Psychologia
Film «Seks w wielkim mieście»

Moje dziecko jest moim Bogiem! I wolę nie myśleć o konsekwencjach tego.

video download

E. GEVORKYAN — Dzień dobry! To jest „Echo Moskwy”, a program „Baby Boom” znów jest na antenie. Nasz temat: Kto śpi w nocy: dzieci czy rodzice? Mówimy o nocnym śnie. Książka Pameli Druckerman French Kids Don't Spit Food mówi nam, że francuskie dzieci mogą przespać całą noc…

Film «Baby Boom»

Ojcowie mają być głównymi osobami w rodzinie. Matki sprawiają, że dzieci są najważniejsze.

pobierz dźwięk

Włosy na mojej głowie poruszyły się z przerażenia i stanęły dęba, ponieważ wydaje mi się to tak nieludzkie i nienaturalne, że w rzeczywistości to rozgryźmy. Głównym konfliktem, jaki sami sobie zidentyfikowaliśmy w redakcji, jest to, czy jako rodzice powinniśmy podążać za naturalnymi biorytmami i snem dziecka i dostosowywać się do niego, do jego naturalnych rytmów, czy też innej sytuacji, gdy tworzymy nocny sen i dogodny dla nas, rodziców, harmonogram karmienia.

Tatusiowie stają się kreatywni

Osobiście wygodnie było mi przystosować się do dziecka w taki sposób, że wszystkie dzieci, gdy były niemowlętami, oczywiście spały ze mną w tym samym pokoju, a ponieważ były fizycznie bardzo blisko w pobliżu: przeniosłem łóżeczko lub, kiedy były już kołyskami, całkowicie leżały na moim łóżku — a ja po prostu włączałam je na autopilocie, karmiłam je automatycznie i nawet się nie budziłam. A dla mnie właśnie to podążanie za naturalnym rytmem dziecka podczas spania z nim było tak proste, że dzięki temu mieliśmy wystarczająco dużo snu. Jeśli, nie daj Boże, wpadłem na pomysł, żeby postawić go w osobnym łóżku w osobnym pokoju i spróbować jakoś przyzwyczaić go do spania przez 8 godzin z rzędu — po pierwsze nie mam pojęcia technicznego, jak to jest możliwe żeby go tam wprowadzić, nie krzyczał, nie płakał, nie krzyczał, żeby cały dom nie stanął mu na uszach.

A. GOLUBEV — Są ludzie, którzy mówią, że da się to zrobić, najważniejsze, żeby być zdecydowanym i działać konsekwentnie. I już zaczęliśmy rozmawiać o książce wspaniałej francuskiej autorki Pameli Druckerman, która sama jest Amerykanką, ale mieszka we Francji i opisuje to wszystko w przystępny sposób. Sama była zaskoczona, jak to się dzieje we Francji, ponieważ jest Amerykanką, zamieszkała we Francji i ze zdziwieniem zauważyła, że ​​francuskie dzieci śpią w nocy.

W naszej rodzinie z pierwszym dzieckiem niestety nie wszystko jest takie super, więc staraliśmy się nadrobić zaległości. Ale z drugim dzieckiem jest już tu łatwiej, ponieważ staraliśmy się postępować zgodnie z zaleceniami dr Evgeny Olegovich Komarovsky, nie spieszyć się do dziecka przy pierwszym szlochu, płakać i tak dalej, a dziecko zaczyna jakoś być bardziej niezależny. Są takie fazy snu dziecka, kiedy może się obudzić, trochę stęknąć, krzyczeć — trzeba dać mu możliwość przejścia w następną fazę snu, a dziecko śpi i nie trzeba od razu daj mu jedzenie, aby natychmiast się zamknął. Bo to ślepy zaułek: dziecko okresowo się budzi, zaczyna kwakać — mama od razu daje mu pierś, w efekcie przekarmia, boli go brzuch, zaczyna płakać — wszyscy wariują, tata idzie do drugiego pokój do spania, bo miał już tego dosyć, następnego dnia idzie do pracy martwy, złamany. Potem krzyczy na matkę — i rodzina się rozpada.

