USDA pozwala na sprzedaż mięsa drobiowego z kałem, ropą, bakteriami i wybielaczem

29 września 2013, Jonathan Benson        

USDA obecnie próbuje przeforsować nowe rozporządzenie dotyczące produkcji drobiu, które wyeliminuje większość inspektorów USDA i przyspieszy proces produkcji drobiu. A obecne zabezpieczenia bezpieczeństwa mięsa drobiowego, chociaż są minimalnie skuteczne, zostaną wyeliminowane poprzez umożliwienie obecności w mięsie kurczaka i indyka takich składników, jak kał, ropa, bakterie i zanieczyszczenia chemiczne.

Mimo że salmonella występuje w mięsie drobiowym coraz rzadziej w Stanach Zjednoczonych, liczba osób zarażonych tym patogenem stale rośnie w mniej więcej takim samym tempie.

Głównym powodem tej statystycznej anomalii jest to, że obecne metody testowania USDA są całkowicie nieodpowiednie i przestarzałe i faktycznie ukrywają obecność niebezpiecznych mikroorganizmów i substancji w gospodarstwach rolnych i zakładach przetwórczych. Jednak szereg nowych wytycznych zaproponowanych przez USDA znacznie pogorszy sytuację, dając firmom możliwość samodzielnego przetestowania swoich produktów, a także użycia jeszcze bardziej agresywnej zalewy chemikaliów do leczenia skażonego mięsa przed sprzedażą go konsumentom.

To oczywiście dobra wiadomość dla przemysłu drobiowego, który dzięki sympatykom USDA może obniżyć koszty o około 250 milionów dolarów rocznie, ale jest to zła wiadomość dla konsumentów, którzy będą narażeni na ogromne ilości substancji toksycznych. atak i jego konsekwencje.

Ze względu na straszne warunki, w jakich żyją zwierzęta gospodarskie, często ich organizmy roją się od szkodliwych mikroorganizmów, więc mięso jest poddawane obróbce chemicznej przed zapakowaniem i pojawieniem się na stole obiadowym – to naprawdę obrzydliwe.

Po uśmierceniu ptaków, udokumentowano, że zwykle są one zawieszane na długich liniach przenośnikowych i kąpane w różnego rodzaju roztworach chemicznych, w tym w wybielaczu chlorowym. Te roztwory chemiczne są oczywiście starannie zaprojektowane, aby zabijać bakterie i sprawiać, że mięso jest „bezpieczne” do spożycia, ale w rzeczywistości wszystkie te chemikalia są również szkodliwe dla zdrowia ludzkiego.

USDA zamierza zezwolić na stosowanie większej ilości chemikaliów. Ale chemiczna obróbka żywności ostatecznie nie jest w stanie zabić patogenów w taki sam sposób, jak kiedyś. Seria nowych badań naukowych przedstawionych niedawno USDA pokazuje, że procedura obróbki chemicznej nie zastrasza całkowicie nowej generacji superbakterii, które są odporne na te chemikalia.

Proponowane przez USDA rozwiązania tylko zaostrzają ten problem, dodając jeszcze więcej chemikaliów. Jeśli nowa zasada wejdzie w życie, wszystkie kurczaki zostaną skażone kałem, ropą, strupami, żółcią i roztworem chloru.

Konsumenci będą jeść kurczaka z jeszcze większą ilością chemikaliów i zanieczyszczeń. Ze względu na wyższą prędkość produkcji wzrośnie liczba urazów pracowników. Będą również narażeni na ryzyko rozwoju chorób skóry i układu oddechowego z powodu stałego narażenia na chlor. Badanie wpływu szybkich linii produkcyjnych na pracowników zajmie około trzech lat, ale USDA chce natychmiast zatwierdzić tę innowację.  

 

Dodaj komentarz