Przemyt ludzi kwitnie z powodu braku regulacji

W stolicy Kataru, Doha, pod koniec marca odbyła się konferencja uczestników konwencji o handlu międzynarodowym przedstawicielami zagrożonych gatunków dzikiej fauny i flory (CITES). Eksperci ze 178 krajów, w tym z Rosji, zebrali się, aby podjąć wspólne działania w celu zapobiegania przypadkom nielegalnego międzynarodowego handlu zwierzętami i roślinami. 

Handel zwierzętami jest dziś jednym z najbardziej dochodowych rodzajów działalności w cieniu. Według Interpolu tego typu działalność na świecie zajmuje drugie miejsce pod względem obrotu pieniędzmi po handlu narkotykami – ponad 6 miliardów dolarów rocznie. 

W lipcu ubiegłego roku celnicy znaleźli w przedsionku pociągu St. Petersburg-Sewastopol dużą drewnianą skrzynię. Wewnątrz był dziesięciomiesięczny lew afrykański. Właściciel był w następnym powozie. Nie miał ani jednego dokumentu dotyczącego drapieżnika. Co ciekawe, przemytnik przekonał przewodników, że to „tylko duży pies”. 

Drapieżniki są wywożone z Rosji nie tylko koleją. Tak więc kilka miesięcy temu trzyletnia lwica Naomi i pięciomiesięczny tygrysek Ussuri Radża – obecnie mieszkańcy zoo w Tule – prawie trafili na Białoruś. Samochód ze zwierzętami próbował prześlizgnąć się przez granicę. Kierowca samochodu miał nawet paszporty weterynaryjne dla kotów, ale nie było specjalnego zezwolenia na wywóz rzadkich zwierząt domowych. 

Aleksey Vaysman od ponad 15 lat zajmuje się problemem przemytu zwierząt. Jest koordynatorem programu badań handlu dziką przyrodą TRAFFIC. Jest to wspólny projekt World Wildlife Fund (WWF) i World Conservation Union (IUCN). Zadaniem TRAFFIC jest monitorowanie handlu dzikimi zwierzętami i roślinami. Alexey dokładnie wie, który „produkt” cieszy się największym popytem w Rosji i za granicą. Okazuje się, że każdego roku przez granice Federacji Rosyjskiej przewożone są tysiące rzadkich zwierząt. Ich chwytanie ma miejsce z reguły w Azji Południowo-Wschodniej, Afryce i Ameryce Łacińskiej. 

Do Rosji sprowadzane są papugi, gady i naczelne oraz eksportowane są rzadkie sokoły (sokoły sokół, sokoły wędrowne, sokoły saker), wymienione w Czerwonej Księdze. Ptaki te są wysoko cenione na arabskim wschodzie. Tam są używane w tradycyjnym sokolnictwie. Cena jednej osoby może osiągnąć kilkaset tysięcy dolarów. 

Na przykład we wrześniu 2009 r. w urzędzie celnym w Domodiedowie zatrzymano próbę nielegalnego przewiezienia przez granicę ośmiu rzadkich sokołów wędrownych. Jak ustalono, ptaki przygotowywano do wysyłki do Doha. Umieszczono je między butelkami z lodem w dwóch sportowych torbach; stan sokołów był straszny. Celnicy przekazali ptaki do Ośrodka Ratowania Dzikich Zwierząt pod Moskwą. Po 20-dniowej kwarantannie sokoły zostały wypuszczone. Te ptaki miały szczęście, ale pozostałe, których nie udało się znaleźć, nie miały wielkiego szczęścia: są odurzone, owinięte taśmą, mają zaszyte usta i oczy. Oczywiste jest, że nie można mówić o jedzeniu i wodzie. Dodaj do tego najsilniejszy stres – i otrzymujemy kolosalną śmiertelność. 

