Pielęgnacja roślin we wrześniu. "gulasz"

 

R. Rastenia pokoi: kto ma spać, a kto chodzić!

Tak więc wrzesień to miesiąc, w którym niektóre rośliny sugerują przesadzanie lub przeładunek, druga część nie jest przeciwna sadzonkom, a trzecia, ziewając, myśli o zimowaniu. Zajmijmy się wszystkimi.

Pierwsza grupa marzy o nowej doniczce. Jeśli korzenie rośliny zaczynają wystawać „nosy” z dna doniczki lub jeśli powierzchnia ziemi wydaje się „roić” nimi, jak pełne jezioro z rybami, to czas na przesadzić. Kiedy ziemia w doniczce jest mocno spleciona z korzeniami, kwiat dosłownie z niej wyskakuje nawet przy lekkiej próbie zdobycia systemu korzeniowego. Wymagany jest tu przeładunek – umieszczenie splecionej bryły korzeni w doniczce z nową ziemią. Przeładunek różni się od sadzenia tym, że jest delikatniejszy, ponieważ nie niszczy systemu korzeniowego, ale delikatnie otacza go nowym podłożem. Podobnie jak w przypadku sadzenia, nie należy dać się ponieść wielkości i objętości doniczki, przed nami jesienne spowolnienie wzrostu. Wyjątkiem od reguły są tu rośliny kwitnące jesienią lub zimą, takie jak cyklamen. Dopiero rozpoczyna okres aktywnego wzrostu i tworzenia pąków, więc cyklameny wystarczy przesadzić na nowe podłoże. O potrzebie wymiany doniczki można również powiedzieć o roślinie, która, przeciwnie, słabo rośnie pomimo podlewania i karmienia. Być może podczas letnich zmian pogody roślina straciła część systemu korzeniowego zarówno z powodu przesuszenia, jak i przepełnienia, dlatego teraz warto przesadzić roślinę do nowej gleby i mniejszej doniczki. Zgniłe, ociężałe korzenie są wstępnie przycinane, miejsca cięcia posypuje się pokruszonym węglem drzewnym.

We wrześniu można przesadzić zielone kolczaste koleżanki – kaktusy. Zdarza się, że kaktus wyrasta latem tak „bakłażana”, że waga doniczki nie może wytrzymać. Wskazówka, jak przeszczepić roślinę bez niszczenia rąk cierniami: umieść kaktus w doniczce na pionowej powierzchni, wbij patyk przez otwór drenażowy, aby kaktus stopniowo opuszczał „stary dom”. Podczas przesadzania najlepiej używać nie rękawiczek, ale półgęstej tektury. I koniecznie sprawdź korzenie. Jeśli bardzo urosły, potrzebujesz większej doniczki. Jeśli nie, posadź w doniczce podobnej wielkości, ale zwiększ wagę drenażu lub weź glinianą doniczkę. Wzrost nadziemnej części kaktusa nie zawsze jest proporcjonalny do wzrostu jego korzeni, więc przesadzaj tylko w razie potrzeby. Zawsze istnieje możliwość umieszczenia doniczki w dodatkowej ciężkiej glinianej doniczce, dodania rekwizytów dekoracyjnych lub postawienia na wierzchu kilku „cegiełek”.

Początek września to czas rozmnażania tradescantia, saintpaulia i streptocarpus przez sadzonki liści, a także pelargonie i bromeliady. Pelargonie najlepiej ciąć z wierzchołka rośliny. Takie przycinanie łączy w sobie dwie korzyści w jednym działaniu: pomaganie roślinie matecznej w nienaciąganiu się i tworzenie „klona”! Po kwitnieniu można rozmnażać rośliny z rodziny bromeliad: echmea, vriesia, tillandsia i gusmania. Oznaka gotowości: gdy pędy rosnące u nasady pędu osiągną co najmniej połowę długości rośliny matecznej i będą miały korzenie, pędy powinny mieć co najmniej dwa miesiące. Im więcej odgałęzienia, tym lepiej. Odcina się je ostrym nożem nieco powyżej węzła łodygi, uzyskując w ten sposób sadzonki z korzeniami. Podłożem, w którym umieszczamy roślinę jest torf i piasek, pobrane równo. Do zaszczepienia cięcia potrzebna jest folia lub słoik, który zapobiega wysychaniu, temperatura powyżej 20 stopni i woda dodawana do wylotu.

