Kuchnia belgijska

Pachnące belgijskie gofry, legendarne praliny, pyszne lody, najdelikatniejsza czekolada i setki wysokiej jakości lokalnych piw – to tylko niewielka część prawdziwej belgijskiej kuchni.

Historia jego rozwoju i powstania jest niezwykle bogata. Zaczęło się około 20 lat temu, kiedy ludzie zamieszkiwali terytorium współczesnej Belgii. Początkowo zajmowali się polowaniem i zbieractwem, jedząc tylko to, co mogli. Później opanowali rybołówstwo, zajmowali się rolnictwem i hodowlą bydła, co znacznie wzbogaciło ich dietę.

Za panowania Cezara rozkwitła kuchnia belgijska. Następnie aktywny handel z Cesarstwem Rzymskim przyczynił się do rozpowszechnienia w kraju wyśmienitych produktów zamorskich, w szczególności oliwy z oliwek i wina. Nawiasem mówiąc, już w tym momencie kuchnia belgijska mogła pochwalić się ogromnym wyborem produktów: różnego rodzaju mięsa i ryby, nabiał, płatki zbożowe, pieczywo, rośliny strączkowe, a także miód pitny i piwo.

 

Ale nawet to nie wystarczyło Rzymianom. Wojsko domagało się obfitych i zdrowych posiłków. W rezultacie wycinano duże obszary lasów pod uprawy rolne. A miejscowi zaczęli uprawiać jęczmień, żyto, pszenicę, a także kapustę, marchew, buraki, cebulę, śliwki, brzoskwinie, koperek, kolendrę i tymianek. Wykopaliska archeologiczne wykazały to już w wiekach XX wieku. Belgowie mieli nie tylko ogromną ilość owoców, wśród których były czereśnie, gruszki i winogrona, ale także orzechy, sól, koper włoski.

Wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego Belgia została zasiedlona przez Franków i Niemców. Porzuciwszy niektóre istniejące tradycje kulinarne, wnieśli jednak coś własnego do kuchni belgijskiej. Tutaj zaczęli pościć, a także zwracać należytą uwagę na nakrycie stołu i podawanie potraw. Od tego czasu w Belgii obowiązuje zasada, że ​​dania powinny być nie tylko smaczne i sycące, ale także piękne. Następnie stała się nową rundą w historii narodowej kuchni belgijskiej.

W XV – XVI wieku. pierwsze książki kucharskie zaczęły pojawiać się w Belgii. Jednocześnie zaczęto tu przygotowywać różnorodne pyszne dania, wśród których szczególne miejsce zajęły desery. Nawiasem mówiąc, ziemniaki importowane z Ameryki w tym czasie były początkowo postrzegane przez Belgów jako pasza dla świń, ale już w XIX wieku. biedni zaczęli go aktywnie jeść.

W XVIII – XIX wieku. Francja miała ogromny wpływ na rozwój kuchni belgijskiej. Wtedy rozpowszechniły się tutaj drogie owoce morza, w szczególności homary i ostrygi, egzotyczne owoce, takie jak melony i ananasy oraz pyszne sosy. W tym samym czasie w Belgii zaczęły otwierać się pierwsze restauracje.

Od czasu odzyskania niepodległości w 1830 roku kuchnia belgijska stała się jeszcze bardziej wykwintna. Wiele lokalnych restauracji i kawiarni zostało uznanych za najlepsze w Europie. A brukselscy szefowie kuchni, którzy umiejętnie łączyli francuskie tradycje kulinarne z flamandzkimi i walońskimi, stopniowo stawali się sławni na całym świecie.

W ten sposób kuchnia belgijska pochłonęła wszystko, co najlepsze we Francji, Niemczech i Holandii iz powodzeniem łączyła w każdej ze swoich potraw. Jego osobliwość polega na oryginalności i oryginalności. Nawiasem mówiąc, Belgowie zawsze starają się dodać coś wyjątkowego do każdej z tradycyjnych potraw swoich sąsiadów. Do piwa dodają przyprawy, miód lub ryż. A jednocześnie każdy rodzaj piwa podaje się z pewną szklanką, z której zwyczajowo się go pije. W gotowej czekoladzie – nadzienie (tak pojawiły się pralinki), a na talerzu z frytkami (jego ojczyzną jest też Belgia, a nie USA) – małże.

A Belgowie to też prawdziwi eksperymentatorzy. Wyhodowali brukselkę, endywię lub cykorię i życzliwie przekazali je całemu światu. Dzielili się też pyszną czekoladą, która w wielu miejscach wciąż jest ręcznie warzona. Ponadto w Belgii znajduje się jedyne w swoim rodzaju muzeum czekolady.

Cechą lokalnych restauracji i jadłodajni są ogromne porcje, które serwują. Sami Belgowie tłumaczą to zamiłowaniem do obfitego i smacznego jedzenia, które potrafili nieść przez stulecia i którym chętnie dzielą się ze wszystkimi.

Najpopularniejszą żywnością w Belgii są wszelkiego rodzaju mięso i ryby, owoce morza, warzywa i owoce, produkty mleczne, przyprawy, rośliny strączkowe, grzyby i orzechy. Preferowane napoje to piwo, czerwone wino, kakao i kawa.

Najpopularniejsze metody gotowania w Belgii:

Kuchnia belgijska jest pełna przysmaków na każdy gust i budżet. Tymczasem można w nim wyróżnić zbiór najjaśniejszych i najbardziej wyjątkowych potraw. Pomiędzy nimi:

Małże i frytki.

Węgorz z zielonym sosem.

Kikut to puree z warzyw korzeniowych, takich jak ziemniaki.

Frytki.

Waterzoy to zupa na bazie bulionu rybnego lub drobiowego z warzywami, pochodząca z Flandrii.

Jesteś bardziej flamandzki.

Stek tatarski.

Biała kiełbasa.

Brukselskie gofry o prostokątnym kształcie i przewiewnym wyglądzie.

Wafle Liege, które są owalne lub okrągłe i mają twardą teksturę.

Speculos to ciastka przyprawowe.

Pikantne ciasto miodowe.

Belgijska czekolada.

Cuberdon - żelki w kształcie stożka.

Chimay.

Hoegaardena.

Leffego.

Stella Artois.

Blanche z Brukseli.

Korzyści z kuchni belgijskiej

Belgijska kuchnia narodowa jest uważana za jedną z najzdrowszych. Tłumaczy się to tym, że preferowane są tu wyłącznie produkty sezonowe i regionalne. Ponadto większość z nich uprawiana jest na terenie samego kraju, dlatego charakteryzuje się najwyższą jakością. Ponadto poziom życia w Belgii jest dość wysoki.

Być może jedyną wadą kuchni belgijskiej jest nadmierna ilość smażonych i tłustych potraw. Jednak sami Belgowie prowadzą aktywny tryb życia i nie oszczędzają na sporcie i rozrywce. Niż w pełni to zrekompensuj.

Średnia długość życia w Belgii to ponad 80 lat. A sami Belgowie są uważani za jeden z najzdrowszych narodów na świecie.

Zobacz także kuchnię innych krajów:

Dodaj komentarz