadek jest jednym z wielu, ale zaczęli o nim mówić po kilku odcinkach programu „Niech mówią”. Dlaczego dziesiątki tysięcy ludzi biorą udział w dyskusjach, które nie są z nimi bezpośrednio związane i spędzają czas próbując rozgryźć tę historię?

Interesują nas wydarzenia, które mogą mieć z nami jakiś, choćby czysto teoretyczny, związek. Utożsamiamy się z bohaterami tej historii, wczuwamy się w nich i nie chcemy, aby ta sytuacja spotkała nas i naszych bliskich.

Chcemy bezpiecznego świata dla naszego dziecka — takiego, w którym silni nie wykorzystują swojej siły

Ktoś wczuwa się w Siergieja: co, jeśli stanie się to z jednym z moich przyjaciół? Z bratem? Ze mną? Poszedł na imprezę i trafił do więzienia. Inni stawiają się na miejscu Diany: jak zapomnieć o tym, co się stało i żyć normalnym życiem?

Takie sytuacje w pewnym stopniu pomagają nam uporządkować naszą wiedzę o świecie. Chcemy przewidywalności, chcemy mieć kontrolę nad naszym życiem i rozumieć, czego musimy unikać, aby uniknąć kłopotów.

Są tacy, którzy myślą o uczuciach rodziców dzieci. Niektórzy stawiają się w miejscu rodziców Siergieja: jak możemy chronić naszych synów? Co by się stało, gdyby zostały zaciągnięte do łóżka przez zdradziecką uwodzicielkę, która w rzeczywistości okazała się nieletnia? Jak im wytłumaczyć, że słowo „nie”, wypowiedziane przez partnera w dowolnym momencie, jest sygnałem do zaprzestania? Czy syn rozumie, że nie trzeba uprawiać seksu z dziewczyną, którą zna zaledwie kilka godzin?

A najgorsze: co jeśli mój syn naprawdę może zgwałcić dziewczynę, którą lubi? Więc wychowałem potwora? Nie da się o tym myśleć.

Czy wystarczająco dobrze wyjaśniliśmy dzieciom zasady gry, czy nas zrozumiały, czy stosują się do naszych rad?

Wielu z łatwością może postawić się na miejscu rodziców Diany: co jeśli moja córka znajdzie się w towarzystwie pijanych dorosłych mężczyzn? Co jeśli pije, traci kontrolę i ktoś to wykorzystuje? A może pragnie romansu, źle ocenia sytuację i wpada w kłopoty? A jeśli ona sama prowokuje mężczyznę, słabo rozumiejąc możliwe konsekwencje?

Chcemy bezpiecznego świata dla naszego dziecka, w którym silni nie wykorzystają swojej siły. Ale kanały informacyjne mówią coś przeciwnego: świat jest daleki od bezpieczeństwa. Czy ofiara będzie pocieszona tym, że ma rację, jeśli nie można już zmienić tego, co się stało?

Z roku na rok wychowujemy dzieci i kontrolujemy je coraz mniej: dorastają, stają się niezależne. Ostatecznie to jest nasz cel — wychowanie samodzielnych ludzi, którzy potrafią samodzielnie radzić sobie z życiem. Ale czy wystarczająco dobrze wyjaśniliśmy im zasady gry, czy nas rozumieli, czy stosują się do naszych rad? Czytając takie historie, na pewno rozumiemy: nie, nie zawsze.

Sytuacje takie jak te ujawniają nasze własne lęki. Staramy się chronić siebie i bliskich przed nieszczęściami, robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nieszczęścia się nie zdarzały. Jednak pomimo naszych najlepszych starań, niektóre obszary są poza naszą kontrolą. Jesteśmy szczególnie narażeni na nasze dzieci.

A potem czujemy niepokój i bezsilność: robimy wszystko, co w naszej mocy, ale nie ma gwarancji, że to, co przydarzyło się Siemionowom i Szuryginom, nie przydarzy się nam i naszym bliskim. I nie chodzi o to, w jakim obozie jesteśmy – dla Diany czy dla Siergieja. Kiedy angażujemy się w tak dramatyczne historie, wszyscy znajdujemy się w tym samym obozie: walczymy z naszą bezsilnością i niepokojem.

Czujemy potrzebę zrobienia czegoś. Wchodzimy do Sieci, szukając dobra i zła, starając się usprawnić świat, uczynić go prostym, zrozumiałym i przewidywalnym. Ale nasze komentarze pod zdjęciami Diany i Siergieja nie uczynią świata bezpieczniejszym. Dziury w naszym bezpieczeństwie nie da się wypełnić gniewnymi komentarzami.

Ale jest wybór: możemy odmówić walki. Uświadom sobie, że nie wszystko można kontrolować i żyj, zdając sobie sprawę, że na świecie jest niepewność, niedoskonałość, niepewność, nieprzewidywalność. Czasami zdarzają się nieszczęścia. Dzieci popełniają nieodwracalne błędy. I nawet przy maksymalnych wysiłkach nie zawsze możemy chronić ich przed wszystkim na świecie i chronić siebie.

Zaakceptowanie takiej prawdy i takich uczuć jest znacznie trudniejsze niż komentowanie, prawda? Ale wtedy nie ma potrzeby nigdzie biegać, walczyć i udowadniać.

Ale co robić? Poświęcanie czasu i życia na to, co jest nam drogie i cenne, na ciekawe rzeczy i hobby, na tych bliskich i bliskich, których tak bardzo staramy się chronić.

Nie ograniczaj komunikacji do kontroli i moralizowania

Oto kilka praktycznych wskazówek.

