Nowe zajęcia pozalekcyjne (NAP)

Nowe zajęcia pozalekcyjne: pierwsza ocena

NAP: różnice w zależności od szkoły

Od września 2014 roku szkoły zorganizowały swój tydzień ponad 5 poranków. Zwolnione trzy godziny zostały zatem przeniesione na dwa dni w tygodniu, najczęściej od 15 do 16. To właśnie w tym wolnym czasie oferowane są zajęcia pozalekcyjne dzieciom rodziców, którzy sobie tego życzą. W zależności od gminy działania są różne. Każda gmina ustanowiła określone zajęcia (kulturalne, sportowe, rekreacyjne) lub żłobek, bezpłatne lub płatne (od 1 do 2 euro, w zależności od ilorazu rodzinnego lub nie). Dysproporcja, która jest również odczuwalna w mowie rodziców.

Różnice w ocenie w zależności od rodziny

A duże badanie * odbyło się w październiku 2014 r. z inicjatywy PEEP (Federacja Rodziców Uczniów Edukacji Publicznej), po rozpoczęciu roku szkolnego. To ujawniło, że dla ” 9% rodziców kwestionowało, że NAP były źle zorganizowane a 47% uważało, że zajęcia pozalekcyjne oferowane uczniom szkół podstawowych nie mają znaczenia edukacyjnego”. Tak jest w przypadku Aurélie: „TAP (Czas zajęć pozalekcyjnych) są grupowane w piątkowe popołudnia. Ale źrenice małej sekcji leżą w łóżkach do 16:20, więc ostatecznie nic nie ma. Średnie i duże sekcje grają w piłkę na podwórku, a kiedy pada, wszyscy gromadzą się w pokoju, czekając, aż minie czas”.

 W odpowiedzi François Testu stwierdza: „ Efektywnie wszystko zależy od gminy. W niektórych gminach animatorzy są rzeczywiście przeszkoleni w sporcie lub wywodzą się ze stowarzyszenia kulturalnego. W niektórych małych miasteczkach widziałem nawet liderów zajęć bez prawdziwego przeszkolenia, którzy robili wszystko, aby oferować dzieciom wysokiej jakości zajęcia bez budżetu. Dzieci nie miałyby możliwości jej praktykowania, gdyby nie brak środków w rodzinie”. Niektórzy rodzice są zatem zadowoleni z oferowanych NAP-ów. „W szkole mojego dziecka TAPy odbywają się w godzinach od 15 do 15. Pomiędzy każdym okresem wakacji szkolnych zmieniają się tematy i warsztaty. Poza tym sama prowadzę warsztaty magiczne, dzieci to uwielbiają, wszystko idzie dobrze…” – zwierzyła się mama.

Niemniej jednak bardzo często wspomina się o zmęczeniu maluchów. Dla François Testu dzieci potrzebują tego wolnego czasu, a nie „zajęć, które obciążają ich dzień”. Twierdzi, że „ Drzemki mogą być czasem, w którym dzieci po prostu rysują lub bawią się razem ".

* Badanie PEEP przeprowadzone na poziomie krajowym z 4 odpowiedziami od rodziców.

Zamknij

Stowarzyszenia rodziców są podzielone

Paul Raoult, prezes FCPE, wyjaśnia że „trzy godziny uwolnione przez reformę muszą być traktowane przez rodziców jako godziny wolnego czasu”. Uważa, że ​​rodzice błędnie zinterpretowali pojęcie zajęć pozalekcyjnych: „ Że niektóre gminy zdecydowały się oferować zajęcia kulturalne i sportowe, ponieważ mogły, tym lepiej. Ale nie było to zaplanowane w początkowym projekcie ".

Jeśli chodzi o PEEP, w listopadzie 2014 r. wystąpił o „uchylenie dekretu ze stycznia 2013 r. w sprawie nowych rytmów szkolnych dla przedszkoli i relaksu dla szkół podstawowych”. Valérie Marty, prezes PEEP, 10 lutego wyjaśniła mikrofonowi RTL, że „czasami niekonsekwencja w oferowanych zajęciach powoduje chaos wśród maluchów, a rodzice zdają sobie z tego sprawę każdego dnia. “ W końcu nie dziwi się, że reforma nie zyskuje poparcia wszystkich, bo wielu „rodziców zauważa zmęczenie dzieci i przeciętność pewnych zajęć pozalekcyjnych, które mają wpływ na ich powodzenie. “

Dodaj komentarz