Budowa Moskiewskiego Oceanarium: Zwolnij więźniów WOGN-u!

Działacze na rzecz zwierząt proponują przywrócenie orek do naturalnych warunków, aw basenie pierwszy na świecie teatr podwodny oraz bazę szkoleniową dla freediverów.

Historia orek, które od ponad roku ukrywają się w zbiornikach w pobliżu budowanego Oceanarium w Moskwie, jest pełna plotek i sprzecznych opinii. Fakt, że organizacje ochrony zwierząt i niezależni eksperci nigdy nie zostali wpuszczeni do tych pomieszczeń, prowadzi do smutnych wniosków. Kierownictwo WOGN twierdzi, że z orkami wszystko jest w porządku i że stworzono im odpowiednie warunki. Ale czy to możliwe poza oceanem? Czy ogromne pięcio-, a nawet dziesięciometrowe zwierzęta, przepływające w naturalnych warunkach ponad 150 km dziennie, są w stanie żyć w niewoli? I dlaczego istnieje ogólnoświatowa tendencja do zamykania morskich parków rozrywki?

Ale najpierw najważniejsze.

Przypadek „moskiewskich” orek: chronologia

2 grudnia mija rok, odkąd dwie orki złowione na Dalekim Wschodzie dla budowanego Oceanarium w Moskwie marnieją w dwóch cylindrycznych konstrukcjach przykrytych nadmuchiwanym hangarem na górze. Zwierzęta zostały dostarczone 10-godzinnym specjalnym lotem z Władywostoku do Moskwy z międzylądowaniem w Krasnojarsku, a wszystko to w najściślejszej tajemnicy. Według doniesień medialnych zaledwie tydzień temu z Soczi do Moskwy przywieziono trzecie zwierzę.

To, że z hangaru WOGN-u dochodzą dziwne dźwięki, było pierwszym, o którym mówili mieszkańcy i zwiedzający wystawę. Temat zaczął być dyskutowany w sieciach społecznościowych, padały apele do organizacji ochrony zwierząt. 19 lutego kierownictwo ówczesnego Wszechrosyjskiego Centrum Wystawienniczego (nieco później przemianowano wystawę na WOGN) otrzymało prośbę od dziennikarza z prośbą o wyjaśnienie, co personel wystawy ukrywał w czołgach. 27 lutego otrzymał odpowiedź, że czołgi służą do zaopatrzenia w wodę Wszechrosyjskiego Centrum Wystawienniczego.

Minęło kilka miesięcy, plotki i przypuszczenia (jak się później okazało bynajmniej nie bezpodstawne) tylko rosły. 10 września Marat Khusnullin, zastępca burmistrza stolicy ds. polityki miejskiej i budownictwa, powiedział, że wieloryby do budowanego oceanarium rzeczywiście zostały zakupione, ale znajdują się na Dalekim Wschodzie.

Później Centrum Ochrony Praw Zwierząt Vita znalazło informacje na stronach internetowych gazet państwowych Terytorium Krasnojarskiego, że orki zostały przetransportowane samolotem IL do stolicy w grudniu 2013 roku i pomyślnie dostarczone do WOGNu. Obrońcy praw zwierząt i dziennikarz, którzy zwrócili się z prośbą do Ogólnorosyjskiego Centrum Wystawienniczego, napisali oświadczenie na policję, na które 10 dni później otrzymali odpowiedź potwierdzającą ich poprawność. Jednocześnie sprawa karna o znęcanie się nad zwierzętami „Vita” została odrzucona, ponieważ właściciele orek w swoich zeznaniach stwierdzili, że zostały stworzone wszystkie odpowiednie warunki do przetrzymywania zwierząt. Nie podano wyników analiz i wniosków lekarzy weterynarii i rzeczoznawców, nie mówiąc już o układzie obiektów.

23 października Vita przygotowała oficjalny komunikat prasowy, który wywołał prawdziwy skandal. Dziennikarze dosłownie zaatakowali hangar, próbując usunąć więźniów, ale strażnicy nie wpuścili nikogo do środka, nadal śmiesznie obalając oczywistość.

