Psychologia
Film «Moskwa nie wierzy łzom»

Gra alkoholowa.

video download

W analizie gier nie ma ani alkoholizmu, ani alkoholików, ale rola alkoholika w jakiejś grze. Jeżeli główną przyczyną nadmiernego spożycia alkoholu są np. zaburzenia fizjologiczne, to jest to w gestii lekarza pierwszego kontaktu. Przedmiot analizy w proponowanej przez nas grze jest całkowicie odmienny od tych społecznych transakcji, jakie pociąga za sobą nadużywanie alkoholu. Nazwaliśmy tę grę «Alkoholikiem».

​​​​​​​​​​​​​​Po pełnym rozszerzeniu ta gra ma pięciu graczy, ale niektóre role można łączyć, aby grę można było rozpocząć i zakończyć tylko dla dwóch graczy. Główną rolą, rolą Przywódcy, jest sam Alkoholik, którego czasami będziemy nazywać Białym.

Najważniejszym partnerem jest Poszukiwacz. Rolę tę zwykle pełni przedstawiciel płci przeciwnej, najczęściej małżonek. Trzecia rola to Zbawiciel, który zwykle odgrywa osoba tej samej płci, często lekarz, który zajmuje się pacjentem i ogólnie interesuje się problemami alkoholizmu.

W klasycznej sytuacji lekarz „skutecznie leczy” alkoholika z nałogu. Po sześciu miesiącach całkowitej abstynencji od alkoholu lekarz i pacjent gratulują sobie nawzajem, a następnego dnia White zostaje znaleziony pod ogrodzeniem.

Czwarta rola to Simpleton. W literaturze rola ta zwykle należy do właściciela knajpy lub innej osoby, która daje White'owi drinka na kredyt lub oferuje mu pieniądze w długach i nie ściga go ani nie próbuje go ratować. W życiu taką rolę może, o dziwo, odgrywać matka White'a, która daje mu pieniądze i często mu współczuje, bo jego żona, czyli synowa, nie rozumie męża. W tej wersji gry biały powinien mieć jakieś wiarygodne wyjaśnienie, dlaczego potrzebuje pieniędzy. I chociaż oboje partnerzy doskonale wiedzą, na co faktycznie je wyda, udają, że wierzą w jego wyjaśnienie.

Czasami Ciemny przybiera inną rolę — nie najistotniejszą, ale całkiem adekwatną do sytuacji — Podżegacza, Miły Facet, który często podaje Białemu alkohol, nawet jeśli nie prosi „No dalej, napij się” (transakcja ukryta «A zjeżdżasz jeszcze szybciej»).

We wszystkich grach związanych z alkoholem jest jeszcze jedna pomocnicza rola, która należy do profesjonalisty — barmana, barmana, czyli osoby zaopatrującej White'a w alkohol. W grze „Alkoholik” jest piątym uczestnikiem, pośrednikiem, głównym źródłem alkoholu, który ponadto w pełni rozumie alkoholika i, w pewnym sensie, jest główną osobą w życiu każdego narkomana. Różnica między Pośrednikiem a innymi graczami jest w zasadzie taka sama, jak między profesjonalistami i amatorami w każdej grze.

Profesjonalista wie, kiedy przestać. Tak więc w pewnym momencie dobry barman może odmówić obsługi Alkoholikowi, który w ten sposób traci źródło alkoholu, dopóki nie znajdzie bardziej pobłażliwego Pośrednika.

W początkowej fazie gry żona może wcielić się w trzy role drugoplanowe.

