Psychologia

Pluszowe misie, naręcza róż, pudełka słodyczy w kształcie serduszek… Przedświąteczna gorączka już niedługo ogarnie miasta. Ten dzień nie tylko prowokuje niepotrzebne wydatki, ale także przypomina tym, którzy są teraz sami: jesteś zbyteczny na celebracji życia. Może więc porzucić okrutne święto lub zmienić jego tradycje?

Czy nam się to podoba, czy nie, Walentynki są tuż za rogiem. Podczas gdy niektórzy nie mogą się doczekać propozycji małżeństwa i pierścionka z brylantem, inni (mała, ale aktywna mniejszość) proponują anulowanie całego tego zamieszania. Cóż, jeśli nie odwołane, to przynajmniej ustal limity wiekowe: pozwolimy, aby to święto obchodziło się do czwartej klasy — w tym wieku dzieci dają „walentynki” każdemu, kto siedzi w sąsiedztwie. Cóż, jeśli naprawdę chcesz, możesz wrócić na wakacje po sześćdziesiątce.

Ale co z wszystkimi innymi? Poradzimy sobie bez niego.

Trener i ekspert ds. randek Jay Cataldo wspomina: „Wręczanie walentynek było zabawne jako dziecko. Ale z biegiem lat zakochałam się w tym święcie. Moim zdaniem on tylko stwarza problemy w związku, zamiast je wzmacniać. Pary w tym dniu kłócą się z powodu niespełnionych oczekiwań. Ponadto dzień wydaje się usprawiedliwiać brak romansu w pozostałych 364 dniach. A jeśli nie masz nikogo, to patrzenie na spacerujące pary i kwiaty wysyłane do kolegów jest tylko zdenerwowane. Święto zamienia się w targowisko próżności”.

Święto sprawia, że ​​ludzie myślą, że ich życie nie osiąga wymaganego poziomu romantyzmu.

Prezenter radiowy Dean Obeidalla zgadza się: „Nie lubię być pod presją. Reklamy i promocje w sklepach inspirują: jeśli nie bierzesz w tym udziału, to nie jesteś romantyczny i nie dbasz o swoją drugą połówkę. Lepiej zmienić tradycje tego święta. Niech ci, którzy mają parę, dają prezenty samotnym, aby nie czuli się w tym dniu zbytecznie.

Dla właścicielki restauracji, Zeny Pauline, to święto jest podwójnie nieprzyjemne: nie tylko nie jest mężatką, ale także goście restauracji w tym dniu szczególnie często mają problemy z obsługą. „Na dworze jest luty, na dworze jest zimno, nie masz pary, nie jesteś w najlepszej formie. Od kilku miesięcy bezskutecznie próbujesz coś zmienić. A wszystko to towarzyszy „paradzie” szczęśliwych par. Walentynki upokarzają tylko osoby samotne.»

Trzy lata temu, w ramach protestu, Pauline wprowadziła na Walentynki specjalne menu „Nie”. Znajdują się w nim takie pozycje jak np. koktajl „Nieszczęsna Betty” i gorący „Bez pary z własnej woli”.

Socjolog z Rutgers University, Deborah Carr, zajmująca się relacjami między płciami, wyjaśnia przyczynę wrogości: „Święto sprawia, że ​​ludzie myślą, że ich życie nie osiąga pożądanego poziomu romantyzmu. Nawet ci, którzy mają parę, mogą czuć się rozczarowani, jeśli nie otrzymają gratulacji w sposób, w jaki chcieli. Dla większości ludzi to tylko problem. Przynoszą korzyści tylko restauracjom i twórcom pocztówek”.

Jej zdaniem w ostatnich latach sytuacja tylko się pogorszyła ze względu na rosnącą popularność sieci społecznościowych. Teraz wszyscy starają się zaimponować. Nikt nie opublikuje złego zdjęcia ani złego prezentu ze sklepu za rogiem.

To właśnie kanał informacyjny na Facebooku (ekstremistycznej organizacji zakazanej w Rosji) przytłoczył cierpliwość grafika Scotta Manninga. Kilka lat temu próbował dojść do siebie po zerwaniu z dziewczyną, a potem nadeszło święto. Cała taśma była pełna bukietów i publicznych deklaracji miłości.

Randka w Walentynki to zbyt duży test dla rodzącego się związku.

W ramach żartu Manning zarejestrował stronę i nazwał ją „Petycja o anulowanie walentynek”. Ludzie zostawiają tam gryzące wiadomości i ironiczne obrazki na temat świąt. Autor otrzymuje mieszane recenzje. Niektórzy chcą zorganizować prawdziwy rajd na ulicy. Inni są wściekli, że Manning wkroczył na tak cudowne wakacje. W rzeczywistości Manning nie przejmuje się komentarzami. Jego strona pociesza i bawi kogoś, a to jest najważniejsze.

Jednak napotkał inny problem. Poznał dziewczynę i przypadkowo umówił się na jedną ze swoich pierwszych randek w Walentynki. Zdając sobie z tego sprawę, Manning wpadł w panikę. Ale potem omówili wszystko i zdecydowali, że randka tego dnia jest zbyt trudnym testem dla rodzącego się związku. Dlatego Manning odwołał go i postanowił spędzić dzień w bardziej odpowiedni sposób: „Zostanę w domu i będę oglądać horrory”.

Dodaj komentarz