Dr Will Tuttle: Wegetariańskie jedzenie jest pokarmem dla zdrowia duchowego

Kończymy krótkim powtórzeniem dr Willa Tuttle'a, The World Peace Diet. Ta książka jest obszernym dziełem filozoficznym, przedstawionym w formie łatwej i przystępnej dla serca i umysłu. 

„Smutną ironią jest to, że często zaglądamy w kosmos, zastanawiając się, czy istnieją jeszcze inteligentne istoty, podczas gdy otaczają nas tysiące gatunków inteligentnych istot, których zdolności jeszcze nie nauczyliśmy się odkrywać, doceniać i szanować…” – oto główna idea książki. 

Autorka zrobiła audiobook z Dieta dla Pokoju na Świecie. Stworzył też dysk z tzw , gdzie nakreślił główne idee i tezy. Możesz przeczytać pierwszą część podsumowania „Dieta Pokoju Światowego” . Opublikowaliśmy powtórkę rozdziału książki pt . Kolejna, opublikowana przez nas teza Willa Tuttle, brzmiała tak: . Niedawno rozmawialiśmy o tym, jak . Rozmawiali też o tym . Przedostatni rozdział nazywa się

Czas powtórzyć ostatni rozdział: 

Jedzenie wegetariańskie to pokarm dla zdrowia duchowego 

Okrucieństwo wobec zwierząt wraca do nas jak bumerang. W najróżniejszej formie. Byłoby po prostu naiwnością myśleć, że możemy zasiać setki tysięcy nasion horroru, bólu, strachu i represji, a te nasiona po prostu znikną w powietrzu, jakby nigdy nie istniały. Nie, nie znikną. Przynoszą owoce. 

Zmuszamy zwierzęta, które zjadamy, aby przytyły, podczas gdy my sami stajemy się otyli. Zmuszamy je do życia w toksycznym środowisku, spożywania skażonej żywności i picia brudnej wody – a my sami żyjemy w takich samych warunkach. Niszczymy ich więzy rodzinne i psychikę, odurzamy je – a my sami żyjemy na pigułkach, cierpimy na zaburzenia psychiczne i widzimy, jak rozpada się nasza rodzina. Traktujemy zwierzęta jako towar, przedmiot rywalizacji gospodarczej: to samo można powiedzieć o nas. A to tylko na marginesie przykłady przeniesienia naszych okrutnych czynów na nasze własne życie. 

Zauważamy, że coraz bardziej boimy się terroryzmu. A powód tego strachu tkwi w nas samych: my sami jesteśmy terrorystami. 

Ponieważ zwierzęta, których używamy do jedzenia, są bezbronne i nie mogą odpowiedzieć nam w naturze, nasze okrucieństwo mści je. Jesteśmy bardzo dobrzy z tymi ludźmi, którzy mogą nam odpowiedzieć. Staramy się ich nie skrzywdzić, ponieważ wiemy, że jeśli ich obrazimy, odpowiedzą w naturze. A jak traktujemy tych, którzy nie mogą odpowiedzieć w naturze? Oto test na naszą prawdziwą duchowość. 

Jeśli nie uczestniczymy w wykorzystywaniu i krzywdzie tych, którzy są bezbronni i nie mogą nam odpowiedzieć, oznacza to, że jesteśmy silni duchem. Jeśli chcemy ich chronić i stać się ich głosem, to pokazuje, że żyje w nas współczucie. 

W kulturze duszpasterskiej, w której wszyscy się urodziliśmy i żyjemy, wymaga to wysiłku duchowego. Pragnienie naszego serca do życia w pokoju i harmonii wzywa nas do „opuszczenia domu” (zerwania z nastawieniem wpajanym nam przez naszych rodziców) i krytykowania konwencjonalnych wyobrażeń naszej kultury oraz życia na Ziemi życiem pełnym dobroci i współczucia – zamiast życie oparte na dominacji, okrucieństwie i zerwaniu z prawdziwymi uczuciami. 

Will Tuttle wierzy, że gdy tylko zaczniemy otwierać nasze serca, natychmiast zobaczymy całe życie zamieszkujące Ziemię. Zrozumiemy, że wszystkie żywe istoty są ze sobą emocjonalnie połączone. Zdajemy sobie sprawę, że nasze dobro zależy od dobrostanu wszystkich naszych sąsiadów. Dlatego musimy zwracać uwagę na konsekwencje naszych działań. 

Im lepiej rozumiemy ból, jaki przynosimy zwierzętom, tym pewniej odmawiamy odwrócenia się od ich cierpienia plecami. Stajemy się bardziej wolni, bardziej współczujący i mądrzejsi. Wyzwalając te zwierzęta, zaczniemy wyzwalać siebie, naszą naturalną inteligencję, która pomoże nam zbudować jaśniejsze społeczeństwo, w którym wszyscy będą pod opieką. Społeczeństwo nie zbudowane na zasadach agresji. 

Jeśli wszystkie te zmiany naprawdę zajdą w nas, w naturalny sposób przejdziemy do jedzenia wolnego od produktów zwierzęcych. I nie będzie nam się to wydawać „ograniczeniem”. Zdajemy sobie sprawę, że ta decyzja dała nam ogromną siłę do dalszego – pozytywnego – życia. Przejście na wegetarianizm to triumf miłości i współczucia, zwycięstwo nad cynizmem i iluzoryczną naturą, to droga do harmonii i pełni naszego wewnętrznego świata. 

Gdy tylko zaczniemy rozumieć, że zwierzęta nie są pożywieniem, ale istotami, które mają własne interesy w życiu, zrozumiemy również, że aby się uwolnić, musimy uwolnić zwierzęta, które są od nas bardzo zależne. 

Korzenie naszego duchowego kryzysu leżą na naszych oczach, na naszych talerzach. Nasze odziedziczone wybory żywieniowe zmuszają nas do życia zgodnie z przestarzałą i przestarzałą mentalnością, która nieustannie podkopuje nasze szczęście, nasz umysł i naszą wolność. Nie możemy już odwrócić się plecami do zjadanych przez nas zwierząt i ignorować ich losu, który jest w naszych rękach. 

Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. 

Dziękuję za uwagę i troskę. Dziękuję za przejście na weganizm. I dzięki za rozpowszechnianie pomysłów. Podziel się tym, czego się nauczyłeś ze swoimi bliskimi. Niech pokój i radość będą z wami jako nagroda za udział w procesie uzdrawiania. 

Dodaj komentarz