SŁUCHACZ — Witam! Mam na imię Anna. Mówię z Sankt Petersburga. Faktem jest, że moje dzieci są już dorosłe, ale chcę powiedzieć, że słowa twojej prezenterki zrobiły na mnie ogromne wrażenie — przepraszam, brakowało mi jej imienia — powiedziała, że ​​nie wyobraża sobie, jak to możliwe, że dziecko może spać całą noc . Tutaj mam dwoje dzieci i uczyłem je, obydwa były dostrojone wyraźnie do mojego reżimu. Moje dzieci nigdy ze mną nie spały, generalnie jestem temu przeciwny. Obok łóżka, w którym spaliśmy z mężem, stało łóżeczko dziecięce. Ustaliliśmy jasno: dziecko nie powinno jeść w nocy. Jeśli chce jeść, to musi mu się napić. Na pusty żołądek. Jeśli chcesz jeść, pij. Zrobiłem też to, co zrobiłem — zrobiłem masaż dziecku. Kiedy więc wypuściłam syna z ramion, po prostu się odprężył i był szczęśliwy, że został zwolniony. Owszem wstawałem w nocy, żeby dać wodę i masować, ale to trwało tylko pierwsze dwa lub trzy miesiące, po tym jak te problemy też ustąpiły, dziecko po prostu spało spokojnie całą noc.

A. GOLUBEV — Evelina mówi, że matce łatwiej jest spać, kiedy śpi się z dzieckiem. Mam pytanie: A gdzie tata w tej chwili? Jak to normalne, kiedy w pierwszych latach życia dziecka — a jeśli masz kilkoro dzieci z rzędu, to na kilka lat — zapomina się o wspólnym śnie mamy i taty w łóżku.

E. GEVORKYAN — Cóż, dlaczego? Życie intymne się nie kończy, bo nie trzeba tego robić z dzieckiem w tym miejscu, w tych sekundach. Mama jest tu z dzieckiem i mężem. Łóżko jest przymocowane do naszego dużego, dorosłego łóżka, obok jest bardzo blisko, jako kontynuacja naszego łóżka. Jak dziecko robi się większe to już tam robi się tłoczno, a my przenosimy go niejako 50 centymetrów ode mnie, ale tak jakby moja ręka zawsze mogła w każdej chwili sięgnąć, można położyć rękę na dziecku, a on to zrobi uspokój się, bo jego matka jest w pobliżu — on jest bezpieczny. Tata też jest w pobliżu i wszyscy są szczęśliwi.

Przeczytam teraz informacje tego autora Jamesa McCaina, Sleeping Together with a Child to tytuł jego książki. Tutaj mówi, że dopiero dosłownie w ciągu ostatnich stu lat powstało to najnowsze zjawisko w historii ludzkości — o tym, że dziecko nie śpi obok rodziców, bo były osobne pokoje, osobne łóżka, możliwość karmienia mieszankami i wkrótce. A potem opowiada o tym, jak po przestudiowaniu tej historii jako antropolog, jako biolog, dochodzi do wniosku, że jeśli dziecko jest sztucznie przyzwyczajone do oddzielnego snu, to rodzi się samo z siebie niezbyt dojrzałe, ludzkie młode oraz dla jego spokojnego rozwoju i prawidłowego rozwoju mózgu, aby nie było podwyższonego poziomu kortyzolu we krwi, aby nie było ciągłego stresu, ważne jest, aby czuł, że jego matka jest blisko i że jest bezpieczny . I najłatwiejszy i najbardziej naturalny sposób, który wciąż jest w niektórych krajach…

A. GOLUBEV — Jak długo, Evelina, jest jeszcze potrzeba przed ślubem, żeby czuł się bezpieczny? Ile powinien spać z matką i uniemożliwić rodzicom normalne życie rodzicielskie?

E. GEVORGYAN — Nie, dlaczego urodziłaś dziecko? Czy możesz poczekać rok lub dwa?

E. PRUDNIK — W kwestii, kto powinien się wyspać — dziecko czy rodzice; czy konieczne jest ustalenie jakiegoś reżimu nocnego snu — zawsze jestem po stronie dziecka. Ma powody do przebudzenia, które nie są związane z jego nastrojem i chęcią skrzywdzenia rodziców, ale z fizjologią, ponieważ rośnie i ma wiele powodów do zmartwień podczas snu.

