Matka-bohaterka: bezdomny kot przyniósł chore kocięta do weterynarzy – wideo

Dzieciaki nie mogły otworzyć oczu z powodu infekcji, a potem kot zwrócił się do ludzi o pomoc.

Pewnego dnia w jednej z lecznic weterynaryjnych w Turcji pojawił się niezwykły klient. Rano do „recepcji” podszedł bezpański kot, niosąc kociaka za kark.

Troskliwa matka miauczała długo i głośno pod drzwiami, prosząc o pomoc. A kiedy został dla niej otwarty, pewnie, nawet rzeczowo, poszła korytarzem i poszła prosto do gabinetu weterynarza.

I choć oczywiście nie było jej za co zapłacić, to zaskoczeni lekarze natychmiast obsłużyli czworonożną pacjentkę. Okazało się, że kociak miał infekcję oka, przez co nie mógł otworzyć oczu. Lekarz zakroplił maluszka specjalnymi kroplami i po chwili kociak w końcu odzyskał wzrok.

Podobno kotka była zadowolona z obsługi kliniki, bo następnego dnia przywiozła do weterynarza swojego drugiego kociaka. Problem był ten sam. A lekarze znów pospieszyli z pomocą.

Nawiasem mówiąc, weterynarze znali tego bezpańskiego kota.

„Często dawaliśmy jej jedzenie i wodę. Nie wiedzieli jednak, że urodziła kocięta ”- powiedzieli pracownicy kliniki lokalnym dziennikarzom, gdy wzruszające wideo kota rozprzestrzeniło się w Internecie.

W sumie troskliwej mamie urodziły się trzy kocięta. Lekarze weterynarii postanowili nie opuszczać rodziny i teraz starają się pomieścić dzieci.

Nawiasem mówiąc, około rok temu podobny przypadek miał miejsce na oddziale ratunkowym szpitala w Stambule. Kotka przyniosła chorego kociaka do lekarzy. I znowu życzliwi tureccy lekarze nie pozostali obojętni.

Zdjęcie, które opublikował jeden z pacjentów, pokazuje, jak ratownicy medyczni otoczyli biedne zwierzę i pogładzili je.

Na co zachorowało dziecko, dziewczyna nie powiedziała. Jednak gość szpitala zapewnił: lekarze natychmiast pospieszyli kociakowi na pomoc, a dla uspokojenia kotki podali jej mleko i jedzenie. Jednocześnie przez cały czas, gdy lekarze badali dziecko, czujna matka nie spuszczała z niego oczu.

A w komentarzach do filmu piszą, że koty są o wiele bardziej odpowiedzialne za swoje dzieci niż niektórzy ludzie. Pamiętając historie dzieci Mowgli wychowanych przez zwierzęta, wydaje się, że to stwierdzenie nie jest tak dalekie od prawdy.

Dodaj komentarz