«Weź i zrób»: co jest złego w opuszczeniu strefy komfortu?

Żyjemy w epoce osiągnięć — w Internecie i błyszczących rozmowach o tym, jak wyznaczać cele, pokonywać trudności i zdobywać nowe wyżyny sukcesu. Jednocześnie jednym z kluczowych etapów na drodze do lepszego życia jest wyjście ze strefy komfortu. Ale czy to prawda, że ​​wszyscy w tym jesteśmy? I czy naprawdę trzeba to zostawić?

Kto nie wzdrygnął się przed kolejnym telefonem, aby wyjść ze swojej strefy komfortu? To tam, poza jej granicami, czeka nas sukces – zapewniają trenerzy i infobiznesmeni. Robiąc coś niezwykłego, a nawet stresującego, rozwijamy się i zdobywamy nowe umiejętności i doświadczenie. Jednak nie każdy chce być w stanie ciągłego rozwoju i jest to normalne.

Jeśli rytm i przemiana namiętności ze spokojnymi okresami w twoim życiu są dla ciebie wygodne i nie chcesz żadnych zmian, to rada innych ludzi, aby coś zmienić, „potrząsnąć” i „stać się nową osobą”, jest co najmniej nietaktowna. Ponadto motywatorzy i doradcy często zapominają, że strefa komfortu każdego z nas jest inna, a wyjście z niej zależy od charakteru danej osoby. I oczywiście, jak bardzo jest odporny na stres.

Na przykład dla kogoś dużym krokiem w przezwyciężaniu samego siebie jest wystąpienie na scenie przed pełną salą słuchaczy, a dla innej osoby nie lada wyczynem jest zwrócenie się o pomoc do przechodnia na ulicy. Jeśli na jedną „akcję” idzie na bieg pod dom, to na drugą jest to udział w maratonie. Dlatego zasada „po prostu weź to i zrób” działa dla każdego na różne sposoby.

Dwa pytania do siebie

Jeśli nadal myślisz o opuszczeniu swojej strefy komfortu, sprawdź, czy naprawdę potrzebujesz zmiany.

Aby to zrobić, odpowiedz na kluczowe pytania:

  1. Czy to odpowiedni moment? Oczywiście nie można być XNUMX% gotowym na coś nowego. Ale możesz spróbować „ułożyć słomki” i ułatwić wyjście ze swojej strefy komfortu — ponieważ jeśli jesteś całkowicie nieprzygotowany na zamierzony krok, prawdopodobieństwo niepowodzenia jest wysokie.
  2. Potrzebujesz tego? Spróbuj czegoś nowego, kiedy naprawdę chcesz. I nie wtedy, gdy znajomi Cię popychają, a nie dlatego, że wszyscy Twoi znajomi już to zrobili lub polecił to znany bloger. Jeśli języki obce są dla Ciebie trudne i w ogóle nie są potrzebne do pracy i życia, nie powinieneś tracić energii, nerwów, czasu i pieniędzy na ich naukę.

Tylko uważaj, aby nie oszukiwać i nie powiedzieć „nie potrzebuję tego” o czymś, co wydaje się trudne. Na przykład nie jesteś pewien, czy jesteś gotowy, aby iść na imprezę przyjaciela, na której będzie dużo nieznajomych. Co powstrzymuje Cię przed działaniem poza strefą komfortu: strach czy brak zainteresowania?

Znajdź odpowiedź, używając techniki gumki: wyobraź sobie, że masz magiczną gumkę, która może wymazać Twój niepokój. Co się stanie, gdy go użyjesz? Jest prawdopodobne, że mentalnie pozbywając się strachu, zdasz sobie sprawę, że nadal chcesz zrealizować swój plan.

Gdzie wyjeżdżamy?

Kiedy opuszczamy naszą strefę komfortu, znajdujemy się w innym miejscu — i zdecydowanie nie jest to „miejsce, w którym dzieją się cuda”. Być może jest to powszechny błąd: ludzie myślą, że wystarczy gdzieś „wyjść” i wszystko się ułoży. Ale poza strefą komfortu są dwa inne obszary, które są przeciwne do siebie: strefa rozciągnięcia (lub wzrostu) i strefa paniki.

Strefa rozciągania

Tutaj panuje optymalny poziom dyskomfortu: odczuwamy pewien niepokój, ale możemy go przetworzyć w motywację i uzyskać paliwo dla produktywności. W tej strefie odkrywamy nieznane wcześniej możliwości, które prowadzą nas do osobistego rozwoju i samodoskonalenia.

Istnieje również alternatywna koncepcja nauczania dzieci wprowadzona przez psychologa Lwa Wygotskiego: strefa najbliższego rozwoju. Oznacza to, że poza strefą komfortu podejmujemy się tylko tego, co możemy zrobić z siatką bezpieczeństwa bardziej doświadczonej osoby, dopóki sami nie opanujemy działania. Dzięki tej strategii bez wysiłku uczymy się nowych rzeczy, nie tracimy chęci do nauki, widzimy nasze postępy i czujemy się pewniej.

strefa paniki

Co się stanie, jeśli wyrzucimy się ze strefy komfortu bez wystarczających zasobów — wewnętrznych lub zewnętrznych? Znajdziemy się w strefie, w której poziom lęku przekracza nasze możliwości radzenia sobie z nim.

Typowym przykładem jest spontaniczne pragnienie radykalnej zmiany i rozpoczęcia nowego życia tu i teraz. Przeceniamy nasze możliwości i nie potrafimy już kontrolować sytuacji, dlatego jesteśmy rozczarowani i czujemy się przytłoczeni. Taka strategia nie prowadzi do osobistego rozwoju, ale do regresji.

Dlatego, aby uniknąć niepotrzebnego stresu, zanim zrobisz dla nas coś nowego i nietypowego, musisz uważnie posłuchać siebie i ocenić, czy naprawdę nadszedł na to czas.

Dodaj komentarz