A. GOLUBEV — Posłuchajmy nagrania mojej rozmowy z Evgeny Olegovich Komarovsky, pediatrą z Charkowa, który nadaje.

E. KOMAROVSKY — Na początek musimy jasno zrozumieć, że sen jest potrzebą fizjologiczną, to znaczy tak jak oddychanie, wypróżnianie, jak jeść, jak pić, czyli dziecko nie może nie spać — to jest całkiem oczywiste . Najważniejsze, dlaczego dziecko może źle spać, dlaczego dziecko musi budzić się co dziesięć minut? Bo najprawdopodobniej coś go niepokoi. Co może go niepokoić? Może niepokoić go głód, może niepokoić go pragnienie, swędzenie, odparzenie, krótko mówiąc ból. A rodzice powinni o tym pomyśleć.

Głównym zadaniem rodziców jest, aby dziecko kładło się spać przed nocą zmęczone, senne, ale jednocześnie powinno być pełne, nie powinno być spragnione, nie powinno mieć odparzeń i tak dalej. Więc jaki jest sens? Aby nie chcieć spać w ciągu dnia, zorganizuj odpowiednio styl życia dziecka. Ale dość często dziecko kładzie się do łóżka ciepło ubrane w gorącym, suchym pokoju. W nocy budzi się właśnie z pragnienia, bo ma suche usta i zatkany nos. Jest karmiony jedzeniem, ponieważ rodzice nie mogą zrozumieć, że usta dziecka mogą wysychać. W rezultacie dziecko przejada się, boli go brzuch, krzyczy.

A kiedy dziecko krzyczy, jakie wnioski wyciągają mama i tata? Jest albo zmarznięty, albo głodny. Owijają go mocniej, mocniej karmią – wrzeszczy dalej. W rzeczywistości to wszystko.

Dlatego najważniejsze jest, aby zrozumieć, co powinno być na początek, to jest najważniejsze, a bez tego nie można rozwiązać żadnych problemów: taka koncepcja jak sypialnia dziecięca lub pokój, w którym śpi dziecko, a raczej warunki w którym on jest, musi zostać wdrożony. Optymalne warunki do sypialni dziecięcej: temperatura powietrza nie przekracza 20 stopni, optymalnie 18-19, a wilgotność powietrza od 40 do 70%. To jest zadanie ojca. Jeśli znalazł w sobie siłę, by zrobić dziecko, to musi znaleźć w sobie siłę, by zapewnić komfortowe powietrze w sypialni. Od tego musisz zacząć.

A. GOLUBEV — Cóż, matki mówią, że „moje dziecko nie śpi, ale podobno ma taką psychikę, taki charakter — no, niespokojne dziecko”.

E. KOMAROVSKY — To jest psychika i charakter mamusi, bo się myli… Jeszcze raz skupiam uwagę: najłatwiej przełożyć strzałki, że to takie nieszczęśliwe dziecko. Jeśli więc dziecko jest głodne, nakarmione obficie, kupione, a następnie ciepło ubrane i umieszczone w czystym, chłodnym pokoju, będzie spało bez budzenia się przez 6-8 godzin. Ale nie da się tego robić cały czas, brakuje do tego emocji, brakuje do tego determinacji. Najprościej powiedzieć: „Mój jest taki wyjątkowy, z wyjątkowym układem nerwowym”, idź do lekarzy, poproś o krople na sen, wypchaj te krople i nie śpij latami.

A. GOLUBEV — Evgeny Olegovich, ale wiemy, że do pewnego wieku matki, cokolwiek by nie powiedzieć, muszą budzić się w nocy, aby nakarmić dziecko.

E. KOMAROWSKI — Całkiem słusznie.

A. GOLUBEV — W jakim wieku nie może już tego robić, bo tak się dzieje od dłuższego czasu?

E. KOMAROVSKY — Przynajmniej wiem, że ci rodzice, którzy stosują się do moich zaleceń, z reguły nie budzą się po 6 miesiącu życia. Oznacza to, że po 6 miesiącach całkiem możliwe jest upewnienie się, że dziecko będzie spało od 24 do 00 do 6:00 bez budzenia się. Niektórzy mają więcej szczęścia. Na przykład moje dzieci spały do ​​8 rano, po kąpieli i obfitym posiłku ich mamy o godzinie 24 00. Do tego czasu jest zupełnie spokojnie, z reguły raz lub dwa razy w środku nocy matka budzi się w środku nocy i spędza 15 minut na karmieniu dziecka, po czym od razu zasypia dalej, ale raz znowu zwracam uwagę: bardzo często kobiety karmią w nocy, prawie bez przerwy, właśnie dlatego, że dzieci budzą się z suchością w ustach i uczuciem pragnienia, ale zamiast przewietrzyć pokój i wyeliminować to, rodzice karmią je całą noc, a to to bardzo poważny błąd.