Przedstawiciele dwóch organizacji publicznych, którym towarzyszyło osiem kanałów medialnych, poprosili o komentarze kierownictwa WOGN-u. W odpowiedzi delegacji publicznej odmówiono dostępu do orek. Wieczorem tego samego dnia służba prasowa WDNKh rozesłała do mediów filmy i zdjęcia, rzekomo potwierdzające idealny stan zwierząt:

„Ujęcia zostały wykonane aparatem szerokokątnym, który już umożliwia zrobienie samolotu z komara, a zwierzęta są pokazane z bliska na ekranie” – mówi Irina Novozhilova, prezes Vita Animal Welfare Center. – Tak robią zdjęcia do książek kucharskich, kiedy trzeba zobrazować ocean. Filiżanka jest zabrana, roślina doniczkowa jest z tyłu, powierzchnia wody jest usuwana pod precyzyjnie dopasowanym kątem. Następnego dnia w większości mediów ukazały się ważne historie, emanujące pochwałami dla oceanarium. Część korespondentów jakby zapomniała, że ​​nikogo nie wpuszczano do środka i nie podano wyników ewentualnych badań.

Minęły kolejne dwa miesiące, a sytuacja nie uległa zmianie. Udało mu się jednak pozwać Vita LLC Soczi Dolphinarium (jego filia powstaje w stolicy – ​​przyp. red.). W pozwie stwierdzono, że organizacja rzekomo znieważyła honor i godność przedstawicieli oceanarium. Proces nie odbywa się w Moskwie, ale w Anapie (w miejscu rejestracji powoda), bo pewien bloger z Anapy obejrzał wywiad z Vitą na jednym z kanałów i poprzedził ten film swoim komentarzem o smutnym losie orek.

„Teraz sprawa jest trudna, aż do zamknięcia organizacji”, kontynuuje Irina Novozhilova. „Otrzymywaliśmy już groźby, nasza skrzynka e-mail została zhakowana, a wewnętrzna korespondencja stała się publiczna. Na podstawie nielegalnie uzyskanych informacji opublikowano kilkanaście artykułów „dyskredytujących”. Trzeba zrozumieć, że szykuje się niebezpieczny precedens. Jeśli eksperci od ssaków morskich będą milczeć, a dziennikarze nawet nie spróbują obiektywnie ocenić sytuacji, analizując nie tylko oficjalne stanowisko interesariuszy, ale także światowe doświadczenia w tej sprawie, ta historia utrwali bezprawie i przemoc.

Opisane wydarzenia pokazują, że my, rosyjscy działacze na rzecz praw zwierząt, weszliśmy w ten etap ruchu na rzecz praw zwierząt, kiedy staliśmy się widoczni. Nasz ruch odbija się na przemyśle rozrywki dla zwierząt. A teraz musimy przejść przez etap sądów.

Orki szaleją w niewoli

Ze wszystkich gatunków, które człowiek stara się trzymać w niewoli, walenie znoszą to najgorzej. Po pierwsze ze względu na to, że są to zwierzęta uspołecznione i rozwinięte intelektualnie, które potrzebują ciągłej komunikacji i pokarmu dla umysłu.

Po drugie, od dawna wiadomo, że walenie używają echolokacji do poruszania się w kosmosie i poszukiwania pożywienia. Aby zbadać sytuację, zwierzęta wysyłają sygnały odbite od twardej powierzchni. Jeśli to są żelbetowe ściany basenu, to będzie to ciąg niekończących się dźwięków, bezsensownych odbić.

— Czy wiesz, jak delfiny spędzają czas w delfinarium po treningu i występach? - On mówi kierownik projektu Centrum Ochrony Praw Zwierząt „Vita” Konstantin Sabinin. — Zastygają w miejscu z nosem przy ścianie i nie wydają dźwięku, ponieważ są w ciągłym stresie. A teraz wyobraź sobie, czym jest oklaskiwanie delfinów i orek? Walenie, które przez kilka lat pracowały w niewoli, często wariują lub po prostu stają się głuche.

Po trzecie, sama technologia wytwarzania wody morskiej jest szkodliwa dla zwierząt. Tradycyjnie do zwykłej wody dodaje się podchloryn sodu i stosuje się elektrolizer. W połączeniu z wodą podchloryn tworzy kwas podchlorawy, w połączeniu z odchodami zwierzęcymi tworzy toksyczne związki chloroorganiczne prowadzące do mutacji. Palą błonę śluzową zwierząt, wywołują dysbakteriozę. Delfiny i orki zaczynają być leczone antybiotykami, podając leki ożywiające mikroflorę. Ale w wyniku tego wątroba zawodzi niefortunnie. Zakończenie jest jedno – zero mniej średniej długości życia.

