Jon Kabat-Zinn: „Medytacja wzmacnia układ odpornościowy”

Dowody są przekonujące: medytacja może uzdrowić nie tylko ducha, ale także nasze ciało. Pozwala walczyć z nawrotami depresji, stresem i ich konsekwencjami dla naszego zdrowia. Minęły dziesięciolecia, zanim ta wiadomość z USA rozprzestrzeniła się dalej na całym świecie i zyskała zwolenników w Niemczech, Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji…

Medytacja jest z powodzeniem stosowana w niektórych europejskich instytucjach medycznych, chociaż wielu ekspertów nadal się jej nieufnie, aw niektórych krajach – na przykład w Rosji – niewiele wiadomo o jej medycznych możliwościach. Medytacja „uzdrawiająca” wykazała swoją skuteczność trzydzieści lat temu, kiedy biolog Jon Kabat-Zinn opracował serię ćwiczeń obejmujących specjalne techniki oddychania i koncentracji w celu „redukcji stresu opartego na uważności”.

Dziś eksperci w dziedzinie terapii poznawczej dodają do tych ćwiczeń pracę nad uświadomieniem sobie stanu depresyjnego (uporczywe ponure myśli, spadek poczucia własnej wartości), a także stopniowy trening kontroli nad tymi procesami psychicznymi: relaksację, nieoceniająca akceptacja własnych emocji i myśli oraz obserwowanie, jak „pływają jak chmury na niebie”. O możliwościach, jakie może otworzyć ta technika, rozmawialiśmy z jej autorem.

Jon Kabat-Zinn jest biologiem i profesorem medycyny na Uniwersytecie Massachusetts (USA). W 1979 r. był w czołówce „medycyny duchowej”, jako pierwszy zaproponował zastosowanie medytacji w celach leczniczych.

Psychologie: Jak wpadłeś na pomysł wykorzystania buddyjskich technik medytacyjnych do radzenia sobie ze stresem?

O tym

  • John Kabat-Zinn, Gdziekolwiek jesteś, już tam jesteś, Transpersonal Institute Press, 2000.

Jan Kabat-Zinn: Być może ten pomysł powstał jako nieświadoma próba pojednania moich własnych rodziców. Mój ojciec był znanym biologiem, a matka entuzjastyczną, ale nierozpoznaną artystką. Ich poglądy na świat były radykalnie różne, co często uniemożliwiało im znalezienie wspólnego języka. Już jako dziecko zdałem sobie sprawę, że światopogląd każdego z nas jest na swój sposób niekompletny. Wszystko to zmusiło mnie następnie do zadawania pytań o naturę naszej świadomości, o to, jak dokładnie jesteśmy świadomi wszystkiego, co istnieje wokół. Tu zaczęło się moje zainteresowanie nauką. W latach studenckich zajmowałem się praktykami buddyzmu zen, jogą, sztukami walki. A moje pragnienie połączenia tych praktyk z nauką stawało się coraz silniejsze. Po obronie doktoratu z biologii molekularnej postanowiłem poświęcić swoje życie swojemu projektowi: włączenia medytacji buddyjskiej – bez jej religijnego aspektu – do praktyki medycznej. Moim marzeniem było stworzenie programu leczenia, który byłby naukowo kontrolowany i filozoficznie akceptowany przez wszystkich.

A jak to zrobiłeś?

Kiedy zaczynałem swój projekt, byłem doktorem. Z wykształcenia biologia, doktorat ze słynnego Massachusetts Institute of Technology i udana kariera w medycynie. To wystarczyło, żeby dostać zielone światło. Gdy okazało się, że mój program jest skuteczny, otrzymałem szerokie wsparcie. W ten sposób narodził się XNUMX-tygodniowy program redukcji stresu oparty na medytacji (MBSR). Każdemu uczestnikowi proponujemy cotygodniową sesję grupową i godzinę dziennie na domowe nagrania audio. Stopniowo zaczęliśmy stosować nasz program w leczeniu lęków, fobii, uzależnień, depresji…

Jakiego rodzaju medytacji używasz w swoich programach?

