Stan piękna: od czego zacząć?

Są tacy niesamowici ludzie, którym z natury nie nadaje się idealnych proporcji, a mimo to postrzegamy ich jako nieskończenie pięknych pomimo niedoskonałości skóry, sylwetki i mowy. Przekazują poczucie siebie, które nas podbija. Jak oni to robią? Piękno to stan, który możesz w sobie pielęgnować: naucz się go znajdować, akceptować i dzielić się nim. Są też ćwiczenia, które pomagają opanować te umiejętności.

Zdefiniujmy to od razu w kategoriach: istnieją standardy piękna i nikt z nas obiektywnie ich nie spełnia. Ponieważ są tworzone za pomocą Photoshopa, korekcji kolorów wideo i innych balsamów. Dużo się mówiło o tych standardach, ktoś z nimi walczy, ktoś się z nimi kwestionuje – ale tak czy inaczej tkwią one w naszych głowach dość mocno.

Te standardy mają destrukcyjny wpływ na wewnętrzne poczucie własnego piękna, co jest korzystne dla współczesnego marketingu: kiedy człowiek jest z siebie zadowolony, kupuje mniej. W przypadku niezadowolenia – sprzedaż kosmetyków, urządzeń korygujących sylwetkę, rośnie liczba odwołań do chirurgów plastycznych. Ale możemy przeciwstawić się wszczepionym wybitym ideałom. Co? Twoje wewnętrzne poczucie piękna. Porozmawiajmy o tym: jak to znaleźć i nauczyć się dzielić tym pięknem?

Jak zostać „dziwakiem”

Na początek proponuję pójść odwrotnie: co należy zrobić, aby czuć się absolutnie nieatrakcyjną, brzydką osobą? Technologia jest znana: za każdym razem, gdy patrzysz w lustro, musisz skupić się na własnych niedociągnięciach i opisać je najpoważniejszym, obrzydliwym wewnętrznym głosem.

– Tu nowa zmarszczka, kolejny pryszcz wyszedł, talia nie ma bramki, kiedyś była klatka piersiowa – ale teraz mmm…

Wielu z nas mówi do siebie w ten sposób każdego ranka, nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje. Wewnętrzny głos brzmi tak znajomo, że nawet go nie zauważamy. Jeśli nie jesteś tak okrutny dla siebie, to wystarczy, że codziennie przez około dwa tygodnie dostrzegasz swoje niedoskonałości na wszystkich odblaskowych powierzchniach, aby całkowicie zniechęcić się.

W sumie czynniki są jasne: potrzebujemy poważnego, autorytatywnego wewnętrznego głosu (u wielu dziewczynek np. w takich przypadkach brzmi w ich głowach głos ukochanego lub jakiegoś idealnego mężczyzny) plus czasu. Patrzymy na odbicie w oknie i oceniamy się z niezadowoleniem, plus lustra w łazienkach/toalecie, plus okna i przednia kamera w telefonie – wystarczy półtorej godziny doby. A oto pożądany rezultat.

Wewnętrzny głos, którego potrzebujemy

Jeśli ktoś przez całe życie śledził swoje niedoskonałości, to samo wyłączanie i włączanie tej funkcji nie jest łatwym zadaniem. Dlatego, aby obrócić wewnętrzne rozmowy na swoją korzyść, proponuję grać.

Pierwszy krok jest bardzo prosty: zastąp poważny głos, który mówi w środku, seksownym. Wszyscy mamy ten rodzaj głosu, z którym flirtujemy. Jest? Teraz niech oceni, co się dzieje. Głęboki, zabawny, zalotny.

„Mam takie odstające uszy”, powiedz sobie tym głosem.

Или:

– Kochanie, nie możesz pokazać się publicznie z takimi stopami!

Poczuj absurd tego, co się dzieje? Czy coraz trudniej jest poważnie traktować swoje roszczenia? To jest dokładnie to, do czego dążymy.

Teraz krok drugi: musisz sprawić, by ten głos stał się nawykiem. Technika, która nam pomoże, nazywa się „kotwiczenie”. Widząc odbijającą światło powierzchnię, dosłownie pierwszy jej blask, powiedz sobie: przestań! I zanim się do niej zwrócisz, przypomnij sobie swój seksowny wewnętrzny głos. I dopiero potem spójrz na odbicie.

piękno na zewnątrz

Mam świetną opowieść o tym, jak ta technika działa, nie tylko na poziomie wewnętrznej samoświadomości, ale także jak zmienia wszystko wokół. Jedna dziewczyna, która opanowała to ćwiczenie wewnętrznym głosem na seminarium, wróciła wieczorem do domu pociągiem. A następnego dnia powiedziała: w ciągu godziny jazdy poznało ją całe auto – fajnie, spokojnie iz jazdą. Czemu? Bo w naszych pociągach strasznie brakuje ludzi nadających piękne stany.

Jeśli szukasz nowego związku, rozmawianie ze sobą w sposób zalotny jest sposobem, aby stać się atrakcyjnym i pociągającym. Poważny stan, z którego oceniasz siebie jako nieudaną istotę stworzoną, jak plakat z napisem: „W moim życiu wszystko jest straszne, potrzebuję osoby, która zatka ziejącą dziurę w moim sercu i uratuje mnie od horroru bycia” nie jest najatrakcyjniejszą reklamą. , Zgodzić się. Jeśli to zadziała, prawdopodobnie nie przyciągnie najlepszych relacji. Jak powiedział kiedyś ktoś wielki, piękno jest obietnicą szczęścia. A zaczyna się od wewnątrz, od świata z samym sobą.

Świat dla zdrowia

Dlaczego regularnie mówię o tym, jak ważne jest łagodne, wesołe, prowokacyjne mówienie do siebie, a nie naciskanie na siebie i poważne ocenianie niedociągnięć? Wspominam o tym na każdym seminarium Youth and Spine Health, a wiele osób uważa, że ​​chcę w ten sposób stworzyć odpowiednią atmosferę. Ale nie jest. Ciągły konflikt wewnętrzny jest jak wojna, a wojna jest zniszczeniem. W szczególności niszczenie zdrowia. Jeśli człowiek na co dzień, przez lata, udowadnia sobie, że „coś jest ze mną nie tak, a tak nie jest”, prędzej czy później staje się „nie taki”.

Stres wewnętrzny prowadzi do choroby, co zostało naukowo udowodnione. A droga do zdrowia zaczyna się od tego, że akceptujemy siebie – w szczególności nasze ciało. Zgadzamy się, delikatnie żartujemy i kochamy. W końcu, obiektywnie rzecz biorąc, nasze ciało jest naszym ucieleśnieniem. Stale krytykując, nigdy się tym nie spodoba. I na to zasługuje.

Dodaj komentarz