A. GOLUBEV — Kolejne takie nieustanne pytanie: do kogo właściwie dostosować: rodzice do reżimu dziecka, kiedy chce spać, czy dostosować dziecko do siebie?

E. KOMAROVSKY — Cóż, to jest w ogóle najważniejsze pytanie. To jest ogólnie pytanie, kto się do kogo dostosowuje — to jest kwestia filozofii rodzicielstwa. Zawsze o tym mówię i powtarzam: nigdzie w dzikiej przyrodzie nie ma takiego stada podążającego za młodymi. Młode idą tam, gdzie są prowadzone przez silnych i doświadczonych dorosłych — takie jest prawo natury. Jeśli wataha podąża za młodym, wtedy życie młodego jest w niebezpieczeństwie, a życie stada jest w niebezpieczeństwie. Dlatego dziecko musi dostosować się do modelu rodziny. Tata musi wstać rano, mając dość snu i iść zarobić na to dziecko i jego matkę, więc rodzina musi zorganizować sen tak, aby wszyscy szli spać razem, więc jasne: dziecko musi być przystosowane do rodzina.

Jeśli dziecko śpi w ciągu dnia, a potem nie śpi w nocy — to się nazywa tryb odwrócony: myli dzień z nocą — to nie należy dawać jednego lub dwóch dni, celowo zakłócać sen dziecka: bawić się, bawić, chodzić, ale daj mu spać, kiedy jest to wygodne dla dorosłych. Tak, dorośli bardzo często nie mogą się na to zdecydować, zwłaszcza kobiety. Kobieta cały czas postrzega swoje macierzyństwo jako wyczyn — jest gotowa na wyczyn już w momencie, gdy poczuła, że ​​zostanie matką. Więc naszym zadaniem, może mężczyzn, jest pomoc kobietom i przekształcenie macierzyństwa nie w wyczyn, ale w szczęście — to jest główne zadanie mężczyzny. I w tym celu musi podjąć decyzję przynajmniej o tym, w co ubrać dziecko i jakim powietrzem powinno oddychać w nocy.

A. GOLUBEV – I jeszcze jedno pytanie dyskusyjne. Ogólnie rzecz biorąc, dzisiaj rodzice bardzo chętnie śpią z dziećmi. Tutaj mamy tłumaczą to tym, że dziecko potrzebuje ciepła matki, by poczuć jej bliskość. I cały czas dzieci nie wstają z łóżka rodziców. Jest okej.

E. KOMAROVSKY — Jeśli tacie, mamie i dziecku się to podoba — tak bardzo, jak chcesz. Ale chcę ci powiedzieć, że dziecko nigdzie od ciebie nie odejdzie, ale twój mąż też potrzebuje ciepła, a ty też musisz od czasu do czasu nakładać je na klatkę piersiową. Wiem, znowu po tym, jak przeminęła moda na wspólne spanie z dziećmi, widzę ogromną liczbę rozbitych rodzin z tego powodu, kiedy mama śpi z dzieckiem, a tata śpi na kanapie lub na dywaniku obok łóżka . Po raz kolejny zwracam uwagę: nie mam nic przeciwko wspólnemu spaniu, jeśli odpowiada to wszystkim członkom rodziny. Idealna sytuacja: mama i tata siedzą w dużym łóżeczku, dziecko ma własne łóżeczko, które znajduje się obok łóżeczka dorosłych. Po sześciu miesiącach to łóżko może się odsunąć, a po roku iść do osobnego pokoju, ale dziecko powinno mieć swoje miejsce na słońcu.