A.anioły ulic: kwiaty wróciły do ​​domu.

Porozmawiamy o bulwiastych i wiecznie kwitnących begoniach, balsamach, coleusach, pelargoniach, plectranthusach, bluszczach, chlorophytum, które tak bardzo pasują do dekoracji klombów, jakby nie były roślinami domowymi i ciepłolubnymi. Gdy tylko temperatura zbliża się do 5-7 stopni i pojawia się zagrożenie mrozem, kopiemy. Coleus, plectranthus i balsamy w pierwszej kolejności, poniżej 10 stopni dla ich wodnistych, delikatnych tkanek, pojawia się sytuacja zagrożenia. Inspekcja korzeni jest tutaj niezwykle ważna. Wskazane jest nawet zanurzenie całej rośliny przywiezionej z ulicy (nieważne, czy to klomb, czy balkon) w roztworze lekko różowego nadmanganianu potasu: najpierw zieleninę, potem trzymaj korzenie przez około 10 minut . Jeśli część nadziemna wygląda podejrzanie i mogą być w niej larwy owadów, lepiej wykąpać ją w roztworze mydła, odizolować część korzeniową od roztworu, wkładając ją do plastikowej torby. Doniczki nie powinny być wybierane do wzrostu, ale bezpośrednio przy korzeniach, ponieważ przystosowanie się korzeni do nowego środowiska jesienią nie jest tak dobre jak na wiosnę. Warto przygotować się na to, że rośliny po „kurortowych” warunkach plenerowych będą smutne i stracą swój dawny efekt dekoracyjny. Jeśli ręka nie drży, lepiej odciąć część jej gwałtownego piękna, aby pomóc korzeniom trochę wzmocnić ich pozycje. Pelargonie należy wykopać i odciąć pędy prawie na pół. Sadzić w bardzo małych doniczkach o średnicy nie większej niż 15-20 cm. Postaw na parapecie w najbardziej nasłonecznionym i najchłodniejszym miejscu.

Jeśli begonie rosły na otwartym terenie, to po pierwszych jesiennych przymrozkach wykopuje się je grudą ziemi. Nadziemną część przycina się najpierw do pnia o wysokości 3-5 cm. Takie cięcie można umieścić w wodzie, może nawet dać korzenie. Bez oczyszczania gleby z korzeni bulwy umieszcza się w pudełkach i przenosi do ciepłego, wentylowanego pomieszczenia na około 2 tygodnie. Następnie usuwa się resztki pędów, które do tego czasu można łatwo oddzielić. Bulwy suszy się i przechowuje w piwnicy w temperaturze 6-10°C i wilgotności powietrza 80-85%. Szczeliny między bulwami pokryte są torfem. Możesz przechowywać je w lodówce, lekko strząsając z ziemi, wkładając do kartonowego pudełka i zalewając bulwy suchym torfem, trocinami lub piaskiem. Okres spoczynku begonii bulwiastej powinien wynosić co najmniej 2 miesiące.

Rośliny na rabatach należy usuwać w domu przed pierwszym przeziębieniem bliskim zera. Im szybciej nastąpi przeszczep, tym łatwiej system korzeniowy przystosowuje się do zmian.

Pan Mrloxinia i towarzystwo: sen w jesienną noc.

Tak więc wśród naszych roślin domowych są takie, które potrzebują specjalnego okresu uśpienia. Te „splyushki”: begonie, gloksynia, achimenes, hippeastrums. Porada ogólna: staraj się nie zmuszać kwiatów do snu. Jeśli liście żółkną, poczekaj na więdnięcie. Jeśli we wrześniu roślina nie chce jeszcze spać, poczekaj do października. W międzyczasie powoli zmniejszaj podlewanie. Ciepłe dni mylą każdego, w tym kwiaty. Chłodne warunki +14 – +18 stopni – korzystnie wpływają na gloksynię, którą należy przygotować na okres spoczynku. W takich warunkach bulwy szybciej zasypiają. Wskazane jest, aby liście i łodyga wyschły, a dopiero potem je odciąć. Poczekaj trochę dłużej, jeśli gloksynia nie chce spać, a już w ponure szare dni odetnij zieloną część u nasady, a kłącza włóż do doniczek w chłodniejszym ciemnym miejscu. Nawiasem mówiąc, przycięta gloksynia może nawet się zakorzenić!