– że śmiertelność orek w delfinariach jest dwa i pół razy wyższa niż naturalne wskaźniki – twierdzą członkowie grupy inicjatywnej na rzecz pokazywania w Rosji film „Czarna rybka”*. – Rzadko żyją do 30 lat (średnia długość życia na wolności to 40-50 lat dla mężczyzn i 60-80 lat dla kobiet). Maksymalny znany wiek orki na wolności wynosi około 100 lat.

Najgorsze jest to, że w niewoli orki mają tendencję do spontanicznego okazywania agresywnej reakcji na ludzi. ponad 120 przypadków agresywnych zachowań orek w niewoli wobec ludzi, w tym 4 przypadki śmiertelne, a także kilka ataków, które w cudowny sposób nie doprowadziły do ​​śmierci człowieka. Dla porównania, na wolności nie było ani jednego przypadku, w którym orka zabija człowieka.

VDNKh mówi, że powierzchnia wodna basenów, w których żyją zwierzęta, wynosi ponad 8 metrów sześciennych, są to dwa połączone baseny o średnicy 000 metrów i głębokości 25 metrów, wymiary samych orek wynoszą 8 metrów i 4,5 metra.

„Ale nie dostarczyli dowodów na te informacje”, mówi Irina Novozhilova. – Na przesłanym filmie orki pływają tylko w jednym z czołgów. Według niejawnych informacji, których nie możemy zweryfikować, na terenie WOGN-u przetrzymywane są również inne zwierzęta morskie. Jeśli to prawda, nie ma mowy, aby orki mogły znajdować się w dwóch pojemnikach, ponieważ są mięsożercami. Fakt ten potwierdzili eksperci, po zbadaniu kwoty połowów: te orki zostały złapane na obszarach, na których żyje populacja drapieżników. Oznacza to, że jeśli umieścisz te orki z innymi zwierzętami, wieloryby po prostu je zjedzą.

Eksperci Mormlek po obejrzeniu filmu doszli do smutnego wniosku, że zwierzęta źle się czują, ich witalność jest obniżona. Płetwy są opuszczone – u zdrowego zwierzęcia stoją prosto. Zmienia się kolor naskórka: zamiast śnieżnobiałego koloru nabrał szarego odcienia.

— Parki rozrywki ze zwierzętami morskimi to przemysł na krwi. „Zwierzęta giną podczas chwytania, transportu, w samych basenach” – mówi Irina Novozhilova. „Każda beczka, zardzewiała czy złota, nadal jest beczką. Nie da się stworzyć normalnych warunków dla orek, nawet jeśli mówimy o oceanarium na oceanie: uwięzienie w niewoli pogrąża zwierzę w depresji do końca swoich dni.

60 zamkniętych delfinariów /

Obecnie na świecie w niewoli są około 52 orki. Jednocześnie widoczna jest wyraźna tendencja do zmniejszania się liczby oceanariów i delfinariów. Ta działalność staje się finansowo defetystyczna. Największe oceanaria ponoszą straty, m.in. z powodu licznych procesów sądowych. Ostateczne statystyki przedstawiają się następująco: 60 delfinariów i oceanariów na świecie jest zamkniętych, a 14 z nich ograniczyło swoją działalność na etapie budowy.

Kostaryka jest pionierem w tym kierunku: jako pierwsza na świecie zakazała delfinariów i ogrodów zoologicznych. W Anglii czy Holandii akwaria są zamykane na kilka lat, żeby było taniej. W Wielkiej Brytanii zwierzęta spokojnie przeżywają swoje życie: nie są wyrzucane, nie są uśmiercane, ale nie buduje się nowych parków rozrywki, ponieważ nie można tu kupować ssaków morskich. Akwaria pozostawione bez zwierząt są albo zamykane, albo przekształcane w celu wystawiania ryb i bezkręgowców.

W Kanadzie łapanie i wykorzystywanie belug jest obecnie nielegalne. W Brazylii wykorzystywanie ssaków morskich do celów rozrywkowych jest nielegalne. Izrael zakazał importu delfinów do celów rekreacyjnych. W Stanach Zjednoczonych, w stanie Karolina Południowa, delfinaria są całkowicie zakazane; w innych stanach pojawia się ten sam trend.