1. Wyjaśnij swojemu nastolatkowi, że im starszy i bardziej niezależny się staje, tym bardziej jest odpowiedzialny za własne bezpieczeństwo. Zażywanie alkoholu i narkotyków, relaks w nieznanym towarzystwie to czynniki ryzyka. On i nikt inny musi teraz obserwować, czy straci kontrolę, czy środowisko jest bezpieczne.

2. Skoncentruj się na odpowiedzialności nastolatka. Dzieciństwo się kończy, a wraz z prawami przychodzi odpowiedzialność za swoje czyny. Błędne decyzje mogą mieć dotkliwe, nieodwracalne konsekwencje i poważnie zniekształcić trajektorię życia.

3. Porozmawiaj z nastolatkiem o seksie

Relacje seksualne z nieznajomymi są nie tylko niemoralne, ale i niebezpieczne. Mogą prowadzić do chorób, przemocy, szantażu, nieplanowanej ciąży.

4. Wyjaśnij nastolatkowi zasady gry: dana osoba ma prawo w każdej chwili odmówić kontaktu seksualnego. Pomimo rozczarowania i urazy, słowo „nie” zawsze powinno być pretekstem do zaprzestania kontaktów seksualnych. Jeśli to słowo nie zostanie wysłuchane, uznane za element gry, zignorowane, może w końcu doprowadzić do przestępstwa.

5. Daj osobisty przykład odpowiedzialnego i bezpiecznego zachowania dla nastolatków — to będzie najlepszy argument.

6. Zainwestuj w relacje oparte na zaufaniu ze swoim dzieckiem. Nie spiesz się z zakazem i potępieniem. Dzięki temu dowiesz się więcej o tym, jak i z kim dzieci spędzają czas. Zaoferuj swojemu nastolatkowi pomoc: musi wiedzieć, że spróbujesz mu pomóc, jeśli znajdzie się w trudnej sytuacji.

7. Pamiętaj, że nie możesz wszystkiego przewidzieć i kontrolować. Spróbuj to zaakceptować. Dzieci mają prawo popełniać błędy, nieszczęście może przydarzyć się każdemu.

Niech wasza komunikacja nie ogranicza się tylko do kontroli i moralizowania. Spędzać razem czas. Omawiaj ciekawe wydarzenia, oglądaj razem filmy, ciesz się komunikacją — dzieci tak szybko dorastają.

„W naszym społeczeństwie mamy kulturę gwałtu”

Jewgienij Osin, psycholog:

Ta historia wymaga długiej i dogłębnej analizy, zanim wyciągnie się wnioski na temat tego, co się naprawdę wydarzyło i kto jest za to odpowiedzialny. Staramy się uprościć sytuację, nazywając jej uczestników sprawcą i ofiarą, aby rozpocząć walkę o prawdę, broniąc strony, która naszym zdaniem na nią zasługuje.

Ale uczucia w tym przypadku są zwodnicze. Ofiarami w tej sytuacji — z różnych powodów — byli obaj młodzi mężczyźni. Aktywna dyskusja nad szczegółami ich historii z przejściem do jednostki jest znacznie bardziej prawdopodobne, aby ich zranić niż im pomóc.

W dyskusji wokół tej sytuacji walczą dwa punkty widzenia. Według pierwszego winę za gwałt ponosi dziewczyna, która najpierw sprowokowała młodego mężczyznę swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, a następnie złamała mu życie. Według drugiego punktu widzenia winny jest młody człowiek, ponieważ w takich przypadkach za wszystko odpowiada mężczyzna. Próby całkowitego zredukowania jakiejkolwiek historii z prawdziwego życia do tego czy innego prostego schematu wyjaśniającego są z reguły skazane na niepowodzenie. Ale samo rozprzestrzenianie się tych schematów ma niezwykle ważne konsekwencje dla całego społeczeństwa.

Im więcej ludzi w kraju podziela i rozpowszechnia punkt widzenia „ona jest winna”, tym bardziej tragiczny los tych kobiet

Pierwszy punkt widzenia to stanowisko tzw. „kultury gwałtu”. Sugeruje, że mężczyzna to istota, która nie jest w stanie zapanować nad swoimi impulsami i instynktami, a kobieta, która ubiera się lub zachowuje prowokacyjnie, sprawia, że ​​mężczyźni atakują samą siebie.

Nie można ufać dowodom winy Siergieja, ale ważne jest również, aby powstrzymać pojawiające się pragnienie obwiniania Diany za wszystko: nie mamy dokładnych informacji o tym, co się stało, ale rozpowszechnienie punktu widzenia, według którego ofiara jest „winny”, jest niezwykle szkodliwy i niebezpieczny dla społeczeństwa. W Rosji co roku dziesiątki tysięcy kobiet są gwałcone, a wiele z nich, znajdując się w tej trudnej i traumatycznej sytuacji, nie może otrzymać niezbędnej ochrony ze strony policji i jest pozbawionych wsparcia społeczeństwa i bliskich.

Im więcej ludzi w kraju podziela i rozpowszechnia punkt widzenia „ona jest winna”, tym bardziej tragiczny jest los tych kobiet. Niestety to archaiczne podejście uwodzi nas swoją prostotą: być może zwrócono uwagę na przypadek Diany i Siergieja właśnie dlatego, że daje szanse uzasadnienia tego punktu widzenia.

Pamiętajmy jednak, że w zdecydowanej większości przypadków kobieta znacznie rzadziej broni swoich praw niż mężczyzna. W cywilizowanym społeczeństwie odpowiedzialność za swoje uczucia, impulsy i czyny ponosi ich podmiot, a nie ten, kto mógłby je „sprowokować” (nawet bez chęci). Cokolwiek naprawdę wydarzyło się między Dianą i Siergiejem, nie poddawaj się pokusie „kultury gwałtu”.

Dodaj komentarz