Celnicy tłumaczą, dlaczego przemytnicy nie boją się utraty części „towaru”: za rzadkie gatunki płacą takie pieniądze, że nawet jeśli przetrwa tylko jeden egzemplarz, to zapłaci za całą partię. Łowcy, przewoźnicy, sprzedawcy – wszyscy wyrządzają nieodwracalne szkody w przyrodzie. 

Żądni zysku intruzi prowadzą do wyginięcia rzadkich gatunków. 

„Niestety łagodność naszego ustawodawstwa nie pozwala nam odpowiednio radzić sobie z przemytem zwierząt. W Rosji nie ma osobnego artykułu, który by o tym mówił ”- mówi Alexander Karelin, państwowy inspektor Federalnej Służby Celnej. 

Wyjaśnia, że ​​przedstawiciele fauny są utożsamiani ze zwykłymi dobrami. Możesz wszcząć sprawę karną tylko na podstawie art. 188 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej „Przemyt”, jeśli zostanie udowodnione, że koszt „żywego ładunku” przekracza 250 tysięcy rubli. 

„Z reguły koszt „towaru” nie przekracza tej kwoty, więc przemytnicy otrzymują stosunkowo niewielkie kary administracyjne w wysokości 20-30 tysięcy rubli za niezgłoszenie i okrucieństwo wobec zwierząt” – mówi. 

Ale jak określić, ile może kosztować zwierzę? To nie jest samochód, za który jest określona cena. 

Alexey Vaysman wyjaśnił, jak oceniana jest instancja. Według niego Federalna Służba Celna występuje do World Wildlife Fund z prośbą o ustalenie wartości zwierzęcia. Problem polega na tym, że nie ma ustalonych prawnych cen rzadkich gatunków, a liczba ta jest podawana na podstawie monitoringu „czarnego rynku” i Internetu. 

„Prawnik oskarżonego przedstawia w sądzie jego zaświadczenia i sprawdza w egzotycznym języku, że zwierzę jest warte zaledwie kilka dolarów. I już sąd decyduje, komu wierzyć – nam czy jakiemuś świstkowi z Gabonu czy Kamerunu. Praktyka pokazuje, że sąd często ufa prawnikom – mówi Weissman. 

Według przedstawicieli Wildlife Fund, całkiem możliwe jest naprawienie tej sytuacji. W artykule 188 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej „przemyt” powinien być określony w oddzielnym wierszu jako kara za nielegalny transport zwierząt, tak jak ma to miejsce w przypadku narkotyków i broni. Surowszej kary domaga się nie tylko Fundusz Ochrony Przyrody, ale także Rosprirodnadzor.

Wykrycie i skonfiskowanie „przemytu żywych zwierząt” to wciąż połowa kłopotów, potem zwierzęta trzeba gdzieś przetrzymywać. Sokołom łatwiej znaleźć schronienie, bo już po 20-30 dniach można je wypuścić do swojego naturalnego środowiska. Przy egzotycznych, ciepłolubnych gatunkach jest to trudniejsze. W Rosji praktycznie nie ma specjalistycznych szkółek państwowych do nadmiernego narażenia zwierząt. 

„Kręcimy się najlepiej, jak potrafimy. Nie ma gdzie umieścić skonfiskowanych zwierząt. Przez Rosprirodnadzor znajdujemy prywatne żłobki, czasami ogrody zoologiczne spotykają się w połowie drogi ”- wyjaśnia Alexander Karelin, stanowy inspektor Federalnej Służby Celnej. 

Urzędnicy, działacze na rzecz ochrony przyrody i Federalna Służba Celna są zgodni co do tego, że w Rosji nie ma kontroli nad wewnętrznym obiegiem zwierząt, nie ma przepisów regulujących handel gatunkami nierodzimymi wymienionymi w CITES. W kraju po prostu nie ma prawa, zgodnie z którym można konfiskować zwierzęta po przekroczeniu granicy. Jeśli udało ci się prześlizgnąć przez odprawę celną, importowane kopie można swobodnie sprzedawać i kupować. Jednocześnie sprzedawcy „żywych dóbr” czują się absolutnie bezkarni.

Dodaj komentarz