Ponownie jestem głęboko przekonany, że aby rodzina była silna, miłość taty i mamy powinna być na pierwszym miejscu. Uświadomienie sobie miłości mamy i taty jest znacznie łatwiejsze, gdy w łóżku nie ma nikogo innego. Nie martw się, wszystkiego najlepszego dla Ciebie! Mam nadzieję, że jeśli nie wyciągniecie Państwo właściwych wniosków, nasi słuchacze otrzymają przynajmniej informację do refleksji.

A. GOLUBEV – Zwróćmy się do naszego gościa: Elena Prudnik jest specjalistą w Centrum Naturalnego Rozwoju i Zdrowia Dziecka. Kiedy widzę to: „specjalista Ośrodka Przyrodniczego Rozwoju”, od razu wyobrażam sobie, jak wtedy dzieci rozwijają się nienaturalnie, to znaczy. Od razu sobie wyobrażam: specjalista takiego ośrodka powinien opowiadać o tym, jak rodzice powinni oddawać się dziecku we wszystkim, jak oddawać się każdemu z jego… Naturalny rozwój — jak to jest? Czy rodzice dostosowują się do rutyny swojego dziecka, czy też dostosowują swoje dziecko do swoich?

E. PRUDNIK — Tutaj zawsze jest to ustalane indywidualnie. Bez względu na to, jak dyplomatycznie to zabrzmi, jest to jednak bardzo indywidualne, bo różni rodzice, różne dzieci. Dzieci mają inny temperament na swój sposób. Cholerycy zawsze śpią gorzej, bo ich tempo reakcji psychicznych jest znacznie wyższe i szybsze, więc wszystkie procesy zachodzące w ich ciele przeszkadzają im, budzą je, przeszkadzają, krzyczą o tym, żądają odpowiednio wszystkich dzieci od materiału klienta, co oznacza, że ​​matka lub tata też są cholerykami.

A. POZDNYAKOV — To znaczy, rzeczywiście, Komarowski tak ironicznie powiedział: „Są wyjątkowe dzieci: moje dziecko jest wyjątkowe”, więc nie śpi w nocy. Czy to dozwolone?

E. PRUDNIK — Wszyscy jesteśmy bardzo wyjątkowi, wszyscy jesteśmy bardzo indywidualni i wszystkie nasze dzieci są również bardzo indywidualne.

A. GOLUBEV — Wydaje mi się, że jeśli jakieś dziecko jest tak obciążone, że do wieczora upadnie — choleryk, sangwinik, ktoś inny…

E. PRUDNIK — Dzieci nadal inaczej będą się zachowywały w nocy, bo wszystkim rosną zęby — raz kości — dwa razy. Wszyscy chcą jeść, wszyscy chcą pisać, a wszystkie te procesy są postrzegane przez każde z tych dzieci w inny sposób. W związku z tym „dobrze torturowane dziecko” lepiej śpi – to motto. Oczywiste jest, że jeśli dasz dziecku dobry, normalny ładunek, żeby uśmiechało się i śmiało przez cały dzień, oczywiście lepiej będzie spało, ale jeśli ma jednocześnie wycięte sześć zębów — idziesz, leczysz sześć zębów o o tej samej porze do dentysty — zobaczę, jak będziesz spać w nocy. Oznacza to, że tutaj ma on absolutne prawo, nawet zmęczony w nocy, skomleć, domagać się dodatkowej czułości, domagać się dodatkowej uwagi i tak dalej. Widać, że to nie potrwa długo: zęby wyrzynały się przez 10-14 dni…

A. GOLUBEV — A dziecko jest już przyzwyczajone do swojej matki, że jego matka już jest, kiedy zaczyna domagać się matki — matka przychodzi. Bardzo szybko się przyzwyczaja: „Żądam mojej matki — moja mama przychodzi”. Okej świetnie! Mama przybiega na jego najmniejszą prośbę.

E. PRUDNIK — Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam, bo dziecko musi spać w nocy, a jeśli nic mu nie przeszkadza, to będzie spało i nic więcej nie zrobi. Cóż, w wieku 16 lat pewnie pójdzie na dyskotekę.