O północy małżonek jest Simpletonem. Rozbiera męża, parzy mu kawę i pozwala mu wydobyć zło. Rano staje się Prześladowcą i bluźni mu za jego rozwiązłe życie. Wieczorem zamienia się w Zbawiciela i błaga męża, by zrezygnował ze złych nawyków. W późniejszych stadiach, czasami w związku z pogorszeniem się kondycji fizycznej, Alkoholik może obejść się bez Prześladowcy i Zbawiciela, ale toleruje ich, jeśli jednocześnie zgodzą się zapewnić mu warunki życiowe. Biały może, na przykład, nagle udać się do jakiejś organizacji ratującej dusze, a nawet zgodzić się „być zbawionym”, jeśli dadzą mu tam darmowe jedzenie. Potrafi poradzić sobie z besztaniem zarówno amatorskim, jak i zawodowym, jeśli ma nadzieję na późniejszą ulotkę.

Zgodnie z analizą gier uważamy, że spożywanie alkoholu samo w sobie, jeśli sprawia przyjemność Białemu, to tylko przelotnie. Jego głównym zadaniem jest osiągnięcie kulminacji, czyli kaca.

Alkoholik postrzega kaca nie tyle jako zły stan fizyczny, co psychiczną torturę. Dwie ulubione rozrywki pijących to „Koktajl” (ile wypili i co z czym zmieszali) i „Następnego ranka” („Spójrz, jak źle się czułem”). Koktajl grają głównie ludzie, którzy piją tylko na imprezach lub z od przypadku do przypadku. Wielu alkoholików woli prawidłowo grać w psychicznie naładowaną grę „The Morning After”.

… Pewien pacjent (Biały), przychodzący po kolejnym szaleństwie na konsultację do psychoterapeuty, spuszczał na głowę strumienie przekleństw; Psychoterapeuta milczał. Później, jako członek grupy psychoterapeutycznej, White przypomniał sobie te wizyty iz pewnością siebie przypisywał terapeucie wszystkie swoje przekleństwa. Kiedy alkoholicy dyskutują o swojej sytuacji w celach terapeutycznych, zwykle nie interesuje ich problem picia per se (podobno najczęściej wspominają o tym z szacunku dla Prześladowcy), ale późniejszą udrękę. Wierzymy, że transakcyjnym celem nadużywania alkoholu, oprócz samej przyjemności picia, jest również doprowadzenie do sytuacji, w której Dziecko będzie skarcone na wszelkie sposoby nie tylko przez własnego wewnętrznego Rodzica, ale także przez dowolną postać rodzicielską z najbliższe otoczenie, które akceptuje wystarczająco duży udział w Alkoholiku, aby spotkać się z nim w połowie drogi i zagrać w jego grę. Dlatego terapia w tej grze powinna być skierowana nie na nawyk picia, ale na wyeliminowanie pragnienia alkoholika, by pobłażać jego słabościom i zaangażować się w samobiczowanie, co najpełniej przejawia się w grze «Następny poranek». Ta kategoria nie obejmuje jednak osób upijających się, które nie cierpią moralnie po kacu.

Jest też gra w niepicie alkoholowe, w której White przechodzi przez wszystkie etapy upadku finansowego i degradacji społecznej, choć w ogóle nie pije. Jednak wykonuje te same ruchy w grze i wymaga tej samej obsady „aktorów”, aby grać razem z nim. W tej grze główna akcja rozgrywa się również «następnego ranka». Podobieństwa między tymi grami dowodzą, że rzeczywiście są to gry. Game Addict jest bardzo podobny do Alkoholika, ale jeszcze bardziej dramatyczny i złowieszczy. Rozwija się szybciej i bardziej efektownie. Przynajmniej w naszym społeczeństwie duża część obciążenia spada na ścigającego (który jest zawsze gotowy). Saviors i Simpletons są w tej grze niezwykle rzadkie, ale rola Pośrednika staje się jeszcze ważniejsza.

W USA jest wiele organizacji, które biorą udział w grze alkoholowej. Wielu z nich wydaje się głosić zasady gry, wyjaśniać, jak odgrywać rolę alkoholika: strącić szklankę przed śniadaniem, wydawać pieniądze przeznaczone na inne potrzeby na napoje i tak dalej. Ponadto wyjaśniają funkcje Zbawiciela. Na przykład Anonimowi Alkoholicy. Anonimowi Alkoholicy to organizacja, która rozprzestrzeniła się w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach na całym świecie. Grają w tę grę, próbując przyciągnąć alkoholika do roli Zbawiciela.

