Psychologia

Codziennie gdzieś się spieszymy, ciągle odkładając coś na później. Lista „kiedyś, ale nie teraz” często zawiera osoby, które kochamy najbardziej. Ale przy takim podejściu do życia „kiedyś” może nigdy nie nadejść.

Jak wiecie, średnia długość życia zwykłego człowieka to 90 lat. Aby sobie to wyobrazić dla siebie i dla Ciebie, postanowiłem oznaczyć każdy rok tego życia rombem:

Wtedy postanowiłam sobie wyobrazić każdy miesiąc z życia 90-latka:

Ale nie poprzestałem na tym i narysowałem każdy tydzień życia tego staruszka:

Ale co tu ukrywać, nawet ten schemat mi nie wystarczał, a każdego dnia portretowałem życie tej samej osoby, która dożyła 90 lat. Kiedy zobaczyłem powstałego kolosa, pomyślałem: „To jakoś za dużo, Tim” i postanowiłem ci tego nie pokazywać. Dosyć tygodni.

Po prostu zdaj sobie sprawę, że każda kropka na powyższym rysunku reprezentuje jeden z twoich typowych tygodni. Gdzieś wśród nich obecny, kiedy czytasz ten artykuł, czai się, zwyczajny i nijaki.

I wszystkie te tygodnie mieszczą się na jednej kartce papieru, nawet dla kogoś, kto zdołał dożyć 90. urodzin. Jedna kartka papieru to taka długa żywotność. Umysł niewiarygodny!

Wszystkie te kropki, kółka i romby przeraziły mnie tak bardzo, że postanowiłam przejść od nich do czegoś innego. „A co, jeśli skupimy się nie na tygodniach i dniach, ale na wydarzeniach, które przytrafiają się człowiekowi” – ​​pomyślałem.

Daleko nie zajdziemy, mój pomysł wyjaśnię na własnym przykładzie. Teraz mam 34 lata. Powiedzmy, że zostało mi jeszcze 56 lat, czyli do moich 90 urodzin, tak jak przeciętna osoba na początku artykułu. Po prostych obliczeniach okazuje się, że w swoim 90-letnim życiu zobaczę tylko 60 zim, a nie zimę więcej:

W morzu będę mógł pływać jeszcze około 60 razy, bo teraz chodzę nad morze nie częściej niż raz w roku, a nie jak wcześniej:

Do końca życia będę miał czas na przeczytanie jeszcze około 300 książek, jeśli tak jak teraz czytam pięć rocznie. Brzmi trochę smutno, ale to prawda. I bez względu na to, jak bardzo chciałbym wiedzieć, o czym piszą w reszcie, najprawdopodobniej mi się nie uda, a raczej nie będę miał czasu.

Ale w rzeczywistości wszystko to jest nonsensem. Mniej więcej tyle razy jeżdżę nad morze, czytam tyle samo książek rocznie i jest mało prawdopodobne, żeby coś się zmieniło w tej części mojego życia. Nie myślałem o tych wydarzeniach. I myślałem o znacznie ważniejszych rzeczach, które zdarzają mi się nie tak regularnie.

Nie spiesz się z rodzicami. Do 18 roku życia, 90% czasu byłem z nimi. Potem poszedłem do college'u i przeniosłem się do Bostonu, teraz odwiedzam ich pięć razy w roku. Każda z tych wizyt trwa około dwóch dni. Jaki jest wynik? I w końcu spędzam 10 dni w roku z rodzicami — 3% czasu, kiedy byłam z nimi do 18 roku życia.

Teraz moi rodzice mają 60 lat, powiedzmy, że dożywają 90. Jeśli nadal spędzam z nimi 10 dni w roku, to mam w sumie 300 dni na komunikowanie się z nimi. To mniej czasu niż spędziłem z nimi w całej szóstej klasie.

5 minut prostych obliczeń — i tutaj mam trudne do zrozumienia fakty. Jakoś nie czuję się, jakbym był u kresu życia, ale mój czas z najbliższymi dobiega końca.

Dla większej przejrzystości narysowałem czas, który już spędziłem z rodzicami (na zdjęciu poniżej zaznaczony jest na czerwono) oraz czas, który jeszcze mogę z nimi spędzić (na zdjęciu poniżej zaznaczony jest na szaro):

Okazuje się, że kiedy skończyłem szkołę, skończyło się 93% czasu, który mogę spędzić z rodzicami. Zostało tylko 5%. O wiele mniej. Ta sama historia z moimi dwiema siostrami.

Mieszkałem z nimi w tym samym domu przez około 10 lat, a teraz dzieli nas cały kontynent i co roku spędzam z nimi dobrze, najwyżej 15 dni. Cóż, przynajmniej cieszę się, że zostało mi jeszcze 15% czasu na spędzenie z siostrami.

Coś podobnego dzieje się ze starymi przyjaciółmi. W liceum grałem w karty z czterema przyjaciółmi 5 dni w tygodniu. Myślę, że w ciągu 4 lat spotkaliśmy się 700 razy.

Teraz jesteśmy rozsiani po całym kraju, każdy ma swoje życie i własny harmonogram. Teraz wszyscy zbieramy się pod jednym dachem przez 10 dni co 10 lat. Wykorzystaliśmy już z nimi 93% naszego czasu, zostało 7%.

Co kryje się za całą tą matematyką? Osobiście mam trzy wnioski. Tyle że niedługo ktoś wymyśli narzędzie, które pozwoli ci żyć do 700 lat. Ale to jest mało prawdopodobne. Więc lepiej nie mieć nadziei. Więc oto jest? trzy wnioski:

1. Staraj się żyć blisko bliskich. Spędzam 10 razy więcej czasu z ludźmi, którzy mieszkają w tym samym mieście co ja, niż z tymi, którzy mieszkają gdzie indziej.

2. Staraj się poprawnie ustalać priorytety. Mniej więcej czasu spędzonego z osobą zależy od Twojego wyboru. Wybierz więc sam i nie przerzucaj tego ciężkiego obowiązku na okoliczności.

3. Postaraj się jak najlepiej wykorzystać czas spędzony z bliskimi. Jeśli tak jak ja dokonałeś prostych obliczeń i wiesz, że Twój czas z ukochaną osobą dobiega końca, to nie zapomnij o tym, gdy będziesz przy nim. Każda sekunda razem jest na wagę złota.

Dodaj komentarz