W Nikaragui, Chorwacji, Chile, Boliwii, Węgrzech, Słowenii, Szwajcarii, na Cyprze zabrania się trzymania waleni w niewoli. W Grecji przedstawienia ssaków morskich są zakazane, a Indianie ogólnie uznawali delfiny za jednostki!

Trzeba jasno zrozumieć, że jedyną rzeczą, która pozwala tej branży rozrywkowej utrzymać się na powierzchni, jest zainteresowanie zwykłych ludzi, którzy nie wiedzą lub nie wiedzą, ale nie myślą poważnie o towarzyszącym tej branży przenośniku śmierci i cierpienia.

ALTERNATYWA DLA PRZEMOCY

Jak korzystać ze strony Moskiewskiego Oceanarium?

„Proponujemy otwarcie pierwszego na świecie podwodnego teatru w Moskwie”, mówią w Vicie. — W ciągu dnia mogłyby się tu odbywać szkolenia z nurkowania swobodnego, a wieczorami pokazy podwodne. Możesz zainstalować ekrany plazmowe 3D – publiczność to doceni!

Nauka nurkowania na dużych głębokościach bez sprzętu do nurkowania w środowisku naturalnym nie jest bezpieczna. Na basenie pod okiem instruktora to zupełnie inna sprawa. Na świecie nie ma basenu wystarczająco głębokiego, aby nurkowie swobodni mogli efektywnie trenować. W dodatku jest to teraz modne, a właściciele oceanarium szybko zwrócą wszystkie koszty. Po ludziach nie ma potrzeby czyścić wybielaczem ogromnych kałuż odchodów, a ludzie nie muszą codziennie kupować i dostarczać 100 kg ryb.

Czy orki „moskiewskie” mają szansę przeżyć po niewoli?     

Dyrektor rosyjskiej reprezentacji Sojuszu Antarktycznego, biolog Grigorij Cidulko:

— Tak, orki przetrwają przy odpowiednim transporcie i rehabilitacji. Dokładnie tak. Istnieją organizacje i eksperci, którzy mogą pomóc zwierzętom – oczywiście nie bez pomocy obrońców praw zwierząt.

Kierownik Projektu Centrum Ochrony Praw Zwierząt Vita Konstantin Sabinin:

Były takie precedensy. Po okresie rehabilitacji w strefie oceanicznej zwierzęta mogą zostać wypuszczone do naturalnych warunków. Takie ośrodki rehabilitacji istnieją, rozmawialiśmy z ich specjalistami podczas konferencji poświęconej ssakom morskim. Istnieją również specjaliści tego profilu.

ŻADNE PRAWA NIE KONTROLUJĄ PRZECHOWYWANIA I PRZECHOWYWANIA ZWIERZĄT MORSKICH

Kierownik grupy roboczej ds. orek, członek Zarządu Rady ds. Ssaków Morskich, dr hab. Olga Filatowa:

„Narnia orka i jej współwięźniarka to tylko wierzchołek góry lodowej. Złowiono je na Morzu Ochockim w ramach legalnej działalności polegającej na chwytaniu i handlu ssakami morskimi. Roczna kwota połowu orek wynosi 10 osobników. Większość zwierząt jest sprzedawana do Chin, chociaż oficjalnie chwytanie odbywa się w „celach szkoleniowych i kulturalno-edukacyjnych”. Właściciele delfinariów na całym świecie – a Rosja nie jest wyjątkiem – uzasadniają swoją działalność niewyraźną wartością kulturalną i edukacyjną, ale w rzeczywistości są to wyłącznie instytucje komercyjne, których program koncentruje się na zaspokajaniu bezpretensjonalnych gustów ogółu społeczeństwa.

Nikt nie wie dokładnie, ile orek jest w Morzu Ochockim. Szacunki różnych ekspertów wahają się od 300 do 10000 XNUMX osób. Co więcej, istnieją dwie różne populacje orek, które żywią się różnymi ofiarami i nie krzyżują się.

W wodach Wysp Kurylskich i środkowej części Morza Ochockiego występują głównie żywiące się rybami orki. W płytkich obszarach przybrzeżnych zachodniej, północnej i północno-wschodniej części Morza Ochockiego dominują zwierzęta mięsożerne (żywią się fokami i innymi zwierzętami morskimi). To oni są łapani na sprzedaż, a do tej populacji należą orki z WOGN. W niewoli karmione są „12 gatunkami ryb”, choć w naturze polowały na foki.

