Psychologia

Odwoływanie się do uczuć kształtuje właściwe postawy i wartości. Należy to wziąć pod uwagę. że choć skuteczne, odwoływanie się do uczuć dziecka działa na wiele dzieci, ale nie na wszystkie. Najtrudniejsze i najinteligentniejsze dzieci pamiętają swoje cele, a odwoływanie się do uczuć ich nie zmienia. W takich przypadkach odwołanie się do uczuć powinno być uzupełnione innymi środkami oddziaływania pedagogicznego.

Odwoływanie się do uczuć dziecka jest częściej strategią kobiet. Standardowe opcje to odwoływanie się do empatii („Spójrz, jak twoja siostra płacze z twojego powodu!” lub „Proszę nie denerwować mamy”), odwracanie uwagi od niechcianych rzeczy („Spójrz, co za ptak!) I pociąg do pożądanych, jak a także podejmowanie decyzji na podstawie uczuć, które dziecko okazuje rodzicom (model sygnalizacji świetlnej).

Spójrz, twoja młodsza siostra płacze!

Ku zaskoczeniu dorosłych, a zwłaszcza matek, ten apel zwykle w ogóle nie działa na małe dzieci. Jeśli jednak dzieci przez długi czas złoszczą się w takich sytuacjach, prędzej czy później zrozumieją, czego chcą od nich dorośli, i zaczynają przedstawiać skruchę. Jednak dzieci uwielbiają kopiować dorosłych, a jeśli matka często się denerwuje, dzieci zaczynają to powtarzać za nią. Trudno nazwać to prawdziwą empatią, ale droga jest wybrukowana. Prawdziwa empatia pojawia się u dzieci nie wcześniej niż w wieku siedmiu lat, a tutaj wszystko jest bardzo indywidualne. Jeśli dzieci są do tego bardzo nastawione, ale nie są do tego w żaden sposób nastawione.

Proszę, nie wkurzaj mamy!

Kiedy dziecko nie jest posłuszne, matka zaczyna się denerwować i pokazywać, jak bardzo jest zła z powodu takiego zachowania dziecka. Ten model jest bardzo powszechny i ​​zwykle praktykowany wśród kobiet. Jej wyniki? U małych dzieci, zwłaszcza dziewczynek, z powodzeniem formuje się poczucie winy, uczucia i posłuszeństwo. Gorsze są w tym starsze dzieci, a zwłaszcza chłopcy, stają się zirytowane lub obojętne na uczucia matki.

Zobacz co za ptak!

Dziecko szuka wokół siebie coraz bardziej atrakcyjnych rzeczy, odwracając uwagę od tego, co zbędne. Nie je owsianki — poczęstujemy jabłkiem. Nie chce rano ćwiczyć, zaproponujemy pływanie z przyjaciółmi. Pływanie nie poszło dobrze — spróbujmy zainteresować się piękną grą w tenisa. Działa dobrze z małymi dziećmi. Im starsze dzieci, tym większe prawdopodobieństwo porażki. Z reguły ścieżka ta kończy się wzorem przekupstwa.

W tym modelu rodzice w swoich działaniach kierują się uczuciami i reakcjami dziecka. Uczucia i reakcje dziecka są dla rodzica kolorami sygnalizacji świetlnej. Kiedy dziecko pozytywnie reaguje na działania rodziców, raduje się z działań rodziców, jest to dla nich zielone światło, sygnał dla rodziców: „Naprzód! Robisz wszystko dobrze.» Jeśli dziecko niechętnie spełnia prośby rodziców, zapomina, pstryka, to jest żółty dla rodziców, ostrzegawczy kolor: „Uwaga, bądź ostrożny, coś wydaje się nie tak! Pomyśl, zanim powiesz lub zrobisz! Jeśli dziecko protestuje, jest to kolor czerwony dla rodziców, sygnał: „Stop !!! Zamrażać! Ani kroku naprzód w tym kierunku! Pamiętaj, gdzie i co naruszyłeś, popraw to pilnie i w sposób przyjazny dla środowiska!

Model budzi kontrowersje. Zaletami tego modelu są wrażliwość na informacje zwrotne, wadami łatwość popadnięcia pod wpływ dziecka. Dziecko zaczyna kontrolować rodziców, demonstrując im takie lub inne swoje reakcje…

Jurij Kosagowski. Z mojego doświadczenia

Zdałem sobie z tego sprawę, kiedy zdałem sobie sprawę, że apele matki do mojej logiki nie miały na mnie żadnego wpływu. „Interes materialny”, do którego odwołują się bez przerwy wszyscy ludzie — ekonomiści… filozofowie… politycy i showmani również nie miał wpływu. Zaoferowano mi 5 dolarów za jej pięć — ale ten system nie działał.

Miałem na mnie wpływ tylko westchnienia matki i historie, które zrobiły na mnie wrażenie.

Do tej pory nieznacznie personifikuję się bohaterami książek, które czytałem jako dziecko (działają na mnie emocjonalnie i trwale).

Argumenty matki, że będę dozorcą, jeśli źle się uczę, nie miały na mnie wpływu, ale jej westchnienia tak.

Pewnego dnia, siedząc na stołku, westchnęła i powiedziała: „Och, preludium cis-moll Rachmaninowa… — co?” — a ja spędziłem 10 lat w oranżerii zamiast pięciu (!) próbując zrozumieć — co to jest?

W tym celu sny wpływają również na naszą wrażliwość, prowadzą nas i zachęcają do działania lub odwrotnie, aby wystrzegać się działania tam, gdzie nie jest to konieczne.

To jej pojedynczy oddech sprawił, że przez 11 lat grałem na pianinie 10 godzin dziennie, ale nie pozwolił mi chodzić do szkoły muzycznej i na studia, ale zabronił mi rozmawiać z nauczycielami w konserwatorium. To on sprawił, że w ciągu 10 lat sam to rozgryzłem — czym jest muzyka i fortepian?

​​​​​​​​To on zmusił producenta do stawienia się u mnie i to on zmusił producenta do zaciągnięcia mnie do Konserwatorium Paryskiego, gdzie na ich prośbę zagrałem swój koncert fortepianowy i jako honorowy opuściłem budynek członek Konserwatorium Paryskiego — choć nie biorę za pewnik żadnego i najmniejszego „szkolenia” poza pasją i miłością do muzyki.

I to westchnienie mamy sprawiło, że ktoś zaprosił mnie na Międzynarodowy Festiwal i tam zagram — ja sam nigdzie nie chodzę.

Czym są emocje i jak wpływają na człowieka oraz jakie są konsekwencje działań innych ludzi. Jest po prostu fantastyczny i skuteczny. Wydajna” jest najważniejsza. Wszystko, co działa skutecznie i ewolucja, było niezbędne do rozwoju człowieka dla jego przetrwania.

Dodaj komentarz