E. GEVORKYAN — tylko wyjaśnię. Tu rzeczywiście pojawia się temat w jakim — co to jest… francuski autor — sugeruje — znowu nie rozumiem za jaką cenę — że śpi po 6-8 godzin z rzędu i nie żąda jedzenia, to znaczy odstawić go od jedzenia w nocy i aby zapadł w głębszy sen. Inny autor, ten James McCain — pisze, że jest to naturalne i po prostu ludzki mózg rozwija się lepiej w okresie niemowlęcym, jeśli nie zapadnie w ten głęboki sen — wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nastąpi ten syndrom nagłej śmierci. To normalne, że matka reaguje na to bardzo wrażliwie, właśnie dlatego, że jest to wrodzone. Niemowlęta — rodzą się tak niedoskonałe i nie muszą spać 8 godzin jak dorośli.

E. PRUDNIK — Całkowicie się zgadzam, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci pierwszych trzech miesięcy, bo dziecko rodzi się zupełnie niedojrzałe, zupełnie bezradne, absolutnie. Pierwszego dnia nie może nawet naprawić oczu, nie mówiąc już o robieniu czegoś rękami lub głową, dlatego naturalnie im mniejsze dziecko, tym bliżej matki powinien być i ogólnie jest nazywany klatką piersiową, bo ssie pierś, ale dlatego, że musi być przy piersi dorosłego: nie ma znaczenia, czy jest to matka, czy ojciec. W związku z tym faza snu REM i faza snu nie-REM, czyli snu głębokiego, są różne. Dziecko ma znacznie płytszy sen z powodu, powiedzmy, niedojrzałości mózgu. Nie możemy wpływać na te procesy. Tak to się stało. To nie jest ani dobre, ani złe. Istnieje pewien stosunek snu płytkiego do snu głębokiego. U osoby dorosłej — drzemiemy gdzieś około 20 procent, a 80 procent — schodzimy w głąb. Dziecko jest diametralnie przeciwne, to znaczy zasypia bardzo głęboko przez 20 procent i drzemie bardzo powierzchownie przez 80 procent.

Widzę bardzo niewielu rodziców, którzy mają cudowne dzieci, które śpią 8-10 godzin. Widać, że każdy chce, mając dziecko, mieć posłuszne i cudowne dziecko, które będzie samo jadło, samo spało, samo chodzić do szkoły, samemu dostawać piątki — to bardzo proste. A dzieci nie są takie, są jakie są. Mają szereg cech fizjologicznych. Tutaj, jeśli fizjologia nie wykracza poza patologię, to tutaj rodzic wymaga od dziecka zbyt wiele. A jeśli to wykracza poza zakres fizjologii i to już jest patologia, to musimy to rozgryźć, coś z tym zrobić.

Oczywiste jest, że jeśli dziecko z wyrzynającymi się zębami myli dzień z nocą, a w nocy „Ai, nane-nane” — zapala się i nie pozwala spać całemu wejściu, a w ciągu dnia ma dość snu, Oczywiście doktorze za wszelką cenę nie pozwolimy mu spać, a w nocy w ogóle za wszelką cenę go uspokoimy. Oznacza to, że jest to normalne w sytuacji, gdy dochodzi do naruszenia rytmu dobowego — kiedy dzień jest mylony z nocą. Ale z drugiej strony, żadne zdrowe, normalne dziecko nie postawi sobie za cel szukania matki, jeśli chce tylko spać. Ale jeśli chce czegoś innego, to oczywiście będzie potrzebował pomocy, a najbliższą osobą, która może mu tę pomoc udzielić, jest jego matka.

A. POZDNYAKOV — Eleno, podałeś dwa skrajne przypadki. Mówisz o jakimś naturalnym porządku, mówisz o takich problemach, gdy dziecko myli dzień z nocą, ale zdarzają się sytuacje, gdy poza warunkami ząbkowania inne stany, na przykład dziecko nagle zaczyna się budzić pięć razy w nocy. razy i śpi bardzo niespokojnie — czy są ku temu jakieś powody? Czy jest to w jakiś sposób możliwe — jak dr Komarovsky, który powiedział, że może tworząc chłodny pokój, można jakoś pomóc niektórymi pośrednimi metodami wpłynąć na długość snu. Kiedy, w jakich okolicznościach jest jasne, że trzeba coś zrobić i jak można przedłużyć sen?

