Amirim: Wegetariańska Wioska Ziemi Obiecanej

Wywiad z dr On-Bar, mieszkańcem wegetariańskiej ziemi Izraela, o historii i motywach powstania Amirim, jego atrakcji turystycznej i stosunku judaizmu do wegetarianizmu.

Amirim to wegetariańska wioska, a nie kibuc. Tworzymy ponad 160 rodzin, 790 osób, w tym dzieci. Sam jestem terapeutą, doktorem i magistrem psychologii i psychofizjologii. Poza tym jestem mamą pięciorga dzieci i babcią czwórki dzieci, wszyscy jesteśmy weganami.

Wioska została założona przez niewielką grupę wegetarian, którzy chcieli wychowywać swoje dzieci w zdrowym środowisku i stylu życia. Podczas poszukiwania terytorium znaleźli górę, która została opuszczona przez imigrantów z Afryki Północnej ze względu na trudności w osiedleniu się tam. Mimo trudnych warunków (skały, brak źródeł wody, wiatr) zaczęli zagospodarowywać teren. Najpierw rozbijano namioty, uprawiano ogrody, potem przybywało coraz więcej ludzi, budowano domy, a Amirim zaczął przybierać swój wygląd. Osiedliliśmy się tutaj w 1976 roku, młode małżeństwo z dzieckiem, które przyjechało z Jerozolimy.

Jak powiedziałem, wszystkie powody są dobre. Amirim zaczynał od miłości do zwierząt i troski o ich prawo do życia. Z czasem pojawiła się kwestia zdrowia, a ludzie, którzy leczyli się przy pomocy żywienia roślinnego, zaczęli zaludniać naszą wioskę, aby wychowywać dzieci w zdrowiu i bliskości z naturą. Kolejnym powodem była świadomość katastrofalnego wkładu przemysłu mięsnego w globalne ocieplenie i zanieczyszczenie.

Ogólnie rzecz biorąc, Amirim jest społecznością niereligijną, chociaż mamy też kilka religijnych rodzin, które są oczywiście wegetarianami. Myślę, że jeśli zabijasz zwierzęta, okazujesz nieludzkość, bez względu na to, co mówi Tora. To ludzie napisali Torę – nie Bóg – i ludzie mają wrodzone słabości i nałogi, często dostosowują zasady do swoich potrzeb. Według Biblii Adam i Ewa w Ogrodzie Eden nie jedli mięsa, tylko owoce i warzywa, nasiona i pszenicę. Dopiero później, pod wpływem zepsucia, ludzie zaczynają jeść mięso. Wielki rabin Kook powiedział, że jeśli ludzie przestaną zabijać zwierzęta i zostaną wegetarianami, przestaną zabijać się nawzajem. Opowiadał się za wegetarianizmem jako sposobem na osiągnięcie pokoju. A nawet jeśli spojrzeć na słowa proroka Izajasza, jego wizja dni ostatecznych była taka, że ​​„wilk i tygrys usiądą spokojnie obok baranka”.

Podobnie jak wszędzie, ludzie postrzegają alternatywny styl życia jako co najmniej dziwny. Kiedy byłam małą dziewczynką (wegetariańską), moi koledzy z klasy naśmiewali się z rzeczy, które jadłam, na przykład sałaty. Drażniły mnie, że jestem królikiem, ale śmiałam się z nimi i zawsze byłam dumna z tego, że jestem inna. Nie obchodziło mnie, co myślą inni, a tutaj, w Amirim, ludzie wierzą, że to właściwa postawa. Jako terapeuta widzę wiele osób, które są ofiarami swoich nawyków, złej diety, palenia i tak dalej. Po zobaczeniu sposobu, w jaki żyjemy, wielu zostaje weganami i poprawia swoje zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Nie postrzegamy weganizmu jako radykalnego czy ekstremalnego, ale bliskiego naturze.

Oprócz świeżej i zdrowej żywności posiadamy kompleksy spa, kilka warsztatów i sal wykładowych. Latem organizujemy plenerowe koncerty muzyczne, wycieczki do pobliskich terenów przyrodniczych i lasów.

Amirin jest piękny i zielony przez cały rok. Nawet zimą mamy wiele słonecznych dni. I choć w zimnych porach roku może być mglisto i deszczowo, można miło spędzić czas nad Jeziorem Galilejskim, zrelaksować się w spa, zjeść w restauracji z wysokiej jakości wegetariańskim menu.

Dodaj komentarz