Preferowani są byli alkoholicy, ponieważ znają zasady tej gry i dlatego lepiej potrafią grać razem z innymi niż ludzie, którzy nigdy wcześniej w tę grę nie grali. Pojawiły się nawet doniesienia o przypadkach, w których nagle „zapas” Alkoholików do pracy się skończył, po czym niektórzy członkowie organizacji zaczęli znowu pić, ponieważ nie mieli innego sposobu na kontynuowanie gry bez kontyngentu umierających ludzi w potrzeba pomocy.

Są organizacje, których celem jest poprawa sytuacji innych graczy. Część z nich wywiera presję na współmałżonka, aby zmienił rolę Prześladowcy na rolę Zbawiciela. Wydaje nam się, że najbliższa idealnej terapii jest organizacja, która pracuje z dorastającymi dziećmi, których rodzice są alkoholikami. Stara się pomóc dziecku całkowicie wycofać się z gry rodziców. Tutaj nie działa odwracanie ról.

Psychologiczne uzdrowienie alkoholika można, naszym zdaniem, osiągnąć tylko przez jego nieodwołalne wycofanie się z gry, a nie przez zwykłą zmianę ról. W niektórych przypadkach udało się to osiągnąć, choć nie można znaleźć nic bardziej interesującego dla alkoholika niż możliwość kontynuowania gry. Wymuszone zastępowanie ról może być inną grą niż związek wolny od gier.

Tak zwani uzdrowieni alkoholicy często nie są zbyt inspirującym towarzystwem; oni sami najprawdopodobniej rozumieją, że ich życie jest nudne, ciągle mają pokusę powrotu do starych nawyków. Naszym zdaniem kryterium wyjścia z gry jest taka sytuacja, w której były alkoholik może pić w społeczeństwie bez żadnego ryzyka dla siebie.

Z opisu gry widać, że Zbawiciel najczęściej ma silną pokusę, aby zagrać w swoją grę: „Ja tylko próbuję ci pomóc”, a Oskarżyciel i Ciemny grają po swojemu: w pierwszym przypadku — «Spójrz, co mi zrobiłeś», w drugim — «Chwalebny człowieku». Po pojawieniu się dużej liczby organizacji zajmujących się ratowaniem alkoholików i promujących ideę, że alkoholizm jest chorobą, wielu alkoholików nauczyło się grać w „Cipple”. Punkt ciężkości przesunął się z Prześladowcy na Zbawiciela, z „Jestem grzesznikiem” na „Czego chcesz od chorego”. Korzyści płynące z takiej zmiany są bardzo problematyczne, ponieważ z praktycznego punktu widzenia nie pomogło to w ograniczeniu sprzedaży alkoholu osobom upijającym się. Jednak dla wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych Anonimowi Alkoholicy nadal reprezentuje jedno z najlepszych podejść do wyzdrowienia z dogadzania sobie.

Antyteza. Powszechnie wiadomo, że w grę «Alkoholik» gra się poważnie i trudno ją rzucić. W jednej z grup psychoterapeutycznych była kobieta alkoholiczka, która początkowo w niewielkim stopniu brała udział w zajęciach grupy, dopóki jej zdaniem nie poznała członków grupy na tyle intymnie, aby przeprowadzić swoją grę. Poprosiła, żeby jej powiedziano, co myślą o niej członkowie grupy. Do tej pory jej zachowanie było całkiem przyjemne, większość mówiła o niej życzliwym tonem.

