Usuń wióry: zimowa pielęgnacja skóry

Zima to tradycyjny czas na wszelkiego rodzaju peelingi i zabiegi odnawiające skórę. Dlaczego są szczególnie istotne o tej porze roku i jak wybrać odpowiednią opcję dla siebie?

Balsam z kwasem glikolowym, maska ​​enzymatyczna, krem ​​z Retinolem, serum z witaminą C — na pierwszy rzut oka te produkty nie są ze sobą powiązane. Różne tekstury, sposoby aplikacji, skład. A jednocześnie obiecują skórze plus lub minus to samo: odnowę, blask, gładkość i wyrównany koloryt. Dlaczego więc przy tak różnych formułach wynik jest taki sam? Czy można łączyć lub wymieniać te produkty, aby uzyskać maksymalne bonusy i stać się jeszcze piękniejszymi?

Rozwiążmy to. W młodości naskórek odnawia się całkowicie w ciągu 28 dni. Tak bardzo jego komórki — keratynocyty — muszą rodzić się w warstwie podstawnej i stopniowo wynurzać się na powierzchnię pod naporem młodszych komórek, które pojawiły się w kolejnych dniach.

Innymi słowy, rozwój powierzchniowej warstwy skóry odbywa się na zasadzie windy, która stopniowo unosi się od podłogi do podłogi — z warstwy na warstwę.

Poruszając się, keratynocyt spełnia określone funkcje na każdym poziomie, stopniowo wypełniając się zrogowaciałą substancją. I w końcu umiera i odpada. Najlepiej byłoby, gdyby proces ten przebiegał jak w zegarku, nie wymagając interwencji z zewnątrz. Ale kto jest dziś doskonały?

Kopnięcie do wieku

Wraz z wiekiem zmniejsza się tempo odnowy komórek naskórka, jak i całego ciała. Jest to zaprogramowane przez naturę, aby oszczędzać naszą energię. Wysiłki te odbijają się negatywnie na wyglądzie — cera pogarsza się, pojawiają się zmarszczki, przebarwienia, zmniejsza się samonawilżenie.

Aby tego uniknąć, warto pokazać pewną sztuczkę i dać swego rodzaju „kopa” komórkom zarodkowym naskórka. Jak? Przedstaw inwazję z zewnątrz, usuwając część warstwy rogowej naskórka. Jego podstawowa podłoga natychmiast otrzyma sygnał niebezpieczeństwa i zacznie aktywnie dzielić w celu przywrócenia poprzedniego tomu. Tak działają wszystkie produkty złuszczające, niezależnie od tego, czy zawierają kwasy, enzymy, czy inne substancje, które rozpuszczają wiązania międzykomórkowe.

Inną rzeczą jest to, że wszystko wymaga środków ostrożności. A zbyt głębokie złuszczanie może prowadzić do podrażnień, uczynić skórę wrażliwą i dostępną dla światła ultrafioletowego — przyczyny pigmentacji. Dlatego zaleca się, aby wszelkie kursy peelingu odbywały się w grudniu, kiedy aktywność słoneczna jest minimalna.

kontrolerzy ruchu

Drugi rodzaj produktów to te, które działają bezpośrednio na komórki rozrodcze, stymulując je i „przeprogramowując”. A tutaj liderem jest Retinol. Ta aktywna forma witaminy A potrafi normalizować procesy metaboliczne w keratynocytach i melanocytach, skłaniając te pierwsze do podziałów i moderując aktywność tych drugich.

Dlatego produkty z tą substancją są panaceum na zmarszczki, utratę elastyczności i przebarwienia.

Inną rzeczą jest to, że Retinol jest wrażliwy na światło. I dlatego też najaktywniej manifestuje się ponownie w grudniu, kiedy noce są jak najdłuższe. W końcu jest to znany składnik produktów do pielęgnacji wieczorowej.

Kolejnym stymulantem komórek jest witamina C. Dokładniej działa na dwa sposoby. Z jednej strony kwas askorbinowy złuszcza skórę czysto mechanicznie. Z drugiej strony aktywuje krążenie krwi, dotlenienie komórek i ich aktywny podział.

Młodość nie jest przeszkodą

Regularne złuszczanie nie jest przeznaczone tylko dla dorosłych. W przypadku tłustej, problematycznej skóry zabieg ten jest obowiązkowy nawet dla nastolatków — w celach czysto higienicznych. Nadmiar sebum skleja martwe komórki naskórka, pogrubiając skórę i służąc jako pożywka dla bakterii wywołujących stany zapalne trądziku.

Ale w tej sytuacji potrzebne są nie tyle głęboko, co środki powierzchniowo działające: peelingi, maski z glinką i kwasami, peelingi enzymatyczne i tak dalej. Sezonowość nie ma tu znaczenia, ale najważniejsza jest regularność.

Tak więc, nawet jeśli wraz z nadejściem zimy wydzielanie sebum nieco się zmniejszyło, nie należy odmawiać regularnych zabiegów złuszczających.

Wybieraj delikatniejsze produkty, takie jak peelingi z cukrem lub granulatem soli, które po spełnieniu swojej misji po prostu rozpuszczają się na skórze. Przesadzić z nimi jest prawie niemożliwe, a efekt – gładka, aksamitna, matowa skóra – zadowoli.

Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że nie można nakładać kilku produktów złuszczających pod rząd, aby nie powodować niezadowolenia skóry. Istnieją serie, w których wszystkie balsamy, kremy i serum zawierają substancje złuszczające, uzupełniające i wzmacniające nawzajem swoje działanie, ale ich symbioza została zweryfikowana w laboratorium.

Ale samowystarczalny, aby połączyć balsam z kwasami owocowymi, serum enzymatyczne i krem ​​z Retinolem jest brzemienny w konsekwencje. W złuszczaniu lepiej jest przesadzić niż przesadzić.

1/15

Esencja z kwasem glikolowym Vinoperfect, Caudalie

Dodaj komentarz