Zgodnie z prawem różne populacje należą do różnych „rezerw” i kwoty dla nich muszą być obliczane osobno, ale w rzeczywistości tak się nie robi.

Mięsożerne orki są zwykle nieliczne – w końcu znajdują się na szczycie piramidy żywieniowej. Tak intensywne chwytanie, jak teraz, może osłabić populację za kilka lat. To będzie zła wiadomość nie tylko dla miłośników orek, ale także dla lokalnych rybaków – w końcu to mięsożerne orki regulują liczebność fok, które często kradną ryby z sieci.

Ponadto kontrola nad łapaniem praktycznie nie jest ustalona. Nawet staranne schwytanie przez doświadczonych specjalistów to wielka trauma psychiczna dla tych inteligentnych i towarzyskich zwierząt, które zostają oderwane od rodziny i umieszczone w obcym, przerażającym środowisku. W naszym przypadku jest znacznie gorzej, przy odłowach nie ma niezależnych obserwatorów, a jeśli jakieś zwierzęta giną, to jest to celowo ukrywane.

Według oficjalnych statystyk w ostatnich latach nie zginął ani jeden orka, choć z nieoficjalnych źródeł wiemy, że zdarza się to regularnie. Brak kontroli zachęca do nadużyć na różnych poziomach. Według informacji SMM od lokalnych mieszkańców, w lipcu tego roku trzy orki zostały nielegalnie złapane przed wydaniem oficjalnych zezwoleń i zostały sprzedane do Chin zgodnie z dokumentami z 2013 roku.

W Rosji nie ma praw ani przepisów regulujących niewolę ssaków morskich.

9 KONTARGUMENTÓW PRZECIW

Grupa inicjatywna biologów organizująca pokazy filmu „Blackfish”* (Czarna płetwa) wbrew argumentom komunikatu prasowego Delfinarium w Soczi.

BF: Praktyka obserwowania wielorybów na wolności jest obecnie coraz popularniejsza. Na półkuli północnej iw Europie organizowane są wycieczki statkiem, na których można oglądać zwierzęta w naturalnych warunkach:

 

,

  ,

a tutaj możesz nawet z nimi pływać.

W Rosji można oglądać orki na Kamczatce, Wyspach Kurylskich i Komandorskich, na Dalekim Wschodzie (na przykład). Możesz przyjechać do Pietropawłowska-Kamczackiego i wysiąść na jednej z wielu łodzi turystycznych w zatoce Avacha (na przykład).

Ponadto filmy dokumentalne przyrodnicze pokazują zwierzęta w pełnej krasie i inspirują do refleksji nad pięknem otaczającego nas świata przyrody. Czego dzieci uczą się patrząc na piękne silne zwierzęta ukryte w małej klatce/basenie z absolutnie nienaturalnymi dla nich warunkami? Czego nauczymy młodsze pokolenie, pokazując im, że jest w porządku naruszać czyjąś wolność dla naszej przyjemności?

D: 

BF: Rzeczywiście, istnieją aspekty biologii waleni, które są trudne (ale nie niemożliwe) do zbadania na wolności. „Styl życia i nawyki” ich nie dotyczą, ponieważ „styl życia” orek w niewoli jest narzucony i nienaturalny. Nie mogą wybrać swojego zawodu, zajęcia, a nawet miejsca, z wyjątkiem tego, co jest im narzucone przez człowieka. Dlatego takie obserwacje pozwalają ocenić jedynie, w jaki sposób orki przystosowują się do nienaturalnych warunków niewoli.

BF: Istnieją również dane dotyczące śmiertelności orek i urodzonych w niewoli orek z SeaWorld Aquarium w Stanach Zjednoczonych. W sumie co najmniej 37 orek zginęło w trzech parkach SeaWorld (plus jeszcze jeden w Loro Parque na Teneryfie). Z trzydziestu dzieci urodzonych w niewoli 10 zmarło, a wiele matek orek nie mogło znieść komplikacji podczas porodu. Zarejestrowano co najmniej 30 przypadków i martwych urodzeń.

W sumie 1964 orki zmarły w niewoli od 139. Nie licząc tych, które zginęły podczas połowów w środowisku naturalnym. Dla porównania jest to prawie dwa razy więcej niż cała populacja mieszkańców Południa, która jest obecnie w stanie krytycznym z powodu schwytań, które miały miejsce w Kolumbii Brytyjskiej w latach 1960. i 70. XX wieku.