E. PRUDNIK — Tak, oczywiście bardzo zrozumiałe i bardzo dobre pytanie. Widzisz, naturalne warunki snu dziecka są bardzo ważne. Oczywiste jest, że na bliskim powietrzu gorzej śpią, że na świeżym powietrzu jest lepiej. Oczywiście tworzymy dla nich cały ten biznes, myślimy o tym, a pierwszą rzeczą, od której zaczynamy, gdy dziecko zaczyna źle spać, są te powody: organizacyjne i warunkowe. Dalej, jeśli nie pomogą, to zaczynamy baczniej przyglądać się dziecku i przyglądać się niektórym jego procesom: czy jest w stanie prodromalnym…

E. GEVORGYAN — W którym?

E. PRUDNIK — No to znaczy przed chorobą. Oznacza to, że nie ma jeszcze temperatury, a osoba w ogóle jakoś jęknęła, co nie jest dobre z nastrojem. Czy ma problemy z trawieniem, czy są jakieś zanieczyszczenia, zmiana koloru stolca, bo to też może mieć wpływ. To znaczy od strony zdrowia, czy są jakieś powody. Jeśli nie znajdziemy żadnych powodów w ogóle — no to znaczy, że matka jest skrupulatna, niespokojna, wie wszystko o dziecku, wszędzie i wszędzie go obserwuje: żadnych wysypek, żadnych zaburzeń stolca, normalny apetyt, ale coś jest nie tak z nim.

E. GEVORGYAN — Zostawić go w sąsiednim pokoju, żeby mógł przyzwyczaić się do spania przez 8 godzin?

E. PRUDNIK — Dlaczego? Obserwujemy go dalej. To znaczy, że ma jakiś proces, powiedzmy, fizjologiczny, który jest dla nas niezrozumiały, bo kiedy kręgosłup rośnie, kiedy wątroba powiększa się o ułamki milimetra — to są intensywne doznania — dziecko może być kapryśne.

Istnieje taka kategoria dzieci, które naprawdę źle śpią z punktu widzenia zrozumienia rodziców. Takie dzieci można kształcić, ale nie można kształcić. A jeśli nie będziesz się edukować, to prędzej czy później zacznie dobrze spać, bo dziecko chce spać — to też jest jego potrzeba, taka jak nasza. Są dzieci, które jeśli zaczniemy się edukować, to możemy zgarnąć całą masę problemów psychologicznych, które skutkują psychosomatykami, czyli są natury bardzo drżące, wrażliwe, które w dość ciężkich momentach deprywacji, czyli kiedy ja krzyczą mi nie pasują i leżę sama w ciemności i nie mogę się sama wyczołgać, nie mogę wstać i wyjść sama, nie mogę znaleźć matki w mieszkaniu — w nim zaczynają się nerwice, a w starszym wieku…

A. GOLUBEV — Pamela Druckerman pisze, że we Francji nie odnotowano takich problemów. I tak opisuje doświadczenia francuskich matek: „Zadaniem rodziców jest przebudować rytm dziecka na własny, tak aby rodzice czuli się komfortowo. Nie spiesz się do dziecka w nocy co minutę, daj mu możliwość samodzielnego uspokojenia, nie reaguj automatycznie nawet w pierwszych dniach. Niemowlęta budzą się między fazami snu, które trwają około 2 godzin, i zanim nauczą się łączyć te fazy, będą płakać, co jest normalne. Interpretując każde dziecko płaczące, że jest głodne lub że nie czuje się dobrze i śpieszy, by je pocieszyć, rodzice wyrządzają dziecku krzywdę: trudno będzie mu samodzielnie połączyć fazy snu, czyli będzie potrzebować pomocy osoby dorosłej, aby ponownie zasnąć pod koniec każdego cyklu.

Nocne czuwania z 8-miesięcznym dzieckiem nie są postrzegane jako przejaw rodzicielskiego uczucia. Dla nich jest to znak, że dziecko ma problemy ze snem, aw rodzinie panuje niezgoda ”(Dla Francuzów). Dalej sam autor konkluduje: „Gdybym wiedział o tym wszystkim, kiedy urodziła się moja czteromiesięczna córka, kiedy można było stosunkowo łatwo nauczyć ją nieprzerwanego snu w nocy, to już przeszliśmy. Ma dziewięć miesięcy i wciąż budzi się punktualnie o drugiej każdej nocy. Zaciskając zęby, pozwalamy jej krzyczeć. Pierwszej nocy płacze przez 12 minut, ja też płaczę przytulając się do Simona, mojego męża, potem córka zasypia. Następnej nocy krzyki trwają przez 5 minut. Trzeciej nocy o drugiej budzimy się z Simonem już w ciszy. Od tego czasu Bean śpi do rana.

