Babcia wychowuje wnuki po śmierci trzech córek

W ciągu ośmiu lat 44-letnia Samantha Dorricot straciła wszystkie swoje dziewczynki. Odeszli tragicznie – jeden po drugim, nagle i przedwcześnie.

„Utrata dziecka jest niewyobrażalnie bolesna. Straciłem wszystkie trzy moje córki. Nie ma znaczenia, ile czasu minęło od tego czasu. Nigdy nie mogę się z tym pogodzić ”- mówi nieszczęsna matka. Jedynym pocieszeniem, jakie jej pozostało, jest syn i dwoje wnucząt, których wychowuje po śmierci córek. „Oczywiście nie mogę zastąpić ich matki. Nikt nie może. Ale zrobię wszystko, aby moje wnuki były szczęśliwe. Samanta jest zdeterminowana.

W salonie znajdują się fotografie wszystkich zmarłych córek. Czteroletnia Chantal i trzyletni Jenson, wnuki Samanty, codziennie witają się i całują swoje matki. „To jest nasz rytuał”, wyjaśnia babcia. Ludzie na ulicy, widząc ją z dziećmi, myślą, że po prostu została mamą trochę późno. „Nikt nie może sobie wyobrazić, jaką tragedię kryją nasze uśmiechy” – kobieta kręci głową.

Los zadał Samancie pierwszy cios w 2009 roku. Jej najmłodsza córka, 15-letnia Emilia, poszła na przyjęcie u koleżanki i nigdy nie wróciła. Jak się okazało, nastolatkowie postanowili poeksperymentować z pigułkami „na śmiech”. Ciało Emily nie mogło znieść takiej „zabawy” – dziewczyna wyszła za drzwi i padła martwa.

Koszmar powtórzył się trzy lata później. Najstarsza, Amy, miała zaledwie 21 lat. Jensen jest jej synem. Amy zmarła, gdy chłopiec miał zaledwie 11 miesięcy. Dziewczyna od urodzenia miała wiele problemów zdrowotnych. Lekarze na ogół nie radzili jej rodzić. Ale podjęła decyzję. Po porodzie Amy zachorowała na ciężką infekcję, jedno płuco odmówiło. A 11 miesięcy później doznała masywnego udaru. Niemal natychmiast – kolejny. Dziewczyna zapadła w śpiączkę, była podłączona do aparatu podtrzymującego życie. Ale kiedy po dalszych badaniach okazało się, że Amy też ma raka – guzy wykryto w wątrobie i jelitach, nie było nadziei. Amy zmarła.

Przeżyła tylko jedna dziewczyna, 19-letnia Abby. Urodziła bardzo wcześnie, mając zaledwie 16 lat. Samantha właśnie siedziała z córką, gdy nagle jej serce zamarło: matkę prześladowała myśl, że coś się jej przydarzyło. Samantha pobiegła do domu Abby i zaczęła walić w drzwi. Dziewczyna go nie otworzyła. Samanta zajrzała do środka przez szczelinę na listy w drzwiach i zobaczyła gęsty czarny dym unoszący się po podłodze. Drzwi zostały wybite przez zwykłego męża Samanty, Roberta. Ale było już za późno: Abby udusiła się dymem. Po prostu zapomniała o patelni z ziemniakami na kuchence. Dziewczyna zasnęła, a kiedy się obudziła, nie miała dość siły, by wyjść z domu: próbowała doczołgać się do drzwi, ale nie mogła. A Samantha, na wpół umarła z żalu, wciąż musiała powiedzieć wnuczce, że jej matki już nie ma.

"Bardzo za nimi tęsknie. Czasami nie mam siły żyć. Ale muszę – ze względu na wnuki – mówi Samanta. „Chcę, aby wiedzieli, jakimi wspaniałymi ludźmi były moje córki. Ich matki. “

Dodaj komentarz