BF: Jak dotąd przeprowadzono szereg badań dotyczących różnych populacji orek. Niektóre z nich trwają ponad 20 (a nawet ponad 40) lat.

Nie jest jasne, skąd wzięła się liczba 180 dla Antarktydy. Najnowsze szacunki WSZYSTKICH antarktycznych orek to między 000 a 25 osobników (Branch, TA An, F. i GG Joyce, 000).

Ale żyją tam co najmniej trzy ekotypy orek, a dla niektórych z nich status gatunku jest praktycznie potwierdzony. W związku z tym oszacowania liczebności i rozmieszczenia należy dokonać dla każdego ekotypu oddzielnie.

W Rosji istnieją również dwa ekotypy orek, które są od siebie odizolowane reprodukcyjnie, tzn. nie mieszają się ani nie krzyżują ze sobą i reprezentują co najmniej dwie różne populacje. Potwierdziły to wieloletnie (od 1999 roku) badania na Dalekim Wschodzie (Filatova et al. 2014, Ivkovich et al. 2010, Burdinetal. 2006, Filatova et al. 2007, Filatova et al. 2009, Filatova et al. 2010 , Ivkovichetal. Filatova i wsp. 2010 i in.). Obecność dwóch izolowanych populacji wymaga indywidualnego podejścia do oceny zarówno liczebności, jak i stopnia ryzyka dla każdej populacji.

W przypadku Rosji nie przeprowadzono żadnych specjalistycznych ocen liczebności orek w rejonie połowu (Morze Ochockie). Podczas obserwacji innych gatunków zbierane są tylko stare dane. Ponadto nie jest znana dokładna liczba zwierząt usuniętych z populacji podczas odłowu (ocalałe + martwe). Ale jednocześnie przyznawane są kwoty rocznie na złapanie 10 orek. Dlatego bez znajomości liczebności populacji, bez uwzględnienia podziału na dwie różne populacje, bez informacji o liczbie schwytanych osobników, nie możemy w żaden sposób ocenić zagrożenia populacji i zagwarantować jej bezpieczeństwa.

Z drugiej strony społeczność światowa ma smutne doświadczenie, gdy w ciągu kilku lat z populacji orek zamieszkujących Południe (Kolumbia Brytyjska) usunięto 53 osobniki (w tym martwe), co doprowadziło do dość szybkiego spadku liczebności i teraz ta populacja jest na skraju wyginięcia.

D: Stworzenie własnego ośrodka w Rosji, gdzie będzie można obserwować orki w optymalnych warunkach do ich utrzymania, pozwoli rosyjskim naukowcom wejść na nowy poziom wiedzy o nich. Specjaliści ośrodka VNIRO** współpracują ze specjalistami ośrodka Sochi Dolphinarium LLC w sprawach naukowych badań orek, wielokrotnie odwiedzali kompleks, w którym znajdują się ssaki.

BF: Specjaliści VNIRO nie badają orek. Proszę o cytowanie artykułów naukowych, które przedstawiałyby wyniki tych badań. Jak już wspomniano, warunki przetrzymywania nie są optymalne. Przykładem jest obliczenie, że orka w basenie SeaWorld musi pływać wokół obwodu basenu co najmniej 1400 razy dziennie, aby przynajmniej w przybliżeniu pokonać odległość przebytą przez dzikie orki w ciągu dnia.

D: Orki są pod stałym nadzorem Państwowej Służby Weterynaryjnej, a także siedmiu certyfikowanych lekarzy weterynarii. Raz w miesiącu wykonywane jest pełne badanie lekarskie zwierząt (w tym kliniczne i biochemiczne badania krwi, posiewy mikrobiologiczne oraz wymazy z błon śluzowych górnych dróg oddechowych). Oprócz zautomatyzowanego systemu kontroli jakości wody specjaliści ośrodka dokonują co trzy godziny pomiarów kontrolnych jakości wody w basenie. Ponadto analizy wody są monitorowane co miesiąc dla 63 wskaźników w specjalistycznym laboratorium w Moskwie. Baseny są wyposażone w specjalny sprzęt: co trzy godziny woda w całości przechodzi przez filtry czyszczące. Poziom zasolenia i temperatura wody utrzymywane są zgodnie z siedliskami orek porównywalnych z warunkami naturalnymi.

