Psychologia

Psychologowie od dawna zakładali, że pierwsze miesiące po urodzeniu dziecka są szczególnie ważne dla rozwoju zdolności do pełnej komunikacji, miłości i przyjaźni oraz tworzenia trwałych więzi społecznych. Teraz ta hipoteza otrzymała bezpośrednie potwierdzenie biochemiczne.


Kontakt z matką jest konieczny, by dziecko nauczyło się kochać.

​Dzieci pozbawione kontaktu z rodzicami zaraz po urodzeniu narażone są na ryzyko pozostania emocjonalnie, psychicznie i społecznie niesprawne na całe życie. Nawet pozyskanie nowej pełnoprawnej rodziny i kochających rodziców zastępczych nie gwarantuje pełnej rehabilitacji, jeśli dziecko pierwsze 1-2 lata życia spędziło w domu dziecka.

Do takiego rozczarowującego wniosku doszła grupa psychologów kierowana przez Setha D. Pollaka z University of Wisconsin (Madison, USA), która wyniki swoich badań opublikowała w jednym z najbardziej cenionych czasopism naukowych — Proceedings of the National Academy of Nauki USA (PNAS).

Wiadomo, że kluczową rolę w tworzeniu pełnoprawnych i bogatych emocjonalnie relacji międzyludzkich odgrywają neuropeptydy — substancje sygnalizacyjne, które określają stan emocjonalny człowieka i wyższych zwierząt. Trudno odczuwać szczere uczucia do osoby, której bliskość wywołuje w nas negatywne emocje lub nie wywołuje żadnych. Kontakt z ukochaną osobą powinien normalnie prowadzić do wzrostu stężenia niektórych neuropeptydów (w szczególności oksytocyny) w płynie mózgowo-rdzeniowym i krwi. W przeciwnym razie nie odczujesz żadnej radości ani przyjemności z komunikacji, nawet jeśli zrozumiesz swoim umysłem, jak wspaniały jest on osobą i ile dobrego zrobił dla ciebie.

Poziom wazopresyny w moczu byłych sierot (prawa kolumna) jest średnio niższy niż dzieci „domowych”.

Wszystko to w żaden sposób nie jest wyjątkowe dla ludzi. U innych ssaków (w tym gatunków posiadających rodziny monogamiczne) ten sam hormonalny system kontroli emocjonalnej odpowiada za tworzenie trwałych więzi, które z biochemicznego punktu widzenia nie różnią się od ludzkiej miłości.

Poziom oksytocyny po komunikacji z matką wzrósł u dzieci „domowych”, podczas gdy u byłych sierot nie zmienił się.

Pollack i jego koledzy przebadali próbę 18 byłych sierot, które pierwsze miesiące lub lata życia spędziły w domu dziecka (od 7 do 42 miesięcy, średnio 16,6), a następnie zostały adoptowane lub adoptowane przez zamożnych, zamożnych. czy rodziny. Do czasu rozpoczęcia eksperymentu dzieci spędziły w tych komfortowych warunkach od 10 do 48 (średnio 36,4) miesięcy. Jako „kontrolę” wykorzystywano dzieci mieszkające z rodzicami od urodzenia.

Naukowcy zmierzyli poziomy dwóch kluczowych neuropeptydów związanych z więziami społecznymi (zarówno u ludzi, jak i zwierząt): oksytocyny i wazopresyny. Najważniejszym punktem metodologicznym tego badania było to, że poziom neuropeptydów mierzono nie w płynie mózgowo-rdzeniowym i nie we krwi (jak jest to zwykle w takich przypadkach), ale w moczu. To znacznie uprościło zadanie i pozwoliło nie zranić dzieci wielokrotnym pobieraniem krwi, a tym bardziej płynu mózgowo-rdzeniowego. Z drugiej strony stwarzało to pewne trudności autorom badania. Nie wszyscy ich koledzy zgadzają się ze stwierdzeniem, że stężenie neuropeptydów w moczu jest odpowiednim wskaźnikiem poziomu syntezy tych substancji w organizmie. Peptydy są niestabilne i większość z nich może zostać zniszczona we krwi na długo przed dostaniem się do moczu. Autorzy nie przeprowadzili specjalnych badań w celu potwierdzenia korelacji między poziomami neuropeptydów we krwi i moczu, odwołują się jedynie do dwóch dość starych artykułów (1964 i 1987), które dostarczają danych eksperymentalnych, które wspierają ich punkt widzenia.

Tak czy inaczej okazało się, że poziom wazopresyny u byłych sierot jest zauważalnie niższy w porównaniu z dziećmi „domowymi”.

Jeszcze bardziej dramatyczny obraz uzyskano dla innego „komunikatywnego” neuropeptydu — oksytocyny. Podstawowy poziom tej substancji był w przybliżeniu taki sam u byłych sierot iw grupie kontrolnej. Eksperyment założony przez psychologów wyglądał następująco: dzieci grały w grę komputerową siedząc na kolanach matki (rodzimej lub adopcyjnej), po czym mierzono poziom oksytocyny w moczu i porównywano go z „poziomem wyjściowym” zmierzonym przed rozpoczęciem eksperyment. Innym razem te same dzieci bawiły się w tę samą grę na kolanach obcej kobiety.

Okazało się, że poziom oksytocyny wyraźnie wzrasta u dzieci „domowych” po komunikowaniu się z matką, podczas gdy wspólne zabawy z nieznaną kobietą nie powodują takiego efektu. U byłych sierot oksytocyna nie wzrastała ani z kontaktu z przybraną matką, ani z komunikacji z nieznajomym.

Te smutne wyniki pokazują, że umiejętność cieszenia się komunikacją z ukochaną osobą kształtuje się najwyraźniej w pierwszych miesiącach życia. Maluchy pozbawione w tym krytycznym okresie najważniejszej rzeczy — kontaktu z rodzicami — mogą pozostać na całe życie zubożone emocjonalnie, trudno będzie im przystosować się w społeczeństwie i stworzyć pełnoprawną rodzinę.

Dodaj komentarz