Ale kobieta zaczęła protestować: „To wcale nie jest to, czego chcę. Chcę wiedzieć, co naprawdę o mnie myślisz. Z jej słów jasno wynikało, że prosiła o zniesławiające uwagi. Po tym, jak pozostali członkowie grupy odmówili występowania w roli Prześladowcy, poszła do domu i powiedziała mężowi, że jeśli wypije jeszcze jednego drinka, może się z nią rozwieść lub wysłać do szpitala. Mąż obiecał zrobić to, o co prosi. Tego samego wieczoru kobieta upiła się, a jej mąż wysłał ją do szpitala.

W tym przykładzie pacjenci odmówili występowania w roli Prześladowców, czego właśnie oczekiwała od nich kobieta. Nie mogła znieść tak antytetycznego zachowania członków grupy, mimo że wszyscy wokół niej starali się wzmocnić, jakie minimalne zrozumienie sytuacji udało jej się osiągnąć. A w domu udało jej się znaleźć mężczyznę, który chętnie odegrałby potrzebną jej rolę.

Jednak w innych przypadkach całkiem możliwe jest przygotowanie pacjenta w taki sposób, aby mimo to udało mu się wyjść z gry. Terapeuta może próbować zastosować leczenie, w którym odmawia przyjęcia roli Prześladowcy lub Ratownika. Uważamy, że z terapeutycznego punktu widzenia równie źle byłoby, gdyby przyjął rolę Ciemnego i pozwolił pacjentowi zaniedbywać zobowiązania finansowe czy zwykłą punktualność. Prawidłowa transakcyjnie procedura terapeutyczna wygląda następująco: terapeuta po starannych pracach przygotowawczych powinien zająć pozycję osoby dorosłej, która zawarła z pacjentem umowę i odmówić pełnienia innych ról w nadziei, że pacjent będzie w stanie obserwować abstynencję nie tylko od alkoholu, ale także od hazardu. . Jeśli pacjentowi się nie powiedzie, zalecamy skierowanie go do Zbawiciela.

Stosowanie antytezy jest szczególnie trudne, ponieważ w prawie wszystkich krajach zachodnich osoby pijące często są mile widzianym obiektem krytyki, niepokoju lub hojności dla organizacji charytatywnych. Dlatego osoba, która nagle odmówi odegrania którejkolwiek z ról w grze „Alkoholik”, prawdopodobnie wywoła publiczne oburzenie. Rozsądne podejście może być nawet większym zagrożeniem dla Zbawicieli niż dla Alkoholików, co czasami może być szkodliwe dla procesu zdrowienia.

Pewnego razu w jednej z naszych klinik grupa psychoterapeutów, którzy byli poważnie zaangażowani w grę „Alkoholik”, próbowała leczyć pacjentów, niszcząc ich grę. Gdy tylko strategia psychoterapeutów wyszła na jaw, komisja charytatywna, która dotowała klinikę, próbowała wydalić całą grupę, a w przyszłości w leczeniu tych pacjentów nie zwróciła się o pomoc do żadnego ze swoich członków.

Powiązane gry. W grze «Alkoholik» jest interesujący odcinek:

"Napijmy się." Wskazał nam na to spostrzegawczy student specjalizujący się w psychiatrii przemysłowej. White i jego żona (niepijący Stalker) wybierają się na piknik z Blackiem (partnerem) i jego żoną (oboje Simpletonowie). Biały traktuje Czarnych: „Napijmy się!” Jeśli się zgodzą, daje to White'owi swobodę wypicia kolejnych czterech lub pięciu drinków. Odmowa picia przez Czarnych sprawia, że ​​gra Białych jest oczywista. W takim przypadku, zgodnie z prawami wspólnego picia, Biały powinien czuć się urażony, a na kolejnym pikniku znajdzie dla siebie bardziej przychylnych towarzyszy. To, co na poziomie społecznym wydaje się hojnością Dorosłych, z psychologicznego punktu widzenia jest po prostu zuchwalstwem, ponieważ White, poprzez jawne przekupstwo, uzyskuje od Blacka datkę rodzicielską pod samym nosem pani White, która nie jest w stanie się temu oprzeć. W rzeczywistości pani White zgadza się na takie wydarzenie, udając, że jest „bezsilna”, by oprzeć się mężowi. Przecież ona też chce, aby gra była kontynuowana, a ona grałaby rolę ścigającego, tak jak chce pan White (z tą tylko różnicą, że chce dalej grać rolę alkoholika). Łatwo sobie wyobrazić, jak rano po pikniku robi wyrzuty mężowi. Ten wariant gry jest obarczony komplikacjami, zwłaszcza jeśli białe są lepsze od czarnych w serwisie. Właściwie mówiąc. Simpletonowie nie są tacy prości. Często są to osoby samotne, które mogą wiele zyskać na dobrych relacjach z alkoholikami.