BF: Byłoby wspaniale zobaczyć określone parametry jakości wody, które są tutaj akceptowane jako „porównywalne z warunkami naturalnymi”. Wiadomo, że chemia wody wpływa na zdrowie orek, a wysokie stężenia chloru są stosowane do utrzymania jasnoniebieskiej wody w basenie, która jest tak atrakcyjna dla publiczności.

D: Jedna orka zjada około 100 kilogramów ryb dziennie, jej dieta jest bardzo zróżnicowana, składa się z 12 gatunków ryb wysokiej jakości, w tym łososia różowego, kumaka, łososia coho i wielu innych.

BF: Orki złowione w Rosji należą do mięsożernego ekotypu, który w warunkach naturalnych żywi się wyłącznie ssakami morskimi (foki, lwy morskie, foki, wydry morskie itp.). Orki, które są teraz na WOGN NIGDY nie jadły łososia różowego, kumaka, łososia coho itp. w swoim naturalnym środowisku.

Mięsożerne orki są rzadkie i tak różne od innych populacji orek na świecie, że naukowcy są przekonani, że należy je zidentyfikować jako odrębny gatunek (Morin et al. 2010, Biggetal 1987, Riechetal. 2012, Parsonsetal. 2013 i inni). Wykazano, że na obszarze połowów żyją mięsożerne orki, które nie jedzą ryb (Filatova et al. 2014).

W związku z tym jedzenie martwych ryb nie zaspokaja fizjologicznych potrzeb orek, które w naturze jedzą wyłącznie wysokokaloryczne pokarmy ciepłokrwiste.

Ponieważ wielkość tej populacji jest nieznana, jasne jest, że zezwolenia na odławianie są wydawane nie na podstawie danych naukowych, ale wyłącznie na podstawie interesów handlowych.

Połów orek na wodach rosyjskich, do których należą te wieloryby, nie jest naukowo uzasadniony, nie podlega żadnej kontroli i sprawozdawczości (co nie daje zrozumienia technologii odłowu i śmiertelności orek podczas chwytania) i odbywa się z żonglowaniem dokumentami (.

Komentarze przygotowane przez:

— E. Ovsyanikova, biolog, specjalista od ssaków morskich, doktorantka na Uniwersytecie w Canterbury (Nowa Zelandia), bierze udział w projekcie badania antarktycznych orek.

— T. Ivkovich, biolog, doktorant Petersburskiego Uniwersytetu Państwowego. Pracuje ze ssakami morskimi od 2002 roku. Uczestniczy w projekcie badawczym FEROP-orka.

— dr E. Jikia, biolog, pracownik naukowy Laboratorium Biologii Molekularnej Federalnego Państwowego Instytutu Radiologicznego. Od 1999 roku pracuje ze ssakami morskimi. Uczestniczyła w projekcie badawczym orek FEROP, w badaniach wielorybów szarych na Morzu Ochockim oraz tranzytowych orek na Wyspach Komandorskich.

— O. Belonovich, biolog, dr, pracownik naukowy KamchatNIRO. Pracuje ze ssakami morskimi od 2002 roku. Uczestniczył w projektach dotyczących badania wielorybów bieługi w Morzu Białym, lwów morskich w północno-zachodnim Pacyfiku oraz badania interakcji między orkami a rybołówstwem.

* „* („Czarna płetwa”) – historia samca orka o imieniu Tilikum, orka, który zabił kilka osób jednocześnie, gdy był już w niewoli. W 2010 roku, podczas występu w wodnym parku rozrywki w Orlando, Tilikum zaciągnął pod wodę trenera Don Brasho i utopił ją. Jak się okazuje, ten wypadek (tak zakwalifikowano wydarzenie) nie jest jedynym w przypadku Tilikum. Na koncie tego orka jest jeszcze jedna ofiara. Twórca Black Fin, Gabriela Cowperthwaite, wykorzystuje szokujące nagrania z ataku orki i wywiady ze świadkami, aby spróbować zrozumieć prawdziwe przyczyny tragedii.

Pokaz filmu wywołał protesty w Stanach Zjednoczonych i zamknięcie morskich parków rozrywki (przyp. autora).

**VNIRO jest wiodącym instytutem przemysłu rybackiego, koordynującym wdrażanie planów i programów badań i rozwoju rybołówstwa oraz zapewniającym efektywność wszystkich organizacji badawczych rybołówstwa w Federacji Rosyjskiej.

Tekst: Swietłana ZOTOVA.

Dodaj komentarz