Wywiad z indyjskim rolnikiem o krowach i trzcinie cukrowej

Pani Kalai, rolniczka z południowego stanu Tamil Nadu w Indiach, opowiada o uprawie trzciny cukrowej i znaczeniu tradycyjnych styczniowych dożynek w Pongal. Celem Pongala jest wyrażenie wdzięczności bogu słońca za żniwa i ofiarowanie mu pierwszego zebranego ziarna. Urodziłem się i mieszkam w małej wiosce niedaleko Kavandhapadi. W ciągu dnia pracuję w szkole, a wieczorami zajmuję się rodzinnym gospodarstwem rolnym. Moja rodzina to dziedziczni rolnicy. Mój pradziadek, ojciec i jeden z braci zajmują się rolnictwem. Już jako dziecko pomagałam im w pracy. Wiesz, nigdy nie bawiłam się lalkami, moimi zabawkami były kamyki, ziemia i kuruwai (mały owoc kokosa). Wszystkie gry i zabawy związane były ze zbiorami i opieką nad zwierzętami w naszym gospodarstwie. Nic więc dziwnego, że związałam swoje życie z rolnictwem. Uprawiamy trzcinę cukrową i różne odmiany bananów. W przypadku obu kultur okres dojrzewania wynosi 10 miesięcy. Bardzo ważne jest, aby trzcinę cukrową zbierać we właściwym czasie, gdy jest ona jak najbardziej nasycona sokiem, z którego następnie wytwarzany jest cukier. Wiemy, jak rozpoznać, kiedy nadchodzi czas żniw: liście trzciny cukrowej zmieniają kolor i stają się jasnozielone. Oprócz bananów sadzimy także karamani (rodzaj fasoli). Nie są one jednak na sprzedaż, lecz pozostają do naszego użytku. W gospodarstwie mamy 2 krowy, bawoły, 20 owiec i około 20 kurczaków. Codziennie rano doję krowy i bawoły, a potem sprzedaję mleko lokalnej spółdzielni. Sprzedawane mleko trafia do Aavina, producenta nabiału w Tamil Nadu. Po powrocie z pracy ponownie doję krowy i wieczorem sprzedaję zwykłym kupcom, głównie rodzinom. W naszym gospodarstwie nie ma maszyn, wszystko odbywa się ręcznie – od siewu po zbiór. Zatrudnimy pracowników do zbioru trzciny cukrowej i produkcji cukru. Jeśli chodzi o banany to przychodzi do nas pośrednik i kupuje banany na wagę. Najpierw trzciny są cięte i przepuszczane przez specjalną maszynę, która je prasuje, a łodygi puszczają sok. Sok ten zbiera się w dużych cylindrach. Każdy cylinder wytwarza 80-90 kg cukru. Ciasto suszymy z prasowanej trzciny i wykorzystujemy do podtrzymania ognia, na którym gotujemy sok. Podczas gotowania sok przechodzi kilka etapów, tworząc różne produkty. Najpierw jest melasa, potem jaggery. Mamy specjalny rynek cukru w ​​Kavandapadi, jeden z największych w Indiach. Hodowcy trzciny cukrowej muszą być zarejestrowani na tym rynku. Naszym głównym problemem jest pogoda. Jeśli deszczu jest za mało lub za dużo, negatywnie wpływa to na nasze zbiory. Tak naprawdę w naszej rodzinie priorytetowo traktujemy obchody Mattu Pongala. Bez krów jesteśmy niczym. Podczas święta ubieramy nasze krowy, sprzątamy oborę i modlimy się do świętego zwierzęcia. Dla nas Mattu Pongal jest ważniejszy niż Diwali. Z przebranymi krowami wychodzimy na spacer ulicami. Wszyscy rolnicy świętują Mattu Pongal bardzo uroczyście i radośnie.

Dodaj komentarz