Używamy różnych praktyk medytacyjnych – zarówno tradycyjnych ćwiczeń według określonej metodologii, jak i bardziej swobodnych technik. Ale wszystkie opierają się na rozwoju świadomości rzeczywistości. Ten rodzaj uwagi jest sercem buddyjskiej medytacji. Krótko mówiąc, stan ten mogę scharakteryzować jako całkowite przeniesienie uwagi na chwilę obecną – bez oceny siebie i rzeczywistości. Ta pozycja tworzy żyzny grunt dla spokoju ducha, spokoju, współczucia i miłości. Mamy nadzieję, że ucząc ludzi medytowania, zachowujemy ducha ścieżki buddyjskiej, dharmy, ale jednocześnie mówimy językiem świeckim, który każdy może zrozumieć. Oferujemy uczestnikom programu różne ćwiczenia. Za pomocą mentalnego skanowania ciała (skanowania ciała) osoba leżąca skupia się na odczuciach w każdej jego części. W medytacji siedzącej uwaga skierowana jest na różne obiekty: oddech, dźwięki, myśli, obrazy mentalne. Mamy również praktykę bezprzedmiotowej, zrelaksowanej uwagi, zwanej także „otwartą obecnością” lub „mentalnym bezruchem”. Po raz pierwszy zaproponował ją indyjski filozof Jiddu Krishnamurti. Na naszych szkoleniach możesz nauczyć się świadomie poruszać – chodzić i uprawiać jogę – oraz świadomie jeść. Wolniejsze praktyki pomagają nam nauczyć się otwartego i nieoceniającego postrzegania rzeczywistości w każdym momencie życia codziennego: kiedy komunikujemy się z dziećmi i rodziną, robimy zakupy, sprzątamy dom, uprawiamy sport. Jeśli nie pozwolimy, aby nasz wewnętrzny monolog nas rozpraszał, będziemy w pełni świadomi wszystkiego, co robimy i czego doświadczamy. Ostatecznie samo życie staje się praktyką medytacji. Najważniejsze, żeby nie przegapić ani minuty swojego istnienia, żeby nieustannie czuć teraźniejszość, to właśnie „tu i teraz”.

Na jakie choroby może pomóc medytacja?

Lista takich chorób cały czas się powiększa. Ale ważne jest również, co dokładnie rozumiemy przez wyleczenie. Czy zostajemy uzdrowieni, gdy przywracamy ciało do stanu sprzed choroby lub urazu? Albo kiedy nauczymy się akceptować sytuację taką, jaka jest i pomimo problemów żyć w niej z największym komfortem? Uzdrowienie w pierwszym sensie nie zawsze jest możliwe, nawet przy pomocy najnowszych środków współczesnej medycyny. Ale w każdej chwili, gdy żyjemy, możemy obrać drugą ścieżkę do uzdrowienia. To jest to, czego pacjenci uczą się z doświadczenia, kiedy praktykują nasz program lub inne techniki medyczne i psychologiczne oparte na świadomości. Zajmujemy się tzw. medycyną aktywną, która zachęca pacjenta do samodzielnego rozpoczęcia drogi do dobrego samopoczucia i zdrowia, polegając na zdolności organizmu do samoregulacji. Trening medytacyjny jest przydatnym uzupełnieniem nowoczesnego leczenia.

Medytacja świadomościowa w Rosji

„Metoda Johna Kabat-Zinna opiera się na fundamentalnych badaniach naukowych w dziedzinie neurofizjologii” – potwierdza dr Dmitrij Szamenkow, kierownik projektu badawczego „Świadome zarządzanie zdrowiem”.

„W rzeczywistości te badania opierają się na pracach tak wybitnych rosyjskich fizjologów, jak Pawłow czy Sieczenow. Udowodnili, jak ważna dla osiągnięcia zdrowia może być zdolność człowieka do wpływania na funkcjonowanie jego układu nerwowego. Podstawowym narzędziem do tego, zdaniem Kabat-Zinna, jest tzw. świadomość – naszych uczuć, myśli, działań – dzięki której człowiek czuje się lepiej, a jego ciało wspomaga mechanizmy jego samoregulacji. Jeśli opanujesz umiejętności takiej pracy nad zarządzaniem swoim zdrowiem, w tym poprzez świadomą redukcję stresu, powrót do zdrowia przebiegnie znacznie szybciej. W tych zagranicznych klinikach, w których rozumieją wagę tego podejścia, możliwe jest osiągnięcie fenomenalnych wyników w leczeniu nawet złożonych schorzeń (zaburzenia neurologiczne i sercowo-naczyniowe, immunologiczne i metaboliczne, np. cukrzyca). Niestety takie podejście jest praktycznie nieznane rosyjskiej medycynie: dziś znam tylko jeden projekt stworzenia takiego centrum redukcji stresu w Moskwie”.