Np. właściciel knajpy, wcielający się w Miłego Faceta, poszerza w ten sposób krąg swoich znajomych; ponadto w swoim towarzystwie może zyskać reputację nie tylko hojnej osoby, ale także doskonałego gawędziarza.

Jedna z opcji dla Miłego Faceta pojawia się na przykład, gdy osoba prosi wszystkich o radę, szukając możliwości, jak najlepiej komuś pomóc. To przykład dobrej, konstruktywnej gry, do której należy zachęcać w każdy możliwy sposób. Przeciwieństwem tej gry jest rola Twardziela, w której osoba poszukuje sposobów na zadawanie ludziom bólu i szkód w jak największym stopniu. I choć może nigdy nikogo nie skrzywdzi, ale otaczający go ludzie zaczynają kojarzyć go z takimi „twardymi facetami”, którzy „grają do końca”. I pławi się w promieniach tej chwały. Francuzi nazywają taką instancję fanfarone de vice (fanfaron zła).

Analiza

Teza: „No, byłam paskudna! Zobaczmy, czy zdołasz mnie powstrzymać.

Cel: samobiczowanie.

Role: alkoholik, prześladowca, zbawiciel, prostak, mediator.

Ilustracje: «Zobaczmy, czy mnie złapiesz.» Prototypy tej gry są dość trudne do znalezienia ze względu na jej złożoność. Jednak dzieci, zwłaszcza dzieci alkoholików, często wykonują manewry typowe dla alkoholików. Podczas zabawy w Let's See If You Catch Me dzieci kłamią, chowają rzeczy, proszą o oszczercze uwagi lub szukają osób, które im pomogą. Znajdują na przykład życzliwego sąsiada, który rozdaje materiały informacyjne itp.

Samobiczowanie w tym przypadku jest niejako odłożone na późniejszy wiek.

Paradygmat społeczny: dorosły — dorosły; Dorosły: „Powiedz mi, co naprawdę o mnie myślisz, lub pomóż mi przestać pić”;

Dorosły: „Będę z tobą szczery”.

Paradygmat psychologiczny: rodzic — dziecko; Dziecko: «Sprawdźmy, czy możesz mnie powstrzymać»; Rodzic: «Powinieneś przestać pić, ponieważ…»

Porusza: 1) prowokacja — oskarżenie lub przebaczenie; 2) pobłażanie sobie — gniew lub frustracja.

Nagrody:

  1. psychologiczne wewnętrzne — a) picie jako zabieg — bunt, pocieszenie, zaspokojenie pragnienia; b) «Alkoholik» jako gra — samobiczowanie;
  2. zewnętrzna psychologiczna — unikanie seksualności i innych form intymności;
  3. wewnętrzna społeczność — «Sprawdźmy, czy możesz mnie powstrzymać»;
  4. zewnętrzne towarzyskie — rozrywka «Następny poranek», «Koktajl» itp.;
  5. biologiczna — naprzemienna wymiana wyrazów miłości i gniewu;
  6. egzystencjalna — „Wszyscy chcą mnie urazić”.

Dodaj komentarz