Jak weganin podbił Everest

Weganin i alpinista Kuntal Joisher spełnił swoje osobiste ambicje i przeszedł do historii, wchodząc na szczyt Everestu bez użycia jakichkolwiek produktów zwierzęcych w swoim sprzęcie i odzieży. Joisher wspiął się na Everest już w 2016 roku, ale chociaż jego dieta była wegańska, część sprzętu nie była. Po wejściu powiedział, że jego celem było powtórzenie wspinaczki „jak prawdziwy stuprocentowy weganin”.

Joisher był w stanie osiągnąć swój cel po odkryciu firmy, z którą następnie pracował nad stworzeniem odzieży odpowiedniej do wegańskiej wspinaczki. Zaprojektował też własne rękawiczki, które zostały wykonane przy pomocy miejscowego krawca.

Jak Joisher powiedział Portalowi, od rękawiczek po bieliznę termiczną, skarpetki i buty, a nawet pastę do zębów, krem ​​do opalania i środek do dezynfekcji rąk, wszystko było wegańskie.

Trudności wspinania się

Najpoważniejszą trudnością, z jaką Joisher musiał się zmierzyć podczas wspinaczki, były warunki pogodowe, które starały się uniemożliwić wspinaczom. Dodatkowo wejście wykonano od strony północnej. Ale Joisher był nawet szczęśliwy, że wybrał stronę północną, która słynie z kapryśnej pogody. To pozwoliło mu zademonstrować, że wegańskie jedzenie i sprzęt mogą pomóc ci przetrwać nawet w najbardziej nieprzyjaznych warunkach na planecie. I nie tylko przetrwa, ale znakomicie poradzi sobie ze swoim zadaniem.

Wejście, które miało miejsce w North Col na wysokości 7000 metrów, nie było łatwe. Wiatry były po prostu niewyobrażalne i często zmieniały się w małe tornada. Namioty wspinaczy były dobrze chronione przez dużą ścianę formacji lodowcowych, ale wiatr nieustannie próbował je rozbić. Joisher i jego sąsiad musieli co kilka minut chwytać krawędzie namiotu i trzymać go w górze, aby utrzymać go stabilnie.

W pewnym momencie w obóz uderzył taki podmuch wiatru, że namiot zawalił się na wspinaczy, a oni zostali zamknięci w tej pułapce, dopóki wiatr nie ucichł. Joisher i jego przyjaciel próbowali wyprostować namiot od środka, ale bezskutecznie – kijki pękły. A potem spadł na nich nowy podmuch wiatru i wszystko się powtórzyło.

Podczas tej całej gehenny, chociaż namiot był na wpół rozdarty, Joisher nie czuł zimna. Za to jest mu wdzięczny śpiwór i kombinezon od Save The Duck – oba oczywiście zostały wykonane z materiałów syntetycznych.

Wegańskie jedzenie na wzniesieniu?

Joisher ujawnił również, co jadł podczas wspinaczki. W obozie bazowym je zwykle świeżo przygotowane jedzenie i zawsze zwraca uwagę kucharzy, że potrzebuje opcji wegetariańskich – na przykład pizzy bez sera. Dba również o to, aby baza pizzy była w całości wykonana z mąki, soli i wody, a sos nie zawierał żadnych składników pochodzenia zwierzęcego.

Joisher rozmawia z kucharzami i wyjaśnia im, dlaczego tego potrzebuje. Kiedy dowiadują się o jego poglądach na prawa zwierząt, zwykle zaczynają wspierać jego aspiracje. Joisher ma nadzieję, że dzięki jego wysiłkom w przyszłości wegańscy wspinacze nie będą musieli stawiać czoła takim trudnościom i wystarczy, że powiedzą po prostu: „Jesteśmy weganami” lub „Jesteśmy jak Joisher!”.

Podczas swojej wspinaczki Joisher spożywał również proszek zastępujący posiłek Nutrimake, który zawiera 700 kalorii w opakowaniu i odpowiednią równowagę makroskładników. Joisher zjadał ten proszek każdego ranka podczas regularnego śniadania, dodając do około 1200-1300 kalorii. Mieszanka witamin i minerałów pomogła wzmocnić jego odporność, obfita dawka błonnika utrzymywała zdrowe jelita, a zawartość białka utrzymywała jego mięśnie w dobrej kondycji.

Joisher był jedynym wspinaczem w drużynie, który nie złapał żadnej infekcji i jest pewien, że suplementowi Nutrimake należy się podziękować.

regeneracja

Zgony nie są rzadkością podczas wspinaczki na Everest, a wspinacze często tracą palce u rąk i nóg. Joisher skontaktował się z portalem Great Vegan Athletes z Katmandu i po wspinaczce wydawał się być w zaskakująco dobrej formie.

"Jestem w porządku. Obserwowałem moją dietę, moja dieta była zbilansowana i miała wystarczającą ilość kalorii, więc nie straciłem zbyt wiele masy ciała ”- powiedział.

Ze względu na warunki pogodowe wspinaczka trwała ponad 45 dni, a ostatnie cztery do pięciu dni wspinaczki były dość intensywne, szczególnie ze względu na dużą liczbę wypadków i zgonów na górze.

Joisher musiał się bardzo skoncentrować, aby utrzymać formę i bezpiecznie wspiąć się i zejść, ale wysiłek nie poszedł na marne. Teraz cały świat wie, że możesz pozostać weganinem nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach!

Dodaj komentarz