Komentarz Andrieja Konczałowskiego

Kontemplacja w moim umyśle jest najważniejsza, ponieważ jest częścią drogi na wysoki poziom duchowy człowieka. W medytacji kluczowym pojęciem jest „koncentracja”, kiedy powoli wyłączasz od siebie świat zewnętrzny, wchodzisz w ten szczególny stan. Ale nie da się do niego wejść po prostu siedząc z zamkniętymi oczami. Możesz więc siedzieć godzinę lub dwie – i ciągle myśleć: „Co będę robił później, jutro czy za rok?” Krishnamurti mówił o rozmownym umyśle. Nasz mózg gada – jest tak zaaranżowany, że cały czas tworzy jakieś myśli. Aby wykluczyć myśl, potrzebny jest kolosalny, świadomy wysiłek woli. To jest szczyt samokontroli. I zazdroszczę tym, którzy to potrafią. Bo sam tego nie opanowałem – skaczę w głupią paplaninę mózgu!

Czy faktycznie proponujesz nowe podejście do choroby i pacjenta?

Tak, w leczeniu priorytetowo traktujemy koncepcje uwagi i opieki, co jest w pełni zgodne z zasadami Hipokratesa. To właśnie te zasady etyki lekarskiej położyły podwaliny pod nowoczesną medycynę. Ale ostatnio często o nich zapomina się, ponieważ lekarze zmuszeni są do przyjmowania jak największej liczby pacjentów w ciągu dnia pracy.

Czy osobiście doświadczyłeś korzyści płynących z medytacji?

Tylko ci, którzy robią to sami, mogą uczyć innych medytacji i świadomości. Medytacja zmieniła moje życie. Gdybym nie zaczął medytować w wieku 22 lat, nie wiem, czy bym dzisiaj żył. Medytacja pomogła mi dojść do harmonii pomiędzy różnymi aspektami mojego życia i osobowości, dała odpowiedź na pytanie: „Co mogę wnieść do świata?” Nie znam nic lepszego niż medytacja, aby pomóc nam być w pełni świadomym siebie w chwili obecnej w naszym życiu i związkach – bez względu na to, jak trudne może to być czasami. Sama świadomość jest prosta, ale trudna do osiągnięcia. To ciężka praca, ale do czego jeszcze jesteśmy przeznaczeni? Niepodejmowanie tego zadania oznacza tęsknotę za tym, co w naszym życiu najgłębsze i najradośniejsze. Tak łatwo jest zagubić się w konstrukcjach swojego umysłu, zagubić się w pragnieniu bycia lepszym lub być w innym miejscu – i przestać zdawać sobie sprawę z wagi chwili obecnej.

Okazuje się, że medytacja jest sposobem na życie i bardziej zapobieganiem niż leczeniem…

Nie, nieprzypadkowo nie powiedziałem, że lecznicze właściwości medytacji zostały w pełni udowodnione – po prostu nie można jej postrzegać jako leczenia w klasycznym tego słowa znaczeniu. Oczywiście medytacja ma działanie zapobiegawcze: przyzwyczajając się do wsłuchiwania się w swoje uczucia, łatwiej jest poczuć, że coś jest nie tak w ciele. Dodatkowo medytacja wzmacnia układ odpornościowy i daje nam możliwość pełnego przeżywania każdej chwili naszego życia. Im silniejsze jest nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, tym lepiej znosimy stres i opieramy się procesom chorobowym oraz tym szybciej wracamy do zdrowia. Kiedy mówię o medytacji, mam na myśli poprawę zdrowia przez całe życie, a cele człowieka zmieniają się na każdym etapie życia…

Czy istnieją przeciwwskazania do medytacji?

Osobiście powiedziałbym nie, ale moi koledzy odradzają medytację w przypadku ostrej depresji. Wierzą, że może wzmocnić jeden z mechanizmów depresji – „przeżuwanie” ponurych myśli. Moim zdaniem głównym problemem jest motywacja. Jeśli jest słaba, medytacja uważności jest trudna do praktykowania. W końcu wymaga to poważnej zmiany stylu życia: trzeba nie tylko zarezerwować czas na ćwiczenia medytacyjne, ale także ćwiczyć świadomość w życiu codziennym.

Jeśli medytacja naprawdę pomaga, dlaczego nie jest stosowana w praktyce klinicznej i szpitalnej?

Medytacja jest używana i to bardzo szeroko! Ponad 250 szpitali i klinik na całym świecie oferuje programy redukcji stresu poprzez medytację, a liczba ta rośnie z każdym rokiem. W większości krajów Europy coraz częściej stosuje się metody oparte na medytacji. Stosowane są w medycynie od wielu lat, a ostatnio zainteresowali się nimi również psychologowie. Dziś metoda jest wykładana na wydziałach medycznych prestiżowych uniwersytetów, takich jak Stanford czy Harvard. I jestem pewien, że to dopiero początek.

* Badania rozpoczęte (od 1979) i kontynuowane do dziś przez naukowców z University of Massachusetts Stress Reduction Clinic w USA (dziś Center for Mindfulness in Medicine, Health Care and Society): www.umassmed.edu

Dodaj komentarz