Nie możesz się skoncentrować? Użyj «zasady trzech piątek»

Czy często jesteś rozproszony i nie możesz skoncentrować się na pracy? Czy czujesz, że brakuje Ci dyscypliny? Czy zwlekasz, próbując rozwiązać ważny problem lub zrozumieć złożony temat? Pomóż sobie „zbierać się razem”, wprowadzając w życie tę prostą zasadę.

Zacznijmy od głównego. To, czego naprawdę potrzebujesz, to zobaczyć perspektywę, jaki powinien być wynik — bez tego trudno będzie dotrzeć do punktu końcowego. Możesz zyskać perspektywę, zadając sobie trzy proste pytania:

  • Co się z tobą stanie z powodu tej konkretnej akcji lub decyzji za 5 minut?
  • Po 5 miesiącach?
  • A po 5 latach?

Te pytania można zastosować do prawie wszystkiego. Najważniejsze jest, aby być ze sobą wyjątkowo szczerym, a nie próbować „osłodzić pigułkę” lub ograniczać się do półprawd. Czasami, aby uzyskać szczerą odpowiedź, będziesz musiał zagłębić się w swoją przeszłość, być może bolesne doświadczenia i wspomnienia.

Jak to działa w praktyce?

Powiedzmy, że teraz chcesz zjeść batonika. Co się stanie za 5 minut, jeśli to zrobisz? Możesz doświadczyć przypływu energii. A może twoje podniecenie zamieni się w niepokój — dla wielu z nas cukier działa w ten sposób. W takim przypadku należy zrezygnować z jedzenia batonika, zwłaszcza, że ​​prawdopodobnie sprawa nie ograniczy się do jednego batonika. Oznacza to, że przez długi czas będziesz rozproszony, a Twoja praca ucierpi.

Jeśli odłożysz ważną sprawę i przejdziesz na Facebooka (ekstremistyczna organizacja zakazana w Rosji), co stanie się 5 minut później? Być może stracisz resztki nastroju do pracy, a ponadto zaczniesz odczuwać irytację, że wszyscy wokół mają ciekawsze życie niż twoje. A potem — i winę za to, że tak przeciętna strata czasu.

To samo można zrobić z perspektywami długoterminowymi. Co stanie się z tobą za 5 miesięcy, jeśli nie usiądziesz teraz do podręczników i nie przygotujesz się do jutrzejszego egzaminu? A po 5 latach, jeśli w końcu zapełnisz sesję?

Oczywiście nikt z nas nie może wiedzieć na pewno, co stanie się za 5 miesięcy lub lat, ale pewne konsekwencje wciąż można przewidzieć. Ale jeśli ta technika nie wywołuje niczego poza sceptycyzmem, wypróbuj drugą metodę.

"Plan B"

Jeśli trudno Ci sobie wyobrazić, jakie mogą być konsekwencje Twojego wyboru po pewnym czasie, zadaj sobie pytanie: „Co poradziłbym mojemu najlepszemu przyjacielowi w tej sytuacji?”

Często rozumiemy, że nasze działanie nie doprowadzi do niczego dobrego, ale nadal mamy nadzieję, że sytuacja w tajemniczy sposób obróci się na naszą korzyść.

Prostym przykładem są media społecznościowe. Zwykle przewijanie taśmy nie uszczęśliwia nas ani nie uspokaja, nie dodaje sił, nie daje nowych pomysłów. A jednak ręka sięga po telefon…

Wyobraź sobie, że przychodzi do ciebie znajomy i mówi: „Za każdym razem, gdy wchodzę na Facebooka (organizację ekstremistyczną zakazaną w Rosji), robię się niespokojny, nie mogę znaleźć dla siebie miejsca. Co polecasz?" Co mu polecasz? Prawdopodobnie zrezygnuj z mediów społecznościowych i znajdź inny sposób na relaks. To zdumiewające, o ile bardziej trzeźwa i racjonalna staje się nasza ocena sytuacji, jeśli chodzi o innych.

Jeśli połączysz zasadę „trzech piątek” z „planem B”, będziesz miał w swoim arsenale potężne narzędzie — z jego pomocą zyskasz poczucie perspektywy, odzyskasz jasność myśli i zdolność koncentracji. Tak więc, nawet jeśli utknąłeś, możesz zrobić krok naprzód.

Dodaj komentarz