To samo podejście „przygotowywania się do snu” sprawdza się u Achimenów. Ich guzki są małe i wyglądają jak robaki, nazywane są kłączami. Ich okres uśpienia nie wymaga lodówki; mogą zimować w starych doniczkach. Zwykle po wyschnięciu części naziemnej uwalniam kłącza z ziemi i przechowuję je osobno w worku z trocinami. Gdy wiosną pojawią się zielone, cienkie pędy, sadzę je 3-5 razy w doniczce.

Zaczynamy przygotowywać begonie bulwiaste rosnące w domu na okres spoczynku. Na początku września przestań je karmić i ogranicz podlewanie. Ściśnij nowe pąki, które pojawiają się na roślinie. Nie zapomnij usunąć wyblakłych kwiatów. I więdnące pędy, wręcz przeciwnie, nie zaleca się odcinania dłużej (aż liście całkowicie uschną, a łodygi wcale nie wyschną), ponieważ jedzenie nadal trafia do bulw z wierzchołków. Wszystko to przyczynia się do wzrostu masy bulwy. Dzięki temu hibernacja będzie znacznie łatwiejsza i przyjemniejsza. Opieka nad bulwami begonii domowej nie różni się od tych samych roślin, które wróciły z ulicy.

Młode jednoroczne begonie z małymi bulwami wyrosłymi z nasion mają względny okres spoczynku – ich nadziemna część często pozostaje zielona w zimie. Takie begonie zimują w doniczkach umieszczonych w jasnym, chłodnym (około 10-15 ° C) miejscu z umiarkowanym podlewaniem.

Liście Hippeastrum stopniowo żółkną i obumierają – to sygnał. Czas przenieść doniczki w chłodne miejsce na… sen.

Niektórzy amatorzy w przypadku przenoszenia begonii bulwiastych, gloksyni, achimenów na „zimowanie” wykopują swoje „śpiące ciało” z doniczki, umieszczając je w skrzynkach magazynowych, workach itp., a następnie umieszczając na ocieplonych balkonach i loggiach .

Ta opcja ma zalety i wady. Z jednej strony oszczędność miejsca i brak zapominalnego „wyrzucenia” pustego garnka z ziemią, z drugiej strony torby i pudła można również umieścić w ukryciu, a potem nie zapamiętywać.

Kto jest wygodniejszy.

U. Uweź, nie możesz przebaczyć.

Chodzi o czystość w naszym ogrodzie. Róże w tym sensie są bardzo pedantyczne. Opadłe liście, chwasty, a nawet rośliny jednoroczne rosnące pod nimi są obecnie oceniane jako „szkodliwe”. Posprzątamy to. Nie powinno być nic, co przyczynia się do efektu cieplarnianego i zagrożenia chorobami z powodu przegrzania.

Istnieją opinie, że ulistnienie niektórych roślin i drzew może znacznie hamować rozwój innych upraw. Są to liście czarnego bzu, wierzby, topoli, akacji białej, piołunu, kopru włoskiego i trawy pszenicznej. Więc przyjrzyj się bliżej, może nie powinieneś przykrywać i ściółkować takimi liśćmi?!

Ponadto niebezpieczne są wszelkie opadłe liście niezdrowych roślin i drzew. Spalanie go jest szkodliwe, ale z czystym sumieniem można go wysłać na pryzmę kompostu.

Trzeba zebrać… cały plon z ogrodu, z wyjątkiem plonów późnych odmian, np. kapusty. Zwróć szczególną uwagę na dynie, arbuzy, melony, cukinię i kabaczek. Muszą być najpierw posprzątane. Te kapryśne nie znoszą nawet niewielkich mrozów.

We wrześniu wykopuje się bulwy dalii i mieczyków. Są suszone i przechowywane.

 

 

Dodaj komentarz