Zdrowa żywność dla zdrowego i szczęśliwego dziecka
 

Od dawna pytano mnie o żywienie mojego syna, ale szczerze mówiąc, nie bardzo chciałam o tym pisać. Temat „dziecięcy” jest dość delikatny: z reguły matki małych dzieci reagują ostro, a czasem nawet agresywnie na wszelkie niestandardowe informacje. Mimo to wciąż pojawiają się pytania, a ja nadal podzielę się kilkoma wskazówkami żywieniowymi dla mojego XNUMX-letniego syna. Generalnie te zasady są proste i niewiele różnią się od moich: więcej roślin, minimum gotowych produktów sklepowych, minimum cukru, soli i mąki, a także wyjątkowo zdrowe sposoby gotowania.

Myślę, że bardzo ważne jest, aby nie uczyć dziecka soli i cukru. Faktem jest, że otrzymujemy je już w wymaganej ilości – z całych pokarmów. Każda dawka cukru czy soli otrzymana przez organizm dodatkowo nie przynosi żadnych korzyści, wręcz przeciwnie, przyczynia się do powstawania i progresji różnych chorób. O niebezpieczeństwach związanych z cukrem i solą pisałam już wcześniej. Wszystkim zainteresowanym tym problemem polecam przeczytanie bardzo zrozumiałego i zrozumiałego opisu sytuacji w książce Davida Yana „Teraz jem co chcę”. Koniecznie pokaż babciom i nianiom argumenty autora, jeśli twierdzą, że „słona zupa smakuje lepiej” i „cukier pobudza mózg”! Osobno opublikuję informacje o książce oraz wywiad z jej autorem.

Naturalnie staram się wykluczyć lub przynajmniej zminimalizować produkty przygotowywane przemysłowo, takie jak przeciery owocowo-warzywne, słodycze, sosy itp. Z reguły taka żywność zawiera ogromną ilość tej samej soli, cukru i innych mało przydatnych składników.

Już kilka razy pisałam, że jestem kategorycznym przeciwnikiem mleka krowiego, a także wszelkich produktów mlecznych na nim opartych. Więcej na ten temat tutaj lub tutaj. Moja osobista opinia, oparta na wielu badaniach naukowych, jest taka, że ​​mleko krowie jest jednym z najbardziej niezdrowych, a ponadto niebezpiecznych produktów dla człowieka, dlatego jego stosowanie jest w naszej rodzinie zabronione. Dla mojego syna wszystkie te produkty zastępuję kozim mlekiem, a także jogurtem, twarogiem i serem – również z koziego mleka. Dopóki dziecko nie skończyło półtora roku, sama robiłam nawet jogurty – z mleka koziego, które znałam osobiście знаком też o tym pisałam wcześniej.

 

Mój syn zjada dużo jagód i różne owoce: staram się wybierać te sezonowe. Uwielbia truskawki, maliny, porzeczki i agrest z ogródka swojej babci, podobno po części dlatego, że sam zbiera jagody. Latem sam rano zabierał tatę do lasu po truskawki, które z przyjemnością zbierał, a potem oczywiście jadł.

Jak najczęściej staram się podawać dziecku surowe warzywa. Może być lekką przekąską z marchewką, ogórkiem, papryką. Gotuję też zupy warzywne, do których używam nie tylko klasycznych ziemniaków, marchewki i białej kapusty, ale także selera, szpinaku, szparagów, batatów, dyni, cukinii, moich ulubionych brukselek, brokułów, pora, papryki i innych ciekawych produktów, które można znaleźć na rynku lub w sklepie.

Od 8 miesięcy daję synowi awokado, które po prostu uwielbia: wyrwał je z rąk i ugryzł skórką, nie czekając, aż ją wyczyszczę))) Teraz traktuje awokado spokojniej, czasami mogę nakarmić go łyżką prawie całym owocem.

Moje dziecko często zjada kaszę gryczaną, komosę ryżową, czarny dziki ryż. Jak wszystkie dzieci uwielbia makarony: staram się dawać pierwszeństwo tym, które nie są zrobione z pszenicy, ale z mąki kukurydzianej, z komosy ryżowej i opcjonalnie są barwione warzywami.