E. GEVORKYAN — Wszystko. Mam już gęsią skórkę.

A. GOLUBEV — Wszystko! Psychika dziecka jest zniszczona, jest skończony, wyrośnie moralny potwór ze złamaną duszą, prawda?

E. PRUDNIK — Oczywiście, że dziecko będzie ranne. Pytanie, jak będzie żyć z tą traumą, jest również indywidualne, ponieważ są dzieci, które bardzo łatwo ulegają traumie, a to szybko spowoduje, że gdzieś około 30-40 lat, gdy osoba będzie miała całkowity brak zaufania do świecie, nie będzie miał swojej normalnej rodziny i będzie mu niezwykle trudno przeżyć tę traumę w wieku dorosłym.

Wiesz, mam duże wątpliwości co do wykształcenia autora tej książki, bo podaje niedokładne liczby. Cykl snu dziecka to nie dwie godziny, to dwie godziny dla osoby dorosłej. Cykl snu dziecka wynosi 40 minut. I stopniowo wzrasta, do roku może wzrosnąć do półtorej godziny, ale nie do dwóch. Dwa to dopiero od dwóch lat. W związku z tym mam duże wątpliwości, czy człowiek ogólnie zna fizjologię i anatomię dzieciństwa. A te przykłady, które zostały odczytane, są indywidualnym przykładem konkretnej jednej dziewczyny i konkretnymi danymi rodziców. Rodzice mają wyraźnie temperament choleryczny, to znaczy wyraźnie nie flegmatyczny. W związku z tym ich dziecko jest takie samo, a teraz wszystkie „kiełbasy” razem w refrenie. Wybrali taką drogę, wystarczająco trudną dla dziecka. Nie wiadomo, co będzie dalej z tym dzieckiem.

A. GOLUBEV — Tak, wszyscy przez to przeszliśmy… wszyscy jesteśmy szaleni…

E. PRUDNIK — Ludzkość przeszła przez doświadczenie dość trudnego wychowania dziecka w pierwszym roku życia. To Amerykanie, to Benjamin Spock pożyczył swoją słynną książkę, bardzo trudną do znalezienia w Związku Radzieckim, a nasi rodzice wychowali nas według tej książki. Po 30 latach publicznie prosił o przebaczenie całe pokolenie…

A. GOLUBEV — Cóż, Spock jest dyskusyjny, wszystko jest tam takie skomplikowane…

A. POZDNYAKOV — Pozwolę sobie, zanim tę myśl chciałbym podsumować niektóre wyniki głosowania, bo jest bardzo interesujące. Kiedy tu dyskutowaliśmy, odbyliśmy głosowanie. Zapytaliśmy, jak działasz w zakresie snu nocnego: Czy dostosowujesz się do rytmu nocnego snu dziecka, czy uczysz dziecko spać według schematu? Tu jest większość — to ponad 77%, dwie trzecie przyznaje, że uczą dziecko spać według schematu — tu zajmują się właśnie takim, przepraszam, treningiem.

E. GEVORKYAN — Ponieważ jesteśmy z tej sowieckiej kultury. Nasze dzieci trafiły do ​​żłobka — to była przymusowa konieczność, ale to nienaturalne, to nie jest normalne.

A. GOLUBEV — Czy wysyłanie dziecka do żłobka nie jest normalne?

E. GEVORGYAN — Oczywiście nie jest normalne wysyłanie dziecka do żłobka, jeśli masz fizyczne i finansowe możliwości przebywania z dzieckiem, kiedy ono cię potrzebuje. Tak, główna idea, którą chcę jeszcze powiedzieć… — kiedy urodzi się nam dziecko, to nie zawsze będzie przy piersi, nie będzie spało w nieskończoność w fazach po 40 minut — trwa to tylko rok, półtora, dwa…

A. GOLUBEV — Rzeczywiście, jakie śmieci! Zapomnijcie o normalnym życiu, rodzice, przez pierwsze dwa lata!

Dodaj komentarz