Psychologia

Niektórzy z natury milczą, inni lubią rozmawiać. Ale gadatliwość niektórych ludzi nie zna granic. Autorka książki Zakochani introwertycy, Sofia Dembling, napisała list do mężczyzny, który nie przestaje mówić i w ogóle nie słucha innych.

Kochana osoba, która rozmawiała non stop od sześciu i pół minuty. Piszę w imieniu wszystkich, którzy siedzą ze mną naprzeciwko mnie i marzy, że potok słów wylewający się z Twoich ust w końcu wyschnie. I postanowiłem napisać do Ciebie list, bo podczas rozmowy nie mam ani jednej szansy, żeby wstawić ani słowa.

Wiem, że to niegrzeczne mówić tym, którzy dużo mówią, że oni dużo mówią. Ale wydaje mi się, że nieustanne gadanie, całkowite ignorowanie innych, jest jeszcze bardziej nieprzyzwoite. W takich sytuacjach staram się być wyrozumiały.

Mówię sobie, że gadatliwość jest wynikiem niepokoju i zwątpienia w siebie. Jesteś zdenerwowany, a rozmowy uspokajają. Bardzo się staram być tolerancyjna i empatyczna. Trzeba się jakoś zrelaksować. Od kilku minut jestem autohipnotyczny.

Ale wszystkie te perswazje nie działają. Jestem zły. Im dalej, tym więcej. Czas płynie, a ty się nie zatrzymujesz.

Siedzę i słucham tej paplaniny, od czasu do czasu nawet kiwając głową, udając zainteresowanie. Nadal staram się być uprzejmy. Ale we mnie już zaczyna się bunt. Nie rozumiem, jak można mówić i nie zauważać nieobecnych spojrzeń rozmówców — jeśli można tak nazwać tych milczących ludzi.

Błagam, nawet nie, błagam ze łzami w oczach: zamknij się!

Jak możesz nie widzieć, że ci wokół ciebie przez grzeczność zaciskają szczęki, powstrzymując ziewanie? Czy naprawdę nie można zauważyć, jak ludzie siedzący obok ciebie próbują coś powiedzieć, ale nie mogą, ponieważ nie zatrzymujesz się ani na chwilę?

Nie jestem pewien, czy w ciągu tygodnia powiem tyle słów, ile ty powiedziałeś w ciągu 12 minut, kiedy cię słuchamy. Czy te twoje historie muszą być tak szczegółowo opowiedziane? A może myślisz, że cierpliwie pójdę za tobą w głąb twojego przepełnionego mózgu? Czy naprawdę wierzysz, że ktokolwiek byłby zainteresowany intymnymi szczegółami pierwszego rozwodu żony twojego kuzyna?

Co chcesz dostać? Jaki jest twój cel w monopolizowaniu rozmów? Próbuję zrozumieć, ale nie mogę.

Jestem twoim całkowitym przeciwieństwem. Staram się mówić jak najmniej, wyrazić swój punkt widzenia w pigułce i zamknąć się. Czasami jestem proszony o kontynuowanie myśli, ponieważ nie powiedziałem wystarczająco dużo. Nie jestem zadowolony z własnego głosu, wstydzę się, gdy nie mogę szybko sformułować myśli. I wolę słuchać niż mówić.

Ale nawet ja nie mogę znieść tej lawiny słów. Dla umysłu jest niezrozumiałe, jak możesz tak długo rozmawiać. Tak, minęło 17 minut. Jesteś zmęczony?

Najsmutniejsze w tej sytuacji jest to, że cię lubię. Jesteś dobrą osobą, miłą, mądrą i bystrą. I jest dla mnie nieprzyjemne, że po 10 minutach rozmowy z tobą ledwo mogę się powstrzymać przed wstaniem i wyjściem. Zasmuca mnie, że ta twoja osobliwość nie pozwala nam zostać przyjaciółmi.

Przepraszam, że muszę o tym rozmawiać. I mam nadzieję, że są ludzie, którym odpowiada twoja nadmierna gadatliwość. Być może są wielbiciele twojej elokwencji i słuchają każdej twojej frazy, od pierwszego do czterdziestego siódmego tysięcznego.

Ale niestety nie jestem jednym z nich. Moja głowa jest gotowa eksplodować z twoich niekończących się słów. I nie sądzę, że zdołam dłużej.

Otwieram usta. Przerywam ci i mówię: „Przepraszam, ale muszę iść do damskiej toalety”. Wreszcie jestem wolny.

Dodaj komentarz