Mam bardzo wysokie wymagania dotyczące karmy dla zwierząt: nic przetworzonego i najwyższej możliwej jakości! Staram się kupować dzikie ryby: łosoś, sola, dorada; mięso – tylko hodowlane lub ekologiczne: jagnięcina, indyk, królik i cielęcina. Do zupy dodaję mięso lub robię kotlety z dużą ilością startej cukinii. Czasami gotuję jajecznicę dla mojego syna.

Moim zdaniem indyk solony lub hodowlany w Moskwie kosztuje niebotyczne pieniądze, ale z drugiej strony nie jest to coś, na czym można oszczędzać, a porcje dla dzieci są bardzo małe.

Standardowe menu mojego dziecka (jeśli jesteśmy w domu, a nie na wycieczce) wygląda tak:

Ranek: owsianka lub kasza gryczana z mlekiem kozim i wodą (50/50) lub jajecznica. Oczywiście bez soli i cukru.

Lunch: zupa jarzynowa (zawsze inny zestaw warzyw) z mięsem/rybą lub bez.

Przekąska: jogurt kozi (do picia lub gęsty) i owoce / jagody, puree owocowe lub pieczona dynia lub słodkie ziemniaki (które, nawiasem mówiąc, można dodać do płatków owsianych).

Obiad: pieczona ryba / indyk / kotlety z kaszą gryczaną / ryż / komosa ryżowa / makaron

Przed spaniem: kozi kefir lub jogurt pitny

Napoje Sok jabłkowy Alex, mocno rozcieńczony wodą lub po prostu wodą, świeżo wyciskane soki owocowe i warzywne (ostatnia miłość to ananas), herbata rumiankowa dla dzieci. Ostatnio zaczęli aktywnie używać koktajli warzywnych, owocowych i jagodowych. Na zdjęciu nie marszczy brwi od koktajli – od słońca)))

Przekąska: orzechy, owoce, surowe warzywa, jagody, wiórki kokosowe, ciasteczka, które staram się zastąpić suszonym mango i innymi suszonymi owocami.

I tak, oczywiście, moje dziecko wie, czym jest chleb i czekolada. Kiedyś ugryzł tabliczkę czekolady – i to mu się spodobało. Ale od tego czasu, ilekroć go prosił, dawałam tylko gorzką czekoladę, która nie wszystkim się podoba dorosłym, nie mówiąc już o dzieciach. Więc synu pragnienie czekolady, możemy powiedzieć, zniknął. Ogólnie rzecz biorąc, czekolada z umiarem i dobrej jakości jest zdrowa.

Rzadko mamy chleb w domu, a jeśli tak, to tylko dla męża lub gości))) Syn nie je go w domu, ale w restauracjach, kiedy muszę go odwrócić lub uratować restaurację i jej gości przed zniszczenie, udręka jest używanahałaśliwy asortyment tego miejsca ?

Ponieważ nasz syn ma dopiero dwa lata i nie zdążył jeszcze wszystkiego spróbować, sukcesywnie dodajemy nowe dania i produkty. Podczas gdy zmiany w diecie dostrzega bez entuzjazmu, po prostu wypluwa to, co mu się nie podobało. Ale nie zniechęcam się i pracuję nad tym, aby jego menu było urozmaicone i oczywiście przydatne. I mam nadzieję, że dorówna mi w swoich upodobaniach kulinarnych!

Dodam też, że zdrowa żywność jest dzieciom potrzebna nie tylko ze względu na zdrowie fizyczne. Według wielu badań dzieci, które jedzą fast foody i dużo cukru, są nastrojowe i trudne oraz pozostają w tyle w wynikach szkolnych. Ty i ja zdecydowanie nie chcemy takich problemów, prawda? ?

Mamo małych dzieci, piszcie o ciekawych przepisach na dania dla dzieci i Waszych doświadczeniach z wprowadzania zdrowej żywności do diety Waszych pociech!

 

 

 

 

Dodaj komentarz