Sztuka bycia eko-weganinem

Słowo „wegański” zostało ukute w 1943 roku przez Donalda Watsona: po prostu skrócił słowo „wegetarianin”. W tym czasie dominującym trendem w Anglii było odejście od ścisłego wegetarianizmu w kierunku bardziej liberalnej diety, obejmującej jajka i produkty mleczne. Dlatego powstało stowarzyszenie wegan w celu ożywienia wartości oryginalnego wegetarianizmu. Wraz z zasadą diety czysto roślinnej weganie starali się szanować prawo zwierząt do wolnego i naturalnego życia we wszystkich innych dziedzinach ich życia: w odzieży, transporcie, sporcie itp.

Około piętnaście tysięcy lat temu łowiectwo zostało stopniowo zastąpione rolnictwem i pracą fizyczną. Ta zmiana umożliwiła rasie ludzkiej przetrwanie i prowadzenie osiadłego stylu życia. Jednak cywilizacja, która powstała w ten sposób, jest całkowicie przesiąknięta szowinizmem gatunkowym, dość często interesy jednych gatunków są preferowane kosztem interesów innych gatunków. Co więcej, cywilizacja ta usprawiedliwia eksploatację i niszczenie „niższego gatunku”.

Szowinizm gatunkowy w stosunku do zwierząt to to samo, co seksizm i rasizm w stosunku do ludzi, czyli sytuacja, gdy interesy przedstawicieli jednej grupy są lekceważone na rzecz interesów przedstawicieli innej grupy pod pretekstem istnienia różnic między nimi.

We współczesnym świecie prowadzona jest wielkoskalowa eksploatacja zwierząt na fermach. Ze względów zdrowotnych z reguły większość wegetarian stosuje zmodyfikowane wersje diety roślinnej („laktoowowegetarianizm”), zapominając o cierpieniu zwierząt i natury.

Wielu laktoowowegetarian nie dba o to, że nowo narodzone cielęta są natychmiast odbierane matkom. Jeśli cielę jest samcem, to po kilku tygodniach lub miesiącach jego życie kończy się w rzeźni; jeśli jest jałówką, to zostanie wychowana na dojną krowę i zamknie się błędne koło cierpienia.

Aby w pełni osiągnąć autentyczność jako istoty ludzkie, szowinizm gatunkowy musi zostać uznany za tabu jako kanibalizm. Musimy przestać traktować zwierzęta i naturę jako nasze ofiary. Musimy szanować życie innych żywych istot i uwewnętrznić etykę niespecjalnego szowinizmu.

Weganizm oznacza odrzucenie stosowania jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego, nie tylko żywności, ale także produktów używanych do produkcji odzieży, leków i artykułów higienicznych. Weganie celowo unikają wykorzystywania zwierząt do celów naukowych, ceremonii religijnych, sportu itp.

Integralną częścią weganizmu jest również rolnictwo wegańskie, rozwijane w ramach nowoczesnego rolnictwa ekologicznego. Takie rolnictwo oznacza odrzucenie używania produktów zwierzęcych, a także chęć dzielenia się ziemią z innymi żywymi istotami.

Nowa relacja między człowiekiem a zwierzętami żyjącymi na tej samej planecie co my powinna opierać się na szacunku i całkowitej nieingerencji. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy zwierzęta zagrażają naszemu zdrowiu, higienie i dobremu samopoczuciu na naszym własnym terytorium (zagrożenie miejsca zamieszkania, gruntów upraw ekologicznych itp.). W tym przypadku naszym obowiązkiem jest upewnienie się, że sami nie staniemy się ofiarami i usunięcie zwierząt z terenu w jak najbardziej miłosierny sposób. Co więcej, musimy powstrzymać się od powodowania cierpienia naszych zwierząt. Niebezpieczeństwo posiadania zwierząt domowych polega na tym, że prowadzi to do rozwoju szowinizmu gatunkowego i modelu behawioralnego gwałciciel-ofiara.  

Udomowione zwierzęta od wieków pełnią rolę zwierząt domowych, więc sama ich obecność wystarczy, abyśmy czuli się komfortowo. To właśnie poczucie komfortu jest powodem eksploatacji tych zwierząt.

To samo dotyczy roślin. Starożytny zwyczaj dekorowania domów doniczkami i bukietami podsyca nasze emocje kosztem pozbawienia tych roślin ich naturalnego środowiska. Dodatkowo musimy dbać o te rośliny, a to znowu prowadzi do powstania kompleksu „gwałciciel-ofiara”.

Organiczny ogrodnik dąży do reprodukcji rośliny, zachowując najlepsze nasiona swojej uprawy na przyszły rok i sprzedając lub konsumując resztę nasion. Zajmuje się poprawą gleby na gruntach uprawnych, ochroną rzek, jezior i wód gruntowych. Uprawiane przez niego rośliny mają doskonały smak, nie zawierają chemicznych nawozów i są dobre dla zdrowia.

Zasada całkowitej nieingerencji w życie świata zwierzęcego i brak roślin w naszych domach może wydawać się radykalnym środkiem, ale doskonale wpisuje się w doktrynę bezgatunkowego szowinizmu. Z tego powodu surowy weganin, który bierze pod uwagę interesy nie tylko królestwa zwierząt, ale także królestwa roślin, natury w ogóle, nazywany jest też eko-weganinem, aby odróżnić go od tego wegana, który np. uważa, że ​​powinien zaangażować się w ratowanie ulicy kotów i psów.

Podążając za eko-wegańskim stylem życia, chociaż nie jesteśmy już bezpośrednio zaangażowani w eksploatację królestwa zwierząt, nadal jesteśmy uzależnieni od królestwa minerałów i roślin. Oznacza to, że powinniśmy spłacać nasze długi wobec natury, aby z czystym sumieniem cieszyć się jej owocami.

Podsumowując, ekoweganizm, w którym staramy się minimalizować szkody dla środowiska, obejmuje etyczną konsumpcję, prostotę życia, kontrolę urodzeń, sprawiedliwą gospodarkę i prawdziwą demokrację. Opierając się na tych wartościach, mamy nadzieję położyć kres szaleństwu, które ludzkość kultywuje przez ostatnie piętnaście tysięcy lat. 

 

Dodaj komentarz